Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 15, 2025 5:28



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 21 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
 Jestem osoba transseksualna 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: Jestem osoba transseksualna
carlolcca napisał(a):
Jednak nadal czekam na odpowiedź na moje pytanie.
Czy mam prawo uważać się za katolika czy raczej mam sobie dać spokój z tym odłamem religii.

Konkretne odpowiedzi proszę.



Konkretnie: Masz prawo uważać się za kogo/co chcesz.


Rozwinięcie:

To, czy JESTEŚ katoliczką (poza uważaniem się za nią) jest zupełnie inną sprawą i nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi. Wielokrotnie (m.in. na tym forum) próbowałem ustalić definicję katolika i nigdy zgody co do tego nie było. Dla jednych jest to osoba ochrzczona w Kościele katolickim - i jest to JEDYNY warunek, jaki musi spełnić. I nie ważne, że odsiaduje dożywocie za wielokrotne morderstwo na przykład, jak taki Breivik (choć nie wiem czy on uważa się za katolika czy protestanta czy tylko ogólnie za chrześcijanina). Nie ważne też, że doprowadziła do swojej ekskomuniki, czyli wyłącza się ze wspólnoty Kościoła (jak np. prof. Chazan za dokonanie aborcji). Wreszcie, nie ważne że taka osoba dokonała aktu apostazji i sama dobrowolnie i świadomie wypisała się z Kościoła (w przeciwieństwie do zapisania się). Dla wielu osób (w tym obecnych na tym forum) taka osoba jest cały czas katolikiem.
Inni uważają, że chrzest jest konieczny, ale ekskomunika czy apostazja (skutkująca zresztą ekskomuniką) jest równoznaczna z tym, że człowiek katolikiem już nie jest. Podobnie ze zmianą wiary. Choć znów znajdzie się grupa, która stwierdzi, że katolik nawrócony na islam to nadal katolik.
Jeszcze inni uważają, że katolikiem jest tan, który postępuje zgodnie z nakazami i zakazami wynikającymi z tej religii. A żeby móc tak postępować, to należy przede wszystkim daną religię znać. Jeśli więc ktoś żyje według tych przepisów, to faktycznie (a nie tylko na papierze) katolikiem jest.

Reasumując, jeśli masz pragnienie uważać się za katoliczkę i chcesz wieść życie w zgodzie z nakazami i zakazami wynikającymi z tej religii, to rób tak. Nie musisz wszak przejmować się zdaniem innych. Tym bardziej, że tych zdań jest bardzo wiele. I nikomu nic do tego, za kogo Ty się uważasz.

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


So sty 24, 2015 18:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 12, 2014 11:29
Posty: 134
Post Re: Jestem osoba transseksualna
Watykan ma jednak zdanie na temat osób transseksualnych:
http://www.kosciol.pl/article.php/20030126110710384

Kościół nie uznaje zmiany płci - jeśli ktoś urodził się biologicznie mężczyzną, to w oczach (i dokumentach KK) na zawsze będzie mężczyzną, choć psychicznie i prawnie jest kobietą. Jeśli osoba trans stworzy związek heteroseksualny zgodnie ze swoją "nową" płcią (czyli w tym przypadku z drugim mężczyzną) - to dla KK jest to związek homoseksualny... nie ma mowy o małżeństwie sakramentalnym. To tak w skrócie. Czyli permanentny grzech...:(((

_________________
"Dla ludu religia jest prawdą, dla mędrców fałszem, a dla władców jest po prostu użyteczna" (Seneka Młodszy)


So sty 24, 2015 18:55
Zobacz profil
Post Re: Jestem osoba transseksualna
Cytuj:
„Punktem kluczowym tego problemu jest fakt, że transseksualna operacja chirurgiczna jest zabiegiem sztucznym i zewnętrznym, który faktycznie nie zmienia osobowości płciowej danej jednostki. Jeżeli dana osoba jest mężczyzną, pozostanie mężczyzną aż do swojego biologicznego końca. Jeżeli kobietą, zostanie kobietą” – podkreśla dokument kościelny.


Nigdy nie byłem kobietą i nigdy nie czułem że nią jestem. Urodziłem się jako mężczyzna ale w taki niekonwencjonalny sposób.

Zewnętrzne cechy płciowe nie są determinujące do określenia płci. Istota ludzka posiada tożsamość. Korekta ciała nie jest zabiegiem zmieniającym płeć ale dostosowującym ciało do właściwej płci, tej doświadczanej, odczuwaniej i przeżywanej. Bowiem człowiek jest tym co przeżywa wewnątrz i tym czym czuje że jest, a nie jest tylko ciałem i nie czuje tylko ''penisem i waginą'', przepraszam za może zbyt dosłowne wyrażenie.


Cytuj:
Rzymski przewodnik dla biskupów konkluduje jednak, że jednoznaczne nauczanie Kościoła o sferze ludzkiej seksualności nie zamyka jego pełnego otwarcia na moralną akceptację osoby, która - w kilku ektremalnych przypadkach – może przeżywać prawdziwy wewnętrzny chaos i niepokój w związku z trudnością określenia swojej własnej płci.



To nie są żadne trudności z określeniem własnej płci. Moja płeć jest wyraźnie określona. Od najwcześniejszych lat życia.

Chaos i niepokój? Tylko?

To głębokie cierpienie który dotyka całej istoty.

Niestety, czytając takie słowa widać i czuć że nawet ludzie Kościoła nie pojmują do końca tego zjawiska.


Cytuj:
Zgodnie z prawem kanonicznym płeć osoby ludzkiej określona jest podczas jej narodzin. Płeć jest przynależna do człowieka od momentu jego urodzenie aż do śmierci.



Płeć może być inna niż wskazuje na to genetyka. Człowiek nie jest jak zwierzątko któremu wystarczy zajrzeć pod ogon w celu określenia jego płci.


N sty 25, 2015 4:37
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: Jestem osoba transseksualna
equuleuss napisał(a):
Samym stwierdzeniem że nie należy nic robić w tej sprawie stawia się taką osobę pod ścianą.

Teraz juz naprawde mylisz mnie z kims, kto tak twierdzi

Cytuj:
Fakt że łatwo jest mówić o tym jeśli się czegoś takiego nie doświadcza i nie do końca rozumie czym to jest, takie życie.

Ja staram sie nie udzielac wskazowek, jezeli nie potrafie sie dostatecznie wczuc w sytuacje danej osoby. A od pewnego czasu unikam dawania "internetowych porad zyciowych" wcale.

Cytuj:
Co do ''ptoka'' to są usuwane tylko jądra, ptok służy do wytworzenia nowych narządów.

Fakt, kiedys w jakims reportarzu o tym mowili, nie zapamietalem szczegolow. Zreszta, byc moze wyparlem z pamieci... Dla nas hetero takie tematy sa po prostu bolesne, nawet tylko jak sie o tym slyszy. :x

Cytuj:
KRK moim zdaniem powinien wyjść nieco naprzeciw takim osobom, one istnieją, owszem, jest ich niewiele ale wśrod nich są także tacy którzy bynajmniej nie chcieliby zrywać z wiarą.

Jakby to powieedziec... w KRK jest spora grupa wykluczonych od pelnego uczestnictwa w Kosciele z powodow "okoloseksualnych". Ostatnio nawet caly synod z tego powodu zorganizowano. Sporo mowiono o rozwodnikach. Troche wspomniano o homoseksualistach, a stalo sie to juz powodem ogloszenia upadku przez jednych, pustych gestow - przez innych.

A o osobach transseksulanych... no ja nic nie doslyszalem.

Moim zdaniem dalszy rozwoj moze isc w jednym z trzech kierunkow.

a) nie zmieni sie nic poza symboliczne gesty, jakies rozszerzenia dotychczasowych praktyk.

b) Jakies zmiany zewnetrzne w praktyce, bez jakichs zmian w teologii (teorii). Przykladowo, dopuszczenie rozodnikow do komunii bez wymagan jakich stwierdzen niewaznosci... szczerze mowiac nie wierze w taki rozwoj, choc moze na zasadzie lokalnych samowolek przy tolerancji ze strony centrali (ad experimentum). Ale IMHO to malo prawdopodobne

c) rewizja katolickiego postrzegania kwestii rodziny.... no to juz na serio sie nie zapowiada, przynjamniej w najblizszym czasie. Trzebaby przerobic wiele encyklik papieskich na makulat.... ten, chcialem powiedziec, przeinterpretowac ich tresci z duchem czasu. Nie jest to niemozliwe, nie takie rzeczy bywaly, ale takie zmiany trwaly nie latami, ale dekadami, czesciowo wiekami.

Cytuj:
Tylko że istnieje pewna różnica. Intencja. Jeśli ktoś robi taki zabieg bo nie chce mieć dzieci to jest to inną sprawą a inną sprawą jest przypadek transseksualizmu. Taka osoba nie robi tego w tym celu aby pozbawić się płodności celowo.

Hmm... upraszczajac to chcesz powiedziec, ze ubezpladnianie jest srodkiem do celu, a cel jest dobry?

Tyle ze tutaj wracam do tego, o czym wspominalem powyzej. Antropologia katolicka opiera sie na wpisie biblijnym, ze Bog stworzyl czlowieka jako mezczyzne i kobiete, zeby sie rozmnazali i tak dalej. Jezeli cos zaklocilo ten proces, medycyna moze go skorygowac. Natomiast nie ma uzasadnienia, zeby kobiete stworzona "zdrowa" przerabiac na mezczyzne. I na abarot.

Dlatego w KRK ani srodek ani cel nie sa akceptowane. I nic nie zapowiada, zeby to sie zmienilo.

Cytuj:
Kościół powinien uwzględnić motywy i mieć na uwadze cierpienie takich ludzi. Myślisz że nie chcieliby mieć dzieci? Ale nie mogą, współczesna medycyna nie pozwala na tak doskonały proces przejścia aby być płodnym jako trans-mężczyzna/trans-kobieta.

Kosciol przywiazuje wielka wage do tradycyjnych definicji rol plciowych. Przykladowo, kwestia kaplanstwa. Czy facet, ktory byl kobieta, moze zostac kaplanem? A co z kaplanem, urodzonym facetem, ktory teraz chce zostac kaplanka? Zakonnica z zakonu zenskiego przejdzie do meskiego? I na abarot?

A co, jezeli malzenstwo Jana i Krystyny za rok bedzie malzenstwem Jana i Krzysia? Albo, Janiny i Krzysia? To ostatnie to wprawdzie raczej rzadka opcja, ale nie jest niemozliwe.

Cytuj:
Jestem mężczyzną.

Jezeli jestes to wiesz, ze faceci sa wzrokowcami. Twoj awatarek jest dla mnie bardziej kobiecy, niz... jakby tu dac odnosnik, porownanie... niz pan (?) Maga.

Cytuj:
Ale jednocześnie nie mogę wymagać aby ktoś to szanował, jest to po prostu akt dobrej woli tej osoby.

A ja przyznaje, ze, jak chyba kazdego heteroseksualnego faceta, pewne "plcie alternatywne", podobnie jak "milosc inacze" i podobne tematy mnie kiedys odrzucaly. Dzis mam to juz za soba, ale nadal nie moge sie wyprzec pewnych reakcji. To jedna strona. Juz nie jest to tak jak w "Crying Game", ale pewna irytacja pozostala i pozostanie na stale.

Druga strona, to to, ze jednak staram sie szanowac kazdego czlowieka, nawet jezeli sie z nim nie zgadzam. Albo nie wiem, czy sie zgadzam. Na tej zasadzie, jezeli nie zapomne, bede tytulowal Ciebie mozliwie meskoosobowo.

Cytuj:
A wiesz, tutaj można by użyć tego niepochlebnego wyrażenia - ''przerabiana kobieta'', a to dlatego że ja tego nie rozumiem, jako mężczyzna. Mógłbym być ojcem ale nigdy nie matką, to jest nienaturalne dla mnie. Nie pojmuję tego.

