Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 15, 2025 21:40



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 37 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
 Tracę wiarę 
Autor Wiadomość
Post Re: Tracę wiarę
Soul33 napisał(a):
Hominibus napisał(a):
Kiedyś tę książkę o nieśmiałości Zimbarda czytałem. Szkoda czasu. To takie amerykańskie ,,pozytywne myślenie". Pomoże na chwilę a później zaszkodzi. Osobiście odradzam.
Lepiej posłuchać kazań księdza Piotra Pawlukiewicza, pomodlić się i założyć sobie Facebooka. A przede wszystkim wyjść do ludzi.

Jak pomoże na chwilę i czym niby zaszkodzi? Z tego, co pamiętam, druga połowa książka podaje sporo konkretnych porad na poprawę sytuacji.

Nic z tej książki nie koliduje z wychodzeniem do ludzi, zakładaniem Facebooka, czy słuchaniem ks. Pawlukiewicza.

Hominibus napisał(a):
To nic innego jak psychotropy = narkotyki wydawane z przepisu lekarza. Można sobie poczytać w Necie.

Nie masz bladego pojęcia, o czym piszesz. Od wielu już lat leki na depresję (np. SSRI) nie są żadnymi narkotykami. Na zdrowych ludzi nie mają prawie żadnych efektów (im cięższa depresja, tym bardziej pomagają). I owszem, można poczytać: https://pl.wikipedia.org/wiki/SSRI
A jeszcze lepiej zapytać lekarza. Poza tym przypominam, że tylko fachowiec może stwierdzić, czy autor wątku naprawdę ma depresję.

Cytuj:
Na depresję to najlepiej się modlić i zająć się czymś. A z leków to najwyżej jakie witaminy, suplementy i zioła ( te też bardzo ostrożnie) i przebywać dużo na świeżym powietrzu.
A dodatkowo to nic się więcej nie wymyśli ponad: Modlitwa , Sakramenty i zawierzenie Bogu.

Mówiąc wprost, to są szkodliwe absurdy. Porady w stylu "nie chodzić do lekarza, tylko się modlić". To jakieś zabobony.

Ewidentnie nie wiesz, co to jest depresja, skoro myślisz, że "modlitwa, zajęcie się czymś i przebywanie na świeżym powietrzu" miałyby być pomocne.

A jakbyś się odniósł do tego?
http://vrota.pl/2012/01/psychiatra-czy- ... zestrodze/


So mar 26, 2016 14:39
Post Re: Tracę wiarę
Hominibus napisał(a):


To artykuł z nurtu antypsychiatrii.
Antypsychiatria miała pozytywne strony, wymusiła prawa pacjenta psychiatrycznego, ale się wielokrotnie zagalopowała w krytyce i zwalczaniu psychiatrii.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Antypsychiatria


So mar 26, 2016 14:48

Dołączył(a): Śr mar 23, 2016 12:24
Posty: 4
Post Re: Tracę wiarę
Widzę że wszyscy piszą tutaj o moim problemie ale nikt mi nie odpowiedział dlaczego Bog mi przez te wszystkie lata nie pomógł o przez to popadam w coraz większa depresję.
Kim mogę zostać mając lęk przed wystąpieniami publicznymi? Boję się chodzić na niektóre zajęcia bo boję sie ze bede musiał mówić.
Dlaczego Bóg któremu zaufalem mnie tak skrzywdził ?


So mar 26, 2016 19:05
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: Tracę wiarę
Bóg nie buduje ludziom domów. Sami muszą się tym zająć. Podobnie jest z wieloma problemami oraz lekarzami. Jeśli Biblia jednoznacznie poleca korzystać z ich pomocy, to znaczy, że Bóg wskazuje rozwiązania. Nie musi całej pracy wykonywać osobiście.

Bóg dał Ci pewne cechy, które mają plusy i minusy. U Ciebie teraz przeważają minusy, ale nie musi tak być zawsze. Zobacz, wykonałeś już pierwszy krok, bo napisałeś na forum. To bardzo dobrze. Teraz możesz wykonywać kolejne, powoli jeden po drugim. Np. najpierw zobaczyć, gdzie jest najbliższa poradnia psychologiczna. I tak dalej.

Jeśli boisz się, że nie dasz rady opowiedzieć psychologowi o swoich problemach, możesz też napisać na kartce i dać mu przeczytać.


Hominibus napisał(a):

Leki psychotropowe to jest ogromna grupa leków podawana przy bardzo różnych problemach psychicznych. Tego jest mnóstwo i istnieje bardzo wiele rodzajów, które, w swoim działaniu, nie mają ze sobą zupełnie nic wspólnego.

Autor tego czegoś najpierw wrzucił do jednego wora wszystkie leki psychotropowe, by za chwilę stwierdzić, że pisze tylko o neuroleptykach i środkach psychoaktywnych. To jest już przejaw rażącej ignorancji. Dalej jest jeszcze gorzej, bo pada stwierdzenie, że neuroleptyki działają pobudzająco na układ nagrody w mózgu. To kompletna bzdura. Niczego takiego nie robią. Neuroleptyki, czyli leki przeciwpsychotyczne - jak już sama nazwa wskazuje - mają za zadanie działać hamująco, a nie pobudzająco.

Natomiast leki antydepresyjne to już w ogóle co innego. Najpopularniejsze są leki SSRI, czyli inhibitory wychwytu zwrotnego serotoniny. W mózgu wydzielana jest serotonina oraz istnieje mechanizm jej wychwytu zwrotnego. SSRI jedynie blokują ten mechanizm, a zatem poziom serotoniny nie wzrasta ponad ilości naturalnie produkowane w organizmie. Dlatego leki te są wyjątkowo bezpieczne i w żadnych okolicznościach nie byłyby nawet w stanie powodować uzależnienia.

Nie można tak łatwo wierzyć we wszystko, co się czyta w Internecie, bo można natknąć się na niesamowite bzdury. Tak jak w tym przypadku.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


So mar 26, 2016 20:02
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 01, 2015 22:33
Posty: 95
Post Re: Tracę wiarę
Mistrzyni życia mówi w życiu nie ma nic czego warto by się bać. Mistrz życia mówi to nie z uczynków będziemy zbawieni lecz z bycia.

Należy tu zwrócić uwagę na element podmiotowości każdego człowieka. Nie warto się bać sugeruje określone postawy, trafne przykładanie wagi, właściwy sposób bycia. Świadomy wybór, umiejętność spostrzegania, rozeznania.

A właśnie! Z tym spostrzeganiem i rozeznawaniem różnie bywa. HOMINIBUS pisze Ronny rób "abc" ale zaraz, zaraz, przecież dopiero co Ronny napisał, że robi abc i nie działa. SOUL33 dodaje, że abc to szkodliwe bzdury. Żaden nie ma racji i każdy ma rację :D Jak to możliwe? RONNY pisze o swojej empatii, życzliwości , chęci założenia rodziny i jednoczeście lęku przed ludźmi. Jak czegoś się boimy to jednocześnie tego nienawidzimy, więc jak z.tą empatią i życzliwością? One są ale w głębszych warstwach, na powierzchni jest lęk.

Cóż zatem robić? Mistrzyni mówi w życiu nie ma nic czego warto by się bać, mistrz dodaje, to poprzez sposoby bycia będziemy zbawieni ;-)


Pn mar 28, 2016 19:09
Zobacz profil
Post Re: Tracę wiarę
Cytuj:
Na depresję to najlepiej się modlić i zająć się czymś. A z leków to najwyżej jakie witaminy, suplementy i zioła ( te też bardzo ostrożnie) i przebywać dużo na świeżym powietrzu.


Nie zdajesz sobie sprawy czym jest depresja. I nie sądzę że autor wątku ma depresję, ale na pewno ma pewne problemy natury psychologicznej i obiżony nastrój związany z tymi problemami. Powinien jednak poszukać specjalisytycznej pomocy aby to wszystko nie stało się przyczyną poważniejszego stanu. Depresja to poważna choroba, poważne zaburzenie prowadzące nawet do śmierci. Żadne przebywanie na świeżym powietrzu nic nie pomoże, problemem jest to że większość ludzi kojarzy depresję z przejściową chandrą lub właśnie obniżonym nastrojem spowodowanym problemami.

W czasie depresji nie masz nawet ani siły, ani motywacji do modliwty, umysł, dusza, i nawet ciało umiera, jest jakby w nieustannej agonii. Nie wiesz czym to jest. Witamiy, zioła? Na przejściowe problemy może pomoże ale nie w przypadku depresji. Takie powiedzenie do osoby chorej na depresję - idź na rower to ci przejdzie, może skutkować samobójstwem. To tak jakbyś mówił do sparaliżowanej osoby poruszającej się na wózku - no skocz z tego wózka, przecież możesz ale ci się nie chce. Weź sobie ziólka to zaczniesz chodzić. Nie, zupełnie nie ten problem.

Depresja to poważne zaburzenie psychiczne i jest to choroba śmiertelna. Przez niektórych zaliczana także do chorób psychicznych, ale innego rodzaju niż powszechnie rozumiemy chorobę psychiczną. Także porządna terapia psychologiczno-psychiatryczna i jesli to konieczne farmakologia, a nawet jeśli to jest konieczność to leczenie w jakimś specjalistycznym ośrodku, zwłaszcza jeśli są silne myśli samobójcze. Osoby chore na depresję czasem nie jedzą, nie piją, bez żadnej woli życia, jakby nie żyją za życia. To wyrzuca cię z życia i z normalnego funkcjonowania.


Wt mar 29, 2016 14:02
Post Re: Tracę wiarę
Soul33 napisał(a):
Nie można tak łatwo wierzyć we wszystko, co się czyta w Internecie, bo można się natknąć się na niesamowite bzdury. Tak jak w tym przypadku.


Tylko jest zasadnicze pytanie. Jakim kryterium kierować się by rozpoznać w Internecie co jest bzdurą a co nie?


Ostatnio edytowano Wt mar 29, 2016 16:04 przez Soul33, łącznie edytowano 1 raz

poprawiony cytat



Wt mar 29, 2016 15:40
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: Tracę wiarę
Hominibus napisał(a):
Soul33 napisał(a):
Nie można tak łatwo wierzyć we wszystko, co się czyta w Internecie, bo można się natknąć się na niesamowite bzdury. Tak jak w tym przypadku.

Tylko jest zasadnicze pytanie. Jakim kryterium kierować się by rozpoznać w Internecie co jest bzdurą a co nie?

Najpierw warto sprawdzić, czy to jakiś fachowy serwis. Potem, czy to chociaż poważny (lub aspirujący do takiego) znany serwis. Natomiast radykalne tezy - tak, jak w artykule, który podałeś - koniecznie należy skonfrontować z innymi źródłami.

domgo napisał(a):
Z tym spostrzeganiem i rozeznawaniem różnie bywa. HOMINIBUS pisze Ronny rób "abc" ale zaraz, zaraz, przecież dopiero co Ronny napisał, że robi abc i nie działa. SOUL33 dodaje, że abc to szkodliwe bzdury. Żaden nie ma racji i każdy ma rację :D Jak to możliwe? RONNY pisze o swojej empatii, życzliwości , chęci założenia rodziny i jednoczeście lęku przed ludźmi. Jak czegoś się boimy to jednocześnie tego nienawidzimy, więc jak z.tą empatią i życzliwością? One są ale w głębszych warstwach, na powierzchni jest lęk.

Przyznam, że ostatnio coraz rzadziej rozumiem, o co Ci chodzi. Teraz nawet nie jestem pewien, czy w ogóle chodzi Ci o cokolwiek.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Wt mar 29, 2016 16:12
Zobacz profil
Post Re: Tracę wiarę
No bo powiedziałeś ,że artykuł z Netu , który zacytowałem to bzdury. A przecież tam są merytoryczne treści. I nawet Spin powiedział ,że powyższy artykuł zalicza się do Nadmiernej Krytyki Psychiatrii czyli jest merytoryczny. Może być obarczony nadmierną krytyką ale jest merytoryczny. Innymi słowy nie jest pisany przez kowala, hutnika itp.
No i jeśli teraz ten artykuł uznamy za bzdurę to jak można inne merytoryczne treści nie uznać za bzdurę. O to mi się rozchodzi. No bo skąd ja laik mam teraz wiedzieć co jest merytoryczne a co jest niejako wyssane z palca. No nie wiem czy jasno się wyraziłem. Jak nie to dopytaj.


Wt mar 29, 2016 16:14
Post Re: Tracę wiarę
Hominibus napisał(a):
Soul33 napisał(a):
Ronny12 napisał(a):
Najgorsze jest to że nic mnie już nie cieszy...Nie wiem co robić w życiu.Straciłem kompletnie sens życia.

W takim razie może masz też depresję. Tym bardziej potrzeba fachowej konsultacji. I gdyby, poza jakąś terapią, polecono Ci leki, nie wzbraniaj się - nowoczesne leki antydepresyjne działają jednocześnie przeciwlękowo.

I znowu nie zgodzę się z Szanownym Moderatorem odnośnie rzekomych leków na depresję i lęki. To nic innego jak psychotropy = narkotyki wydawane z przepisu lekarza. Można sobie poczytać w Necie.
Na depresję to najlepiej się modlić i zająć się czymś. A z leków to najwyżej jakie witaminy, suplementy i zioła ( te też bardzo ostrożnie) i przebywać dużo na świeżym powietrzu.
A dodatkowo to nic się więcej nie wymyśli ponad: Modlitwa , Sakramenty i zawierzenie Bogu.

Czyli uważasz, że duchowni leczący się na depresję w placówkach medycznych są ateistami?
depresja to ciężka choroba...
http://kosciol.wiara.pl/doc/2186844.Depresja-to-choroba


Ronny12 napisał(a):
Widzę że wszyscy piszą tutaj o moim problemie ale nikt mi nie odpowiedział dlaczego Bog mi przez te wszystkie lata nie pomógł o przez to popadam w coraz większa depresję.
Kim mogę zostać mając lęk przed wystąpieniami publicznymi? Boję się chodzić na niektóre zajęcia bo boję sie ze bede musiał mówić.
Dlaczego Bóg któremu zaufalem mnie tak skrzywdził ?

Szukałeś fachowej pomocy medycznej?


Wt mar 29, 2016 16:21
Post Re: Tracę wiarę
Nic nie uważam. I z całym szacunkiem na Twoje zaczepki nie będę odpowiadał.


Wt mar 29, 2016 16:23
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: Tracę wiarę
Hominibus napisał(a):
No i jeśli teraz ten artykuł uznamy za bzdurę to jak można inne merytoryczne treści nie uznać za bzdurę. O to mi się rozchodzi. No bo skąd ja laik mam teraz wiedzieć co jest merytoryczne a co jest niejako wyssane z palca. No nie wiem czy jasno się wyraziłem. Jak nie to dopytaj.

To jest serwis z "szokującymi" plotkami. Wystarczy spojrzeć na główną stronę. Czyli ma zerową wiarygodność.

Druga kwestia, to nawet badania wykazały, że ludzie są zbyt łatwowierni w sprawach, na których się nie znają. Skoro nie znasz się na czymś, tym bardziej trzeba zachować ostrożność. Szczególnie, że, jak już wspomniałem, to były radykalne tezy, podważające standardowo stosowane metody leczenia w medycynie.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Wt mar 29, 2016 16:35
Zobacz profil
Post Re: Tracę wiarę
Dzięki. Sporo mi się rozjaśniło. Jednym słowem ostrożność.


Wt mar 29, 2016 17:29
Post Re: Tracę wiarę
@Ronny 12-ty nie tracisz wiary ale nachodzą cię wątpliwości.Twoja destrukcyjna ocena życia bierze się głównie ze złych twoich doświadczeń.Piszesz,że twój ojciec był alkoholikiem.Życie dziecka alkoholika jest chore.Ty przez całe dzieciństwo walczyłeś o to ,aby postrzegano cię jako osobę lepszą niż twój ojciec.Ciągle chciałeś się komuś przypodobać,zapominając o sobie.Wyrobiła się w twojej osobie niska samoocena,bo myślałeś,że ludzie obserwują twoją rodzinę przez życie twojego ojca.To jego życie jako alkoholika jest przyczyną twojej złej samooceny.Ty po prostu boisz się ludzi.Jak jesteś w towarzystwie chłopców czujesz się lepiej,bo wiesz,że facet jest bardziej wyrozumiały na złe zachowanie drugiego faceta,więc nie będą cię oceniać przez osobę twojego ojca.Musisz zrozumieć,że każdy człowiek ma swoją indywidualną wartość.Nie pozwól,aby złe życie twojego ojca były koszmarem twojego życia.Już dość wycierpiałeś jako dziecko!.Ja odpowiadam za swoje życie!.Jestem dobrym człowiekiem i jeżeli ktoś postrzega moją osobę inaczej-to nie jest godzien być moim przyjacielem.Musisz pokochać siebie,tak jak Bóg cię kocha-wielką bezgraniczną miłością.Nigdy nie zwątpij w Jego miłość.Masz dopiero 20 lat.Jeszcze jesteś młodym wchodzącym w dorosłe życie człowiekiem.Poczuj swoją wartość i rób wszystko aby się udoskonalać,kształcić.Nasze życie,to my i nasza wola.To my musimy starać się aby kochać Boga,siebie i bliżniego.Pomyśl,że inni ludzie tez mają swoje wady,słabości,przeżycia.Stoisz może przed dziewczyną i boisz się z nią rozmawiać a nawet nie wiesz jakie ona ma przeżycia i doświadczenia.Może ona pragnie rozmowy z tobą,może przez taką rozmowę się poznacie i wzajemnie sobie pomożecie.Nie bój się ludzi,bo nikt nie jest idealny.Nie myśl o tym,jak cię inni postrzegają.Myśl o tym jakim jesteś człowiekiem,jakie posiadasz wartości.Nikt jeszcze się taki nie narodził,aby każdemu dogodził.Każdy człowiek,to inna osobowość,inne uczucia,inne doznania,ale jest dużo takich ludzi,co myśli tak samo jak ty i ma podobne wartości.Życzę ci,abyś na swojej drodze spotykał ludzi dobrych.Zacznić cenić i kochać siebie,a wtedy inni ludzie również będą cię cenić.Kto nie ceni siebie,to inni też nie będą go cenić.Spróbuj przebaczyć twojemu ojcu i o ile to możliwe,jeżeli on się nie zmieni i nie przyjmie twojego przebaczenia,musisz odciąć się od życia z nim.Odciąć się od życia które cię niszczy.Ojca zachowanie zmienisz albo i nie ale na swoje życie głównie ty masz wpływ.Oczekujesz natychmiastowego działania Boga(cudu).Nie ustawaj w modlitwie-bo może Bóg pragnie cię wypróbować-ile warta jest twoja wiara.On cię na pewno słyszy i jest przy tobie.Może również próbować ci pomóc poprzez działanie innych ludzi.Bóg często posługuje się drugim człowiekiem,by nam pomóc.Gdyby uczynił bezpośredni cud,to mogło by być dla ciebie zbyt dużym przeżyciem,bo psychika ludzka jest słaba,zwłaszcza w młodym wieku.Bóg ingeruje w nasze życie bardzo delikatnie.Nie ustawaj w modlitwie-takiej bezpośredniej-tylko ty i On.Staraj się zauważać Jego działanie w twoim życiu,bo nie żawsze widzimy i nie żawsze słyszymy,co do nas mówi.


Wt mar 29, 2016 17:46
Post Re: Tracę wiarę
Cytuj:
Nic nie uważam. I z całym szacunkiem na Twoje zaczepki nie będę odpowiadał.


Hominibus skierowałeś te słowa do Kael, ale ja też wczesniej pisałem o depresji i powiem jeszcze raz - Twoje porady, aczkolwiek na pewno z dobrą intencją, ale jednak są nieskuteczne w problemie depresji. A mówi to do Ciebie ktoś kto przez wiele lat był w stanie ciężkiej depresji, gdzie ważyłem około 30 kg, a nawet mniej w pewnym okresie a mierzę około 180 cm wzrostu. Przestałem nawet jeść i pić, co doprowadziło mnie do stanu krytycznego, gdzie trzeba było ratować moje życie i trzymać mnie pod kroplówkami, nie byłem w stanie chodzić bo straciłem tkankę mięśniową, nie byłem nawet w stanie podnieść głowy z poduszki.

Depresja to ciężka choroba i zdarza się że jest nawet śmietelna. I nie ma żartów, a porady typu - idź się przewietrz, idź na spacer, idź na rower, pomódl się, są dobre ale dla kogoś kto ma obniżony nastrój lub chandrę. Ale kiedy jest w stanie normalnie funkcjonować i cokolwiek podjąć, podczas kiedy ktoś chory na depresję nie jest w stanie ani normalnie funkcjonować ani podjąć działania. To jest świat pomalowany na czarno, bez nadziei, jakby ktoś zamknął cię w pułapce twojego umysłu który chce umrzeć. A dusza cierpi, i ciało także. W depresji nie ma ani motywacji ani impulsu, ani siły na to aby modlić się. To jest stan beznadziejności, możesz tylko wołać jak Jezus na krzyżu że Bóg cię opuścił kompletnie. Proszę, zastosuj sie do osób które to przeżyły.

Cytuj:
Widzę że wszyscy piszą tutaj o moim problemie ale nikt mi nie odpowiedział dlaczego Bog mi przez te wszystkie lata nie pomógł o przez to popadam w coraz większa depresję.
Kim mogę zostać mając lęk przed wystąpieniami publicznymi? Boję się chodzić na niektóre zajęcia bo boję sie ze bede musiał mówić.


Ronny12 , przede wszystkim, nie wmawiaj sobie sam depresji, powinieneś udać się do specjalisty, do psychologa chociaż na początek i przedstawić swój problem. Rozumiem że jest to dla Ciebie poważna sprawa która utrudnia życie i Twoje relacje z innymi, ale tutaj jest potrzebna fachowa pomoc psychologa, i także Twoja własna motywacja aby pomagać sobie w przezwyciężeniu tych problemów. Poza tym, powinieneś zostać zbadany czy to nie jest aby symptomem jakiegoś poważniejszego zaburzenia, albo po prostu taki problem natury psychologicznej. Możesz czuć lęk przed innymi osobami, przed rozmową, przed publicznym wystąpieniem, jest nawet specjalne forum dla osób z takim problemem jak ty.

Cytuj:
Dlaczego Bóg któremu zaufalem mnie tak skrzywdził ?


Wiesz, przez wiele lat byłem w ciężkiej depresji, omal straciłem życie, straciłem możliwość mojej kariery jako artysta i studiowania na Akademii Sztuk Pięknych, ludzie mówią że mam realny talent, może nawet wielki talent, to jest stracone już bezpowrotnie tak jak wiele lat życia, wyrwane jak kartki z kalendarza, co więcej, nie mam żadnych kwalifikacji bo chciałem być tylko artystą i to jest tylko jedna droga dla mnie i to co chcę robić, straciłem prawdziwą miłość mojego życia, przyjaciół, wszystko, pieniądze, jestem bez niczego, bez perspektyw, bez nadziei na nic. I mam rzucić oskarżenie na Boga że tak mnie doświadczył...? Wiara jest czasem trudną sprawą, szczególnie w tak ciężkich przejściach, ale złoto próbuje się w ogniu.


Wt mar 29, 2016 18:02
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 37 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL