Autor |
Wiadomość |
Incognito
Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21 Posty: 2617
|
Paschalisie, kierując do Ciebie i zefcia to pytanie miałem na celu uzmysłowienie, że skoro dobro jest obiektywne to może być czynione w oderwaniu od jakiejkolwiek religii, Ty zaś rozpatrywałeś pojęcie "dobry ateista" w mocnym odniesieniu do chrześcijaństwa.
Słusznie zefciu zwróciłeś uwagę na dwuznaczność tego zwrotu, niemniej w niniejszej dyskusji jasne jest że rozpatrujemy kwestię "czy ateista może być dobrym człowiekiem", a "dobry człowiek" jest już znaczeniem jednoznacznym, zakładając istnienie obiektywnego dobra. Mając te rzeczy na uwadze możesz chyba powiedzieć o jakimś ateiście, że jest dobry, czyż nie?
_________________ Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj
|
N cze 25, 2006 21:18 |
|
|
|
 |
seth33
Dołączył(a): Cz cze 08, 2006 16:09 Posty: 85
|
Aczkoliek nie chodziło mi o dobro obiektywne jesteś blisko tego co miałem na mysli. Wychodząć zawsze z filozofii Nietzschego, nie wierze w istnienie obektywnych niezmiennych wartości. Ale pewne rzeczy choć zmienne mają przez większość czasu podobną formę. Jeśli chodzi o "dobro" dla mnie jest nim: pomoc potrzebującym, ratowanie życia, dążność do doskonałości, przyjemność, wiedza.... To oczywiście ucieleśnione w człowieku, w dobrym ateiście przełożyłoby się na wzór światłego, wykształconego obywatela wrażliwego na krzywdę ludzką, starającego się własnymi siłami ulepszć świat, tak by innym się lepiej na nim żyło, nie zapominając o sobie.
|
Pn cze 26, 2006 11:30 |
|
 |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
Incognito napisał(a): Paschalisie, kierując do Ciebie i zefcia to pytanie miałem na celu uzmysłowienie, że skoro dobro jest obiektywne to może być czynione w oderwaniu od jakiejkolwiek religii, Ty zaś rozpatrywałeś pojęcie "dobry ateista" w mocnym odniesieniu do chrześcijaństwa. Słusznie zefciu zwróciłeś uwagę na dwuznaczność tego zwrotu, niemniej w niniejszej dyskusji jasne jest że rozpatrujemy kwestię "czy ateista może być dobrym człowiekiem", a "dobry człowiek" jest już znaczeniem jednoznacznym, zakładając istnienie obiektywnego dobra. Mając te rzeczy na uwadze możesz chyba powiedzieć o jakimś ateiście, że jest dobry, czyż nie?
Skoro jako ateista możesz rozpatrywać dobro z perspektywy ateistycznej, to dlaczego ja jako chrześcijanin nie mogę rozpatrywać dobra z chrześcijańskiej perspektywy? Nie stosujmy podwójnych standardów.
Seth33: Skoro wg ciebie nie istnieje obiektywne dobro, to czy zgodnie z tym uważasz, że wymienione przez ciebie wartości jak pomoc potrzebującym, ratowanie człowieka, so tylko czasami (a nie zawsze)słuszne?
Jak wytłumaczysz, udzielanie pomocy potrzebującym i ratowanie innych ludzi w kontekście tego co napisałeś wcześniej o egoistycznej naturze człowieka?
_________________ www.onephoto.net
|
Pn cze 26, 2006 11:48 |
|
|
|
 |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
Aha i jeszcze...
Cytuj: w niniejszej dyskusji jasne jest że rozpatrujemy kwestię "czy ateista może być dobrym człowiekiem", a "dobry człowiek" jest już znaczeniem jednoznacznym, zakładając istnienie obiektywnego dobra. Mając te rzeczy na uwadze możesz chyba powiedzieć o jakimś ateiście, że jest dobry, czyż nie?
Spójrz na powyższą wypowiedź Setha.
_________________ www.onephoto.net
|
Pn cze 26, 2006 11:51 |
|
 |
seth33
Dołączył(a): Cz cze 08, 2006 16:09 Posty: 85
|
To że ktoś dopomaga innym wynika z zasady :czyń drugim, jak chcesz by oni tobie czynili.
Jako że jesteśmy zwierzętami społecznymi, musimy jako takie współpracować a pomoc będąca wynikiem tej współpracy, jest przeze mnie odbierana jkao dobro.
|
Pn cze 26, 2006 12:51 |
|
|
|
 |
wozz
Dołączył(a): Śr kwi 05, 2006 19:46 Posty: 62
|
Widzę ,że jako jedny zaznaczyłem odpowieć nie  Czy to nie wynika przypadkiem z kanonów wiary katolickiej? Skoro ktoś w pełni świadomie odrzuca religię to nielogiczne i nie fair wobec wyznawców byłoby zbawiać ateistę. Jego życiowa postawa nie powinna mieć tu raczej nic do rzeczy.To trochę jakby nieskazać kogoś na dożywocie za morderstwo z premedytacją bo wydaje się dobrym człowiekiem. To taka moja lużna uwaga z punktu widznia ateisty (i świeżo po egzaminie z prawa karnego :  )
PS(po zastanowieniu): Z uwagi na zasadę indywidualizacji odpowiedzialności i autonomię sądu dorzuciłbym jeszcze czyściec w opcjach do wyboru.
_________________ ŻYCIE WOLNOŚC GODNOŚĆ MIŁOŚĆ PIĘKNO PRAWDA DOBRO TOLERANCJA = CZŁOWIEK
|
Pn cze 26, 2006 22:52 |
|
 |
seth33
Dołączył(a): Cz cze 08, 2006 16:09 Posty: 85
|
W takim razie warunkiem zbawienia jest wiara?
Sądziłem, żę Jezusowi Chrystusowi zależy głównie na uczynkach i sercu danej osoby. Myślałem, że warunkiem zbawienia jest głównie miłość, ,miłość wyrażana w uczynkach, w tak zwanym byciu dobrym.
Jak widać myliłem, się, gdyż w tej religii decyduje coś tak bezosobowego i względnego jak wiara. Bo wierzeń mogą być miliony, a życiowej postawy wyboru dobra i zła, jak wynika samo z siebie są tylko dwie opcje.
|
Śr cze 28, 2006 11:24 |
|
 |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
seth33 napisał(a): W takim razie warunkiem zbawienia jest wiara? Sądziłem, żę Jezusowi Chrystusowi zależy głównie na uczynkach i sercu danej osoby. Myślałem, że warunkiem zbawienia jest głównie miłość, ,miłość wyrażana w uczynkach, w tak zwanym byciu dobrym. Jak widać myliłem, się, gdyż w tej religii decyduje coś tak bezosobowego i względnego jak wiara. Bo wierzeń mogą być miliony, a życiowej postawy wyboru dobra i zła, jak wynika samo z siebie są tylko dwie opcje.
Oczywiście, ze nie, ale wiara, postawa i czyny w sposób oczywisty się łączą. Jeżeli ktoś uważa za prawdziwą Ewangelię to będzie się starał w zgodzie z nią żyć i będzie budował swoją mentalność/postawę na jej podstawie. Oczywiście może się znaleźć niekonsekwensja logiczna polegająca na uznaniu słuszności jakiegoś kierunku postępowania człowieka i rezygnacji z tej drogi, ale jest to jedynie przykład hipokryzji i słabości każdego człowieka i nie zmienia on faktu, że bez wiary w prawdziwość Ewangelii nie jest praktycznie możliwe pełnienie uczynków w pełni zgodnych z jej zaleceniami. Bo wiara oznacza uznanie światopoglądu Ewangelii za swój, a przecież każdy przemyślany uczynek wynika z wyznawanego przez daną osobę światopoglądu.
_________________ www.onephoto.net
|
Śr cze 28, 2006 13:20 |
|
 |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
wozz napisał(a): Widzę ,że jako jedny zaznaczyłem odpowieć nie  Czy to nie wynika przypadkiem z kanonów wiary katolickiej? Skoro ktoś w pełni świadomie odrzuca religię to nielogiczne i nie fair wobec wyznawców byłoby zbawiać ateistę. Jego życiowa postawa nie powinna mieć tu raczej nic do rzeczy.To trochę jakby nieskazać kogoś na dożywocie za morderstwo z premedytacją bo wydaje się dobrym człowiekiem. To taka moja lużna uwaga z punktu widznia ateisty (i świeżo po egzaminie z prawa karnego :  ) PS(po zastanowieniu): Z uwagi na zasadę indywidualizacji odpowiedzialności i autonomię sądu dorzuciłbym jeszcze czyściec w opcjach do wyboru.
No, właśnie. 
_________________ www.onephoto.net
|
Śr cze 28, 2006 13:20 |
|
 |
seth33
Dołączył(a): Cz cze 08, 2006 16:09 Posty: 85
|
Czyli postulujesz, że nawet bardzo cnotliwa osoba, wypełniająca swoje życie mniej lub bardziej pożyteczną pracą dla innych i zawsze starająca sie mieć wzgląd na innych nie dostąpi zbawienia poneważ nie uznała pewnej koncepcji kosmogonicznej
lol!
Przecież słuszne postepowanie można wywlec z ogólnoludzkiej moralności, z ideałów humanistycznych.
|
Śr cze 28, 2006 13:58 |
|
 |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
seth33 napisał(a): Czyli postulujesz, że nawet bardzo cnotliwa osoba, wypełniająca swoje życie mniej lub bardziej pożyteczną pracą dla innych i zawsze starająca sie mieć wzgląd na innych nie dostąpi zbawienia poneważ nie uznała pewnej koncepcji kosmogonicznej lol! Przecież słuszne postepowanie można wywlec z ogólnoludzkiej moralności, z ideałów humanistycznych.
Teoretycznie tak, problem dotyczy jednak praktyki. Bez wiary w Boga, uznanie całości moralności chrześcijańskiej jest bardzo trudne, choć teoretycznie możliwe. Natomiast próba wypełniania tej nauki i wykształtowania odpowiedniej postawy wymaga czegoś więcej niż rozumowego uznania jakiegoś czynu za słuszny. Nie da się wyrobić postawy miłości i miłosierdzia tylko na podstawie rozumu. Można to jednak uczynić na podstawie doświadczenia osobowej relacji z tym, który sam jest Miłością i wykorzystania tego doświadczenia we własnym życiu.
Oczywiście, można powiedzieć, że to osobowe doświadczenie miłości może być czerpane od drugiego człowieka, ale ta miłość zawsze będzie niedoskonała i na dłuższą metę nie może być praktyczną przyczyną do wyrobienia sobie odpowiedniej postawy w całym życiu.
_________________ www.onephoto.net
|
Śr cze 28, 2006 17:10 |
|
 |
seth33
Dołączył(a): Cz cze 08, 2006 16:09 Posty: 85
|
Skoro nie miłość człowieka, miłość niedoskonała, to skąd brać to odczucie doskonałej miłości Boga??
Piszę to z puntu widzenia osoby, która nigdy ni odczuwała czegoś takiego jak boża miłość.
|
Cz cze 29, 2006 17:30 |
|
 |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
seth33 napisał(a): Skoro nie miłość człowieka, miłość niedoskonała, to skąd brać to odczucie doskonałej miłości Boga?? Piszę to z puntu widzenia osoby, która nigdy ni odczuwała czegoś takiego jak boża miłość.
Pójdź do jakiegoś barokowego lub gotyckiego kościoła w dzień powszedni, gdy nie ma tłumu i spróbuj bez pośpiechu popodziwiać osiągnięcia artystów i zastanowić się czy wiara, trud i kunszt, który się za nimi kryje jest tylko fikcją. Poproś Boga, jeśli istniej, o dar wiary.
Popatrz na rozgwieżdżone niebo i zastanów się czy cały świat jest jedynie dziełem przypadku, a wyjątkowość ludzkiego rozumu wynikiem ślepej ewolucji.
Pójdź na rekolekcje dla młodych, wsłuchaj się bez uprzedzeń w Słowo w rozmodlonych, niegłupich ludzi i pomyśl czy to rozmodlenie to rzeczywiście tylko "opium dla ludu", czy wpływ z góry.
Porozmawiaj szczerze z księdzem. Powiedz mu, że nie wierzysz w Boga i zapytaj Go dlaczego został kapłanem.
Poczytaj życiorysy tych, którzy się nawrócili i zostali świętymi i zastanów się czy jedyną ich zasługą jest służba Kościołowi i nieistniejącej osobie.
Poczytaj Biblię bez zbędnych resentymentów, i zastanów się czy prawdy w niej zawarte nie sa prawdami równiez dla ciebie.
Pamiętaj, że każdy kto szczerze poszukuje w końcu znajdzie 
_________________ www.onephoto.net
|
Pt cze 30, 2006 13:42 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Incognito, nie ma czegoś takiego jak "dobry człowiek", "zły człowiek" - przynajmniej w odniesieniu do zbawienia. Wszyscy zgrzeszyli, a dostępują zbawienia darmo przez wiarę w Jezusa Chrystusa. Nie za to że byli dobzi. Tzw. "dobry łotr" niczego dobrego w życiu nie zrobił.
|
Pt cze 30, 2006 15:17 |
|
 |
wozz
Dołączył(a): Śr kwi 05, 2006 19:46 Posty: 62
|
Paschalis napisał(a): (...) Pamiętaj, że każdy kto szczerze poszukuje w końcu znajdzie 
Ładnie to wszystko brzmi tylko szkoda ,że jest to strasznie naiwne myślenie.Ja bym powiedział ,że jak ktoś chce znaleść to może znajdzie a jak nie znajdzie to sobie wmówi ,że znalazł (odsyłam do książki Aronsona "Wiek propagandy")
_________________ ŻYCIE WOLNOŚC GODNOŚĆ MIŁOŚĆ PIĘKNO PRAWDA DOBRO TOLERANCJA = CZŁOWIEK
|
Pt cze 30, 2006 15:18 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|