No wlasnie, zauwaz, ze to dla Ciebie jest nienaturalne. Ale byc moze ta osoba chciala miec ciastko i zjesc ciastko... ten, byc facetem i urodzic dziecko. Jezeli chcesz prawa dla swojej "plci alternatywnej", to co widzisz zlego w innym wydaniu, odmiennym od Twojego w tym, ze nie jest "czystym mezczyzna", nawet po, khem, przerobkach?

Cytuj:
Poddaję pod wątpliwość czy takie osoby są naprawdę transseksualne. Trzeba wiedzieć że nie zawsze osoby które poddają się przemianie to są prawdziwi transseksualiści, a potem są takie ''kwiatki''.

To co, teraz juz transseskualisci beda sie dzielic na "prawdziwych" i innych? Niestety, to jest cena wolnosci, ze jezeli chcesz dla siebie, to tez dla innych. Ja wprawdzie sie dziwie, bo dotychczas myslalem, ze prawo chce, zeby efekt byl mozliwie zblizony do plci biologicznych. Ale widocznie medycyna juz dawno wyprzedzila nie tylko religie, ale i prawo. Faceta z biustem mozna zrobic samymi hormonami, ale faceta z funkcjonujaca macica ... to juz wyzsza sztuka. Dotychczas hermafrodytow "przerabiano" raczej na plcie standardowe, ale jutro pewnie bedzie kolejka chetnych, ktorzy chcieliby miec "i to, i to"...


I nie ludz sie, ze medycyna jest taka fajo-fajna. Lekarze tez sobie niezle eksperymentuja na transseksualistach, przekraczajac kolejne granice mozliwosci.

Cytuj:
Czytałem o tym na jakiejś stronie poświęconej transseksualnym osobom. I tak była taka wzmianka że Watykan nie ma ostatecznej decyzji w sprawie transseksualizmu.

Juz francesca77 podala linka. I to jest stan na dzien dzisiejszy. A na tej stronie pewnie bylo wiecej myslenia zyczeniowego i interpretowania pewnych sygnalow na korzysc. To dosyc czeste w srodowiskach rozdartych miedzy religia a zyciem, kazdy promyk nadziei urasta do rangi nowej swiatlosci.

Cytuj:
Kościół powinien uwzględnić to że takie osoby potrzebują pomocy. A nie istnieje żadna możliwość na zmianę na płaszczyźnie psychologicznej, nauka mówi że to jest niemożliwe, trzeba by po prostu zmienić cały mózg.

W KRK ciagle niektorzy uwazaja, ze homoseksualizm jest uleczalny. Wnioski mozesz wysnuc sam...

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Pn sty 26, 2015 0:45
Zobacz profil
Post Re: Jestem osoba transseksualna
Cytuj:
Fakt, kiedys w jakims reportarzu o tym mowili, nie zapamietalem szczegolow. Zreszta, byc moze wyparlem z pamieci... Dla nas hetero takie tematy sa po prostu bolesne, nawet tylko jak sie o tym slyszy.


Dla mnie, nawet jako transmężczyzny to także bolesna sprawa, auć. Tym bardziej że lepsza byłaby zamiana ale to nie jest jak na razie możliwe. Gdybym był cis facetem i miał taki sen, że poddają mnie takiej operacji, pewnie obudziłbym się z krzykiem zlany potem i natychmiast sprawdzając czy najcenniejsza część ciała jest nadal na miejscu.


Cytuj:
Hmm... upraszczajac to chcesz powiedziec, ze ubezpladnianie jest srodkiem do celu, a cel jest dobry?

Tyle ze tutaj wracam do tego, o czym wspominalem powyzej. Antropologia katolicka opiera sie na wpisie biblijnym, ze Bog stworzyl czlowieka jako mezczyzne i kobiete, zeby sie rozmnazali i tak dalej. Jezeli cos zaklocilo ten proces, medycyna moze go skorygowac. Natomiast nie ma uzasadnienia, zeby kobiete stworzona "zdrowa" przerabiac na mezczyzne. I na abarot.



Tylko powiedz mi w takim razie jakiemu celowi ma słyżyć taka niechciana i nie akcetowana płodność, to znaczy mam na myśli, płodnosć w wydaniu biologicznym. Ja chciałbym być płodny jako mężczyzna a nie jako kobieta, ale osiągnięcia medycyny nie pozwalają na to.

Cóż mi po takiej zdrowej płodności jako kobieta skoro jest to jakby odrzucone całkowicie i nigdy nie zostanie zrealizowane, taka osoba ubezpładnia się już na starcie - psychologicznie. Daj mi możliwość bycia płodnym jako facet a wykorzystam to, a jakże. I wtedy będę otwarty na to.

Myślisz że nie chciałbym mieć możliwości aby dać dziecko ukochanej kobiecie, żonie? Przecież to jest coś niesamowicie pięknego.

To jest też element który dodaje cierpienia do tego wszystkiego, czuję się niepełny jako mężczyzna, zdaję sobie z tego sprawę.


Cytuj:
Kosciol przywiazuje wielka wage do tradycyjnych definicji rol plciowych. Przykladowo, kwestia kaplanstwa. Czy facet, ktory byl kobieta, moze zostac kaplanem? A co z kaplanem, urodzonym facetem, ktory teraz chce zostac kaplanka? Zakonnica z zakonu zenskiego przejdzie do meskiego? I na abarot?



Nie mogę spełniać mojej biologicznej roli ołciowe, ani fizjologicznie, ani kulturowo ani społecznie. Na żadnym poziomie. Nie jestem w stanie tego zrobić, tak jak i Ty nie jesteś w stanie przemienić się w szczęśliwą i kobiecą kobietę.

Bert, nawet po wszystkich operacjach korekty ciała i mając wygląd 100% mężczyzny zdawałbym sobie sprawę że nie mogę wypełniać takich funkcji w Kościele i starać się o bycie księdzem czy zakonnikiem.

Jeśli ktoś jest w zakonie i jest transem (nie mam pojęcia czy istnieją takie przypadki) to musi to uzgodnić z przełożonym, i wtedy zdecyduje czy zostaje i żyje nadal w takim stanie bez zmiany, czy też decyduje się na wyjście z zakonu/kapłaństwa aby zrealizować potrzebę przemiany. To już należy od osobistej decyzji i ważenia pewnych spraw na szali. Na pewno bardzo trudna decyzja.


Cytuj:
A co, jezeli malzenstwo Jana i Krystyny za rok bedzie malzenstwem Jana i Krzysia? Albo, Janiny i Krzysia? To ostatnie to wprawdzie raczej rzadka opcja, ale nie jest niemozliwe.



Nie jest to możliwe z punktu widzenia zmiany formalnej, zmiana tożsamości i wszystkich dokmentów dokonana jest w sądzie tylko raz, nie można sobie zmieniać płci dowolną ilość razy, skoro Janina zdecydowała się być Janem to już nie ma odwrotu. Zresztą nawet kuracja hormonalna pozostawia trwałe ślady i pierwsza operacja także. W takim razie Janina pozostanie z męską gębą i bez biustu, z męską klatą, nawet owłosioną.


Cytuj:
Jezeli jestes to wiesz, ze faceci sa wzrokowcami. Twoj awatarek jest dla mnie bardziej kobiecy, niz... jakby tu dac odnosnik, porownanie... niz pan (?) Maga.



Na tym awatarku jest Andreja Pejic. Ona niedawno przeszła całkowitą przemianę i teraz wygląda tak jak na tej fotce którą zamieściłem w tym wątku, można zerknąć, trzecia strona. http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=47&t=36500&start=30

Cytuj:
A ja przyznaje, ze, jak chyba kazdego heteroseksualnego faceta, pewne "plcie alternatywne", podobnie jak "milosc inacze" i podobne tematy mnie kiedys odrzucaly. Dzis mam to juz za soba, ale nadal nie moge sie wyprzec pewnych reakcji. To jedna strona. Juz nie jest to tak jak w "Crying Game", ale pewna irytacja pozostala i pozostanie na stale.

Druga strona, to to, ze jednak staram sie szanowac kazdego czlowieka, nawet jezeli sie z nim nie zgadzam. Albo nie wiem, czy sie zgadzam. Na tej zasadzie, jezeli nie zapomne, bede tytulowal Ciebie mozliwie meskoosobowo.



W porządku, toteż nie wymagam tego skoro ktoś tego nie uznaje i nie czuje. Bynajmniej nie uważam się za ''mężczyznę inaczej'' tylko za mężczyznę, ale cóż, natura nie pozwoliła mi na to abym miał w pełni męskie ciało.


Cytuj:
No wlasnie, zauwaz, ze to dla Ciebie jest nienaturalne. Ale byc moze ta osoba chciala miec ciastko i zjesc ciastko... ten, byc facetem i urodzic dziecko. Jezeli chcesz prawa dla swojej "plci alternatywnej", to co widzisz zlego w innym wydaniu, odmiennym od Twojego w tym, ze nie jest "czystym mezczyzna", nawet po, khem, przerobkach?



Nie wiem co mogło powodować tą osobą. Być może nawet to że chciał rozgłosu, pieniędzy? Nie wyobrażam sobie aby tansseksualny mężczyzna marzył o macierzyństwie, nie wyobrażam sobie aby jakikolwiek facet zdecydował się na taki eksperyment. Chodziłbyś w ciąży przy swojej kobiecie dodatkowo? Przecież to jakas parodia. Ciąża i poród to synonimy kobiecości, to jest coś zdecydowanie kobiece, przynależne plci żeńskiej.

Ja nie mam żadnego pragnienia aby chodzić w ciąży, jest to dla mnie abstrakcyjne i nienaturalne, chyba tak jak dla każdego normalnego mężczyzny.


Cytuj:
To co, teraz juz transseskualisci beda sie dzielic na "prawdziwych" i innych? Niestety, to jest cena wolnosci, ze jezeli chcesz dla siebie, to tez dla innych. Ja wprawdzie sie dziwie, bo dotychczas myslalem, ze prawo chce, zeby efekt byl mozliwie zblizony do plci biologicznych. Ale widocznie medycyna juz dawno wyprzedzila nie tylko religie, ale i prawo. Faceta z biustem mozna zrobic samymi hormonami, ale faceta z funkcjonujaca macica ... to juz wyzsza sztuka. Dotychczas hermafrodytow "przerabiano" raczej na plcie standardowe, ale jutro pewnie bedzie kolejka chetnych, ktorzy chcieliby miec "i to, i to"...


Tak, nadal trans będą dzielić się na tych prawdziwych i tych którzy tylko podają się za transseksualnych, a takich nie brakuje chociażby pani Rafalala.

Tak, nie tylko prawo tego chce ale chce tego osoba prawdziwie transseksualna. Chce efektu możliwie jak najbardziej doskonałego, jak najbardziej przybliżającego do właściwego ciała. Widzisz, gdyby istniała taka możliwość aby wejść do jakiejś maszyny która przerabia na całkowicie biologicznego mężczyznę to bez namysłu poddałbym się takiemu zabiegowi. Bo zdaję sobie sprawę z całej tej sztuczności takiego procesu i że będę takim w sumie sztucznym facetem, podtrzymywanym na hormonach, ale cóż. Nie ma tutaj doskonałego rozwiązania.

A co do możliwości rozrodczych tego ''pana'' pozwolę sobie w nawiasie bo nieco wątpię w jego męskość, to jest tak że jeśli jesteś na hormonach to po jakimś czasie trzeba usuwać wszystkie żeńskie narządy ponieważ to wchodzi w interakcję z testosteronem i prowadzi do powikłań czego następstwekj jest rak. I dopiero po takiej operacji usunięcia wszystkiego, macica, jajniki, i ogolnie wszystko, dopiero po tym następuje trzecia operacja czyli wytworzenie penisa i moszny, a potem jeśli kogoś stać na wydatek ponad 100.000 to sobie funduje hydrauliczna protezę penisa.

Widocznie ten facet nie miał drugiej operacji i był tylko na hormonach i po usunięciu gruczołów piersiowych.


Cytuj:
I nie ludz sie, ze medycyna jest taka fajo-fajna. Lekarze tez sobie niezle eksperymentuja na transseksualistach, przekraczajac kolejne granice mozliwosci.



Tego nie wiem, ale nie ma innej możliwości pomocy takim osobom.


Cytuj:
Juz francesca77 podala linka. I to jest stan na dzien dzisiejszy. A na tej stronie pewnie bylo wiecej myslenia zyczeniowego i interpretowania pewnych sygnalow na korzysc. To dosyc czeste w srodowiskach rozdartych miedzy religia a zyciem, kazdy promyk nadziei urasta do rangi nowej swiatlosci.



Nie mam żadnych życzeniowych złudzeń, ale po prostu jeśli Kościół nie akceptuje mnie takim jakim jestem, to cóż. To nie oznacza że musze wygonić siebie z Kościoła, jestem jaki jestem i tylko nadzieja w tym że Bóg jest Tym ktory wie kim jestem naprawdę, on stworzyl moją duszę i wie że moja dusza nie jest duszą kobiety.


Cytuj:
W KRK ciagle niektorzy uwazaja, ze homoseksualizm jest uleczalny. Wnioski mozesz wysnuc sam...



Z tym że nie można stawiać znaku równości między transseksualizmem a homoseksualizmem, to nie jest to samo. Homoseksualizm to orientacja seksualna, transseksualizm orientacją seksualną nie jest.

W sumie, słyszałem głosy że to nie jest korzystne dla osób trans że są włączeni do LGBT, nie powinni tam być, i mogę się zgodzić z tą opinią, nawet w tym środowisku panuje niezrozumienie i jakby niertolerancja dla transseksualistów.

I naprawdę, nie ma sposobu aby psychologicznie zmienić tożsamość, tak jak żadne manipulacje psychologiczne nie przerobią Cię na zadowoloną z życia kobietę, w pelni świadomą swojej kobiecości i akceptującą to bez żadnych zastrzeżeń. W dodatku prowadzącą szczęśliwe życie z mężczyzną gdzie ona rodzi mu synów. To niemożliwe.


Pn sty 26, 2015 3:40
Post Re: Jestem osoba transseksualna
I jeszcze dopiszę, ponieważ już nie mogę edytować poprzedniego postu.

Musiałbyś zamienić komuś całą psyche, wymienić mózg, i osobowość, słowem, zrobić z kogoś zupełnie inną osobę, czyli kogoś kim ta osoba nie jest i nigdy nie była. A chyba w życiu ważne jest aby być sobą, nawet jeśli to nie jest łatwe. Kto zgodziłby się na utratę swojej własnej osobowości i tożsamości? Czyli w sumie śmierć osoby, całkowitą, bo nawet na poziomie tożsamości. Inna sprawa, kto jest w stanie zmienić duszę? Możesz sobie manipulować psychiką ale to daje wymierne efekty, rdzeń Ciebie pozostaje niezmienny. Bo wiesz i czujesz kim jesteś tak naprawdę. Czy jeśli założysz sukienkę to nagle staniesz się kobietą? Nie, i są nawet kobiety takie babochłopy, ale powiedz jej że jest facetem to ona się obrazi. Tożsamość to jest to co czyni Cię osobą, świadomą tego kim jest. Kiedyś moje materialne ciało zniknie wraz z tymi chromosomami i całą tą genetyką i biologią, a pozostanie ta esencja, świadomość, moja właściwa tożsamość, dusza.

Tutaj nie jest sprawa orientacji seksualnej, która w przypadku osób transseksualnych jest inaczej przeżywana i postrzegana, ale tutaj chodzi o wszystko to co tworzy osobowość i tożsamość danej jednostki.

Ja jestem hetero mężczyzną, nie jestem gejem.

W homoseksualiźmie jest sprawa tylko orientacji która może być uwarunkowana i nawet płynna, natomiast jeśli chodzi o transseksualizm to dotyczy każdej płaszczyzny życia, i w sumie właśnie życia i bycia sobą we własciwym wymiarze i we właściwej roli, seksualność tutaj nie jest na pierwszym planie.


Pn sty 26, 2015 4:00
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 21 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL