Właściciel odwraca się od katolicyzmu. Ale przede wszystkim okazało się, że forum nie przynosi korzyści finansowych. A skoro nie przynosi zysku, to po co się tym interesować. Wydaje mi się, że stosunek do tego forum jest jednym z przejawów sekularyzacji następującej w Polsce.
Zapewne tylko z powodów jakichś niedopatrzeń jeszcze jest utrzymywane na jakimś serwerze.

Danse macabre.

A które dogmaty nie pochodzą z Ewangelii i można je przeinaczyć według własnej woli?

Dogmaty mają swoje źródło zarówno w Ewangeliach, jak i w tradycji Kościoła, który interpretuje i ogłasza te fundamentalne prawdy wiary. Innymi słowy, Kościół przeżuł Ewangelię wraz ze swoimi tradycjami i tą papką karmi swe owieczki, zapewniając że lepszego przepisu na papkę nie znajdą.
PS
Podobne papki tworzą również inne wyznania i podobne zapewnienia czynią. Im wcześniej zostanie zaaplikowana tym ciężej będzie się od niej odzwyczaić. Smaki dzieciństwa...

Papką jest Twoje myślenie (w ogóle po co używasz tu takiego prostackiego języka?).
Dogmaty to tylko definicje, drogowskazy wierzenia w danym wyznaniu na podstawie słów Jezusa: "Cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie, a co rozwiażesz, będzie rozwiązane w niebie"

A niech mnie, ludzie, wy serio wierzycie, że słowa Jezusa są prawdziwie przedstawione w Ewangeliach? Naprawdę? Jesteście już dorośli?

No Atimeres, chciałem rzec nie rób się głupi, ale widzę, że nawet z wielokroć przeżutej papki, spożywanej od dzieciństwa wydaliłeś nową dogmato-definicję, której żródłem jak domniemam według Ciebie jest Ewangelia. Jestem skłonny nawet uznać po części ten drogowskaz i uwierzyć, że jak piszesz : „Cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie”, natomiast nad drugą częścią radziłbym popracować, no chyba, że nieświadomie zapomniałeś dodać przeczącej partykuły „nie”. pisząc „a co rozwiażesz, będzie rozwiązane w niebie", miast a co rozwiążesz, będzie nierozwiązane w niebie".

Ps
Mam wrażenie, że przyswoisz wiedzę na temat różnic, między dogmatem, a definicją:
Źródło: Definicje są często oparte na obserwacji, analizie i konwencji, podczas gdy dogmaty są oparte na objawieniu religijnym.
Cel: Celem definicji jest wyjaśnienie pojęcia, podczas gdy celem dogmatu jest wyrażenie prawdy wiary.
Akceptacja: Definicje są akceptowane na podstawie logicznej argumentacji i dowodów, podczas gdy dogmaty są akceptowane na podstawie wiary.
Niezmienność: Dogmaty są uważane za niezmienne i wieczne, podczas gdy definicje mogą ulegać zmianom w miarę rozwoju wiedzy.

Szkoda, że poprawiając mój błąd, zaciemniłeś.
Poprawnie" "Cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane i w niebie,
a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane i w niebie."
Tyczy się to przede wszystkim praw dyscyplinarnych w Kościele.

A dogmat nie jest tworzeniem nowych prawd. Jest definiowanie naszej wiary, wypływającej z jakiejś objawionej prawdy.

Ależ ja nie poprawiałem, wyraziłem uznanie dla Twej dogmato-definicji, a w zasadzie do jej pierwszej części i zasugerowałem poprawki do drugiej.

Poprawnie, może i było, ale się zmieniło. Dziś to: "Cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane i w niebie,
a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane i w niebie." zostało zmienione na "Cokolwiek zwiążecie na ziemi, będzie związane i w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane i w niebie". No i oczywiście ci związujący i rozwiązujący też zostali dogmatycznie zdefiniowani.
PS
Nie myślałeś od czasu do czasu miast przeżutej i wyplutej papki popróbować innych smaków, uzupełnić monotonną dietę o produkty nieprzetworzone, witaminy...?

Ach, po te inne papki i ich maki trzeba się udać do Onetu albo Wyborczej...
W Biblii raczej jej nie zasmakujesz, chyba, że coś tam w literaturze (naukowej) wyczytano między wierszami. Stale powstają nowe magisterki i doktoraty, ale jak zwykle, kanapowa nauka nie udziela się partakom.