dlaczego ludzie uważają się za niewierzących?
| Autor |
Wiadomość |
|
Irbisol
Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24 Posty: 858
|
pawis-66 napisał(a): Dodałbym jeszcze grupę tych którzy nie wierzą w Boga, bo go nie poznali.
Dla mnie osobiście wszyscy niewierzący do niej się zaliczają. Kto naprawdę poznał Boga w stopniu który jest człowiekowi dostępny to w niego wierzy. Nie wyobrażam sobie że można poznać Jezusa i go nie pokochać, ale to takie moje ograniczenie, nie mieści mi się to w głowie.
Na czym to poznanie miałoby polegać?
Na odczuciu Boga, przeświadczeniu, że jest? W takim przypadku to coś na pograniczu wiary i wiedzy, a nie po prostu wiara.
Czy może chodzi o samo poznanie religii?
_________________ Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.
|
| Pn sie 22, 2005 8:01 |
|
|
|
 |
|
pawis-66
Dołączył(a): Śr sie 17, 2005 20:23 Posty: 321
|
Odpowiem Ci tak bardzo po ludzku.
Czy możesz poznać drugiego człowieka? W 100% nie! Ale możesz starać się go poznać o ile to możliwe. Możesz go słuchać, poznawać jakie ma on zdanie, poznawać go po tym co on czyni, jak odnosi sie do drugiego człowieka. Najlepiej gdy możesz zobaczyć go w sytuacjach ekstremalnych np. zagrożenia życia w cierpieniu. Takie poznanie Chrystusa jest dla nas możliwe, w taki sposób daje nam się poznać. Dalej kiedy człowieka poznasz możesz starać się z nim zaprzyjaźnić i poznawać go jeszcze lepiej.
Kiedy poznasz w ten sposób drugiego człowieka możesz powiedzieć o nim jest mi on bardzo bliski, jesteś w stanie mu zaufać itp.
O takie poznanie mi chodziło.
Do tego by móc Jezusa poznać trzeba przyjąć słowa Pisma świętego i je rozważać.
I tu twierdzę, że każdy kto pozna Jezusa tak jak to jest dla ludzi dostępne musi go pokochać i będzie mu ufać.
_________________ Jezu, ufam Tobie
|
| Pn sie 22, 2005 12:18 |
|
 |
|
Irbisol
Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24 Posty: 858
|
pawis-66 napisał(a): Do tego by móc Jezusa poznać trzeba przyjąć słowa Pisma świętego i je rozważać. I tu twierdzę, że każdy kto pozna Jezusa tak jak to jest dla ludzi dostępne musi go pokochać i będzie mu ufać.
Można Jezusa poznać, pokochać i mu zaufać.
Tylko że treści, które Jezus przekazywał, niekoniecznie muszą być prawdziwe, bez względu na to, jak by były piękne i urzekające.
Dlatego pokochanie Jezusa i zaufanie mu - przynajmniej w niektórych aspektach - wcale nie musi powodować automatycznie aktu wiary w religię której prorokiem Chrystus się głosił.
Z tego co napisałeś wynika, jakoby poznanie chrześcijaństwa implikowało bezwarunkowo wiarę w chrześcijańskiego Boga - a to chyba nie jest słuszny wniosek.
_________________ Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.
|
| Pn sie 22, 2005 13:59 |
|
|
|
 |
|
pawis-66
Dołączył(a): Śr sie 17, 2005 20:23 Posty: 321
|
Irbisol twoje słowa:wiary w religię której prorokiem Chrystus się głosił szokują mnie. Jak można się daleko posunąć?
On się nie głosił prorokiem. Jeśli czytałeś pismo święte to wiesz co głosił i kim jest. On dał świadectwo prawdzie.
Twoja wypowiedź jest jedynie dowodem na to, że ludzie którzy w Niego nie wierzą Go nie znają, a niektórzy nawet nie próbują poznać.
Ewidente kłamstwo przeciw Prawdzie powoduje że jedynie wyrażam swoje oburzenie.
_________________ Jezu, ufam Tobie
|
| Pn sie 22, 2005 16:25 |
|
 |
|
Irbisol
Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24 Posty: 858
|
Pawis, bardzo łatwo się szokujesz. Czy pomimo to mógłbyś jednak dostrzec sedno tego co napisałem i odpowiedzieć?
_________________ Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.
|
| Wt sie 23, 2005 8:52 |
|
|
|
 |
|
Ksiaze
Dołączył(a): So kwi 09, 2005 16:39 Posty: 170
|
pawis-66 napisał(a): On się nie głosił prorokiem. Jeśli czytałeś pismo święte to wiesz co głosił i kim jest. On dał świadectwo prawdzie. Twoja wypowiedź jest jedynie dowodem na to, że ludzie którzy w Niego nie wierzą Go nie znają, a niektórzy nawet nie próbują poznać.
Zaraz, a skad maja Go znac? Jedyne najszerzej znane dostepne zrodlo to Pismo Sw., ktore jest jak wiadomo slepkiem wielu form pisarskich na czele z mitologia (cuda, nadnaturalne czyny, nazewnictwo). Mamy jeszcze inne zrodla, z ktorych wiemy tylko tyle, ze zyl taki czlowiek i glosil rewolucyjne jak na tamten czas nauki, ktore nie podobaly sie uwczesnym duchownym, dlatego zostal wydany i stracony.
To co glosil jest oczywiscie bardzo wartosciowe, choc jest tam pare wyjatkow.
Wszystko jednak opiera sie na wierze, na poswieceniu swojego (boskiego w czesci) zycia za nas, no i na zmartwychwstaniu. Stad takie silne oddzialywanie. Stad tez uwielbienie, bo jakze Boga, ktory wylal za nas krew, nie wielbic. Pismo Sw. jest tak napisane, by tak wlasnie oddzialywalo na nas.
|
| Wt sie 23, 2005 17:15 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|