Dlaczego pożegnałem Kościół
Autor |
Wiadomość |
Logika_rozmyta
Dołączył(a): So mar 29, 2014 21:24 Posty: 4
|
 Re: Dlaczego pożegnałem kościół
No tak, czyli Twoim problemem jest "małomiasteczkowa" postawa Twoich sąsiadów i trudności z wyrwaniem się z tego bagienka. Nie bardzo wiem co można w takiej sytuacji zrobić, lepiej jakby wypowiedział się ktoś, komu udało się coś takiego, a nie ktoś, kto od urodzenia mieszka w mieście wojewódzkim (jakie by ono nie było). Mam jednak wrażenie, że za bardzo przejmujesz się opinią innych (nawet biorąc pod uwagę, ze chcąc nie chcąc musisz tych ludzi widywać). Cytuj: Do biblioteki nie pójdę, bo jestem zadłużony. Możesz próbować się dogadać, że np. anulują Ci karę za oddanie 2 książek z domu, coś w ten deseń. Podejrzewam, że masz coś, do czego raczej nie planujesz już zajrzeć. Cytuj: Programowanie miałem w szkole i na studiach. I jak, podobało Ci się? Jeśli tak, to myślę, że mogłaby to być Twoja szansa. Możesz się uczyć nie wychodząc z domu, a po nabyciu umiejętności nie ma dużych problemów ze znalezieniem roboty, tylko to wiązałoby się z wyjazdem (no ale możesz wyjechać dopiero jak coś znajdziesz - wtedy to chyba nie jest kłopot?). Możesz też być freelancerem i np. klepać strony z domu. W razie gdybyś chciał to podaję linki do darmowych kursów https://www.edx.org/course/harvardx/harvardx-cs50x-introduction-computer-1022 - kurs taki jak na Harvardzie, gorąco polecam https://www.coursera.org/courses?orderby=upcoming&cats=cs-programming - dużo różnych kursów http://www.codecademy.com/ - przyjemna platforma W razie problemów z błędami i niedziałającym kodem (nie ma co się łudzić, że takie rzeczy się nie zdarzą  ) jest http://stackoverflow.com/Co do kwestii wiary... Proś Boga o to, żeby wskazał Ci drogę, którą powinieneś podążać, ale nie licz, że "samo się zrobi". Tak to działa, że potrzebny jest Twój wysiłek i zaangażowanie.
|
N mar 30, 2014 12:46 |
|
|
|
 |
Questa
Dołączył(a): Śr wrz 16, 2009 14:36 Posty: 87
|
 Re: Dlaczego pożegnałem kościół
Czytam i czuję się jakbym czytał własną historię, choć mam dopiero 21 lat. Niedługo kończę studia, po których nic mieć nie będę i z tą świadomością żyję. Ktoś zapyta się "to dlaczego je wybrałeś"? Nie znam odpowiedzi na to pytanie, ale w dużej mierze zadecydowało to właśnie skąd się wywodzę, z pochodzę z biednej rodziny, gdzie osób z wyższym wykształceniem należy szukać dopiero w którymś tam pokoleniu, sam w życiu nie wiedziałem co chcę, nie wybrałem tego co chcę, bo nikt mi w wyborze nie pomógł. Choć dobrze się uczyłem, nigdy rodzice mnie nawet nie zapytali jak w szkole itd. Zawsze byłem zdany sam na siebie. Pewnie po tych studiach czeka mnie jakaś praca za najniższą krajową, o ile ją dostanę. Mógłbym się oburzać dlaczego, ale po co. Jaki to ma sens? I co ma do tego Bóg? Można Go prosić o wiele, ale On da to, co się Jemu podoba i co dla nas w perspektywie życia wiecznego jest dobre. Bo tak naprawdę to się liczy. To jest bolesna prawda, ale może nasze cierpienie ma jakiś sens? Ilu ludzi cierpi, bo nie może sprostać najprostszym czynnościom, każdy ruch stanowi dla nich nieopisany wręcz ból, nie mogą się podrapać po głowie, bo są sparaliżowani. I nikt im nie odpowie dlaczego tak jest, więc Ty też się nie wysilaj, bo takiej odpowiedzi nie otrzymasz nigdy. Trzeba się z tym pogodzić. Jedyne co możemy zrobić to dobrze żyć i mieć nadzieję. Masz rację z pieniędzmi, tu się z Tobą zgadzam. Mnie też na nic nie stać. Nawet gdybym miał dziewczynę, to nie miałbym za co zaprosić ją do kina czy na kawę. To jest straszne, ale trzeba się z tym pogodzić. Jeśli się z tym pogodzić, to życie będzie łatwiejsze. Ja już powoli się godzę z moim losem i coraz mniej obwiniam o to Boga. Właściwie w życiu niewiele od nas zależy. Jesteśmy zdeterminowani przez warunki, w których żyjemy, a ja nigdy nie miałem łatwo. Ale kto powiedział, że akurat w Twojej czy mojej sytuacji bogactwo by nas nie zniszczyło?
