Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 14, 2025 11:26



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 165 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 11  Następna strona
 Wiara w Boga nie jest konieczna do zbawienia... 
Autor Wiadomość
Post Re: Wiara w Boga nie jest konieczna do zbawienia...
Teologia powszechnego zbawienia jest ciągle żywa.
Ten nurt istnieje takze w KRK pod postacia nadziei powszechnego zbawienia. Współczesną perłą w KRK jest tu kardynał Hans Urs von Balthasar, a w Polsce ks. Wacław Hryniewicz (Doktor honoris causa Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie i Uniwersytetu Opolskiego, nagroda Znaku i Hestii im. księdza Józefa Tischnera, medal św. Jerzego)


Pn lut 22, 2016 17:04
Post Re: Wiara w Boga nie jest konieczna do zbawienia...
sapper napisał(a):
Jakos ucieklo Ci to ze aby polaczyc sie z Bogiem, powinienes dokonac zalu za grzechy, wyspowiadac sie i przyjac Cialo Chrystusa.

Nie sapper, nie uciekło mi.
To o czym mówisz, to tylko tradycja, nic ponadto.

Wiesz, powiem Ci że to "ciało" Chrystusa, to tylko pszenny opłatek, i jeśli jesteś draniem, nie żyjesz prawie i godnie człowieka, to możesz co niedziele się spowiadać, i delektować się smakiem tego, ekhm, "ciała"... i jest to g.... warte!
Uważasz, że "przyjąć ciało Chrystusa", to znaczy zjeść ten nędzny pszenny opłatek, że to jest istotne!?
Co do spowiedzi przed księdzem, to lepiej dowiedz się, kiedy i dlaczego powstał ten "wynalazek".
Z Bogiem i Biblią, nie ma to nic wspólnego... tak jak większość działalności KRK, z resztą.

Krótko mówiąc, nie obrzędy religijne są wyznacznikiem Twojej "wewnętrznej wrażliwości i prawości", ale Twoje świadome postępowanie.

Jakby nie było, jako że daliście sobie wmówić, że takie a nie inne jest postrzeganie Boga i obrzędy z nim związane, to Wasza sprawa przyjacielu. Ale są jeszcze inni.
Żydzi, muzułmanie, wyznawcy hinduizmów wszelakich, i wiele, wiele innych.
Uważasz, że ich, dobry Bóg spisał na straty!? Jak i wszystkich innych z zamierzchłej historii świat?

Oczywiście z własnej ateistycznej perspektywy, wiem, że żaden Bóg w rozumieniu teistycznym nie istnieje, więc i żadne zbawienie nie jest nikomu potrzebne.

Ale nawet gdyby, (puszczając wodze fantazji) taki Bóg istniał, to jego odkupienie byłoby właśnie pełne, i dla wszystkich, bez względu na wyznanie, na własne postępowanie, czy ktoś jest dobry, czy zły, bez względu na wszystko!


Pn lut 22, 2016 17:07
Post Re: Wiara w Boga nie jest konieczna do zbawienia...
beata50 napisał(a):
Na tej podstawie myślę, że nie ma znaczenia kto jaką wiarę wyznaje.
Wiary prawie nikt z nas nie wybiera. Miejsce urodzenia determinuje w co i jak wierzymy. Rodzice, i osoby nam najbliższe są odpowiedzialni za nasz Kręgosłup Moralny.
Byłoby nie sprawiedliwe, żeby karać ludzi za to, że nie w tej jedynej słusznej wierze zostali wychowani.....jakby na to mieli jakikolwiek wpływ.

I takie wypowiedzi mnie cieszą.
Pani Beata50, wielki całus ode mnie!


Pn lut 22, 2016 17:16
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Wiara w Boga nie jest konieczna do zbawienia...
Whispernight napisał(a):

chwat napisał(a):
Otóż "odkupił", to nie to samo co "zbawił" w znaczeniu osiągnięcia życia wiecznego.

Otóż gadasz głupoty.
Jest to jedno i to samo.

Odkupienie- w teologii chrześc. działanie Boże wyzwalające ludzi z niewoli grzechu i zła.

Zbawienie- termin rel. oznaczający ratunek przynoszony człowiekowi przez bóstwo.

http://encyklopedia.pwn.pl/szukaj/odkupienie.html
http://encyklopedia.pwn.pl/szukaj/zbawienie.html

Odkupienie jest zadośćuczynieniem za grzech... rozumiesz.
Jezus zapłacił za Twój grzech, i jesteś czysty!
Kumasz?

W innym przypadku, jego śmierć jako syna Bożego, byłaby bezsensu.
Z tego co mi wiadomo, to Bóg jest Stwórcą wszystkich ludzi, a nie tylko katolików.
Zatem głupie gadanie, że poza Kościołem nie ma zbawienia, jest raczej kierowane do bezmyślnych i głupich ludzi.

Podoba mi się ten Franciszek. Powoli wraca do istoty wiary, odchodząc tym samym od zwyczajnej polityki, zwanej dalej religią...


"Odkupił" i "zbawił" to pojęcia, które w pewnych warunkach stosuje się zamiennie. Duże znaczenie ma kontekst. Dlatego żeby zostać dobrze zrozumianym, nieprzypadkowo dopowiedziałem w znaczeniu osiągnięcia życia wiecznego bezpośrednio po słowie "zbawił". To że narodził się i męczeńsko umarł Zbawiciel, nie oznacza że każdy od tak po prostu, dostąpi życia wiecznego.

W tym momencie to co piszesz - zapewne jak Cię znam ironicznie -
"Odkupienie jest zadośćuczynieniem za grzech... rozumiesz.
Jezus zapłacił za Twój grzech, i jesteś czysty!
Kumasz?" - nie jest prawdą.
Oznaczało by to, że moje grzechy, nie były by grzechami. Jezus miałby umrzeć za moje grzechy, więc ja nie mam żadnych i idę prosto do nieba, nie wkładając wysiłku w swoje życie i postępowanie. Niestety wiara w Boga to nie automat, gdzie ktoś robi coś za Ciebie. Decydujesz Ty poprzez swoje uczynki.
Piszesz : "W innym przypadku, jego śmierć jako syna Bożego, byłaby bezsensu" - śmierć na krzyżu ma inny sens, ta śmierć nie wyręcza Cię z czegokolwiek, ale pokazuje istotę Boga.

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


Pn lut 22, 2016 17:44
Zobacz profil
Post Re: Wiara w Boga nie jest konieczna do zbawienia...
Whispernight napisał(a):
sapper napisał(a):
Jakos ucieklo Ci to ze aby polaczyc sie z Bogiem, powinienes dokonac zalu za grzechy, wyspowiadac sie i przyjac Cialo Chrystusa.

Nie sapper, nie uciekło mi.
To o czym mówisz, to tylko tradycja, nic ponadto.

Wiesz, powiem Ci że to "ciało" Chrystusa, to tylko pszenny opłatek, i jeśli jesteś draniem, nie żyjesz prawie i godnie człowieka, to możesz co niedziele się spowiadać, i delektować się smakiem tego, ekhm, "ciała"... i jest to g.... warte!
Uważasz, że "przyjąć ciało Chrystusa", to znaczy zjeść ten nędzny pszenny opłatek, że to jest istotne!?
Co do spowiedzi przed księdzem, to lepiej dowiedz się, kiedy i dlaczego powstał ten "wynalazek".
Z Bogiem i Biblią, nie ma to nic wspólnego... tak jak większość działalności KRK, z resztą.

Krótko mówiąc, nie obrzędy religijne są wyznacznikiem Twojej "wewnętrznej wrażliwości i prawości", ale Twoje świadome postępowanie.

Jakby nie było, jako że daliście sobie wmówić, że takie a nie inne jest postrzeganie Boga i obrzędy z nim związane, to Wasza sprawa przyjacielu. Ale są jeszcze inni.
Żydzi, muzułmanie, wyznawcy hinduizmów wszelakich, i wiele, wiele innych.
Uważasz, że ich, dobry Bóg spisał na straty!? Jak i wszystkich innych z zamierzchłej historii świat?

Oczywiście z własnej ateistycznej perspektywy, wiem, że żaden Bóg w rozumieniu teistycznym nie istnieje, więc i żadne zbawienie nie jest nikomu potrzebne.

Ale nawet gdyby, (puszczając wodze fantazji) taki Bóg istniał, to jego odkupienie byłoby właśnie pełne, i dla wszystkich, bez względu na wyznanie, na własne postępowanie, czy ktoś jest dobry, czy zły, bez względu na wszystko!


Ja sobie nic nie dawalem wmowic.
Przez 25 lat twierdzilem tak jak Ty, poznalem teoretycznie Buddyzm, niektore wierzenia Hinduizmu, czesciowo islam, na wlasna reke studiowalem historie starozytna itp.
I ni z tego ni z owego 8 mies temu podczas pracy na wyjezdzie zaczely mi sie objawienia i nie tylko, do tego stopnia ze prawie codziennie cos sie dzialo niezwyklego i niewytlumaczalnego.
Gdyby kolejnosc objawien byla inna i np. to co poznalem-zobaczylem po miesiacu od pierwszych objawien, zdarzylo sie jako pierwsze, to albo zawal murowany, albo oddzial zamkniety.
Jednak bylo to na tyle lagodne i stopniowe, ze nic mi sie nie stalo, oprocz radykalnego zwrotu w wierze o 180stopni.
Nie jestem mlody i wiele juz w zyciu widzialem, a to co mi przedstawiono przechodzi wszelkie wyobrazenia i ludzkie mozliwosci. Np. zawsze po Komunii Sw. czuje zapach Chrystusa, a od ok. 3 tyg. temu ni z tego ni z owego czuje takze smak krwi, choc nie mam zadnych skaleczen w ustach.
Przez kilka mies. po pierwszych objawieniach nie potrafilem sie zaaklimatyzowac we wlasnym domu. Zwyczajnie po ludzku byl to efekt nadmiaru informacji na raz. Nie wiedzialem co z tym zrobic, ale na szczescie juz na poczatku pytajac czy powinienem o tym rozmawiac (o szczegolach) dostalem krotka odpowiedz, "Nie".


Pn lut 22, 2016 22:23
Post Re: Wiara w Boga nie jest konieczna do zbawienia...
A ta odpowiedź to była od księdza-śmiertelnika oddelegowanego przez twojego biskupa do zbadania tych objawień, czy bezpośrednio od, nazwijmy to, mocy, która się z tobą kontaktowała?

Jesteś katolikiem? Jesli tak, to jak możesz czuć smak Krwi? Krew jest zarezerwowana dla kleru, ty możesz co najwyżej czuć smak Ciała.


Pn lut 22, 2016 22:43
Post Re: Wiara w Boga nie jest konieczna do zbawienia...
ErgoProxy napisał(a):
A ta odpowiedź to była od księdza-śmiertelnika oddelegowanego przez twojego biskupa do zbadania tych objawień, czy bezpośrednio od, nazwijmy to, mocy, która się z tobą kontaktowała?

Jesteś katolikiem? Jesli tak, to jak możesz czuć smak Krwi? Krew jest zarezerwowana dla kleru, ty możesz co najwyżej czuć smak Ciała.


Ksieza unikaja wyjasnien w takich sprawach. Probowalem u kilku i tylko jeden dal dosc konkretne wyjasnienia, ale nie mam z nim kontaktu, bo bylo to na wyjezdzie kiedy pierwszy raz po tych zdarzeniach i 25 latach nieobecnosci w kosciele pierwszy raz sie wlasnie u niego spowiadalem.
Ksiadz ten byl takze na wyjezdzie jako przygotowanie do misji w Afryce i z pewnoscia juz tam jest.
Wiem ze sporo ze szczegolow jest jakby "zarezerwowana" dla kleru i tez mine to na poczatku zdziwilo, ale biorac pod uwage okolicznosci to zrozumialem o co chodzi.
Jak juz wczesniej pisalem tak i powtorze, ze o wielu szczegolach nie moge pisac.


Pn lut 22, 2016 22:56
Post Re: Wiara w Boga nie jest konieczna do zbawienia...
Tya. To zacznijmy od podstaw: Bóg chce zbawiać ludzi i w związku tym głosi i daje do głoszenia pewne przesłanie, Dobrą Nowinę. Ba, zostało wprost powiedziane, że Dobrych Nowin jest wiele, ale tylko jedna Boża, ta co ją święty Paweł głosił.

Wiedza objawiona, której się nie głosi, która jest zarezerwowana dla zamkniętego kręgu wybrańców, jest to wiedza tajemna, czyli okultna. Wiedza okultna od Boga nie pochodzi. Co innego, gdybyśmy byli poganami; wtedy wiedzę od bogów można byłoby wykraść – na przykład Syzyf to robił i rozprowadzał plotki z uczt olimpijskich. Ale Bóg Trójca ma, że tak to ujmę, pełną kontrolę nad informacją o Sobie.

Sapper zapewne będzie się upierał, że jego objawienia jednak są od Boga. No to przypomnijmy, co święty Paweł zalecał: wszystko badajcie, a co dobre, zachowujcie. Da nam sapper swoje objawienia do zbadania, czy nie? : )))


Pn lut 22, 2016 23:13
Post Re: Wiara w Boga nie jest konieczna do zbawienia...
ErgoProxy napisał(a):
Tya. To zacznijmy od podstaw: Bóg chce zbawiać ludzi i w związku tym głosi i daje do głoszenia pewne przesłanie, Dobrą Nowinę. Ba, zostało wprost powiedziane, że Dobrych Nowin jest wiele, ale tylko jedna Boża, ta co ją święty Paweł głosił.

Wiedza objawiona, której się nie głosi, która jest zarezerwowana dla zamkniętego kręgu wybrańców, jest to wiedza tajemna, czyli okultna. Wiedza okultna od Boga nie pochodzi. Co innego, gdybyśmy byli poganami; wtedy wiedzę od bogów można byłoby wykraść – na przykład Syzyf to robił i rozprowadzał plotki z uczt olimpijskich. Ale Bóg Trójca ma, że tak to ujmę, pełną kontrolę nad informacją o Sobie.

Sapper zapewne będzie się upierał, że jego objawienia jednak są od Boga. No to przypomnijmy, co święty Paweł zalecał: wszystko badajcie, a co dobre, zachowujcie. Da nam sapper swoje objawienia do zbadania, czy nie? : )))


Juz tu na forum padaly tego typu oskarzenia.
Widze ze probujesz mnie wciagnac w dyskusje abym uniosl sie ambicjami i Ci pisal o szczegolach, ale one wlasnie miedzy innymi dotycza kleru, dlatego nie moge o tych szczegolach pisac, zwlaszcza na publicznym forum.
Moge jedynie potwierdzac wiare, czy tez wypowiedzi innych ktorzy poprawnie interpretuja Pisma.
Czasem dodam cos od siebie, ale bez szczegolow o ktorych nie moge pisac.
To co wczesniej napisalem bylo odpowiedzia na post whispera, jako rodzaj przykladu ze Hostia to nie jest zwykly oplatek.


Pn lut 22, 2016 23:32
Post Re: Wiara w Boga nie jest konieczna do zbawienia...
Tya. Człowiek, który od Boga przychodzi, nie czuje pokusy unoszenia się ambicjami, bo wie i rozumie, że jest tylko posłańcem, pośrednikiem, a jedyną osobę godną odbierania chwały stanowi Bóg. Człowiek, który od Boga przychodzi, jest pokorny z natury rzeczy.

Co nam zaś sapper ma do powiedzenia: że jakieś bliżej nieokreslone źródło informacji, oby osobowe, powierzyło mu jakieś tajemnice dotyczące tych ludzi, którzy posiadają w Kościele władzę. Sapper formułując swój przekaz w ten sposób nie karmi swego ego ani tyci... No, kto chce, będzie sappera słuchał, ale niech się nie zdziwi, jak się pod nim pewnego dnia pięknego piekło otworzy.


Pn lut 22, 2016 23:47
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: Wiara w Boga nie jest konieczna do zbawienia...
sapper napisał(a):
8 mies temu podczas pracy na wyjezdzie zaczely mi sie objawienia

Aha.

Cytuj:
Gdyby kolejnosc objawien byla inna i np. to co poznalem-zobaczylem po miesiacu od pierwszych objawien, zdarzylo sie jako pierwsze, to albo zawal murowany, albo oddzial zamkniety.

Aha. Pogłębia się.

Objawienia od Boga nie wychodzą na rezonansie, czy innych odpowiednich badaniach neurologicznych. Ale Ty, oczywiście, do neurologa nie pójdziesz i żadnych badań nie zrobisz, prawda?

Czy w ogóle masz jakieś wątpliwości w kwestii prawdziwości tych swoich objawień, czy jest to całkowita pewność?

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Wt lut 23, 2016 0:07
Zobacz profil
Post Re: Wiara w Boga nie jest konieczna do zbawienia...
ErgoProxy napisał(a):
Tya. Człowiek, który od Boga przychodzi, nie czuje pokusy unoszenia się ambicjami, bo wie i rozumie, że jest tylko posłańcem, pośrednikiem, a jedyną osobę godną odbierania chwały stanowi Bóg. Człowiek, który od Boga przychodzi, jest pokorny z natury rzeczy.

Co nam zaś sapper ma do powiedzenia: że jakieś bliżej nieokreslone źródło informacji, oby osobowe, powierzyło mu jakieś tajemnice dotyczące tych ludzi, którzy posiadają w Kościele władzę. Sapper formułując swój przekaz w ten sposób nie karmi swego ego ani tyci... No, kto chce, będzie sappera słuchał, ale niech się nie zdziwi, jak się pod nim pewnego dnia pięknego piekło otworzy.


Pokora jak pokora, ale pycha to najwieksza zmora i ciagle gdzies wylazi, chocbys nie wiem jak jej unikal. jest ona chyba najglebiej zagniezdzona w czlowieku.
Wiem dobrze o tym co piszesz i dlatego miedzy innymi nie pisze wlasnie o tych szczegolach.
Poza tym piszac nie mam najmniejszego zamiaru nikogo pouczac i nauczac, bo jak sam wiesz i napisales, nie ma w tych objawieniach zadnej mojej zaslugi. Zreszta swiadczy o tym moja nieobecnosc w kosciele przez ok. 25 lat.
Mialem takie same jak Ty watpliwosci po pierwszych objawieniach i pierwsze co zrobilem to poszedlem do kosciola sie modlic przed oltarzem, a nie do postaci ktore widzialem, a w rezultacie wszystko sie nasililo zamiast zmniejszyc lub ustapic, a po spowiedzi i Komunii Sw. to juz nie bylo przerw, nauka rozpoczela sie na dobre i za raczke prowadzony bylem praktycznie co dzien przez ok. 3 mies.
Tyle to chyba jeszcze moge Ci napisac. A tak poza tym to na forum jestesmy anonimowi wiec odpada zarzut chwalenia sie i pychy. Jakis tam sapper moze byc kazdym z nas. :-)
Jak to brzmialo? "Po owocach poznacie".


Wt lut 23, 2016 0:12
Post Re: Wiara w Boga nie jest konieczna do zbawienia...
Soul33 napisał(a):
sapper napisał(a):
8 mies temu podczas pracy na wyjezdzie zaczely mi sie objawienia

Aha.

Cytuj:
Gdyby kolejnosc objawien byla inna i np. to co poznalem-zobaczylem po miesiacu od pierwszych objawien, zdarzylo sie jako pierwsze, to albo zawal murowany, albo oddzial zamkniety.

Aha. Pogłębia się.

Objawienia od Boga nie wychodzą na rezonansie, czy innych odpowiednich badaniach neurologicznych. Ale Ty, oczywiście, do neurologa nie pójdziesz i żadnych badań nie zrobisz, prawda?

Czy w ogóle masz jakieś wątpliwości w kwestii prawdziwości tych swoich objawień, czy jest to całkowita pewność?


Co komu na forum da przedstawianie badan neurologicznych?
Musial bym sie przedstawic, bo bez tego nawet jak pokazal bym wyniki jakichkolwiek badan bez podania danych personalnych beda tym samym co pisanie samemu ze jest sie zdrowym.
Zadajesz bezsensowne pytania i hipotezy.
Jesli Ci to w czyms pomoze to moge Ci tu napisac ze mam wszelkie mozliwe choroby neurologiczne i psychiczne.
Zmienilo to twoj poglad?


Wt lut 23, 2016 0:19
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: Wiara w Boga nie jest konieczna do zbawienia...
Nigdzie nie pytałem o dowody i nie prosiłem o przedstawianie wyników badań.

Zwyczajnie rozmawiam i odnoszę się wyłącznie do tego, co sam napiszesz. Nic ponadto.

Jednakże, reasumując, miałem rację, że badań nie zrobisz, a wątpliwości nie masz?

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Wt lut 23, 2016 12:09
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: Wiara w Boga nie jest konieczna do zbawienia...
ErgoProxy napisał(a):
Jesteś katolikiem? Jesli tak, to jak możesz czuć smak Krwi? Krew jest zarezerwowana dla kleru, ty możesz co najwyżej czuć smak Ciała.

Skąd takie dziwne stwierdzenia?

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Wt lut 23, 2016 12:10
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 165 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 11  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL