SWIAT DLA CZLOWIEKA CZY CZLOWIEK DLA SWIATA?
| Autor |
Wiadomość |
|
Gość
|
 świat dla człowieka?
Drogi Serafinie i drogi Pielgrzymie, błąkacie się po bezdrożach filozofii nie troszcząc się o rzetelne odczytanie opisu stworzenia w Piśmie św. Być może, że to ja je niewłaściwie odczytuję, bo poza j. polskim i b. słabo niemieckim innego nie znam i co najwyżej staram się poznać znaczenie pojedynczych słów w języku obcym. Więc być może, że teksty biblijne są nieudolnie przetłumaczone. Lecz jeśli to są teksty zaakceptowane przez Urzad Nauczycielski Kościoła ... Ja te teksty przyjmuję na wiarę i odczytuję je, korygując o pojęcia, które w tamtym czasie nie mogły być znane.
Wszczynając temat, napisałem m. in. tak:
"Z pierwszych rozdziałów KSIĘGI RODZAJU, ani też z innych znanych mi tekstów PISMA ŚWIĘTEGO nie wynika, aby stwierdzenie „Bóg stworzył świat dla człowieka” miało logiczne uzasadnienie."
Serafinie, chyba już ponad tysiąc razy uderzałeś w klawiaturę, jednak dotąd nie ukazałeś mi takiej perykopy, zarówno w Starym jak i Nowym Testamencie, w której niedwuznacznie byłoby napisane, że Bóg stworzył świat dla człowieka a nie dla Siebie. A mnie naprawdę mało interesuje to, co na temat stworzenia mają do powiedzenia filozofowie.
Dlatego pozwolę sobie dalej pociągnąć swoje rozważanie. Ale nie teraz. W następnym wejściu na forum.
Pokój i dobro!
|
| Śr lis 26, 2003 11:04 |
|
|
|
 |
|
Serafin
Dołączył(a): Śr maja 21, 2003 16:12 Posty: 656
|
Chętnie będę z Tobą polemizował, ale w takim razie proszę Cię, byś przy następnym wejściu na forum nie tylko mi zarzucał, ale i wykazał nielogiczność mojego myślenia, wtedy uznam, że się mylę.
Z Katechizmu Kościoła Katolickiego:
Cytuj: III. "Świat został stworzony dla chwały Bożej" 293 Podstawowa prawda, której Pismo święte i Tradycja nie przestają nauczać i wysławiać, głosi, że "świat został stworzony dla chwały Bożej"116. Bóg stworzył wszystko - wyjaśnia św. Bonawentura - "nie po to, by powiększyć chwałę, ale by ją ukazać i udzielić jej"117. Jedynym powodem, dla którego Bóg stwarza, jest Jego miłość i dobroć: "Kluczem miłości otworzył swoją dłoń, by dokonać dzieła stworzenia"118. Sobór Watykański I wyjaśnia: Jedyny i prawdziwy Bóg, w swojej dobroci i swoją wszechmocną potęgą, nie dla powiększenia lub osiągnięcia własnego szczęścia, ale dla objawienia swojej doskonałości przez dobra, jakich udziela stworzeniom, całkowicie wolną decyzją, od początku czasu, stworzył z nicości dwa rodzaje stworzeń: stworzenia duchowe i materialne"119.
294 Chwałą Boga jest to, by realizowało się ukazywanie i udzielanie Jego dobroci, ze względu na które został stworzony świat. Uczynić z nas "przybranych synów przez Jezusa Chrystusa, według postanowienia swej woli, ku chwale majestatu swej łaski" (Ef 1, 5-6) - taki był Boży zamysł życzliwości. "Albowiem chwałą Boga jest człowiek żyjący, a życiem człowieka jest oglądanie Boga. Jeśli zatem objawienie się Boga przez dzieło stworzenia dało życie wszystkim istotom, jakie żyją na ziemi, o ileż bardziej objawienie się Ojca przez Słowo daje życie tym, którzy widzą Boga"120. Celem ostatecznym stworzenia jest to, by Bóg, "będący Stwórcą wszystkiego, stał się ostatecznie <<wszystkim we wszystkich>> (1 Kor 15, 28 ), zapewniając równocześnie i własną chwałę, i nasze szczęście"121
A więc katechizm idzie jeszcze dalej. Nie tyle Bóg stwarza świat po to, by człowiek miał gdzie zamieszkać; by był szczęśliwy, ale po to, by poprzez świat i człowieka ukazać swoją chwałę (zwracam uwagę na pokreślony tekst).
Roma locuta, causa finita
|
| Śr lis 26, 2003 12:02 |
|
 |
|
Gość
|
Roma locuta, causa finita
Zrozumiałem groźbę. Moje rozważania pozostaną wyłącznie dla mnie. Kończę ich upowszechnianie, chociażby tylko na tym forum. Pokój i dobro, zawsze i wszędzie. Zostań z Bogiem.
|
| Śr lis 26, 2003 16:32 |
|
|
|
 |
|
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
serafinie - wiem, ze dyskusja z teofilem nie należy do najłatwiejszych, ale...
ta "Roma" i "locuta" spowodowala, ze katolicy w ogóle nie czytają encyklik, nie czytaja Katechizmu - nie zastanawiają sie nad nimi, nad swoją wiara....
a co to w takim razie za wiara, która nie umie uzasadnić nadziei? która boi sie dyskutować i spierać? - co znakomicie wyjchodzi na czacie: gdy tylko ktos ma inne odmienne zdanie i próbuje polemizowac - jest na czacie gaszony, bo na pewno chce mieszac, bo jak tak mozna- nie przyjmowac, tylko sie zastanawiać..... więc szkoda, że "zgasiłeś" Teofila  nawet jesli to co pisal było błędne
szkoda, ze nie uczy sie ludzi myślenia  a tylko wymaga "ślepego" posłuszenstwa Rzymowi 
|
| Śr lis 26, 2003 17:12 |
|
 |
|
Serafin
Dołączył(a): Śr maja 21, 2003 16:12 Posty: 656
|
Przepraszam! Nie chciałem nikogo urazić ani zgasić i proszę o przyjęcie moich przeprosin.
Co innego mnie sprowokowało do takiej reakcji. Nie chodziło mi o defitywne zamknięcie dyskusji, bo jako moderator mógłbym po prostu zablokować ten temat. Polemizując z Teofilem wielokrotnie próbowałem wyjaśniać, dlaczego nie potrafię się z nim zgodzić. Ale gdy odwołał się on do Pisma św. i argumentując tym, iż jest to tekst zatwierdzony przez Urząd Nauczycielski Kościoła, stąd i ja sięgnąłem do oficjalnego nauczania Kościoła. Niestety powiedziałem o jedno zdanie za dużo.
Jeszcze raz przepraszam za nieadekwatną reakcję.
|
| Śr lis 26, 2003 18:13 |
|
|
|
 |
|
Pielgrzym.
Dołączył(a): Śr cze 04, 2003 15:49 Posty: 236
|
 Dyskusja... trudna?
Nawet jeśli w Piśmie Świętym nie ma jednoznacznego stwierdzenia, że Bóg stworzył świat dla człowieka, to, jeśli się nie mylę, wiara katolicka opiera się również na Urzędzie Nauczycielskim Kościoła oraz Tradycji. Dopiero synteza tych trzech rzeczy daje przejrzysty obraz naszej wiary. I udowodnienie jakichś, pozornych zresztą, błędów li tylko na podstawie Pisma Świętego często może okazać się nieobiektywne. Tekst Pisma Świętego odczytywany literalnie może być rozumiany błędnie, albo niepełnie. Należy go odczytywać w tym samym Duchu, w jakim został napisany.
Teofil, Jan - nie obruszaj się, nawet jak ktoś Cię "zgasi". Jeśli masz solidne argumenty, to powinny na tyle przemówić, aby przynajmniej kontynuować tę dyskusję, jeśli wręcz nie przekonać do Twoich racji. Dość niejasno określiłeś o co Ci właściwie chodzi. Na początku pisałeś o niedowiarstwie jakie się w Tobie pojawia, następnie ów powtórzony ostatnio problem, i jeszcze insynuacje nie za bardzo wiadomo pod czyim adresem...
Wyjaśnienia jakie tu nadesłano powinny dać Ci odpowiedź; w przeciwnym jednak razie możesz przedstawić swoje wątpliwości, byle w miarę konkretnie i jasno.
Nie przyjmuj również postawy "obrażacza", który, jak mu coś nie pasuje albo się nie spodoba, to... zabiera zabawki i idzie do domu...
|
| Śr lis 26, 2003 22:28 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Witam,
Zajrzałem tu jakieś dwa dni temu i chciałem coś wtrącić, ale niestety musiałem już kończyć. Nadrobie to teraz.
Wszechświat jest dla człowieka?
Mogłoby tak być gdyby Wszechświat miał właśnie zakończyć swe istnieje.
Nie wiem czy zauważyliście, ze jeszcze długie 15 milardów lat do ewentalnego wielkiego kolapsu. Za nami też jakieś 10-15 milardów lat.
Nasza cywilizacja to tylko 3-4 tysiące lat.
Wszechświat zaczął się bez nas i najprawdopodobniej zakończy się bez nas - no chyba, że wykażemy się wielką umiejętnością przystosowywania się. 'Koniec świata' dla ludzi wcale nie jest końcem Wszechświata - dziś wystarczy jeden większy meteoryt by nas unicestwić. A Wszechświat bedzie istniał dalej.
Jest bardzo prawdopodobne pojawienie się kolejnego gdzieś życia w tym ogromie czasu która jest przed nami - no chyba że już jest. Tamtejsze istotki zadadzą również pytanie czy Wszechświat jest dla nich? Czy są koroną stworzenia?
Nas już nie bedzie!
Wszechświat nie jest dla nas! Co więcej my jesteśmy częścią (składową) owego Wszechświata!! Jesteśmy w pewnym sensie również nim -
- częścią części która niegdyś była całością.
Pozdrawiam
|
| Pt lis 28, 2003 12:14 |
|
 |
|
Anubis
Dołączył(a): Pt sty 09, 2004 13:28 Posty: 13
|
Ani świat nie istnieje dla nas, ani to My ludzie nie istniejemy tylko dla niego. Jesteśmy częścią natury w takim samym stopniu w jakim ona jest częścią nas.
"Podzielę się z tobą refleksją, jakiej się ostatnio oddałem. Starałem się sklasyfikować wasz gatunek i zrozumiałem, że nie jesteście do końca ssakami. Każdy ssak na tej planecie, żyje w zgodzie i harmonii z przyrodą. Ale wy, ludzie,jesteście inni. Przemieszczacie się i rozmnażacie. Rozmnażacie się, dopóki nie skonsumujecie wszystkich surowców. I jedynym sposobem na przetrwanie jest przeniesienie się dalej. Jest tylko jeden organizm na tej planecie, który jest do was podobny. Wiesz co to jest? To wirus. Ludzie to tylko choroba, która zaatakowała tę planetę. My jesteśmy lekarstwem."
|
| Pt sty 09, 2004 15:39 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Anubisie nie jestem pewien czy tylko filmy to dobre źródło wiedzy o świecie.
Cytuj: I jedynym sposobem na przetrwanie jest przeniesienie się dalej.
Z filmu Wirus o ile dobrze pamiętam.
Ten tekst jest dobry jako fundament fabuły filmu, ale to idiotyzm.
Gdyby tak było Europa Zachodnia pogrążona byłaby w wojnie. Od 50 lat na tych terenach wojny nie ma.
Nie ma też już rabunkowej eksploatacji dóbr naturalnych.
Tworzymy nowe technologie.
Co prawda dwie rewolucje technologiczne spowodowały niekontrolowaną ekspansję, ale wiele przez ostatnie 150 lat się nauczyliśmy Anubisie.
A swoją drogą... jeśli wytrzymamy jeszcze 200 lat to zauważ, że będziemy jedynym gatunkiem, który będzie zdolny aby ochronić wszelkie istniejące gatunki na tej planecie przed zagładą w postaci upadku wielkiego meteorytu... który ostatecznie mógłby zniszczyć wszelkie życie na Ziemi.
Ów 'wirus' - jak to sam siebie oceniłeś - będzie gwarantem istnienia życia na planecie Ziemia.
|
| Pt sty 09, 2004 16:07 |
|
 |
|
Mojżesz Wawrzinek
Dołączył(a): Pt lis 07, 2003 17:17 Posty: 12
|
Bardzo interesujacy temat i bardzo ostra polemika. Cztytając wasze wypowiedzi, świat dla człowieka, czy dla chwały Bożej, doszedlem do wniosku, że racje ma i Serafin i Teofil, gdyż nie można sie opierać na samej tylko Filozofi jak i samej tylko Teologi, jedno z drógim musi iść w parze, jedno nie moze wykluczać drógiego, rozumiem, że Teofil jest bardziej teologiem, a Serafin bardziej Filozofem i stąd ta ostra dyskusja.
Nie można powiedzieć tak do końca,że człowiek nie jest bogu potrzebny bo Bóg sam go stworzył na swój obraz i podobieństwo i obdażył człowieka wielkim darem prawie równym Bogu, lecz ograniczonym rozumem.
A świat, świat pierwej powstał, a niżeli człowiek. Świat i człowiek zostały stworzone przez Boga więc byli i są mu potrzebni dala jego chwały.
Przepięknie mówi o tym PIEŚŃ Dn 3, 57-88.56
Pozdrawiam PAX ET BONUM
_________________ Mosiekofm
|
| Pt sty 09, 2004 17:02 |
|
 |
|
Gość
|
Mojżeszu, ubawiłeś mnie mianując teologiem. Ja jestem zwykłą owieczką spod ambony, zapewne bardzo niesforną, lubiącą wędrować własnymi ścieżkami. A Serafin na pewno teologię studiował i kto go tam wie: może jeszcze studiuje. I powiem Ci jeszcze, że bardzo potrzebni (także mi) są teologowie i filozofowie, nawet wtedy, kiedy przychodzi się z nimi trochę pochandryczyć. Myślę, że Serafin zgodzi się ze mną.
Pokój i dobro!
|
| Pt sty 09, 2004 18:45 |
|
 |
|
Gość
|
Ciagle ostatnio trzeba mi uzupełniać wypowiedzi, bo za szybko klikam "wyślij". Jesteś chyba Mojżeszu takim samym ofm jak Serafin i może nawet znacie się osobiście. Z Zabrza do Panewnik idzie kamyniym dociepnonć.
|
| Pt sty 09, 2004 18:51 |
|
 |
|
Mojżesz Wawrzinek
Dołączył(a): Pt lis 07, 2003 17:17 Posty: 12
|
Nie miałem zamiaru nikogo mianować tylko takie mi sie nasuneły wnioski, na szczeście jestem też tylko szarym człowiekiem a nie jasno widzem. Bardziej mnie interesuje czy zgadzasz się z moja odpowiedzią, bo to jest chyba najważniejsze w tej dyskusji POZDRAWIAM
_________________ Mosiekofm
|
| Pt sty 09, 2004 19:00 |
|
 |
|
Anubis
Dołączył(a): Pt sty 09, 2004 13:28 Posty: 13
|
Cytuj: Z filmu Wirus o ile dobrze pamiętam. Ten tekst jest dobry jako fundament fabuły filmu, ale to idiotyzm.(...)
Jest to co prawda cytat z filmu, ale podobne tezy opublikował James Lovelock ok.30 lat temu kiedy postawił hipotezę że matka ziemia będzie się "bronić" przed ludźmi, tak samo jak ludzki organizm broni się przed wirusami - po prostu próbując się ich pozbyć. Zobacz co się dzieje : ocieplenie klimatu, coraz częściej występujące kataklizmy, itp. Cytuj: A swoją drogą... jeśli wytrzymamy jeszcze 200 lat to zauważ, że będziemy jedynym gatunkiem, który będzie zdolny aby ochronić wszelkie istniejące gatunki na tej planecie przed zagładą w postaci upadku wielkiego meteorytu... który ostatecznie mógłby zniszczyć wszelkie życie na Ziemi. Ów 'wirus' - jak to sam siebie oceniłeś - będzie gwarantem istnienia życia na planecie Ziemia. Nie wiem czy będziemy jedynym gatunkiem który będzie w stanie przeżyć upadek meteorytu, sądzę że jest więcej organizmów na ziemi gotowych to przeżyć i lepiej się dostosować niż "My" ludzie. Cytuj: (...) Nie ma też już rabunkowej eksploatacji dóbr naturalnych.
PTRqwerty - co do "rabunkowej eksploatacji dóbr naturalnych" niech za przykład posłuży nam sprawa wysiedlanie indian w Ameryce południowej. Pomimo tego że zamieszkują oni na swoich ziemiach od setek lat nie mają oni żadnych szans w konfrontacji z US'korporacjami oraz urzędnikami. Po prostu tam gdzie hieny zwietrzą dolary, tam nie obowiązuje już żadne prawo. A zresztą prawo można dowolnie zmieniać jeśli tylko ma się wystarczająco gotówki.
Nie staram się udowodnić że postęp to coś złego, ale twierdzę że ślepo w niego wierzymy, i za daleko odchodzimy od natury starając się ją poświęcać i zdominować, tak samo jak postępujemy ze swoją "ludzką" naturą którą odrzucamy i próbujemy zastąpić "sztucznymi" potrzebami.
|
| Pt sty 09, 2004 19:50 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Wiesz... kwestia czy będziemy występować w roli obrońców wszelkiego życia to jednak nie tema by się spierac, ale...
Ocieplenie klimatu jest konsekwencja tego, że zanieczyszczamy atmofserę, a nie wynikiem tego, że świadomy i obdarzony wolą organizm (Ziemia) zaczyna się bronić.
To nie Ziemia się broni, a to my niszczymy nasze otoczenie.
Co prawda początkowo nieświadomie i było to nieuniknione, natomiast wraz z rosnącym zagrożeniem problem jak sądzę wyeliminowany zostanie.
Na pewnym etapie nie będzie się po prostu opłacało niszczyć naszej biosfery.
Natomiast gospodarki dobiero raczkujące (jak te o których wspomniałeś w Ameryce Pd.) będą zachowywały się tak jak Europa i Ameryka Pn. przez ostatnie 50 lat jeszcze przez kolejne 100 lat.
Mnie nie chodziło o to, żeby się dostosowywać do warunków po zniszczeniu naszego świata przez meteoryt. Mnie chodziło o wyeliminowanie zagrożenia takiego incydentu.
|
| Pt sty 09, 2004 20:06 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|