Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 24, 2025 20:24



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 26 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
 Wierzący - niewierzący. Jaki może być wspólny mianownik? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn mar 21, 2005 15:36
Posty: 108
Post 
Wedlug mnie czlowieka wierzacego i niewierzacego laczy pogląd(swiatopogląd). Czlowiek wierzacy w swoim pogladzie na wiare jest przekonany ze tylko dobre uczynki i wiara w Boga moze przyniesc pelni szczescie i spotkanie z Bogiem. Ze nie trzeba widziec cos, aby w to uwierzyc. Natomiast czlowiek niewierzacy w swoim swiatopogladzie odnosnie wiary bedzie opieral wszystko na dowodach, na tym co jest wytlumaczalne. Zarówno jeden jak i drógi ma swoje przeswiadczenia i przekonania i na swych pogladach wybieraja wlasna droge zycia.

_________________
.....oni wiedzieli tylko o męce, krzyżu i złożeniu do grobu, a nic nie wiedzieli o zmartwychwstaniu, zwycięstwie i życiu. Często się zdarza, że wiesz wiele o Twoich cierpieniach i porażkach a nie zdajesz sobie sprawy czego Bóg naprawdę dokonuje w Tobie.


Śr cze 01, 2005 22:26
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
ania napisał(a):
No ale chyba istnieje coś co powinno łączyć ludzi niezależnie od tego jaki światopogląd wyznają ? Nie wydaje Ci się?


Właśnie o tym piszę: ludzi wierzących i niewierzących wiele łączy i dzieli, ale niekoniecznie ze względu na światopogląd.
Mając dwie różne osoby, możemy np. stwierdzić co je łączy a co dzieli i możemy mimo tego nie mieć pojęcia o ich światopoglądach (w sensie wierzący - niewierzący).

ania napisał(a):
Próbuję znaleźć wspólny mianownik , coś co łączy , co powinno łączyć jednych i drugich, coś co powinno pozwolić się porozumieć nam na tyle
by można było tworzyć, stworzyć coś razem trwałego , dla dobra jednych i drugich.

Jest coś takiego?

Czy to tylko idealistyczne pragnienie..., tesknota za pięknem ..., idealistyczna wiara w człowieka ... w jego mądrość i dobro?


Coś takiego jest, ale to nie zależy od tego, czy ktoś jest wierzący czy nie.
To tak, jakbyś próbowała znaleźć wspólny mianownik wyznawanych zasad u wysokich brunetów i średnio niskich blondynów.

_________________
Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.


Cz cze 02, 2005 21:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 14, 2003 18:48
Posty: 217
Post 
Irbisol napisał(a):
Cytuj:
Właśnie o tym piszę: ludzi wierzących i niewierzących wiele łączy i dzieli, ale niekoniecznie ze względu na światopogląd.
Mając dwie różne osoby, możemy np. stwierdzić co je łączy a co dzieli i możemy mimo tego nie mieć pojęcia o ich światopoglądach (w sensie wierzący - niewierzący).

Cytuj:
Coś takiego jest, ale to nie zależy od tego, czy ktoś jest wierzący czy nie.
To tak, jakbyś próbowała znaleźć wspólny mianownik wyznawanych zasad u wysokich brunetów i średnio niskich blondynów.


Ok Ibrisolu :)

Chyba załapałam o co Ci chodzi . Nie rozgraniczajmy więc ludzi ze względu na wyznawany przez nich światopoglad, a spróbujmy poszukać czegoś wspólnego dla czlowieka, dla nas, np. dla mnie i Ciebie.
Jest coś takiego ? Co nas może łączyć, w sensie na co możemy wspólnie się zgodzić zaaprobować jako ogólną zasadę dobra ogołu.
Mam nadzieję , ze nie zamieszałam za bardzo. Rozumiesz o co mi chodzi?

Masz więc jakiś pomysł?

A może ktoś z Państwa przeglądajacych ten topic chciałby się podzielić jakąs refleksją?

Jest możliwe znalezienie, wypracowanie zasad , na które godziłby się każdy dla wspólnego dobra człowieka? Jakie to są zasady i od czego to zależy? Od wychowania ?

Tutaj wcześniej bodajże Xenotym , wspomniał coś o moralności, która wydawać by się mogło winna być czymś wspólnym, ale tak przecież nie jest . Chociaż to chyba własnie ten zdrowy kościec moralny - to wydaje mi się dobry trop .


Cz cze 02, 2005 22:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
Iribisol napisał(a):
To tak, jakbyś próbowała znaleźć wspólny mianownik wyznawanych zasad u wysokich brunetów i średnio niskich blondynów.

To bardzo proste.... śmieją się z łysych :P


Cz cze 02, 2005 22:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
Ania napisał(a):
Jest możliwe znalezienie, wypracowanie zasad , na które godziłby się każdy dla wspólnego dobra człowieka? Jakie to są zasady i od czego to zależy? Od wychowania ?

Tutaj wcześniej bodajże Xenotym , wspomniał coś o moralności, która wydawać by się mogło winna być czymś wspólnym, ale tak przecież nie jest . Chociaż to chyba własnie ten zdrowy kościec moralny - to wydaje mi się dobry trop .

Aniu, niepotrzebnie sie tak tym przejmujesz... to się odbywa cały czas. Takie choćby wartości jak współistnienie różnych narodów...wpracowywane są bez odnoszenia się do światopoglądu... a raczej wspóllnego interesu. Zwalczanie przestępczości, choćby ... tysiące przykładów można tu siać.
Nie jest tak źle.


Cz cze 02, 2005 23:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
Xenotym napisał(a):
Iribisol napisał(a):
To tak, jakbyś próbowała znaleźć wspólny mianownik wyznawanych zasad u wysokich brunetów i średnio niskich blondynów.

To bardzo proste.... śmieją się z łysych :P


Podałeś dobry przykład, bo NIEKONIECZNIE muszą się z nich śmiać. Z faktu, iż ktoś śmieje się z łysych (lub się z nich nie śmieje) nie da się wywnioskować, czy jest wysokim brunetem czy średnio niskim blondynem.

ANIA
Cytuj:
Jest możliwe znalezienie, wypracowanie zasad , na które godziłby się każdy dla wspólnego dobra człowieka? Jakie to są zasady i od czego to zależy? Od wychowania ?

Tutaj wcześniej bodajże Xenotym , wspomniał coś o moralności, która wydawać by się mogło winna być czymś wspólnym, ale tak przecież nie jest . Chociaż to chyba własnie ten zdrowy kościec moralny - to wydaje mi się dobry trop .



Czyli chcesz znaleźć jakiś przepis postępowania (zbiór zasad), który byłby oceniony jako słuszny bez względu na światopogląd?
Przede wszystkim należy przy jego doborze odejść od jakiegokolwiek arbitralnego światopoglądu w celu uniknięcia sztucznych narzutów.

Taki zbiór zasad dałoby się znaleźć, ale na lokalną skalę czasową i przestrzenną. Moralność jest kwestią mocno subiektywną i jej standardy zmieniają się wraz z upływem czasu i w zależności od miejsca. Typowym przykładem są zasady moralne przestrzegane przy egzystencji w trudnych warunkach życiowych - wówczas zasady te podporządkowane są celowi przetrwania gatunku. Zasady te ulegają wyraźnej zmianie dla społeczeństwa żyjącego w łatwych warunkach.

Ale pewnie dałoby się wybrać z różnych moralności (pozytywnych) wspólne cechy.

Możesz takie cechy moralności zaproponować.

_________________
Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.


Pt cze 03, 2005 11:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
Iribisol napisał(a):
To tak, jakbyś próbowała znaleźć wspólny mianownik wyznawanych zasad u wysokich brunetów i średnio niskich blondynów.
Xenotym napisał(a):
To bardzo proste.... śmieją się z łysych
Iribisol napisał(a):
Podałeś dobry przykład, bo NIEKONIECZNIE muszą się z nich śmiać. Z faktu, iż ktoś śmieje się z łysych (lub się z nich nie śmieje) nie da się wywnioskować, czy jest wysokim brunetem czy średnio niskim blondynem.

Oczywiste jest, że naśmiewanie się z łysych niekoniecznie dotyczy wszystkich owłosionych. Jednak łysi z łysych śmieją się dosyć rzadko.
Zamieńmy to śmianie się na - zauważanie, że łysi mają zdecydowanie mniej włosów niż oni sami... Wtedy już wspólny mianownik mamy (pomińmy owłosionych niewidomych).

Drugiego zarzutu o wnioskowaniu wstecz nie rozumiem. Szukamy wspólnego mianownika, więc takie zagadnienie odwrotne nie ma tu zastosowania... a nawet wprost przeciwnie - zdecydowanie różne podmioty ma coś łączyć.


Pt cze 03, 2005 16:41
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
Xenotym napisał(a):
Drugiego zarzutu o wnioskowaniu wstecz nie rozumiem. Szukamy wspólnego mianownika, więc takie zagadnienie odwrotne nie ma tu zastosowania... a nawet wprost przeciwnie - zdecydowanie różne podmioty ma coś łączyć.


Odpowiedziałeś sobie sam:
Xenotym napisał(a):
Oczywiste jest, że naśmiewanie się z łysych niekoniecznie dotyczy wszystkich owłosionych.


Nie jest to więc ich wspólny mianownik, bo mogą się z łysych zarówno śmiać jak i nie śmiać.

Xenotym napisał(a):
Zamieńmy to śmianie się na - zauważanie, że łysi mają zdecydowanie mniej włosów niż oni sami... Wtedy już wspólny mianownik mamy (pomińmy owłosionych niewidomych).


To zauważanie jest bezpośrednim stwierdzeniem faktu do zaliczania się do innej grupy - to tak, jakby powiedzieć, że różnicą pomiędzy wierzącym a niewierzącym jest fakt, iż jeden wierzy, a drugi nie, a wspólnym mianownikiem jest to że żaden z nich jednocześnie nie (wierzy i nie wierzy).
Znalazłeś więc wspólny mianownik na poziomie definicji, a nie o to chyba chodziło.

_________________
Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.


Pn cze 06, 2005 10:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
Xenotym napisał(a):
Zamieńmy to śmianie się na - zauważanie, że łysi mają zdecydowanie mniej włosów niż oni sami... Wtedy już wspólny mianownik mamy (pomińmy owłosionych niewidomych).
irbisol napisał(a):
To zauważanie jest bezpośrednim stwierdzeniem faktu do zaliczania się do innej grupy - to tak, jakby powiedzieć, że różnicą pomiędzy wierzącym a niewierzącym jest fakt, iż jeden wierzy, a drugi nie, a wspólnym mianownikiem jest to że żaden z nich jednocześnie nie (wierzy i nie wierzy).
Znalazłeś więc wspólny mianownik na poziomie definicji, a nie o to chyba chodziło.

Może wspólnym mianownikiem są w takim razie wątpliwości.


Pn cze 06, 2005 12:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
Xenotym napisał(a):
Może wspólnym mianownikiem są w takim razie wątpliwości.


Nie u wszystkich one występują - i to po obu stronach.
Problem polega na tym, że trudno jest znaleźć coś, co występuje zarówno u jednych i u drugich, i to nie dlatego że jedni twierdzą tak a drudzy inaczej, tylko dlatego, że takie wspólne cechy trudno znaleźć w zakresie jednej tylko grupy - za wyjątkiem cechy, która tę grupę wyodrębnia - ale ona wynika z definicji.

_________________
Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.


Pn cze 06, 2005 14:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
Irbisol napisał(a):
Xenotym napisał(a):
Może wspólnym mianownikiem są w takim razie wątpliwości.


Nie u wszystkich one występują - i to po obu stronach.
Problem polega na tym, że trudno jest znaleźć coś, co występuje zarówno u jednych i u drugich, i to nie dlatego że jedni twierdzą tak a drudzy inaczej, tylko dlatego, że takie wspólne cechy trudno znaleźć w zakresie jednej tylko grupy - za wyjątkiem cechy, która tę grupę wyodrębnia - ale ona wynika z definicji.

Tutaj proponuję zakończyć ten wątek. W sumie coś podobnego napisałem już wcześniej, a mój przykładzik z łysiną był jedynie prostą trollową zagrywką. ;)


Pn cze 06, 2005 21:02
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 26 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL