Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 28, 2025 6:27



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 207 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 14  Następna strona
 Irbisolizm 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
gabriel napisał(a):
Jest tylko pewien szkopul w Twoim rozumowaniu
Otoz nie do konca wiadomo jest co otrzymujesz tzn jakie informacje mozg odbiera np ( zagadnienia metafizyczne ) jak i w jaki sposob je sobie przetwarza tzn, ze np w snie nad mozgiem nie masz kontroli a jednak dziala a to sie objawia np w marzeniach sennych


To, jakie informacje mózg odbiera w sensie ich interpretacji jest zagadnieniem metafizycznym, którym się NIE ZAJMUJĘ.

gabriel napisał(a):
Te dwa aspekty ktore wymienilem kaza mi domniemywac ze owszem , wiesz ze istniejesz..ale juz w jaki sposob przetwarzasz te informacje i jakie to sa informacje to juz dlugo by mozna bylo polemizowac na ten temat


I taka była idea tego punktu - wykazać że istnieję - nic ponadto. Rozumowanie prowadzące do tego wniosku jest proste i nie ma sensu go komplikować spojrzeniami z tej czy innej strony.

_________________
Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.


Cz wrz 01, 2005 14:03
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
Drogi Irbisolu.
Ciekawie podchodzisz do pewnych zagadnien po prostu je zbywasz, jakby nieistniejace. Piszesz ze nie zakladasz ciaglosci podmiotu, co to jest wiec za "ja" o ktorym piszesz. Zalozenie jego istnienia jest zalozeniem tego odbierasz informacje. Jak sam napisales z tego ze odbierasz informacje wnioskujesz logicznie ze istniejesz. W innym miejscu mowisz ze opierasz sie na doswiadczaniu, a to juz na pewno zaklada tozsamosc podmiotu rozszerzana w czasie. Mozesz pisac ze tym sie nie zajmujesz, ale de facto o tym mowisz, nawet jesli temu zaprzeczasz.

To sama kategoria doswiadczenia zawiera w sobie moralnosc, gdyz by wyciagnac jakiegolkiew wnioski na podstawie tegoz musisz wybierac na podstawie ktorych doswiadczen to robisz. Niemozliwe dla czlowieka jest zapamietac wszystko, wiec juz czesto gdy cos sie wydarza nasz umysl to uznaje za malo wazny, lub godny zapamietania. Wymaga to wiec jakis kryteriow przyjmowania lub odrzucania tych doswiadczen.
Piszesz tez ze moralnosc budujesz na doswiadczeniu, swietnie, ale z tego wynika ze jakos te doswiadczenia kwalifikujesz. Jesli sa zrodlem moralnosc musza byc zakfalifikowane jako dobre czy zle. Byc nie robil tego co zle i czynil dobro. I byc mogl sie odnosic do czynow innych ludzi i wogole wydarzen zewnetrznych.

Nie probuje na sile ci udowodnic czegos tylko staram sie ukazac to co wedlug mnie mozna by nazwac "brakujacymi kawalkami". Jak w puzlach, bez kilku kawalkow widac obraz, to to nie znaczy ze na wzorze ich nie ma. Mysle ze tu zachodzi cos podobnego. Masz wzor poznania i tylko w opisie tegoz brakuje czegos.


Cz wrz 01, 2005 16:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 18, 2005 22:30
Posty: 602
Post 
Przepraszam, ze nie przejrzalem zbyt dokladnie tej interesujacej dyskusji, ktora sie tu wywiazala podczas mojej nieobecnosci, ale zrobilo sie pozno... Jesli wiec w moim liscie do Irbisola powtorze cos, co bylo juz omowione, prosze mi i to wybaczyc :D

Irbisolu, rozumiem wiec, ze zgadzamy sie co do rozroznienia pomiedzy "samoswiadomoscia" (ja-a) i "umyslowoscia" (ja-b). Zgadzamy sie tez co do tego, ze postrzeganie informacji jako w/z (czyli zmyslowe/inne) ani nie oznacza, ze postrzegane informacje sa prawidlowo rozdzielone na wewnetrzne i zewnetrzne, ani ze wlasnie informacje zmyslowe (lub inne) w dostatecznie adekwatny dla czlowieka sposob odbijaja rzeczywistosc.

Uwypukla to pewien aspekt problemu, o ktorym wspomnialem:

Irbisol napisał(a):
6. Wiara - stwierdzanie o takich a nie innych parametrach i ich wartosciach modelu bez wystarczających IZ, tj. takich, które nie implikują tych parametrów lub ich wartości.

wuj zboj napisał(a):
[Ta definicja wiary] opierajaca sie na IZ, jest problematyczna, bowiem opiera sie na czyms, do wprowadzenia czego koniecznym jest przyjecie zalozen wyrozniajacych ontologie materialisytczna.


Taka definicja w niejasny sposob omija fakt, ze dowolny model swiatopogladowy musi z koniecznosci opierac sie na parametrach i ich wartosciach nie bedacych IZ. Przykladem jest przyjecie wartosciowania opierajacego sie na twojej definicji wiary. Poprawnosci takiego przyjecia nie da sie uzasadnic nie siegajac do IW. Czyli chocby swiatopoglad upieral sie, ze korzysta tylko z IZ, to i tak jest on zakorzeniony w IW, tylko po prostu nie jest zostal on jeszcze na tyle spojnie sformulowany, aby jego wlasciciel mial okazje to zauwazyc.

W zasadzie powyzsza definicja wiary:
1. albo spowoduje, ze elementy dowolnego swiatopogladu zostana konsekwentnie podzielone na naukowe i metafizyczne;
2. albo spowoduje, ze swiatopoglady zostana podzielone na naukowe i metafizyczne.
Wersja (1) odpowiada zauwazeniu, ze jesli ateizm i teizm budowac poprawnie i pragmatycznie, to kazdy z nich zawiera aprecjacje nauk przyrodniczych, zas roznica miedzy nimi polega na innej METAFIZYCE, polegajacej m.in. na innej interpretacji wynikow badan naukowych. Wersja (2) opowiada bledowi logicznemu bioracemu sie z przeoczenia koniecznosci oparcia kryteriow wartosci na IW...

Zdrowko -- wuj wielowartosciowy zboj

_________________
Jarek Dąbrowski, http://wujzboj.republika.pl
Światopoglądowe forum http://sfinia.fora.pl


Cz wrz 01, 2005 23:39
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
wiking napisał(a):
Piszesz ze nie zakladasz ciaglosci podmiotu, co to jest wiec za "ja" o ktorym piszesz. Zalozenie jego istnienia jest zalozeniem tego odbierasz informacje.


Jest to coś co otrzymuje i przetwarza informacje - a ja wiem, że otrzymuje i przetwarza - to jestem właśnie ja.

wiking napisał(a):
W innym miejscu mowisz ze opierasz sie na doswiadczaniu, a to juz na pewno zaklada tozsamosc podmiotu rozszerzana w czasie. Mozesz pisac ze tym sie nie zajmujesz, ale de facto o tym mowisz, nawet jesli temu zaprzeczasz.


Kwestia pamięci - mam informację o tym, że coś się wcześniej wydarzyło (otrzymałem jakieś bodźce). Nie jest konieczna do tego ciągłość w czasie w sensie nawet tego samego "ja".

wiking napisał(a):
To sama kategoria doswiadczenia zawiera w sobie moralnosc, gdyz by wyciagnac jakiegolkiew wnioski na podstawie tegoz musisz wybierac na podstawie ktorych doswiadczen to robisz.


Mogę ale nie muszę - mogę wybierać tak jak mi się wydaje (nie angażując w to woli czy też nie generując świadomie dodatkowych założeń). Podobnie oceniam prawdopodobieństwo np. tego że za kilka godzin spadnie deszcz na podstawie obserwacji obecnych zjawisk atmosferycznych.
Żeby nie było niejasności - nie zamierzam wykazać obiektywizmu oceniania czegokolwiek, tylko brak konieczności wiary w tej ocenie.

_________________
Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.


Pt wrz 02, 2005 13:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
wuj zboj napisał(a):
rozumiem wiec, ze zgadzamy sie co do rozroznienia pomiedzy "samoswiadomoscia" (ja-a) i "umyslowoscia" (ja-b). Zgadzamy sie tez co do tego, ze postrzeganie informacji jako w/z (czyli zmyslowe/inne) ani nie oznacza, ze postrzegane informacje sa prawidlowo rozdzielone na wewnetrzne i zewnetrzne, ani ze wlasnie informacje zmyslowe (lub inne) w dostatecznie adekwatny dla czlowieka sposob odbijaja rzeczywistosc.


Nie wiem po co ten podział (1a, 1b) - mi on nie jest do niczego potrzebny.
Z pozostałą częścią (powyżej) się zgadzam.

wuj zboj napisał(a):
Irbisol napisał(a):
6. Wiara - stwierdzanie o takich a nie innych parametrach i ich wartosciach modelu bez wystarczających IZ, tj. takich, które nie implikują tych parametrów lub ich wartości.

wuj zboj napisał(a):
[Ta definicja wiary] opierajaca sie na IZ, jest problematyczna, bowiem opiera sie na czyms, do wprowadzenia czego koniecznym jest przyjecie zalozen wyrozniajacych ontologie materialisytczna.


Nie wiem po co wprowadzasz do tego jakieś dodatkowe ontologie.

wuj zboj napisał(a):
Taka definicja w niejasny sposob omija fakt, ze dowolny model swiatopogladowy musi z koniecznosci opierac sie na parametrach i ich wartosciach nie bedacych IZ. Przykladem jest przyjecie wartosciowania opierajacego sie na twojej definicji wiary. Poprawnosci takiego przyjecia nie da sie uzasadnic nie siegajac do IW. Czyli chocby swiatopoglad upieral sie, ze korzysta tylko z IZ, to i tak jest on zakorzeniony w IW, tylko po prostu nie jest zostal on jeszcze na tyle spojnie sformulowany, aby jego wlasciciel mial okazje to zauwazyc.


Masz rację. Ale nie jest to istotne - wskazuje to jedynie na fakt, że w zależności od uwarunkowań podmiotu oceniającego te oceny mogą być różne. Czyli dwoje ludzi otrzymujących TAKIE SAME bodźce może je różnie interpretować, również w selekcjonowaniu IW - IZ. Owo selekcjonowanie też jest pewnym bodźcem - podobnie jak ocena piękna - nie staram się wymyślać czy to co widzę jest piękne czy nie, tylko oceniam to od razu - dowiaduję się, że coś uważam w jakiś sposób za piękne.
Mimo tego, że każda decyzja czy ocena jest zakorzeniona w sposób subiektywny, liczy się - podkreślam - POSTRZEGANIE.

wuj zboj napisał(a):
W zasadzie powyzsza definicja wiary:
1. albo spowoduje, ze elementy dowolnego swiatopogladu zostana konsekwentnie podzielone na naukowe i metafizyczne;
2. albo spowoduje, ze swiatopoglady zostana podzielone na naukowe i metafizyczne.
Wersja (1) odpowiada zauwazeniu, ze jesli ateizm i teizm budowac poprawnie i pragmatycznie, to kazdy z nich zawiera aprecjacje nauk przyrodniczych, zas roznica miedzy nimi polega na innej METAFIZYCE, polegajacej m.in. na innej interpretacji wynikow badan naukowych.


Generalnie sie zgadzam, tylko nie rozumiem, dlaczego porównujesz tu ateizm do teizmu. Ateizm NIE TWIERDZI, że jest tak lub inaczej. Ateizm polega na braku tego typu twierdzenia.Teizm TWIERDZI. gdybyś za "ateizm" podstawił "materializm", to bym się nie czepiał.

wuj zboj napisał(a):
Wersja (2) opowiada bledowi logicznemu bioracemu sie z przeoczenia koniecznosci oparcia kryteriow wartosci na IW...


Nie na IW, lecz na subiektywnych uwarunkowaniach.
Chyba przeoczyłem podanie definicji IW - chodzi o informacje które są postrzegane jako wygenerowane świadomie.

Może trochę na skróty: dwa różne podmioty oceniające mogą dojść do różnych wniosków, z których każdy uzna swój wniosek za pozbawiony wiary w procesie jego uzyskiwania, a wniosek drugiego za oparty na wierze.

Przypominam: nie udowadniamy tu obiektywizmu, tylko konieczność wiary w światopoglądzie.

_________________
Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.


Pt wrz 02, 2005 14:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 18, 2005 22:30
Posty: 602
Post 
Irbisol napisał(a):
Nie wiem po co ten podział (1a, 1b)

Na razie wystarczy mi, ze sie z nim zgadzasz :D Mam nadzieje, ze w toku rozmowy nie zapomne, ze sie zgodziles; w razie czego dasz mi kopa i sobie przypomne.

Irbisol napisał(a):
Nie wiem po co wprowadzasz do tego jakieś dodatkowe ontologie

Wyjasnilem. Twoja definicja dzieli na "wiare i reszte" za pomoca prywatnej ontologii uznawanej przez dzielacego. Jest to jeden z powodow, dla ktorej ta definicja mi sie nie podoba - prowadzi z latwoscia do problemow i konfliktow, a konsekwentne jej uzycie nakazywaloby uznac, ze obaj nie wierzymy, lecz opieramy sie na wiedzy. (I pewno taki sam wniosek dotyczylby kazdego posiadajacego jakis w miare spojny swiatopoglad - ale moze na razie nie uogolniajmy.)

Irbisol napisał(a):
Mimo tego, że każda decyzja czy ocena jest zakorzeniona w sposób subiektywny, liczy się - podkreślam - POSTRZEGANIE.

A ja osmiele sie powtorzyc, ze tresc pojecia POSTRZEGANIE jest zalezna od ontologii. Bo teoria poznania to teoria dotyczaca oddzialywania miedzy istniejacymi bytami, zas ontologia mowi, jakie byty istnieja.

Irbisol napisał(a):
Ateizm NIE TWIERDZI, że jest tak lub inaczej

Ja mowie o SWIATOPOGLADZIE, ktory nie zawiera w sobie wiary w Boga. Nie mowie o postawie w dyskusji (czyli o ateizmie semiotycznym). Podobnie gdy mowie o teizmie, mowie o SWIATOPOGLADZIE, ktory zawiera w sobie wiare w Boga. Nie mowie o postawie w dyskusji (czyli o teizmie semiotycznym, hehe).

wuj napisał(a):
IW - chodzi o informacje które są postrzegane jako wygenerowane świadomie

Jak mechanika kwantowa lub geometria analityczna? :D

Informacje PRZYCHODZA do swiadomosci. W zaleznosci od tego, co kto nazwie postrzeganiem a co wymyslaniem, uzna ten ktos jedne informacje (pochodzace z jednej klasy zrodel) za wygenerowane swiadomie, inne za wygenerowane podswiadomie, a jeszcze inne za zebrane z zewnatrz.

Poza tym nie zmienia to PODSTAWOWEGO MOJEGO ZARZUTU: rowniez jesli przyjac twoja definicje wiary, to wynika z niej, ze twoj swiatopoglad opiera sie na wierze. Bowiem nie jest on logicznie wyprowadzalny z samych tylko IZ... Wymaga on IW, a to go juz natychmiast klasyfikuje jako OPARTY NA WIERZE.

Zdrowko -- wuj krwawy zboj

_________________
Jarek Dąbrowski, http://wujzboj.republika.pl
Światopoglądowe forum http://sfinia.fora.pl


Pt wrz 02, 2005 20:13
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
Irbisol napisał(a):
Jest to coś co otrzymuje i przetwarza informacje - a ja wiem, że otrzymuje i przetwarza - to jestem właśnie ja.


No wlasnie, czyli jak sam pisesz to cos JEST. Ty po prostu zakladasz swoje istnienie choc tego nie chcesz uwzglednic w Twoim systemie myslowym.

Irbisol napisał(a):
Kwestia pamięci - mam informację o tym, że coś się wcześniej wydarzyło (otrzymałem jakieś bodźce). Nie jest konieczna do tego ciągłość w czasie w sensie nawet tego samego "ja".

A skad masz takie informacje?
Jesli nie ma ciaglosci podmiotu to caly czas na nowo bys musial miec informacje o tym, nastepnie musialbyc wierzyc ze sa prawdziwe, i jeszcze na dodatek w tym samym czasie bys musial wyciagnac z tego wnioski, przyjmujac inne bodzce. Nawet napisanie jednego postu wymaga (na ogol) by podmiot byl ten sam. Nawet jedna mysl jest rozciagnieta w czasie. Jesli przyjmiemy wiec ze ten sam podmiot istnienie przez cala mysl to juz sie zaklada jakos jego ciaglosc w czasie. A juz prowadzenie dyskuscji na ten temat ( jak w naszym przypadku) wymaga jakies stalosci chociazby mysli. Oczywiscie moze byc wiecej podmiotow dyskutujacych, ale to nie same mysli dyskutuja ze soba tylko podmioty wyrazajace te mysli.


Irbisol napisał(a):
Mogę ale nie muszę - mogę wybierać tak jak mi się wydaje (nie angażując w to woli czy też nie generując świadomie dodatkowych założeń). Podobnie oceniam prawdopodobieństwo np. tego że za kilka godzin spadnie deszcz na podstawie obserwacji obecnych zjawisk atmosferycznych.
Żeby nie było niejasności - nie zamierzam wykazać obiektywizmu oceniania czegokolwiek, tylko brak konieczności wiary w tej ocenie.


Nie do konca gdyz nawet przy deszczu jest potrzebna jakas wiara, ze pewne oznaki przyniasa pewne skutki, nie jest przeciez tak ze zawsze gdy sa chmury pada. Szczegolnie teraz gdy klimat coraz bardziej glupieje.
Nie rozumiem do konca tego z wola, chcesz powiedziec ze oceniasz rzeczywistosc przypadkowo, tak jak ci sie pomysli? Skoro nie wkladasz w to woli, to znaczy ze pozwolasz by osod sam powstal na podstawie Twoich dotyczcasowych doswiadczen. Sam z siebie?
No dobrze uznajmy ze sam powstaje, chociaz taki osad nie twor camodzielny wiec sam z siebie nie powstaje, ale zaluzmy. To wplywa na to tez Twoj nastroj przy odbieraniu poszczegolnych doswiadczen, Twoja dotyczasowa wiedza, Twoje nadzieje, poglady innych. Nawet jesli swiadomie nie uczestniczysz w tym procesie, to maja to wplyw rozne czyniki gdzie Ty dokonujesz wyborow.
Tak wiec sa zwiazane jakos (stopien tego nalezaloby jeszcze dokladnie przemyslec) od wybierania czegos. Nie jest prostym 2+2, zbyt wiele czynikow wplywa na to by to bylo takie proste.


Pt wrz 02, 2005 21:54
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
Wuj i Wiking

wuj zboj napisał(a):
Twoja definicja dzieli na "wiare i reszte" za pomoca prywatnej ontologii uznawanej przez dzielacego. Jest to jeden z powodow, dla ktorej ta definicja mi sie nie podoba - prowadzi z latwoscia do problemow i konfliktow, a konsekwentne jej uzycie nakazywaloby uznac, ze obaj nie wierzymy, lecz opieramy sie na wiedzy.


Ta prywatna ontologia to po prostu subiektywne uwarunkowania. Powtarzam do znudzenia: nie jest moim celem wykazanie, że dane twierdzenie jest ZAWSZE wiarą lub nigdy nią nie jest.
Chodzi o to, czy możliwe jest, aby podmiot oceniający nie kierował się w swoich wnioskach i ocenach WIARĄ. Nie chodzi o to, żeby wyzbył się wbudowanego subiektywizmu, którego jest mimowolnym więźniem.
Podejrzewam, że nadal tego nie przyjmujesz do wiadomości.

wuj zboj napisał(a):
A ja osmiele sie powtorzyc, ze tresc pojecia POSTRZEGANIE jest zalezna od ontologii. Bo teoria poznania to teoria dotyczaca oddzialywania miedzy istniejacymi bytami, zas ontologia mowi, jakie byty istnieja.


Postrzeganie to odczucie w wyniku jakiegoś bodźca, klasyfikujące niekiedy dany bodziec do jakiejś kategorii. Nie ma to nic wspólnego z poznaniem a zwłaszcza z jakimiś zewnętrznymi bytami, a jeszcze mniej z twierdzeniami o istnieniu tych bytów.
Następuje bodziec i jest on postrzegany tak a nie inaczej - żadnej ontologii tu nie trzeba.

wuj zboj napisał(a):
Ja mowie o SWIATOPOGLADZIE, ktory nie zawiera w sobie wiary w Boga. Nie mowie o postawie w dyskusji (czyli o ateizmie semiotycznym). Podobnie gdy mowie o teizmie, mowie o SWIATOPOGLADZIE, ktory zawiera w sobie wiare w Boga. Nie mowie o postawie w dyskusji (czyli o teizmie semiotycznym, hehe).


To my dyskutujemy o ateizmie semiotycznym :o ? W ten sposób to my się nigdy nie dogadamy ... Jeszcze wrzucasz mi jakieś niepotrzebne ontologie ...

wuj zboj napisał(a):
wuj napisał(a):
IW - chodzi o informacje które są postrzegane jako wygenerowane świadomie

Jak mechanika kwantowa lub geometria analityczna? :D


Dzięki za sprostowanie. Nie wahaj się nadal wykazywać luk w definicji - trzeba ją dopracować.
IW - informacje postrzegane jako wygenerowane na podstawie wewnętrznej twórczości nie mającej podstawy w informacjach postrzeganych jako zewnętrzne.
Nadal nie jest to doskonała definicja, ale asymptotycznie powinna być coraz lepsza.

wuj zboj napisał(a):
Informacje PRZYCHODZA do swiadomosci. W zaleznosci od tego, co kto nazwie postrzeganiem a co wymyslaniem, uzna ten ktos jedne informacje (pochodzace z jednej klasy zrodel) za wygenerowane swiadomie, inne za wygenerowane podswiadomie, a jeszcze inne za zebrane z zewnatrz.


Zgadzam się. Chyba nawet coś podobnego wyżej napisałem.

wuj zboj napisał(a):
Poza tym nie zmienia to PODSTAWOWEGO MOJEGO ZARZUTU: rowniez jesli przyjac twoja definicje wiary, to wynika z niej, ze twoj swiatopoglad opiera sie na wierze. Bowiem nie jest on logicznie wyprowadzalny z samych tylko IZ... Wymaga on IW, a to go juz natychmiast klasyfikuje jako OPARTY NA WIERZE.


Nadal mylisz IW od subiektywnych uwarunkowań. Jest w tym dużo mojej winy, bo nie dość że nie zdefiniowałem IW na początku, to jeszcze uczyniłem to później nieprecyzyjnie.

WIKING

wiking napisał(a):
Ty po prostu zakladasz swoje istnienie choc tego nie chcesz uwzglednic w Twoim systemie myslowym.


Muszę istnieć, jeżeli otrzymuję informacje - to tak najprościej.

wiking napisał(a):
Irbisol napisał(a):
Kwestia pamięci - mam informację o tym, że coś się wcześniej wydarzyło (otrzymałem jakieś bodźce). Nie jest konieczna do tego ciągłość w czasie w sensie nawet tego samego "ja".

A skad masz takie informacje?


Nie wiem skąd - ale je mam.

wiking napisał(a):
Jesli nie ma ciaglosci podmiotu to caly czas na nowo bys musial miec informacje o tym, nastepnie musialbyc wierzyc ze sa prawdziwe, i jeszcze na dodatek w tym samym czasie bys musial wyciagnac z tego wnioski, przyjmujac inne bodzce.


Informacja może się zachować lub być spreparowana, a podmiot może się zmieniać. Skąd mogę mieć pewność, że moja pamięć jest prawdziwa? Oglądałeś (lub czytałeś) "Total recall"?
A może moje "ja" wyemigruje jutro do innego człowieka i będę myślał, że "ja" żyję już 60 lat i jestem mnichem buddyjskim?
Ciągłości podmiotu nie musi więc być.

wiking napisał(a):
Oczywiscie moze byc wiecej podmiotow dyskutujacych, ale to nie same mysli dyskutuja ze soba tylko podmioty wyrazajace te mysli.


Jesteś wierzący - a więc wyobraź sobie, że Bóg podmienia dusze w czasie snu. To tak naprawdę dyskutują nasze mózgi, ich uwarunkowania i ich pamięć, a podmioty mogą się ciągle zmieniać. Może wczoraj byłeś mną?

wiking napisał(a):
Nie do konca gdyz nawet przy deszczu jest potrzebna jakas wiara, ze pewne oznaki przyniasa pewne skutki, nie jest przeciez tak ze zawsze gdy sa chmury pada.


Do szacowania prawdopodobieństwa nie jest potrzebna wiara.

wiking napisał(a):
Nie rozumiem do konca tego z wola, chcesz powiedziec ze oceniasz rzeczywistosc przypadkowo, tak jak ci sie pomysli? Skoro nie wkladasz w to woli, to znaczy ze pozwolasz by osod sam powstal na podstawie Twoich dotyczcasowych doswiadczen. Sam z siebie?


Tak jest praktycznie u każdego. Nie jest tak jedynie u kogoś, kto się uprze, żeby wbrew temu co czuje twierdzić co innego.

wiking napisał(a):
To wplywa na to tez Twoj nastroj przy odbieraniu poszczegolnych doswiadczen, Twoja dotyczasowa wiedza, Twoje nadzieje, poglady innych. Nawet jesli swiadomie nie uczestniczysz w tym procesie, to maja to wplyw rozne czyniki gdzie Ty dokonujesz wyborow.


Niby masz inne zdanie a teraz piszesz dokładnie to co ja sam stwierdzam.
Wuj już chyba czuje co to oznacza.


P.S. Będę za tydzień.

_________________
Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.


So wrz 03, 2005 22:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 18, 2005 22:30
Posty: 602
Post 
Irbisol napisał(a):
Chodzi o to, czy możliwe jest, aby podmiot oceniający nie kierował się w swoich wnioskach i ocenach WIARĄ. Nie chodzi o to, żeby wyzbył się wbudowanego subiektywizmu, którego jest mimowolnym więźniem.

Alez to pierwsze wymaganie przeczy drugiemu uwarunkowaniu!

Wnioski i oceny maja w swojej podstawie IW. To proste jak w morde strzelil :D

Moze teraz ustalmy opinie na temat powyzszego, ok?

Zdrowko -- wuj staly zboj

_________________
Jarek Dąbrowski, http://wujzboj.republika.pl
Światopoglądowe forum http://sfinia.fora.pl


So wrz 03, 2005 22:46
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
wuj zboj napisał(a):
Irbisol napisał(a):
Chodzi o to, czy możliwe jest, aby podmiot oceniający nie kierował się w swoich wnioskach i ocenach WIARĄ. Nie chodzi o to, żeby wyzbył się wbudowanego subiektywizmu, którego jest mimowolnym więźniem.

Alez to pierwsze wymaganie przeczy drugiemu uwarunkowaniu!

Wnioski i oceny maja w swojej podstawie IW. To proste jak w morde strzelil :D

Moze teraz ustalmy opinie na temat powyzszego, ok?


Pierwsze wymaganie jest czymś zupełnie innym niż drugie uwarunkowanie.
Nie jestem w stanie napisać nic nowego ponad to co już napisałem, a co jest wg mnie wystarczające żeby zrozumieć różnicę.

Przypominam moją definicję wiary:
Wiara - stwierdzanie o takich a nie innych parametrach i ich wartosciach modelu bez wystarczających IZ, tj. takich, które nie implikują tych parametrów lub ich wartości.

Gdzie IZ są to (przypominam) informacje postrzegane jako zewnętrzne.

Dwa różne podmioty mogą twierdzić co innego przy otrzymywaniu takich samych IZ bez aktu wiary - ponieważ mają inne subiektywne uwarunkowania.

Jeżeli nadal nie za bardzo rozumiesz, wymyśl jakiś przykład na którym to wyjąśnię.

_________________
Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.


N wrz 11, 2005 18:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 18, 2005 22:30
Posty: 602
Post 
Przyklad do analizy: "co mam zrobic z tym komarem"?

Zdrowko -- wuj z moczarow zboj

_________________
Jarek Dąbrowski, http://wujzboj.republika.pl
Światopoglądowe forum http://sfinia.fora.pl


N wrz 11, 2005 20:39
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
wuj zboj napisał(a):
Przyklad do analizy: "co mam zrobic z tym komarem"?


Przypadek bez wiary.
Zależy jakie masz dotychczasowe doświadczenia i subiektywne uwarunkowania. Np. nie lubisz ukąszeń komarów, ale nie chcesz sobie pobrudzić rąk, więc komara delikatnie odganiasz. Albo tak nie lubisz komarów, że postanawiasz go rozpłaszczyć. Albo lubisz ukąszenia komarów i czekasz aż się ożłopie. Itd. itp.

Przy takich samych IZ ale różnych uwarunkowaniach mamy więc różne decyzje. Czy dobrze mi się zdaje, że zdawało ci się, że zamierzam dyskutować nt. konieczności takich samych decyzji przy takich samych IZ?

Przypadek z wiarą.
Tu zależnie od wiary możesz zacząć modlić się do Wilkiego Komara o przyjęcie ofiary, albo zabić komara i złożyć go na ołtarzu Wielkiego Mrówkojada, albo zrobić 4 fikołki w przód - możliwości jest wiele, a każda charakteryzuje się tym, że decyzja podjęta w wyniku wiary nie wynika z IZ.

_________________
Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.


Pn wrz 12, 2005 9:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 18, 2005 22:30
Posty: 602
Post 
Rozumiem, ze na identycznej zasadzie rozplaszczam, odganiam, karmie, okadzam lub obdarzam ofiarami Irbisola tudziez sasiadke z naprzeciwka?

Swiadoma decyzja, jaka podejmuje sie w stosunku do kamienia, komara, czy innego czlowieka jest bezposrednia pochodna prywatnej opinii o tym, CO i o KIM/CZYM mowia prywatne doznania. Decyzje podejmowane za pomoca samych IZ to wylacznie "decyzje" odruchowe, bez udzialu refleksyjnego myslenia. Dokladnie tak, jak powiedziales: decyzja zalezy od dotychczasowych doswiadczen i subiektywnych uwarunkowan. W zaleznosci od tych czynnikow buduje sobie taki ontologiczny model swiata, ktory jest w stanie zakomodowac te czynniki. Jesli nazwiesz to "przypadkiem bez wiary", to KAZDY swiatopoglad jest pozbawiony wiary. Mozna i tak, ale nie jest to ani zgodne z twoja definicja wiary, ani komunikatywne. Aby pozostac w zgodnie zarowno z twoja definicja wiary jak i z wymogiem minimalizacji dezinformacji przy przekazywaniu informacji, nalezaloby to nazwac "przypadkiem z wiara" i zauwazyc, ze kazdy swiatopoglad musi opierac sie na wierze. Musi, bo u podloza kazdej swiadomej decyzji znajdune sie obowiazkowo IW.

Zdrowko -- wuj obowiazkowy zbok

_________________
Jarek Dąbrowski, http://wujzboj.republika.pl
Światopoglądowe forum http://sfinia.fora.pl


Pn wrz 12, 2005 11:05
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
wuj zboj napisał(a):
Swiadoma decyzja, jaka podejmuje sie w stosunku do kamienia, komara, czy innego czlowieka jest bezposrednia pochodna prywatnej opinii o tym, CO i o KIM/CZYM mowia prywatne doznania. Decyzje podejmowane za pomoca samych IZ to wylacznie "decyzje" odruchowe, bez udzialu refleksyjnego myslenia. Dokladnie tak, jak powiedziales: decyzja zalezy od dotychczasowych doswiadczen i subiektywnych uwarunkowan.


Zgadza się.

wuj zboj napisał(a):
W zaleznosci od tych czynnikow buduje sobie taki ontologiczny model swiata, ktory jest w stanie zakomodowac te czynniki. Jesli nazwiesz to "przypadkiem bez wiary", to KAZDY swiatopoglad jest pozbawiony wiary.


Nazwę to "przypadkiem bez wiary", jeżeli ten model jest przyjęty roboczo, bez wniosków stwierdzających jego ontologię.
Zauważasz różnicę?

wuj zboj napisał(a):
ze kazdy swiatopoglad musi opierac sie na wierze. Musi, bo u podloza kazdej swiadomej decyzji znajdune sie obowiazkowo IW.


Światopogląd który stwierdza jedynie że otrzymywane są informacje nie musi opierać się na wierze, nawet jeśli pewne wnioski wynikają z innego odbioru tych informacji (zależnego od subiektywnych uwarunkowań) - nie zachodzi tu jednak proces wiary, gdyż wnioski te wynikają z informacji postrzeganych jako zewnętrzne.

Nadal nie odrózniasz IW od subiektywnych uwarunkowań - i cała twoja argumentacja na tym się opiera.

_________________
Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.


Wt wrz 13, 2005 9:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 18, 2005 22:30
Posty: 602
Post 
Irbisol napisał(a):
Nazwę to "przypadkiem bez wiary", jeżeli ten model jest przyjęty roboczo, bez wniosków stwierdzających jego ontologię.

Po pierwsze, poslugujesz sie tu INNA definicja wiary niz ta, ktora podales. W tamtej definicji nie ma mowy o "roboczosci" i "ontologicznosci". Jest za to mowa o IW i IZ.

Po drugie, nazywanie jakiegos modelu swiatopogladowego wolnym od ontologii to tylko gra slow. Poniewaz:
- model swiatopogladowy jest przyjmowany po to, aby na jego podstawie podejmowac decyzje;
- podejmowanie decyzji jest funkcjonalnie rownowazne przyjeciu tych elementow ontologii modelu, od ktorego pochodza zastosowane kryteria wyboru;

W efekcie, twoj podzial na "przypadek bez wiary" i "przypadek z wiara" to wylacznie projekcja twojej WIARY w slusznosc omawianego modelu! Nazwiesz "przypadkiem bez wiary" taki model, w ktorego slusznosc WIERZYSZ, a przypadkiem "z wiara" taki model, w ktorego slusznosc NIE WIERZYSZ. A to jest dosc malo komunikatywne i malo konsekwentne...

Irbisol napisał(a):
Światopogląd który stwierdza jedynie że otrzymywane są informacje nie musi opierać się na wierze

To nie jest zaden "swiatopoglad", bowiem nie pozwala on na podjecie zadnej decyzji. Podjecie decyzja wymaga interpretacji informacji (np. "ryk zarzynanej krowy to odruch automatu, a ryk zarzynanego sasiada to objaw swiadomego cierpienia, wiec zarzne krowe a sasiada nie")

Irbisol napisał(a):
nie odrózniasz IW od subiektywnych uwarunkowań

Dzielimy wiec dane na IW, IZ, i na SU (subiektywne uwarunkowania)?

Zdrowko -- wuj niepodzielny zboj

_________________
Jarek Dąbrowski, http://wujzboj.republika.pl
Światopoglądowe forum http://sfinia.fora.pl


Wt wrz 13, 2005 14:58
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 207 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 14  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL