Autor |
Wiadomość |
Robek
Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04 Posty: 6825
|
Re: Droga do wiary
Alum89 napisał(a): Człowiek jest cielesny, ale ma w sobie pierwiastek duchowy. Gdyby tak nie było, być moze nie odzywała by się we mnie tęsknota za Bogiem. Jak ta tęsknota za Bogiem wygląda? co to takiego jest? Alum89 napisał(a): Druga sprawa, spójrzmy dookoła, czy to wszystko, cały świat i wszechświat może być wynikiem przypadku? Początkowego chaosu z które później ukształtował się ten ład? O jakim ładzie mówisz? bo nic takiego nie zauważyłem. Choć zasada antropiczna jest czymś bardzo ciekawym, i kwestia tego że prawa fizyki są tak dopasowane, że może we wszechświecie pojawić się życie, jest czymś ciekawym, choć i na to są teorie naukowe które to wyjaśniają. Alum89 napisał(a): Gramy dla rozrywki, gdy ja przejdziemy nie ma nic. Staje się to bez sensu. A życie to chyba coś więcej niż wymysl ludzi prawda?? A nie można grać dla samego grania?
_________________ Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.
|
So lis 03, 2018 22:22 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Droga do wiary
No właśnie wiara to jest taki side-quest, co daje bonus do charyzmy... A poważnie, to gra komputerowa staje się bez sensu wtedy, kiedy już się pokona wszystkich wrogów i pozostaje tylko monotonne stukanie kolejnych budynków, jednostek i wynalazków. Kiedy wiesz już, że wygraną masz w ręku, ale nie możesz wstać od stołu, bo musisz dotrwać do ostatniej tury. Dlatego trzeba się pilnowac, żeby gry - oczywiście, żeby nie przegrać, wiadoma sprawa - ale żeby też nie odnieść w niej ostatecznego, totalnego, miażdżącego rywali zwycięstwa. A o takie coś właśnie w chrześcijaństwie chodzi.
|
So lis 03, 2018 22:37 |
|
|
Alum89
Dołączył(a): Wt lut 13, 2018 19:52 Posty: 103
|
Re: Droga do wiary
To jest tęsknota za...sensem. Za czymś więcej niż to co jest tu. Naiwnie? To jest wiara. Nie zmierzysz jej i nie poddasz naukowym badaniom. Tak czuję po prostu. Tak, samo działanie wszechświata i samego świata jest niesamowite. Nauka ma na to dowody czemu tak jest, ale to już trwa dużo dużo dużo dłużej niż człowiek zdołał wymyślić takie coś jak nauka. Także to coś i tak jest mądrzejsze od nas, bo trwa zanim o tym pomyśleliśmy. Oczywiście można grać dla samego grania. Tylko wtedy takiej możesz nie przejść, bo zwyczajnie się znudzi. Chcąc nie chcąc w życiu wszystko ma określony cel, możemy o tym nie wiedzieć ale podświadomomie go znamy. Jeśli coś jest tego sensu pozbawione zwyczajnie jest nie potrzebne i zaprzestaje się określonego działania. Wyjątkiem może tu być filozofia transcendentna;) czytałem o niej tylko powierzchownie więc się nie wypowiadam:)
|
So lis 03, 2018 23:34 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Droga do wiary
To jakaś bzdura kompletna z tym sensem wszystkiego. Owszem, różne tuzy intelektu mają ambicje, żeby wszystko na świecie wyjaśnić, czyli właśnie odnaleźć sensy w bezsensie - tylko że tak się nie da żyć potem, z ciągłą świadomością sensu, bo nawet język staje się wtedy jakiś taki... odczłowieczony. Seks po katolicku najlepszym przykładem.
|
So lis 03, 2018 23:48 |
|
|
Robek
Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04 Posty: 6825
|
Re: Droga do wiary
Alum89 napisał(a): Oczywiście można grać dla samego grania. Tylko wtedy takiej możesz nie przejść, bo zwyczajnie się znudzi. Jedzenie ci się z nudzi? spanie ci się znudzi? Jest wiele używek którymi można się zajmować bez końca. Alum89 napisał(a): Chcąc nie chcąc w życiu wszystko ma określony cel, możemy o tym nie wiedzieć ale podświadomomie go znamy. Nie ma czegoś takiego.
_________________ Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.
|
So lis 03, 2018 23:55 |
|
|
|
|
Alum89
Dołączył(a): Wt lut 13, 2018 19:52 Posty: 103
|
Re: Droga do wiary
To nie jest szukanie sensu w bezsensie. Tak jest. Tak to wszystko działa. Jakby to powiedzieć, takie prawo. A dzisiejszy świat stara się szukać bezsensu w sensie. Choć nie wszyscy. A katolicyzmu i innych systemów religijnych, czy religijno politycznych nie biorę pod uwagę. Właśnie jedzenie i spanie ma swój cel i powód. Można to robić dla przyjemności, ale przychodzi moment w którym musisz to zrobić, inaczej możesz się pożegnać z rodziną. A przynajmniej że zdrowiem.
|
N lis 04, 2018 0:14 |
|
|
Mrs_Hadley
Moderator
Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30 Posty: 2022
|
Re: Droga do wiary
ErgoProxy napisał(a): Owszem, różne tuzy intelektu mają ambicje, żeby wszystko na świecie wyjaśnić, czyli właśnie odnaleźć sensy w bezsensie - tylko że tak się nie da żyć potem, z ciągłą świadomością sensu, Można przyjąć, że wszystko ma swój sens lub uznać, że życie jest egzystencjalną pustką. Psychiatra Viktor Frankl uważał, że wartością jest również nastawienie człowieka do własnej egzystencji – egzystencji podlegającej zewnętrznym ograniczeniom. Przebywającemu w obozie koncentracyjnym człowiekowi odbiera się możliwość prowadzenia twórczego, aktywnego życia, jak również pozbawia się go szans czerpania z życia przyjemności. Ale nie tylko życie kreatywne i polegające na bogactwie doznań ma sens; skoro życie jako takie ma jakikolwiek sens, wówczas musi mieć go również cierpienie. Ludzka egzystencja nie jest bowiem kompletna bez cierpienia i śmierci”.Człowiek odrzucający poszukiwania sensu w bezsensie, zaburza wewnętrzny ład własnych struktur psychicznych, co prowadzi do różnych patologii psychiki, które zabijają w nim wewnętrzną motywację do życia, rozwoju i działania. To właśnie brak poczucia sensu nie pozwala człowiekowi żyć, prowadzi go do wegetacji, a z czasem do myśli samobójczych. Frankl przeanalizował ponad 320 badań, w których autorzy szukali zależności pomiędzy poczuciem sensu życia a rozwojem zaburzeń psychicznych. Zaobserwowali statystycznie istotne zależności pomiędzy obserwowanym brakiem sensu a ogólnie wysokimi wynikami wskazującymi na neurotyczność lub konkretne zaburzenia zdrowia psychicznego takie jak: depresja, nadużywanie środków odurzających, zaburzenia odżywiania, nerwice lękowe, obsesyjno-kompulsywne, fobie, ale i zaburzenia przystosowania. Na tej podstawie wyciągnęli wniosek, że kryzys sensu życia w sposób istotny przyczynia się do występowania zaburzeń psychicznych. Dlatego poczucie sensu dodatnie koreluje ze zdrowiem psychicznym, a także stanowi profilaktykę zapobiegania jego patologiom, jak i wspiera procesy psychologicznej rekonwalescencji. Zatem wspomniane "tuzy intelektu" kierują się zdrowymi mechanizmami psychicznymi, gdy biorą się za tropienie sensu w bezsensie
_________________ Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7
|
N lis 04, 2018 13:46 |
|
|
Robek
Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04 Posty: 6825
|
Re: Droga do wiary
Alum89 napisał(a): Właśnie jedzenie i spanie ma swój cel i powód. Można to robić dla przyjemności, ale przychodzi moment w którym musisz to zrobić, inaczej możesz się pożegnać z rodziną. A przynajmniej że zdrowiem. Wcześniej robiłeś to dla przyjemności, a teraz tą przyjemność robisz z przymusu? przymuszają cie do przyjemności? coś ty tutaj "Alum" wymyślił? To tak jakbyś mówił że przyjemnością dla ciebie było kochać Boga, no i teraz też kochasz Boga, tylko że do tej miłości cie przymuszają.
_________________ Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.
|
N lis 04, 2018 22:20 |
|
|
Alum89
Dołączył(a): Wt lut 13, 2018 19:52 Posty: 103
|
Re: Droga do wiary
Obawiam się Robek, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, bądź masz problem z logicznym myśleniem. Powiedziałem że "MOŻNA" jeść dla przyjemności. Coś smakowitego zjeść tylko po to bo jest smaczne np. jakiś deser. Ale jedzenie ogólnie ma okreslony cel. Dostarcza nam niezbędnych witamin, mikroelementów itp. niezbędnych do przeżycia.
|
Pn lis 05, 2018 11:03 |
|
|
IrciaLilith
Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10 Posty: 4921
|
Re: Droga do wiary
Mrs_Hadley napisał(a): To właśnie brak poczucia sensu nie pozwala człowiekowi żyć, prowadzi go do wegetacji, a z czasem do myśli samobójczych. Frankl przeanalizował ponad 320 badań, w których autorzy szukali zależności pomiędzy poczuciem sensu życia a rozwojem zaburzeń psychicznych. Zaobserwowali statystycznie istotne zależności pomiędzy obserwowanym brakiem sensu a ogólnie wysokimi wynikami wskazującymi na neurotyczność lub konkretne zaburzenia zdrowia psychicznego takie jak: depresja, nadużywanie środków odurzających, zaburzenia odżywiania, nerwice lękowe, obsesyjno-kompulsywne, fobie, ale i zaburzenia przystosowania. Na tej podstawie wyciągnęli wniosek, że kryzys sensu życia w sposób istotny przyczynia się do występowania zaburzeń psychicznych.
A może pomylili przyczynę ze skutkiem? Można mieć sens w życiu, potem następuje zaburzenie pracy neuronów, a wynikiem jest totalny brak sensu? Potem fakt faktem ten bezsens życia nakręca chorobę, ale jest skutkiem nie przyczyną, ponieważ osoby zdrowe psychicznie gdy tracą sens życia, przechodzą kryzys egzystencjalny potrafią sobie z nim poradzić- po prostu wymyślają sobie nowy cel i sens, albo akceptują absurdalność życia - co też paradoksalnie daje sens. Gorzej jak ktoś sobie radzi za pomocą środków psychoaktywnych, bo może tego nie opanować. Gdy pojawia się ciężka depresja, gdy nic nie daje radości, szczęścia, nic nie ciekawi, nie ekscytuje, wynikiem jest poczucie bezsensu, nawet gdy nadal mamy cel, ale droga do niego wydaje się beznadziejna... Moim zdaniem może to iść od poczucia bezsensu do depresji i innych problemów, ale częściej jest na odwrót, pierwotne jest zaburzenie pracy neuronów, receptorów, neuroprzekaźników...
_________________ 'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)
Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...
|
Pn lis 05, 2018 13:13 |
|
|
Neuro
Dołączył(a): Pt cze 08, 2018 20:10 Posty: 417
|
Re: Droga do wiary
Ja tam się już urodziłem z wiarą
_________________ Pokój wam.
|
Śr kwi 24, 2019 5:43 |
|
|
IrciaLilith
Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10 Posty: 4921
|
Re: Droga do wiary
Z wiarą w co?
_________________ 'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)
Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...
|
Śr kwi 24, 2019 14:59 |
|
|
Neuro
Dołączył(a): Pt cze 08, 2018 20:10 Posty: 417
|
Re: Droga do wiary
Z wiarą po prostu Jeśli już musiałbym wskazać, to w rezonans Ale rezonans pojawia się zapewne dopiero po oddzieleniu, wcześniej jest po prostu jedność z doświadczeniem i ta jedność jest zarazem wiarą A taki rezonans wskazuje drogę do siebie, do prawdy, do domu Ufność w to, to jest właśnie wiara. I moim zdaniem nie można temu nie ufać na najgłębszym poziomie - można tylko to sabotować na płytszym (co jednak niestety wystarcza, by sabotować skutecznie).
_________________ Pokój wam.
|
Śr kwi 24, 2019 16:55 |
|
|
IrciaLilith
Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10 Posty: 4921
|
Re: Droga do wiary
Jedność jest wiarą, czyli chodzi o wiarę w jedność?
Czy kiedykolwiek tak na serio się oddzieliłeś? Czy to nie jest tylko złudzenie?
_________________ 'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)
Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...
|
Śr kwi 24, 2019 17:45 |
|
|
Neuro
Dołączył(a): Pt cze 08, 2018 20:10 Posty: 417
|
Re: Droga do wiary
@Ircia, Złudzenie oddzielenia wymaga prawdziwego oddzielenia czegoś od czegoś na jakimś poziomie. Nie ma złudzenia oddzielenia, jeśli nie doszło do jakiegoś prawdziwego rozdzielenia czegoś od czegoś. Chodziło mi o to, że w przypadku jedności wiara jest spójnym jednolicie komponentem składowym jedności i nie wybija się na zasadzie kontrastu (podobnie jak rozpoznajemy niebieski dzięki temu, że reszta nie jest niebieska) Aby móc doświadczyć wiary, potrzebne jest oddzielenie.
_________________ Pokój wam.
|
Śr kwi 24, 2019 20:05 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|