W co wierzyć, gdy wszystko się wali???
| Autor |
Wiadomość |
|
Katarina
Dołączył(a): Pt wrz 16, 2005 22:23 Posty: 69
|
Cytuj: Pomyśl o innym człowieku, który urodził się w 1920 roku. Mając lat 19 wchodzi w dorosłe życie ma marzenia, plany, nadzieje. I w 1939 wybucha koszmar wojny, który niszczy jego najlepsze lata. Jest powód aby zwątpić w Boga i człowieka a jednak właśnie w takim czasie żył Karol Wojtyła człowiek który później został Papieżem. Pomyśl jakimi nadziejami On żył w tamtym czasie. My żyjemy naprawdę w komfortowych warunkach. nie wiem czy można powiedzieć, że my żyjemy w bardziej komfortowych warunkach niż ludzie podzczas II wojny swiatowej. Oczywiście, nie ma już obozów koncentracyjnych, gett i w takim stopniu szalejącej dookoła nienawiści i śmierci. Dziś jesteśmy dziesiątkowani przez wyścig za sławą i pieniądzem. Te czasy są o tyle gorsze, że brak jest zwykłej międzyludzkiej solidarności, choćby na ulicy czy w autobusie... To co przezył Karol Wojtyła rzeczywiście mogło oddalić go od Boga, ale i on w tych trudnych i smutnych czasach spotkał na swojej drodze ludzi dobrych, którzy mu pomogli i w nich odnalazł Boga. Teraz o wiele trudniej jest znaleźć pomocną dłoń... bezintersowna pomocną dłoń Cytuj: Pesymizm jest brakiem tych cnót, brakiem wiary, nadziei i miłości. Pesymizm sprawia że świat postrzegamy w czarnych barwach, wszędzie dostrzegamy że to inni są szczęśliwi a nam los daje kopniaki. Naprawdę ale świat jest inny.
Ktos kiedyś powiedział, że "optymista to ktoś, kto wszędzie widzi zielone światło, podczas gdy pesymista wszędzie widzi czerwone, człowiek prawdziwie mądry jest ślepy na kolory..."(ale to tak na marginesie...
ale nie powiedziałabym, że świat jest "inny". Świat jest po prostu zły i mówię to, nie zważając już na mój optymizm czy pesymizm, ale obserwując i wyciągając wnioski...
Wychodzę z założenia, że Boga można poznać i naprawde mu zaufać, kiedy widzi się wiarę innych, bliskich nam ludzi, co zrobić, kiedy taki system wartości budowany w oparciu o miłość innych ludzi do Pana Boga zawali się. Gdy człowiek, którego postarzegaliśmy jako kogoś dobrego, bardzo nas zrani????
[pozdr.]
_________________ (...)"Tak mówi Pismo Święte i niepojęte słowa w nim tkwią, a nie napotkać mocy tych słów może byś umiał a choćbys chciał, nie będziesz mógł(...)"1,2,3
|
| N paź 23, 2005 21:35 |
|
|
|
 |
|
Andr2ej
Dołączył(a): N lip 10, 2005 15:26 Posty: 381
|
Katarina napisał(a): nie wiem czy można powiedzieć, że my żyjemy w bardziej komfortowych warunkach niż ludzie podzczas II wojny swiatowej Wybacz ale chyba masz jakieś małe pojecie na temat wojny skoro piszesz coś takiego. Może powinnaś sobie obejżeć jakiś dobry film na ten temat bo naprawdę dziwnie to brzmi. Katarina napisał(a): To co przezył Karol Wojtyła rzeczywiście mogło oddalić go od Boga, ale i on w tych trudnych i smutnych czasach spotkał na swojej drodze ludzi dobrych, którzy mu pomogli i w nich odnalazł Boga. Teraz o wiele trudniej jest znaleźć pomocną dłoń... bezintersowna pomocną dłoń Ja myśle że ludzie są w każdych czasach tacy sami. Karol Wojtyła z pewnością spotykał tyle samo złych i dobrych co Ty i ja. Tu nie ma reguły. Jeśli chodzi o bezinteresowność to z pewnością jest to wartość, której nie da się wycenić. Uważam że wyłącznie wśród ludzi wierzących można ją znaleść bo jest Bożą cnotą. Jeżeli szukasz ludzi naprawdę wartościowych to szukaj wśród głęboko wierzących i tu też poszukaj sobie przyjaciół i męża. Katarina napisał(a): nie powiedziałabym, że świat jest "inny". Świat jest po prostu zły i mówię to, nie zważając już na mój optymizm czy pesymizm, ale obserwując i wyciągając wnioski... Tu masz z pewnością na myśli ludzi, których egoizm Cię dotyka. Tak, świat bez Boga to poprostu piekło. Ale czego innego można się spodziewać. Bez Boga nie można niczego trwale budować a relacje międzyludzkie oparte są na wymianie wzajemnych usług i zaspokajaniu potrzeb. Dlatego ja nie spodziewam się niczego dobrego od osoby, która jawnie deklaruje że Boga nie ma. Poprostu bez Boga nie jest wstanie uczynić niczego naprawdę wartościowego. Katarina napisał(a): Wychodzę z założenia, że Boga można poznać i naprawde mu zaufać, kiedy widzi się wiarę innych, bliskich nam ludzi, co zrobić, kiedy taki system wartości budowany w oparciu o miłość innych ludzi do Pana Boga zawali się. Gdy człowiek, którego postarzegaliśmy jako kogoś dobrego, bardzo nas zrani?
Poprostu miałaś błędne założenia i w życie pokazało Ci to w dość bolesny sposób. Wiara nie może opierać się na wierze innych bo gdy oni upadną to i my upadamy.
Wiarę trzeba budować na szczerej relacji do Boga. I tylko Jemu zaufać. Ja nie ufam nawet sobie ale Bogu ufam i jeszce nigdy się nie zawiodłem. Naprawdę warto. Zacznij od szczerej rozmowy z Bogiem na modlitwie. On naprawdę słucha i pomoże Ci.
_________________ Bóg - jest miłością
Jeżeli zło nie jest napiętnowane rozzuchwala się.
|
| N paź 23, 2005 23:39 |
|
 |
|
Katarina
Dołączył(a): Pt wrz 16, 2005 22:23 Posty: 69
|
Andr2ej napisał(a): Ja myśle że ludzie są w każdych czasach tacy sami. Karol Wojtyła z pewnością spotykał tyle samo złych i dobrych co Ty i ja. Tu nie ma reguły. Generalnie nie chodziło mi o to, że wtedy ludzie mieli lepiej, bo to oczywiście głupota, ale zło jest takie samo, tylko teraz nie ujawnia się w tak oczywisty sposób. To, że nie widzimy na własne oczy bezsensownych śmierci tysięcy ludzi, nie oznacza, że oni nie umierają. Tylko, że nie dzieje się to u nas, na naszym podwórku...zdaje sobię sprawę jak było podczas II wojny i mam nadzieję, że już nigdy takie coś się nie wydarzy, ale czy mogę mieć pewność?? Cytuj: Jeśli chodzi o bezinteresowność to z pewnością jest to wartość, której nie da się wycenić. Uważam że wyłącznie wśród ludzi wierzących można ją znaleść bo jest Bożą cnotą. Jeżeli szukasz ludzi naprawdę wartościowych to szukaj wśród głęboko wierzących i tu też poszukaj sobie przyjaciół i męża. Staram się obracać w kręgu właśnie takich ludzi, ale nawet wierzący nie zawsze mają ochotę, czas i siły, by ot, tak pomóc komuś, komu nie układa sie w życiu. To nie jest nawet zbyt przyjemne szukać i prosić ciągle o wsparcie te same osoby, bo nawet oni mogą sie tym wszystkim znudzić... Cytuj: Tu masz z pewnością na myśli ludzi, których egoizm Cię dotyka. Tak, świat bez Boga to poprostu piekło. Ale czego innego można się spodziewać. Bez Boga nie można niczego trwale budować a relacje międzyludzkie oparte są na wymianie wzajemnych usług i zaspokajaniu potrzeb. Dlatego ja nie spodziewam się niczego dobrego od osoby, która jawnie deklaruje że Boga nie ma. Poprostu bez Boga nie jest wstanie uczynić niczego naprawdę wartościowego.
mówiąc o ludziach, którzy mnie zranili mam na myśli właśnie tych deklarujących się jako głęboko wierzących. Człowiek, którego uważałam za prawdziwego katolika postąpił wobec mnie bardzo egoistycznie, chociaż ja zawsze staram się za niego modlić. to jest trochę nie niesprawiedliwe, nie uważasz??
_________________ (...)"Tak mówi Pismo Święte i niepojęte słowa w nim tkwią, a nie napotkać mocy tych słów może byś umiał a choćbys chciał, nie będziesz mógł(...)"1,2,3
|
| Pn paź 24, 2005 7:47 |
|
|
|
 |
|
Andr2ej
Dołączył(a): N lip 10, 2005 15:26 Posty: 381
|
Katarina napisał(a): ... zło jest takie samo, tylko teraz nie ujawnia się w tak oczywisty sposób. To, że nie widzimy na własne oczy bezsensownych śmierci tysięcy ludzi, nie oznacza, że oni nie umierają...] Wojna to faktycznie wielka demonstracja zła. Ale wojny toczą się na świecie. To że bezpośrednio Cię nie dotykają nie znaczy że ich nie ma. Zawsze gdzieś na świecie trwa jakiś konflikt zbrojny wystarczy zobaczyć wiadomości. Katarina napisał(a): ... mam nadzieję, że już nigdy takie coś się nie wydarzy, ale czy mogę mieć pewność... Też chciałbym mieć taką pewność. Ale kto miałby mi ją zagwarantować  Ludzie są grzeszni i bez Boga czynią w świecie wiele zła. Katarina napisał(a): ... ale nawet wierzący nie zawsze mają ochotę, czas i siły, by ot, tak pomóc komuś, komu nie układa sie w życiu. To nie jest nawet zbyt przyjemne szukać i prosić ciągle o wsparcie te same osoby, bo nawet oni mogą sie tym wszystkim znudzić... Tak masz rację. Każdy ma swoje życie i swoje problemy. Te własne trzeba starać się rozwiązywać samemu. Oczywiście takie "babskie" rozmowy do rana pomagają każdej kobiecie i wiele wyjaśniają ale nie można przesadzać i nękać kogoś z każdą błahostką i w nieskończoność. Katarina napisał(a): ...mówiąc o ludziach, którzy mnie zranili mam na myśli właśnie tych deklarujących się jako głęboko wierzących. Człowiek, którego uważałam za prawdziwego katolika postąpił wobec mnie bardzo egoistycznie... Ja tam mam duży margines na ludzi deklarujących się jako "głebokowierzący" bo już nie raz sie sparzyłem. Nie ważne są tu deklaracje ale przykład życia. Co to za "głębokowierzący", który ma dziwne poglądy na tematy moralne jak aborcja, eutanazja, zabijanie. Co to za "głębokowierzący", który wierzy w różne gusła, zabobony i jest przesądny. Co to "głębokowierzący", który jest mądrzejszy od Papieża i wszystko wie lepiej. Trzeba wyrabiać sobie własne zdanie a nie przyjmować bezkrytycznie czyjąś deklaracje o nieskazitelności. Katarina napisał(a): ...chociaż ja zawsze staram się za niego modlić. to jest trochę nie niesprawiedliwe, nie uważasz?
Sprawiedliwy jest tylko Bóg. Natomiast Ty czujesz się skrzywdzona i zawiedziona. Poprostu źle ulukowałaś wszystkie swe nadzieje. Nie można w 100% polegać na człowieku, bo jest grzeszny, ułomny i słaby. Do tego dochodzi jeszcze egoizm, pycha i inne grzeszki. Całą swą ufność pokładaj tylko w Bogu, On jest sprawiedliwością, prawdą i życiem. Ja na Nim nigdy się nie zawiodłem. 
_________________ Bóg - jest miłością
Jeżeli zło nie jest napiętnowane rozzuchwala się.
|
| Pn paź 24, 2005 13:46 |
|
 |
|
Katarina
Dołączył(a): Pt wrz 16, 2005 22:23 Posty: 69
|
Andr2ej napisał(a): Wojna to faktycznie wielka demonstracja zła. Ale wojny toczą się na świecie. To że bezpośrednio Cię nie dotykają nie znaczy że ich nie ma. Zawsze gdzieś na świecie trwa jakiś konflikt zbrojny wystarczy zobaczyć wiadomości. o to mi właśnie chodziło...z drugiej strony w kazdej chwili taka tragedia może bezpośrednio dotknąć, Ciebie, mnie i kazdego innego Cytuj: Ludzie są grzeszni i bez Boga czynią w świecie wiele zła. zgadzam się w 100%, tylko zastanawiające jest czemu MUSIMY ranić nawet tych, których kochamy i oni dla odmiany nas?? Cytuj: Ja tam mam duży margines na ludzi deklarujących się jako "głebokowierzący" bo już nie raz sie sparzyłem. Nie ważne są tu deklaracje ale przykład życia. Co to za "głębokowierzący", który ma dziwne poglądy na tematy moralne jak aborcja, eutanazja, zabijanie. Co to za "głębokowierzący", który wierzy w różne gusła, zabobony i jest przesądny. Co to "głębokowierzący", który jest mądrzejszy od Papieża i wszystko wie lepiej. Trzeba wyrabiać sobie własne zdanie a nie przyjmować bezkrytycznie czyjąś deklaracje o nieskazitelności. Ta osoba nigdy nie deklarowała się że jest "głęboko wierząca",sama wywnioskowałam to z jego zachowania, sposobu bycia i wypowiedzi... Cytuj: Sprawiedliwy jest tylko Bóg. osoba na tyle "wykształcona" nie powinna mieć zadnych wątpliwości co do tego, ale pomimo wszystko nie mogę zaakceptować takiej "sprawiedliwości", kiedy ja bardzo pragnę zwykłej bliskości innej osoby, jej przyjaźni dzieje się zupełnie odwrotnie i pozostaje coraz bardziej sama. to jest mój osobisty przykład, ale mozna podać tysiące ze swiata, z naszego kraju... Cytuj: Poprostu źle ulukowałaś wszystkie swe nadzieje. Nie można w 100% polegać na człowieku, bo jest grzeszny, ułomny i słaby. Do tego dochodzi jeszcze egoizm, pycha i inne grzeszki. nie możesz powiedzieć, że źle ulokowałam swoje nadzieje, bo ja ciągle uwazam, ze dobrze. Człowiek, którego spotkałam na swojej drodze bardzo mi pomógł przewycięzyć zło, które tkwiło we mnie, nie zdaje on sobie nawet sprawy z tego jak bardzo wpłynął na moje życie. To, że zachował się w stosunku do mnie egoistycznie nie zmienia faktu, że jest dobrymm człowiekiem. Pytam tylko dlaczego on to zrobił, czemu akurat mi i daczego Bóg do tego dopuścił?? Cytuj: całą swą ufność pokładaj tylko w Bogu, On jest sprawiedliwością, prawdą i życiem. Ja na Nim nigdy się nie zawiodłem. 
Bardzo bym chciała, tylko dla mnie w tym mmencie to jest taka jakby loteria. Wiesz, będę ufać iść przez życie z radością i wogóle takie tam, ale albo wszystko będzie szło po mojej myśli, albo następnego dnia wydarzy się coś strasznego lub coś wspaniałego(dla pozytywnie nastawionych). To tak jak w totku-albo niec nie wygrasz albo trafisz szóstkę, nie dowiesz się póki nie wylosują tych kilku cyfr...
_________________ (...)"Tak mówi Pismo Święte i niepojęte słowa w nim tkwią, a nie napotkać mocy tych słów może byś umiał a choćbys chciał, nie będziesz mógł(...)"1,2,3
|
| Pn paź 24, 2005 20:27 |
|
|
|
 |
|
wiking
Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57 Posty: 2184
|
Katarino, poruszylo mnie Twoje stwierdzenie ze gdy jest Ok to wszytko gra i wierzymy w Boga ale gdy jest zle to juz trudniej w Niego uwierzyc. Mozna wiec zaryzykowac stwierdzenie ze gdy Pan Bog daje cierpienie, albo zezwala na nie jakby ryzykowal, wystawial nasza wiare na probe, nie da Niego samego bo On doskonale wie co jest w naszych sercach. Pozwala nam zobaczyc przez cierpienie ze tak naprawde nie mamy wiary, ze nasza wiara opierala sie na tym ze nam bylo dobrze. Dokladnie o to oskarza szatan Hioba przed Bogiem: "Blogoslawi Cie bo ma wszytko".
Bog natomiast pragnie z nami glebszej relacji i z milosci do nas nam ukazuje jak daleko od niego jestesmy i zaprasza nas do tego bysmy go zaczeli szukac bardziej na powaznie.
Nie bede sie rozwodzil za dlugo nad jeszcze glebszym aspektem. Bog dajac nam cierpienie, albo zezwalajac na nie, jakby nas zapraszal do wspolzbawiania swiata, w mysl slow pawlowych "Dokonujac tego czego brakuje mece Chrystusa" ( cytuje z pamieci).
Ale niewatpliwie masz racje ze samemu bardzo trudno, proponowalbym wiec zebyc poszukala jakies wspolnoty w Kosciele ktora Cie bedzie wspierac w trudniejszych momentach. Np. teraz jest czas katechez neokatechumenalnych, tam sie duzo mowi wlasnie o cierpieniu w swietle Bozej milosci do nas. Jesli nie neo (choc katechez zawsze mozna wysluchac), to moze odnowa lub Opus Dei. Poszukaj jakies wspolnoty, ktora znajac Cie lepiej bedzie wiedziala jak Cie wspierac nie tylko modlitwa.
|
| Pn paź 24, 2005 23:36 |
|
 |
|
Andr2ej
Dołączył(a): N lip 10, 2005 15:26 Posty: 381
|
Katarina napisał(a): czemu MUSIMY ranić nawet tych, których kochamy i oni dla odmiany nas? Każdy z nas jest mniejszym lub większym egoistą myślącym według własnych kategorii i zasad. To co dla mnie w danej chwili jest dobre kogoś może ranić i krzywdzić. Nie jestem w stanie tego stwierdzić. Często dopiero po fakcie okazało się że kogoś skrzywdziłem. Jeżeli człowiek stara się żyć zgodnbie z wolą Bożą, zmniejsza swój egoizm ale go nie likwiduje. Katarina napisał(a): Ta osoba nigdy nie deklarowała się że jest "głęboko wierząca",sama wywnioskowałam to z jego zachowania, sposobu bycia i wypowiedzi...
Hmm... tylko czy Twoja ocena była prawidłowa ?
A jeżeli nawet - być może źle odczytałaś jej intencje. Wiele razy zdarzyło się tak że pomagam jakiejś dziewczynie lub mówie jej że jest ładna ot tak bezinteresownie bez podtekstu jako okazanie miłości bliźniemu a ona interpretuje moje zachowanie jako chęć chodzenia z nią. Poprostu błednie odebrała moją dobroć jako uczucie. Być może tak jest w Twoim przypadku. 
_________________ Bóg - jest miłością
Jeżeli zło nie jest napiętnowane rozzuchwala się.
|
| Wt paź 25, 2005 2:25 |
|
 |
|
Katarina
Dołączył(a): Pt wrz 16, 2005 22:23 Posty: 69
|
wiking napisał(a): Mozna wiec zaryzykowac stwierdzenie ze gdy Pan Bog daje cierpienie, albo zezwala na nie jakby ryzykowal, wystawial nasza wiare na probe, nie da Niego samego bo On doskonale wie co jest w naszych sercach. Pozwala nam zobaczyc przez cierpienie ze tak naprawde nie mamy wiary...
Bog natomiast pragnie z nami glebszej relacji i z milosci do nas nam ukazuje jak daleko od niego jestesmy i zaprasza nas do tego bysmy go zaczeli szukac bardziej na powaznie.
Jedno i zasadnicze pytanie, dlaczego Bóg jednych doświadcza bardziej, a innych mniej??? Dlaczego jedne dzieci rodzą się zdrowe, wśród kochajacych rodzicow, a inne są chore samotne, porzucone??? Dlaczego jedni są wybitnie zdolni, wrazliwi i dobrzy, a inni muszą cały czas walczyć o to by utrzymać się w tym zwariowanym świecie?? Dlaczego moja koleżanka, mając 22 lata, studiując na wymarzonym kierunku, mając wielu przyjaciół i cudowną rodzinę dowiedziała się, że ma raka?? Takich pytań jest wiele...
co do wspólnot to działam w KSMie, ale tam pomimo zażartych dyskusji nie odnalazłam jeszcze odpowiedzi na temat sensu życia i cierpienia...
_________________ (...)"Tak mówi Pismo Święte i niepojęte słowa w nim tkwią, a nie napotkać mocy tych słów może byś umiał a choćbys chciał, nie będziesz mógł(...)"1,2,3
|
| Wt paź 25, 2005 9:37 |
|
 |
|
Katarina
Dołączył(a): Pt wrz 16, 2005 22:23 Posty: 69
|
Andr2ej napisał(a): Każdy z nas jest mniejszym lub większym egoistą myślącym według własnych kategorii i zasad. To co dla mnie w danej chwili jest dobre kogoś może ranić i krzywdzić. Nie jestem w stanie tego stwierdzić. Często dopiero po fakcie okazało się że kogoś skrzywdziłem. Jeżeli człowiek stara się żyć zgodnbie z wolą Bożą, zmniejsza swój egoizm ale go nie likwiduje. zgadzam się, że każdy z nas jest egoistą, nie zgadzam się z tym, ze Bóg pomaga nam zmniejszac nasz egoizm, to jest cecha, z którą się rodzimy. Ja jestem ogrromną egoistką i pomimo wielu prób nie udało mi sięteog przezwyciężyć... Cytuj: Hmm... tylko czy Twoja ocena była prawidłowa ? była prawidłowa, okoliczności w jakich go poznałam mówiły same za siebie... Cytuj: A jeżeli nawet - być może źle odczytałaś jej intencje. Wiele razy zdarzyło się tak że pomagam jakiejś dziewczynie lub mówie jej że jest ładna ot tak bezinteresownie bez podtekstu jako okazanie miłości bliźniemu a ona interpretuje moje zachowanie jako chęć chodzenia z nią. Poprostu błednie odebrała moją dobroć jako uczucie. Być może tak jest w Twoim przypadku. 
Po pierwsze nie zagłębiamy się tutaj w jakieś relacje damsko-męskie. Po drugie nikt mi wtedy nie powiedział, ze jestem ładna(żart). A po trzecie nie szukałam wtedy męza, więc nie rozpatrywałam jego osoby w takich kategoriach. Na zakończenie-po czwarte proszę byśmy zakończyli już sprawę tego człowieka, a zajęli się właściwym tematem, tj.wiarą w Boga w obliczu cierpienia i problemów. Ok?? będę wdzięczna pozdrawiam:))
_________________ (...)"Tak mówi Pismo Święte i niepojęte słowa w nim tkwią, a nie napotkać mocy tych słów może byś umiał a choćbys chciał, nie będziesz mógł(...)"1,2,3
|
| Wt paź 25, 2005 9:47 |
|
 |
|
Andr2ej
Dołączył(a): N lip 10, 2005 15:26 Posty: 381
|
Katarina napisał(a): Dlaczego Bóg jednych doświadcza bardziej, a innych mniej ? A co, to według Ciebie znaczy - że Bóg nas doświadcza ? Katarina napisał(a): Dlaczego jedne dzieci rodzą się zdrowe, wśród kochajacych rodzicow, a inne są chore samotne, porzucone? Cały czas powraca tu problem WOLNEJ WOLI CZŁOWIEKA. Bóg ją dał człowiekowi by nawiąząc z Nim relacje miłości. Jeżeli człowiek nie wybiera Boga to wybiera : zło, grzech, cierpienie i śmierć. Wszelka niesprawiedliwość i cierpienie są konsekwencją złego wyboru człowieka. Katarina napisał(a): Dlaczego jedni są wybitnie zdolni, wrazliwi i dobrzy, a inni muszą cały czas walczyć o to by utrzymać się w tym zwariowanym świecie? To jakimi jesteśmy świadczy nasze wychowanie. Natomiast ludzie wybitnie zdolni dostali dobry materiał genetyczny od swoich rodziców. Katarina napisał(a): Dlaczego moja koleżanka, mając 22 lata, studiując na wymarzonym kierunku, mając wielu przyjaciół i cudowną rodzinę dowiedziała się, że ma raka?
Z tego opisu wieje tragedią. Ktoś wchodzi w dorosłe życie i nagle trach trzeba umierać. Patrząc z ludzkiego punktu widzenia każda śmierć jest bezsensem. Chodzi o to że człowiek źle lokuje swoją : wiare nadzieje i miłość.
Odpowiednio uformowany mówi Chrystusowi : Nareszcie,
źle - Panie jeszcze nie teraz.
Przeciez po śmierci idziemy do Boga to tego do którego dążyliśmy całe życie. No chyba że całe życie dążyliśmy do czegoś innego. 
_________________ Bóg - jest miłością
Jeżeli zło nie jest napiętnowane rozzuchwala się.
|
| Śr paź 26, 2005 14:22 |
|
 |
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Katarina - ja kiedyś usłyszałam, że może trzeba się zgodzić na to, że sens cierpienia pozostanie tajemnicą. O swoim mogę powiedzieć, wstecznie czy na bieżąco, czasem, że ma sens... O czyimś - nie wiem...
Nie ma chyba czegoś takiego jak ogólne wyjaśnienie sensu cierpienia. Tak jak ogólne wyjaśnienie sensu życia. Trzeba go szukać, pytać... i zgodzić się czasem na brak odpowiedzi. Bo zawsze widzimy tylko fragment układanki...
I jeszcze jedno - nie wiem, Andrzeju, czy jest człowiek, który stając przed śmiercią zupełnie się nie boi. I to nie jest kwestia wiary czy nie, myślę.
Bo inaczej jaki sens miała by pieśń "Ogrodzie Oliwny"? Przypomnę: Tęskność, smutek, strach Go ściska
I jaki prośba "oddal ode mnie ten kielich"?
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
| Śr paź 26, 2005 14:29 |
|
 |
|
Andr2ej
Dołączył(a): N lip 10, 2005 15:26 Posty: 381
|
jo_tka napisał(a): - nie wiem, Andrzeju, czy jest człowiek, który stając przed śmiercią zupełnie się nie boi. I to nie jest kwestia wiary czy nie, myślę.
W mojej odpowiedzi chodziło mi bardziej o obłaskawienie człowieka ze śmiercią niż o starch. Wielu ludzi zachowuje się tak jakby go to miało ominąć a już rozmowa na ten temat to wogóle - koszmar. Śmierć nikogo z nas nie ominie i trzeba być na nią jakoś przygotowanym.
Strach towarzyszy nam gdy ma spotkać nas coś czego nie znamy. A jeżeli znamy to czego się bać ? Gdy wchodzimy do ciemnego pokoju boimy się że o coś się uderzymy lub idząc coś przewrócimy. Podobnie jest ze śmiercią - obawiamy się tej nowej, zupełnie innej rzeczywistości ale nie powinniśmy się bać Boga. No chyba że nasza relacja z Nim jest złej jakości. 
_________________ Bóg - jest miłością
Jeżeli zło nie jest napiętnowane rozzuchwala się.
|
| Śr paź 26, 2005 15:02 |
|
 |
|
Incognito
Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21 Posty: 2617
|
Andr2ej napisał(a): Z tego opisu wieje tragedią. Ktoś wchodzi w dorosłe życie i nagle trach trzeba umierać. Patrząc z ludzkiego punktu widzenia każda śmierć jest bezsensem. Chodzi o to że człowiek źle lokuje swoją : wiare nadzieje i miłość. Może powiesz, że pokładanie nadziei w posiadaniu w przyszłości dzieci i męża których się będzie kochać to złe lokowanie? Andr2ej napisał(a): Odpowiednio uformowany mówi Chrystusowi : Nareszcie, źle - Panie jeszcze nie teraz. "Nareszcie" to może sobie powiedzieć człowiek, który ma podejście "strasznie się męczę na tym świecie, o jak mi źle, kiedy to się skończy" a nie "tyle jeszcze mogę z siebie dać, tyle jeszcze dobra mogę uczynić". To co napisałeś o odpowienim uformowaniu to, za przeproszeniem, bzdura. Andr2ej napisał(a): Przeciez po śmierci idziemy do Boga to tego do którego dążyliśmy całe życie. No chyba że całe życie dążyliśmy do czegoś innego. 
Gdyby w życiu chodziło tylko o to aby trafić do Boga, Bóg stworzyłby świat inaczej.
_________________ Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj
|
| Śr paź 26, 2005 15:41 |
|
 |
|
Katarina
Dołączył(a): Pt wrz 16, 2005 22:23 Posty: 69
|
quote Andr2ej
Cytuj: co, to według Ciebie znaczy - że Bóg nas doświadcza ? Doświadcza, tzn. zsyła na nas doświadczenia, przezycia, najczęściej złe, jak np. cierpienie, ból, smutek, choroba. Dlaczego jedni cierpia, a inni nie itp...odpowiedz na moje pytanie-dlaczego???? Cytuj: Cały czas powraca tu problem WOLNEJ WOLI CZŁOWIEKA. Bóg ją dał człowiekowi by nawiąząc z Nim relacje miłości. Jeżeli człowiek nie wybiera Boga to wybiera : zło, grzech, cierpienie i śmierć. Wszelka niesprawiedliwość i cierpienie są konsekwencją złego wyboru człowieka. Tylko jedna podstawowa nieścisłość-czasami pragniemy dobrze bardzo sie staramy, a jednak skutek jest zupełnie odwrotny. Popełniamy zło, chociaż pragnęliśmy dobra. Taki paradoks często pojawia się szczególnie w kontaktach międzyludzkich... Nawet twórcy bomby atomowej, czy dynamitu itp. "chcieli dobrze"... Cytuj: Z tego opisu wieje tragedią. Ktoś wchodzi w dorosłe życie i nagle trach trzeba umierać. Patrząc z ludzkiego punktu widzenia każda śmierć jest bezsensem. Chodzi o to że człowiek źle lokuje swoją : wiare nadzieje i miłość.
Odpowiednio uformowany mówi Chrystusowi : Nareszcie, źle - Panie jeszcze nie teraz.
Przeciez po śmierci idziemy do Boga to tego do którego dążyliśmy całe życie. No chyba że całe życie dążyliśmy do czegoś innego.
W takim razie 99,9% ludzi jest źle uformowanych. To chyba o czyms swiadczy??? Dobrze uformowani byli tylko wielcy święci-np. Terska od Dzieciątka Jezus, tylko, że ona dostała ten cudowny dar, łaskę wiekiej wiary. Tylko, że ja ani wiele innych osób nie miało tego szczęścia...pytanie dlaczego???
PS:zapoznaj siędobrze z biografią św. Tereski, a powinieneś mnie zrozumieć;)
_________________ (...)"Tak mówi Pismo Święte i niepojęte słowa w nim tkwią, a nie napotkać mocy tych słów może byś umiał a choćbys chciał, nie będziesz mógł(...)"1,2,3
|
| Pt paź 28, 2005 15:29 |
|
 |
|
Andr2ej
Dołączył(a): N lip 10, 2005 15:26 Posty: 381
|
Katarina napisał(a): Doświadcza, tzn. zsyła na nas doświadczenia, przezycia, najczęściej złe, jak np. cierpienie, ból, smutek, choroba Nie zgadzam się aby Bóg zsyłał na nas jakiekolwiek zło. Co prawda dopuszcza pokuse ale zawsze taką, którą będziemy potrafili odeprzeć. To co wyliczasz to konsekwencje życia w formie cielesnej. Wszystkie te stany są potrzrebne choć niezbyt miłe. Katarina napisał(a): Dlaczego jedni cierpia, a inni nie ? Ja myśle wszyscy odczuwamy cierpienie tylko z róznych powodów, nikt nie jest wolny od cierpienia. Katarina napisał(a): czasami pragniemy dobrze bardzo sie staramy, a jednak skutek jest zupełnie odwrotny. Popełniamy zło, chociaż pragnęliśmy dobra. Dobry jest tylko Bóg. Człowiek czasmi stara się nim być ale bez Boga nie jest wstanie. Zawsze przy okazji tego typu rozważań przypominają mi się komuniści, którzy usiłowali czynić dobro bez Boga. Takie usiłowania zawsze kończą się tragicznie. To określenie tyczy się również ludzi wierzących. Chcą uczynić coś dobrego, wydaje im się że zrobią dobry uczynek, zasłużą na nagrodę ale tak naprawdę nie współpracują z Bogiem. Modlą się "bądź wola Twoja" a robią "bądź wola moja". Katarina napisał(a): W takim razie 99,9% ludzi jest źle uformowanych. To chyba o czyms swiadczy? Dobrze uformowani byli tylko wielcy święci Tak, tylko święty jest właściwie uformowany.  A o czym to świadczy ? No chyba o tym że wszyscy mamy być świętymi. Biblia : Kpł 11,44 napisał(a): Bądźcie świętymi, ponieważ Ja jestem święty Katarina napisał(a): Terska od Dzieciątka Jezus ... dostała ten cudowny dar, łaskę wiekiej wiary. Tylko, że ja ani wiele innych osób nie miało tego szczęścia...pytanie dlaczego ? PS:zapoznaj siędobrze z biografią św. Tereski, a powinieneś mnie zrozumieć "Dzieje duszy" czytałem już kilkakrotnie.  Tereska nie dostała żadnej łaski - wielkiej wiary. Poprostu ziarno padło na żyzną glebę i przyniosło obfity plon. Przeczytaj w rozdz.9 teks od słów " Nie myśli, że opływam ...". Każdy człowiek otrzymuje od Boga łaski. Każdy bez wyjątku ! Tereska napisze : "Wszystko jest łaską" .Trzeba tylko umieć je dostrzec i umiejętnie przyjąć. Człowiek przez grzech zatraca właściwe patrzenie na świat, ludzi i Boga. Nie dostrzega nic poza czubkiem własnego nosa. Bóg przychodzi do niego z łaskami a ten tego nie dostrzega. Odrzuca łaski, odrzuca Boga a potem narzeka że jest nieszczęśliwy. Bez Boga nie można być szczęśliwym. ------------------------------------------------------------------------- Incognito napisał(a): Może powiesz, że pokładanie nadziei w posiadaniu w przyszłości dzieci i męża których się będzie kochać to złe lokowanie? Niczego takiego nie pisałem. Chodzi mi o to że układanie sobie przyszłości bez Boga nie jest dobre. Incognito napisał(a): To co napisałeś o odpowienim uformowaniu to, za przeproszeniem, bzdura. Rozmowa z Katarina jest na płaszczyźnie ludzi wierzących dla niewierzących jest to niezrozumiałe. Jak się kiedyś nawrócisz wszystko będzie jasne.  Incognito napisał(a): Gdyby w życiu chodziło tylko o to aby trafić do Boga, Bóg stworzyłby świat inaczej.
Dla mnie świat jest stworzony w sposób idealny. Nie mogę wyjść z podziwu że Bóg wszystko tak ładnie wymyślił i stworzył. Po prostu super. 
_________________ Bóg - jest miłością
Jeżeli zło nie jest napiętnowane rozzuchwala się.
|
| So paź 29, 2005 4:44 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|