_________________ ''Kochajcie i odmawiajcie różaniec''
|
N mar 30, 2014 14:50 |
|
 |
Kamel
Dołączył(a): N mar 30, 2014 11:22 Posty: 5
|
 Re: Dlaczego pożegnałem kościół
a ja Ci odpowiem dlaczego tak jest, otóż Bóg ma nas wszystkich lub prawie wszystkich głęboko gdzieś ,to jest prosta lakoniczna odpowiedź ale jakże prawdziwa i stosowna do tego co się dzieje na świecie od zarania dziejów
|
N mar 30, 2014 15:05 |
|
|
|
 |
tomek99
Dołączył(a): So mar 29, 2014 19:09 Posty: 67
|
 Re: Dlaczego pożegnałem kościół
Jak byłem mały uczono mnie o wigilii, święconce. Ogólnie w większości domów nie było kasy. Ale były zawsze święta, biedne bo biedne, ale były. Z reguły w każdym domu była jeszcze babka i gotowało się wspólnie zupy, piekło ciasta. O hipermarketach nikt nie słyszał, a nawet o telefonie dla każdego.
Teraz po prostu wylazło dzięki społeczeństwu informacyjnemu, internetowi, propagandzie bogactwa to co w ludziach siedzi. Że są zwierzętami, że liczy się tylko kasa. Żaden mieszkaniec osiedla strzeżonego nie przyjmie pod dach głodnego wędrowca na wigilię, bo popsuje mu on wizerunek osiedla i nabrudzi.
Świat był prostszy. Byliśmy my i oni. Wrogiem byli Niemcy, potem ruscy. A teraz nie wiadomo kto wróg, kto przyjaciel. Znam wiele historii z pierwszej ręki, jak Polak Polaka oszukuje za granicą. Lokalne cwaniaczki nie lepsze. Po prostu masz łeb to kombinuj. Umiesz kombinować to zarobisz, nie umiesz to nie zarobisz. Dla całej masy przewidziano rolę niewolników. Kilkanaście procent ma szansę się ustawić dzięki urodzie, posiadaniu wujka, rodziny, spadkom, wkręceniu się w firmę rodzinną, szczęściu. Kilka promili ma szansę się wybić dzięki talentowi w sporcie lub muzyce. Za komuny przynajmniej jak skończyłeś studia byłeś kimś. Dziś będziesz i tak nikim, bo takich jak ty, są tysiące, przez właśnie to upowszechnienie biedni ale zdolni giną w tłumie bogatszych mniej zdolnych. W wieku 24-25 nikt nie patrzy na żadne oceny, stypendia. Liczy się niewidzialna ręka rynku i niewidzialna ręka znajomości. System po prostu był kiedyś uczciwszy. Najlepsze to to, że za komuny religii nie było w szkole, komunistów nie chodzących do kościoła były tysiące, a mimo to nawet ten dyrektor komunista pomógł ci w pracy, czy pomógł coś załatwić. Dziś jako np. szeregowy pracownik Tesco zarabiasz minimalną, a nad tobą jest kierownik działu, kierownik sklepu, potem jeszcze kilka struktur aż do szefa w Wielkiej Brytanii. Jesteś dla takiego "zakładu" nikim. Jednym z miliona, na twoje miejsce jest tysiąc chętnych. Nauczyciele i kolejarze też byli szanowani, dziś drżą o pracę. Liczą się prezesi, białe kołnierzyki.
Jak jesteś np. studentem dziennikarstwa i zaczynasz łazisz z "kostką" np. jakiegoś popularnego radia nie mówię już o telewizji, to już dziewczyny same kleją się do ciebie. Jak robisz jako sprzedawca telefonów albo podajesz deski na budowie, bo nie masz innego wyjścia, to nawet kolega z klasy do ciebie nie podejdzie. Taka jest brutalna prawda. A będzie jeszcze gorzej. Automatyzacja wyprze ludzi z pracy. Będzie nawet gorzej jak w XIX wieku, bo wtedy panował dziki kapitalizm, ale za jedną pensję mogłeś utrzymać rodzinę z czwórką dzieci. Dziś za dwie nie utrzymacie się. Wtedy męczyłeś się 30 lat, często umierając z braku leków, dziś męczysz się 65, gdzie do 30 cię przyjmą, po 30 radź sobie, a po 50 to w ogóle możesz sobie w łeb strzelić. Po prostu system jest taki, że ludzie są zbędni. W pewnej liczbie są potrzebni ci bezrobotni, niepełnosprawni, te samotne dzieci, żeby istniała cała machina pomocowa i miała pracę. Ale pokażcie mi rodzinę, która przyjdzie do ośrodka diecezjalnego i adoptuje dziecko bez nóg albo z wodogłowiem. Nikt nie adoptuje taka jest prawda.
|
N mar 30, 2014 18:42 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego pożegnałem kościół
Chłopie, drobna rada: wszyscy już wiemy, że jest Ci źle (niektórzy nawet wskazują drogi wyjścia z "zapaści"), więc przestań nas traktować jak psychochlologów i przejdź do konkluzji.
|
N mar 30, 2014 19:24 |
|
|
|
 |
Kamel
Dołączył(a): N mar 30, 2014 11:22 Posty: 5
|
 Re: Dlaczego pożegnałem kościół
CAŁA jego wypowiedź jest jedną wielką konkluzją dobrze gościu prawi nie czepiaj się
|
N mar 30, 2014 19:32 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego pożegnałem kościół
Bardzo, ale to bardzo źle prawi, bo próbuje przekonać siebie i wszystkich dookoła, że jest pozbawiony wszelkich szans na polepszenie swojego losu (czyżbym obudził się w Somalii czy innym Sierra Leone?), a jedyny promyk nadziei przebija z komuny. Co samo w sobie ciekawym jest.
A konkluzja, psze kolegi, jest to zwięzłe podsumowanie wypowiedzi.
|
N mar 30, 2014 19:38 |
|
 |
tomek99
Dołączył(a): So mar 29, 2014 19:09 Posty: 67
|
 Re: Dlaczego pożegnałem kościół
Nie lubię po prostu tej obłudy. Wysyła np. Kościół paczki z jedzeniem do Afryki kiedy u nas co drugie dziecko nie ma co jeść, albo chodzi niedożywione. Niech dawne mocarstwa kolonialne im pomogą. U nas panuje zasada taka wyniesiona z lat ubiegłych, że tam jest gorzej, tam jest gorzej, więc się ciesz tym co masz. Ale z drugiej strony idziesz ulicą, i widzisz tu billboard, tam billboard, tam galeria, tu bank, tam bank i tylko się dołujesz. Kłuje w oczy i tyle. Chodzi o to, że każdy, dosłownie każdy ocenia po wyglądzie, ubiorze, prestiżu, aucie. Każda dziewczyna uciekała ode mnie gdy się okazywało że mam mniej niż średnia krajowa, chociaż powodzenie miałem. To co mam z babcią spod kościoła spacerować.
|
N mar 30, 2014 19:57 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego pożegnałem kościół
Ty się, chłopie, do hipokryzji przyzwyczaj, albowiem jest to hołd, który występek składa cnocie. I jest to obyczaj tak stary jak prostytucja. Doprawdy, nie rozumiem też skąd pretensje do kobiet o ocenianie mężczyzn po znamionach zdrowia i zaradności. Następny, co staje w szranki z ewolucją? Mój borze, cóż mam powiedzieć: jak się ma depresję kliniczną to się idzie do psychiatry (a nie psychologa) dobrać pigułki, które przywrócą mózgowi dobrą chemię.
Opowiem Ci o dwóch komuszych dyrektorach; jednego znała matka, drugiego Ojciec. Ten, co go matka znała, został kiedyś zagadnięty przez pracownicę, co się skarżyła, że po rozwiązaniu firmy będzie biedować. Na co usłyszała, z pełnym tupetem: "to czegoś nie kradła!". Ten, co go Ojciec znał, miał osiemdziesiąt parę lat, chodził o kulach, bo go już nogi nie nosiły, i płakał (sic!), że kiedyś to on był gość, ludzie się go słuchali, a teraz jest na wysypisku i syn nim dyryguje. "Pieniądze? A na co mi pieniądze..."
|
N mar 30, 2014 20:18 |
|
 |
tomek99
Dołączył(a): So mar 29, 2014 19:09 Posty: 67
|
 Re: Dlaczego pożegnałem kościół
Właśnie dlatego wierzę w ewolucję i darwinizm. Silny zjada słabego, przecież dziś jak pójdziesz na kilka dni L4, to możesz już do pracy nie przychodzić. Są zdrowsi bardziej zdeterminowani do pracy. To co jest dziś to i tak pikuś w porównaniu z tym co będzie za jakieś 20 lat. Przetrwają tylko silni, zdrowi i piękni. Wystarczy zobaczyć jak ZUS traktuje niezdolnych do pracy.
Szczerze to dziwię się tym wszystkim autorytetom, które płaczą że nie ma dzieci, że Polska się wyludnia, że panuje syf. Dla mnie mogą tu wejść ruscy albo Niemcy, i zrobić co chcą. Już dawno wyleczyłem się z "patriotyzmu". Byt kształtuje świadomość. A prostytutki to dlaczego "tak" pracują. Nie mają innego wyjścia, albo nie chcą klepać biedy. A jeść i mieszkać gdzieś trzeba. Wszystko jest sprostytuowane i postawione na głowie. Wystarczy zobaczyć na wyroki sądowe. Kradzież batona - miesiąc odsiadki, przewał na miliony - zawiasy. Dalej wezwania z sądu nie odbierzesz na poczcie, tylko w sklepie mięsnym. Jednostki wojskowej chronią dziadki za 3 zł 80 gr za godzinę. Normalnie obraz nowoczesnego państwa.
Lekami nie najem się, ani nie zapłacę rachunków, one nie polepszą mojego losu. Dopóki nie miałem depresji, miałem energię, motywację, jakieś chęci. Teraz nie mam nic. Tak jak depresja przylazła nagle, tak musiałby nastąpić cud żeby nagle odeszła. Cuda się zdarzają tak 2000 lat temu pewien gość chodził po wodzie, zamieniał wodę w wino i rozmnażał chleb i ryby.
Wolałbym żyć jak człowiek nawet komuch przez 40 lat i mając 80 lat nie mieć nic, niż nie mając nic już w wieku 40 lat przez chorobę. Po co komu pieniądze w tym wieku. Pieniądze są potrzebne w wieku 20-40. Dziś na mszy pełno było pewnie rodzin z dziećmi, babciami, wujkami. Żaden z nich nie wie co to depresja. To piekło za życia.
|
N mar 30, 2014 20:56 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego pożegnałem kościół
(westchnienie) Ewolucja nie polega na tym, że silny zjada słabego. W to wierzyli naziści i dokładnie na tym się przejechali. Ewolucja bowiem polega dążeniu do najefektywniejszego samopowielania się, a do tego to potrzeba współpracy. Co najmniej dwóch osobników tego samego gatunku. A istnieją też sprzęgi międzygatunkowe...
Opowiem Ci o termitach. Termit to jest z grubsza rzecz biorąc maszynka do przerabiania celulozy; prawie żaden inny owad tego nie potrafi i stąd termiciarska prosperity. Czy termit potrafi więc trawić celulozę? I tu zagwozdka: robią to za niego pierwotniaki jelitowe. I tu zagwozdka druga: te pierwotniaki nie mają organów ruchu, za rzęski robią im specjalne jednokomórkowce. I tu zagwozdka kolejna: owe jednokomórkowce nie potrafią się do pierwotniaka przyczepić, za kotwice służą im jeszcze inne organizmy. Takie właśnie układy, w których ze "wspólnego rynku" korzystają wszystkie "podmioty", stanowią w przyrodzie normę.
Cała reszta Twojego wpisu to szukanie na siłę sposobu na pogłębienie dołu, w który wpędziła Cię depresja. Ty sobie, chłopie, odpowiedz na jedno proste pytanie: chcesz być zdrowy, czy chcesz być chory? Chcesz żyć, czy chcesz umrzeć? Nie, nie odpisuj. Odpowiedz sobie na to sam. Bo wiesz, tego dylematu nikt za Ciebie nie rozwiąże...
|
N mar 30, 2014 21:10 |
|
 |
Logika_rozmyta
Dołączył(a): So mar 29, 2014 21:24 Posty: 4
|
 Re: Dlaczego pożegnałem kościół
Cóż, nie pozostaje mi nic innego niż zgodzić się z tym co napisał ErgoProxy.
Ze swojej strony dodam tylko, że o ile wierzę w Twoją ciężką sytuację, to mam wrażenie, że swoje wyobrażenie o kraju i świecie czerpiesz z telewizji, innych mass-mediów lub jeszcze innego nie mającego zbyt dużego pokrycia z rzeczywistością źródła. Ja rozumiem, że w tym kraju nie jest różowo, ale do jasnej cholery, człowieku, nie jest tak, że żeby mieć normalną pracę trzeba mieć jakieś układy. Przykładowo, wśród moich znajomych i rodziny, choć zdarzają się pojedyncze przypadki bezrobocia, to każdy kto pracuje zarabia powyżej tej minimalnej (i nierzadko są to studenci). Nie trzeba mieć do tego układów, ani specjalnych zdolności, choć trzeba wykazać odrobinę chęci, dobrej woli, pracowitości.
|
N mar 30, 2014 23:22 |
|
 |
amadeus35
Dołączył(a): So kwi 03, 2010 15:13 Posty: 1226
|
 Re: Dlaczego pożegnałem kościół
Stanu depresyjnego jesli ktos sam nie przezyl nigdy nie zrozumie, czytam i widze bardzo ciekawe wypowiedzi tylko ze one sa kierowane do ludzi ze tak powiem normalnych, przezywajacych chwilowe zalamanie a nie ludzi chorych na depresje. Widac ogromne rozczarowanie jekie tomek99 przezyl w swoim zyciu, co najbardziej go boli to Kosciol i ksieza a to powinno byc jego nadzieja jaka mozna i powinno sie miec w zyciu. Z drugiej strony tomek, krytykuje wszystkich i wszystko, ale ma komputer i ma mieszkanie to znaczy ze materialnie nie jest jeszcze najgorzej i nie dotknal jeszcze dna. Dlaczego w ten sposob pisze, poniewaz po pracy opiekuje sie ludzmi ktorzy wszystko stracili a ich domem jest ulica, poznalem zycie tych ludzi, smialo mozna napisac z ludzkiego punktu widzenia ich zycie wczesniej to jeden wielki koszmar a przez swoje krytykanckie zycie znalezli sie na ulicy,samotni i porzuceni. Na ulicy przezywali kolejny dramat, i ten dramat kiedy juz wiedzieli ze ich zdaniem wszyscy ich zawiedli, zaczeli szukac Boga, nie smialo zaczeli przychodzic do naszego Osrodka szukajac modlitwy, wiedzieli i stali sie swiadomi ze tylko Bog moze pomoc im zmienic zycie i tez tak zaczelo sie dziac. Wielu z nich otrzymalo mieszkanie, czesciowo podjeli prace zaczeli poprzez wiare w Jezusa Chrystusa wychodzic ze swojej bezdomnosci i beznadziei, alkoholicy przestali pic alkohol, narkomani przestali zazywac narkotyki, zaczeli wychodzic z przerazajacych depresji stali sie ``normalnymi`` ludzmi. A kto im w tym pomogl, tej pomocy udzielila im wiara w Boga, i ich osobista chec wyjscia z tej tragedii w ktorej sie sami znalezli. Przestali zwracac uwage na innych i kto co ma, dzisiaj ciesza sie z tego ze udalo wyjsc im sie z nalogow i depresji, pomagaja sobie nawzajem zaczeli zyc nie dla siebie ale rowniez dla innych. Czesto kiedy widzi sie bezdomnych ludzi inni wyzywaja ich od zuli i pijakow a to sa wspaniali ludzie, ludzie bardzo wyksztalceni miedzy innymi adwokaci, inzynierowie , architekci i robotnicy , na ulicy juz nie licza sie tytuly i zawody czy wyksztalcenia tu sa wszyscy rowni i sami siebie nazywaja ``menele`` a statutem ich jest kto ma lepszy spiwor i czy sie wyspia nstepnej nocy. Czy naprawde tomku chcesz przejsc ten koszmar zeby zrozumiec ze Bog cie kocha  To nie Kosciol cie kocha i ksieza chociaz rowniez powinni, ale Bog cie kocha i predzej czy pozniej sam to zrozumiesz.
_________________ Bog jest Miloscia :)
|
Pn mar 31, 2014 7:45 |
|
 |
olijula
Dołączył(a): Wt lis 19, 2013 21:22 Posty: 751
|
 Re: Dlaczego pożegnałem kościół
To prawda Bóg nas kocha niewyobrażalnie, ale niestety niekiedy faktycznie trzeba sięgnąć dna aby móc wznieść się na wyżyny i poczuć Jego miłość. Czasem i to jest Bożą wolą. Ale jakże wtedy docenia się obecność Boga w swoim życiu oraz wszystko co otrzymujemy od losu. Nic nie dzieje się bez przyczyny, a trudne chwile mogą stać się dla nas błogosławieństwem. Choć ciężko to pojąć to tak bardzo często właśnie się dzieje. Niech Bóg poprowadzi tomka ku duchowemu spokoju i głębi miłości.
|
Pn mar 31, 2014 9:29 |
|
 |
panMK
Dołączył(a): Pn mar 04, 2013 19:57 Posty: 658
|
 Re: Dlaczego pożegnałem kościół
http://www.youtube.com/watch?v=S_Y7yFKFQZA człowieku ludzie przeżywają większe dramaty w swym życiu niż ty .Depresja to straszna choroba bo nie niszczy ciała a zabija duszę .To w jakim świecie żyjemy to też popycha nas w jej stronę a porównanie dzisiejszych ludzi do zwierząt gdzie silniejszy wygrywa a słabszy ginie to też fakt.Pieniądz rządzi światem bez sprzecznie.To jest chory świat ,ale sami go sobie stworzyliśmy żyjąc z dala od BOGA ,od DZIESIĘCIORGA PRZYKAZAŃ ,to wszystko co widzisz i czemu chcesz hołdować (mamonie) to dzieło złego ,to jak cierpimy i jesteśmy poniżani to też jego wina.zły chce nas zezwierzęcić abyśmy się jak zwierzęta zachowywali.Powiem ci szczerzę od siebie ,ja w swoim życiu wiele przeszłem ,wiele cierpiałem i wiele łez wylałem ale wiem jedno że to wszystko co tu wycierpię na tym łez padole to jeśli jest w imię BOŻE robione to chwała i szczęście będzie za to.Nie patrz na to co doczesne ,co przemija bo dziś milionerzy są na świecie jutro ich nie ma a zapłata przyjdzie za życie nie ubłaganie.Bo co to jest żyć nawet i 100 lat w porównaniu do wieczności.Nie ten który żyje jak król idąc po trupach będzie się cieszył NIEBEM a ten którego pokora i miłość BOŻA na ziemi ciężkim krzyżem przygniotła.Więc nie hołduj złemu i nie rób wyrzutów BOGU że ci nie dał tego czy tamtego tylko podnieś swój KRZYŻ i idź w stronę prawdy tam jest prawdziwe życie nie tu .Obejrzyj ten materiał a zobaczysz że ludzie upadali pod większymi krzyżami ale dzięki staraniom i prośbom do BOGA składanym teraz nie mają niby po ludzku nic ale mają WSZYSTKO ,tego ci życzę abyś doznał daru wiary o który powinieneś prosić BOGA.
_________________ JEZU UFAM TOBIE Święta Faustyna Kowalska
|
Pn mar 31, 2014 21:48 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|