Przede wszystkim trzeba by najpierw nauczyć się widzieć oczami Ducha św aby móc coś oceniać. Człowiek jednak patrzy oczami ciała i uznaje za żywe to co jest trupem. To , że tu Stalin przedstawiony jest wyżej od bankierów wskazuje tylko, że Stalin miał wizję w której chciał dostosować ten świat do innej sprawiedliwości. Nie wierząc w Boga uznał za głównego sprawcę zła tych , którzy Go promują. Jednak odcięcie sie od Boga jest krokiem , który też wskazuje na prawdę ponieważ wskazuje to wyraźnie. A bankierzy przywdziewają szaty dobroczyńców wyzyskując i oszukując dodatkowo wprowadzając wiarę, że dzięki pieniądzom można otrzymać wszystko. Tak na prawdę wprowadzając najgorszy rodzaj myślenia w oczach Boga , że otrzymywać można tylko coś za coś. Gdy tymczasem Bóg zawsze daje darmo i to dary , które w swojej wartości są bezcenne, za które nawet cały świat będzie ceną zbyt niską i nędzną.
Dodatkowo Bóg daje nam znaki czasu. Pokazuje, że to co osądzaliśmy wcześniej jako złe a zwłaszcza gdy chcemy kogoś nienawidzić zawsze do nas wróci. Przecież jeżeli żydzi osądzali Niemców jako zbrodniarzy to czemu obecnie robią to samo? Czy to nie powinno ich otrzeźwić? A swoją drogą dziwię się niezmiennie jak tak inteligentny naród, nie może zobaczyć genialności wypowiedzi zawartych w ewangeliach. I to nawet dzięki przygotowywaniu na nie przez całe tysiąclecia...

Wiesz, są pewne granice dopuszczania myśli, że ktoś może mieć rację, tylko jeszcze tego nie rozumiemy. A w przypadku tego tekstu wystarczą wyimki, żeby zrobić tak . I może lepiej pewnych oczu w to nie mieszać, bo takie tłumaczenie jest nie tylko nieuczciwe ogólnie, ale również w ramach religii, którą wyznajesz.

Mamy rozumieć, że Ty tą umiejętność posiadasz?

Nie ale się uczę. Jednak to co wiem, wystarczy aby wiedzieć, że można się nauczyć choć jest to trudne zwłaszcza gdy chce się tym podzielić. Mam jednak tę nadzieją się nauczyć o ile uda mi się zrzec się ego. Jest to jednak żmudny proces polegający na usuwaniu linek , którymi wiąże nas z ciałem. Rozpoznawaniu, kolejnego oszustwa po to by prawda nie została rozpoznana. A objawienia choćby nie wiem jak święte zawsze są tymczasowe. Ponieważ w Bogu wszystko jest niezmienne. A objawienia mają tylko zmienić sposób postrzegania. Po to aby w kolejnym kroku znowu je zmienić. Jednak w taki sposób aby nauczyć się coraz bardziej wzajemnie jednoczyć oraz rozpoznawać elementy ,które dzielą i powodują błędne postrzeganie powodujące podziały brak miłości.
Jeżeli się zastanawiam dlaczego ja o tak ograniczonych zdolnościach umysłowych mam zajmować się tak trudnymi zagadnieniami których nawet nie mogę zapamiętać... To chyba tylko z jednego powodu. Jeżeli nawet ja coś zaczynam kumać to inni gdy zechcą w swoim sercu poznać prawdę mogą liczyć ,że też im się uda ( skoro ja jakoś brnę)
Na szczęście wiem,że gdy już wszystko ogarnę to nie będę musiała tu być już w ciele i znosić mojego ego bo się go wreszcie pozbędę.

Glejt, jak tyś taki mądry to powiedz mi, dlaczego niedziela, a nie sobota jest dniem wypoczynku?

Na pamiątkę zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. Jezus zmartwychwstał w pierwszy dzień tygodnia - w niedzielę. Ślady tej praktyki sa widoczne w NT (1 Kor 16,2). Koncepcja niedzieli zaczęła wygrywać z sobotą prawdopodobnie w IIw. gdy chrześcijanom zaczęło zależeć, aby zdecydowanie odróżniać się od Żydów, a moze nawet wcześniej (zobacz List do Magnezjan Ignacego z Antiochii z 108 roku)
Taka odpowiedź ciebie satysfakcjonuje?

To nie są słowa Pana Jezusa, tylko antysemity. Na czym konkretnie polegała nienawiść Żydów do chrześcijan w przedwojennych Niemczech czy Polsce? Zabijanie Żydów jako sprawiedliwość Boga? Absurdalność do n-tej potęgi jednoznacznie dyskwalifikuje wiarygodnośc tych "objawień".

Historyczna wersja jest inna.

Za cesarza Konstantyna chrześcijaństwo stało się oficjalną religią Imperium Rzymskiego.
Cała rodzina Konstantyna Wielkiego czciła bożka słońca zwanego Sol Invictus. Gdy zaczął on przewodzić soborom chrześcijańskim, wywyższył specjalnym edyktem pogańskie święto słońca-niedzielę: "W czcigodny dzień Słońca [venerabili die Solis], niech urzędnicy i mieszkańcy miast wypoczywają, zaś wszystkie sklepy i warsztaty niech będą pozamykane."źródło (Kodeks Justyniana, III, 12:3; cyt. w: Philip Schaff, History of the Christian Church, Grand Rapids, Michigan: Eerdmans, 1910, t. 3, s. 380, przypis 1.)

Zgodnie z 4 przykazaniem Bożym w pierwszych wiekach chrześcijanie święcili siódmy dzień tygodnia-sobotę (Wyj.20:8-11).

Z biegiem lat wielu z nich zaprzestało tego (szczególnie w Rzymie), nie ze względów teologicznych, lecz aby uniknąć skierowanych przeciw Żydom prześladowań. Żydzi byli znani ze święcenia sabatu, dlatego Rzymianie mylili z nimi chrześcijan. Popularność dnia słońca wśród pogan, była kolejną przyczyną. Kościół chciał za wszelką cenę pozyskać pogan. Jeszcze w V wieku historyk chrześcijański napisał: "Mimo że wszystkie kościoły na całym świecie mają nabożeństwo co tydzień w sabat, to chrześcijanie w Aleksandrii i Rzymie, na podstawie jakiejś starodawnej tradycji, zaprzestali tego.'' źródlo Sokrates Scholastyk, History of the Church, księga 5:22, w: Nicene and Post-Nicene Fathers of the Christian Church, t. 2, s. 130-134; polskie tłum.: Historia Ko class="c17">ścioła, Warszawa: Instytut Wydawniczy PAX, s. 430.

Zastanawiające. Od kogo/z czego się uczysz? Skąd wiesz, że uczysz się tego co trzeba, a nie trafiasz na manowce? Czy uważasz, że potrafisz rozpoznać, czy ktoś potrafi "patrzeć we właściwy sposób"?
Jak wyobrażasz sobie stan całkowitego pozbycia się ego? Wydaje mi się, że jest to niemożliwe, i gdyby takie coś nastąpiło, taka osoba straciłaby kontakt z rzeczywistością, ponieważ nie rozróżniałaby jej od idei.

Zależy kto ja spisał i w jakim celu.

Święty Justyn w Apologii pisał wprost, że chrześcijanie zbieraja się w Dzień Słońca, czytaja Ewangelie i Listy Apostołów, a potem spożywają Komunię. A to jest 2 wiek.

Ignacy z Antiochii także pisał, ze chrześcijanie nie obchodzą juz szabatu ale dzień Pański. Rok 108.

W dziejach apostolskich masz wspomnienie, ze spotykali się w pierwszy dzień po szabasie na łamaniu chleba (czyli wieczerzy). (Dz 20.7)

W 1 Liście do Koryntian także spotykali się w pierwszy dzień tygodnia na łamaniu chleba. (1Kor16.2)

Także w Apokalipsie jest mowa o dniu Pańskim, nie o szabasie. (Ap1.10)

W Didache także masz naukę o Wieczerzy w dniu Pana. Pierwsza połowa 2 wieku.

Są więc swiadectwa z I i II wieku, że obchodzono dzień Pana w pierwszy dzień tygodnia. I miało to związek z dniem zmartwychwstania Jezusa Chrystusa.

"Trybun zemsty ludu"....wypisz-wymaluj słowa propagandy komunistycznej.
Podobne słowa nienawiści wobec Żydów.
Podobne słowa mogą pochodzić jedynie od boga ciemności.

Dokładnie. W dodatku porównując język Biblii, a nawet uznanych przez Kościół objawień, to jest zwyczajny przekręt, chęć zaistnienia autorki. Jakiś tekst w pdf, bez podpisu, bez daty. Każdy może usiąść w dowolnym czasie i na bazie historii napisać dowolny/podobny tekst.

Chciałbym zobaczyć historyka, który tak podaje. W rzeczywistości za Konstantyna wyszedł jedynie edykt mediolański, który wolność wyznania wiary w Cesarstwie Rzymskim, a nie, jak niektórzy błędnie sądzą, ustanawiał chrześcijaństwo religią państwową.

W moim przekonaniu uczę się od Ducha św i Jezusa - którzy są jednym. Jezus nazywając siebie Prawdą i Drogą polecał siebie naśladować. Ale aby naśladować trzeba rozumieć dlaczego coś powiedział ta a nie inaczej zwłaszcza gdy jakieś słowa wydaja się być sprzeczne z innymi słowami.
Pierwsze kroki były raczej przypadkowe i wynikały bardziej z chęci wyjaśnienia dlaczego coś ma być takie a nie inne. Bo przecież w całej biblii wskazuje się ,że Bóg jest inny niż człowiek a Jezus również naucza, że mamy nauczyć się być innymi niż jesteśmy. Zasadnicza różnica polega na innym myśleniu. Czy potrafię rozpoznać czy ktoś patrzy we właściwy sposób? Tak. Ale takich osób jest naprawdę mało nawet wśród księży. Dlatego zaczęłam bardziej modlić się za nich bo to na nich spoczywa obowiązek nauczania i widzę zadziwiające zmiany.
Jak wyobrażam sobie całkowite pozbycie się ego? Tak iż osoba ta z łatwością generowania myśli i dzielenia się ideami zmienia obraz człowieka np z chorego na zdrowego z doświadczającego głód na trzymającego w dłoniach chleb i zaspokajającego ten głód z cierpiącego na byciu gorszym i grzesznym zmienia się na bycie Boskim Synem Boga świętym i dającym miłość wszystkim i wszystkiemu. W takim istnieniu w którym nie czuje się jako ktoś oddzielony w swoim ego ale wręcz odwrotnie czującym i doświadczającym jedności Chrystusowej w Bogu.
Boisz się , że wtedy osoba taka straciła by kontakt z rzeczywistością. Tyle tylko, że w moim rozumieniu ten kontakt z rzeczywistością został utracony właśnie w momencie wytworzenia ego i nadaniu jej takich praw jak Bogu ( co miało symbolizować zastąpienie Boga szatanem jako boga).
Bo gdy oszustwu nadasz imię prawdy i iluzję tego oszustwa uznasz za prawdziwą rzeczywistość to czym będzie dla ciebie przeciwieństwo tego oszustwa i takiej rzeczywistości? I czy będziesz potrafił zrozumieć ,że w prawdzie nie może pojawić się nawet najmniejszy przejaw oszustwa ponieważ to wykluczy całą prawdę. Bo prawda może być tylko całkowita. To dlatego aby zostać zbawionym trzeba zaprzeć się całego świata - zrezygnować z niego w dostrzeżeniu , że jest niczym czyli oszustwem. A musisz zrozumieć ,że idea jest tym na czym można się opierać w takim sensie ,że znając ją nie możesz posługiwać się inną ideą , która będzie do niej sprzeczna. To będzie wynikało z nauczania Ducha św dającego dar rozumu. I to wynikało z nauczania Jezusa. Jednak nauczanie Jezusa przyjmuje różne etapy. A teraz doświadczamy przechodzenia na wyższy etap ponieważ nie można tkwić cały czas na etapie nauczania dla małych dzieci.

Czyli rozumiem, że wiedzę czerpiesz z Biblii, głównie z Nowego Testamentu, tak?
Zastanawiam się, w jaką stronę idzie Twoje rozumowanie. Czy uważasz, że możesz się mylić w przypadku tego, czy ktoś myśli "we właściwy sposób"? Co w przypadku, gdyby ktoś uważał - tak jak Ty - że jego rozumowanie jest odpowiednie, ale jednocześnie twierdziłby, że jesteś w błędzie?



Nie widzę związku. Jeżeli chcę kogoś uleczyć, to jest to wynik działania mojego ego. Wiele zależy od tego, jak ego postrzega samo siebie, jakie chce się stać, na ile udaje mu się stać takim, jakim chce. Sam altruizm również jest wynikiem działania ego.


Brzmisz trochę jak buddyści Czyli jak - istnienie ego jest ułudą, a tak na prawdę powinniśmy zjednoczyć się ze świadomością Boga, o to Ci chodzi?