Autor |
Wiadomość |
wiedzący
Dołączył(a): N lip 09, 2006 13:33 Posty: 40
|
Posłużę się tu pewnym cytatem:
"Wierzący jest szczęśliwy, wątpiący mądry."
Ale nie każdy potrafi myśleć a wiara jest przeszkodą w myśleniu. Próbowałeś kiedyś sobie wyobrazić, że boga nie ma? Sprobuj i spójrz potem na swiat. Normalniej jakoś nie? A ile tajemnic? MNÓSTWO.
|
N lip 09, 2006 20:06 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
wiedzący napisał(a): Posłużę się tu pewnym cytatem: "Wierzący jest szczęśliwy, wątpiący mądry." Ale nie każdy potrafi myśleć a wiara jest przeszkodą w myśleniu. Próbowałeś kiedyś sobie wyobrazić, że boga nie ma? Sprobuj i spójrz potem na swiat. Normalniej jakoś nie? A ile tajemnic? MNÓSTWO.
Bóg mi nie przeszkadza w nauce (ŻADNEJ). Mało tego, dzięki Niemu mam jeszcze do niej chęci.
|
N lip 09, 2006 20:33 |
|
 |
wiedzący
Dołączył(a): N lip 09, 2006 13:33 Posty: 40
|
Kris_yul napisał(a): wiedzący napisał(a): Posłużę się tu pewnym cytatem: "Wierzący jest szczęśliwy, wątpiący mądry." Ale nie każdy potrafi myśleć a wiara jest przeszkodą w myśleniu. Próbowałeś kiedyś sobie wyobrazić, że boga nie ma? Sprobuj i spójrz potem na swiat. Normalniej jakoś nie? A ile tajemnic? MNÓSTWO. Bóg mi nie przeszkadza w nauce (ŻADNEJ). Mało tego, dzięki Niemu mam jeszcze do niej chęci.
To Ty (bez obrazy) chyba się nie uczysz. Wiara jest pełna sprzeczności z nauką np. wszechświat.
|
N lip 09, 2006 22:03 |
|
|
|
 |
Roszwor
Dołączył(a): Pn lut 14, 2005 20:43 Posty: 682
|
To bardzo ciekawe, np. co jest w sprzecznosci?
_________________ Kto przeczy, że istnieją idee, ten jest poganinem, bo przeczy, że istnieje Syn
|
N lip 09, 2006 22:06 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: To Ty (bez obrazy) chyba się nie uczysz. Wiara jest pełna sprzeczności z nauką Z nauką niekoniecznie,z logiką napewno
|
N lip 09, 2006 22:09 |
|
|
|
 |
wiedzący
Dołączył(a): N lip 09, 2006 13:33 Posty: 40
|
Roszwor napisał(a): To bardzo ciekawe, np. co jest w sprzecznosci?
 Dużo tego do wymieniania, zaczekaj do jutra, bo już późno to Ci podam cały szereg sprzeczności nauki z wiarą.
Włochy wygrały 
|
N lip 09, 2006 22:10 |
|
 |
Roszwor
Dołączył(a): Pn lut 14, 2005 20:43 Posty: 682
|
Dobra, czekam w utesknieniem  .
_________________ Kto przeczy, że istnieją idee, ten jest poganinem, bo przeczy, że istnieje Syn
|
N lip 09, 2006 22:17 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: To Ty (bez obrazy) chyba się nie uczysz. Wiara jest pełna sprzeczności z nauką np. wszechświat.
Aha i chciałem dodać, że mnie nie obchodzą takie wywody, bowiem na szczęście moja wiara jest na tyle silna, żeby żadne tam spory religijno - naukowo-przyrodnicze nie mogły jej zaszkodzić. Bóg jest najważniejszy, ja doświadczyłem Jego działania. Skoro Ty nie to mi bardzo przykro. Gdybyś doświadczył to byś inaczej gadał.
Nie przekonasz mnnie do nieistnienia Boga, a ja Ciebie zapewne do Jego istnienia. Najwyżej zrobi to za mnie Bóg wtedy kiedy zechce Ci się objawić. Nie bój się: już było wielu ateistów, którzy tego doświadczyli. Może będziesz następny.
Pozdrawiam i życzę udanej rozmowy z Roszworem 
|
N lip 09, 2006 22:26 |
|
 |
rafal3006
Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30 Posty: 1589
|
Kris_yul napisał(a): Jestem wierzący i czytanie wywodów ateistów również wzbudza we mnie myśl, że mają podstawy by tak twierdzić. A twierdzą tak, bo nie została im dana łaska wiary. Ty jesteś w gronie szczęśliwców, których Bóg obdarzył tą łaską, bowiem sam napisałeś, że czujesz, że Bóg jest. Obdarzył Cię to łaską więc czuj się wyróżniony. Dasz najlepsze świadectwo swojej wiary, gdy w czasie trudności z tą wiarą przy niej pozostaniesz.
Kris, nie można mówić o 15-letnim dziecku, że Bóg obdarzył do łaską wiary czyli że "Poznał Chrystusa" (to że dziecko cos napisało nic nie znaczy) - to sie dopiero okaże gdy dorośnie, bo kazde dziecko jako dorosły człowiek na prawo zmienić wiarę z przekonania bez żadnych konsekwencji u Boga, inaczej wolna wola człowieka legnie w gruzach, zaś każdy człowiek bedzie niewoliniem tej religii w której przytrafiło mu sie urodzić.
Moja córka zmieniła wiarę z przekonania po osiagnięci dojrzałośći - chyba nie powiesz że nie miała do tego prawa, że grożą jej jakiekolwiek konsekwencje ze strony Boga
Po prostu nigdy 'Nie poznała Chrystusa" bo gdyby poznała to na pewno nie przeszłaby na innowierstwo - proste jak cep, prawda ?
Crosis zrobił dokładnie to samo z tym że przeszedł na ateizm - też miał do tego swięte prawo inaczej wolna wola leży w gruzach 
_________________ Algebra Kubusia - nowa teoria zbiorów
|
N lip 09, 2006 22:29 |
|
 |
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
Co do tych sprzeczności pomiędzy wiarą a nauką - prosiłabym, żeby to było w formie umożliwiającej dyskusję. A skoro tak, to pewnie w nowym wątku, bo to nie miejsce na takie rozmowy
A teraz do rzeczy - czyli Wiktorze
Tak jak napisał Roszwor chyba - wiara zawsze będzie sinusoidą. Czyli nie zawsze będzie lekko, łatwo i przyjemnie, nie zawsze będzie się modliło samo i nie zawsze będzie się odczuwało bliskość i miłość Boga. Ale ważna jest wierność. A do niej prowadzi między innymi swiadomość, że Bóg jest Miłością. Że przykazania nie są bezdusznym Prawem, a Prawem, w które Chrystus tchnął ducha miłości.
A tak "życiowo"? Przede wszystkim się módl. Wakacje mamy, więc może jakieś rekolekcje się jeszcze znajdą?
Po drugie - jest mnóstwo świetnych książek, ale ja bym Ci na początek radziła tę:
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TS ... ra_01.html
Nie spiesząc się - bo miejscami nie jest prosta. Ale naprawdę warto!
A po trzecie - możesz też poszukać jakiejś wspólnoty. Taka Odnowa czy Oaza z reguły pomagają znaleźć drogę do Boga
Pozdrawiam 
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
N lip 09, 2006 23:15 |
|
 |
Wiktor Chilon
Dołączył(a): So lip 08, 2006 16:40 Posty: 17
|
Dzięki, o takie rady prosiłęm a więc...
@wiedzący
Wiedza i wiara są jak magnez według mnie, przyciągają się i czasem takie połączenie jest dobre. Jan Paweł II, nie powiesz chyba, że był nie myślący bo nawet więcej wiedział i mądrzej mówił niż ty i Ci cali ateiści. Ale nie będe wzburzał "potoku". No i czekam na te przykłady.
Ktoś powiedział co ten 15 letni dzieciak wie mu się tylko cos tam wydaje, napisał bo napisał więc... 15 lat to za mało by myśleć, by dostrzegać Boga, by rozmawiać o takich rzeczach jak wiara. Pewnie powiesz, że trzeba mieć doświadczenie, pewnie tak. Mi raz Bóg poważnie pomógł i czuje, że mnie doświadcza. Lecz się nie poddam. I mówię do tych wszystkich wiedzących itp. Czasem lepiej zaufać sercu i uczuciom niż rozumowi bo on może zawieść. Więc sądzisz rafal 3006, że ja jako 15 letni gówniarz nie poznałem Jezusa, nie dostąpiłem łaski wiary. Więc może za 3 lata dostane, w urodziny, wtedy dostane dowód osobisty i łaske wiary. Uwierz, że według mnie niektórzy przez całe życie mogą tego nie doświadczyć, a inni mogą to dostać za młodu.
A co do konsekwencji u Boga. Według mnie Bóg ingeruje tylko w niektórych sprawach, wiele rzeczy dzieje się przez ludzi (katastrofy też). Według mnie życie w świecie materialnym jest "przedsionkiem" prawdziwego życia. Kto był dobry i wytrwały tutaj, będzie szczęśliwym tam.
@Kris_yul
Dzięki wielkei za rady, a co do Twojej wypowiedzi, nie jestm ateistą i nigdy pewnie nie będe.
|
Pn lip 10, 2006 9:00 |
|
 |
Roszwor
Dołączył(a): Pn lut 14, 2005 20:43 Posty: 682
|
Cytuj: Wiedza i wiara są jak magnez według mnie, przyciągają się i czasem takie połączenie jest dobre. Jan Paweł II, nie powiesz chyba, że był nie myślący bo nawet więcej wiedział i mądrzej mówił niż ty i Ci cali ateiści. Ale nie będe wzburzał "potoku". No i czekam na te przykłady.
Warti przeczytac encyklike "Fides at Ratio" JPII. Dostepna jest np. tu:
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP ... tio_0.html
Coz, czasami 15 letni dzieciak ma bardziej rozwinieta wiare i 60 letni dziad, wiec po wieku raczej nie nalezy oceniac. Oczywiscie, pewna umiejotnosc postrzegania pojec abstrakcyjnych dopiero sie rozwija, ale przeciez to nie jest potrzebne by wierzyc.
_________________ Kto przeczy, że istnieją idee, ten jest poganinem, bo przeczy, że istnieje Syn
|
Pn lip 10, 2006 9:07 |
|
 |
rafal3006
Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30 Posty: 1589
|
Wiktor Chilon napisał(a): Więc sądzisz rafal 3006, że ja jako 15 letni gówniarz nie poznałem Jezusa, nie dostąpiłem łaski wiary. Więc może za 3 lata dostane, w urodziny, wtedy dostane dowód osobisty i łaske wiary. Uwierz, że według mnie niektórzy przez całe życie mogą tego nie doświadczyć, a inni mogą to dostać za młodu.
Przepraszam jeśli cię uraziłem. Tylko skąd możesz byc pewny, że kiedyś nie zmienisz wiary ? Jeśli już jesteś pewien że "poznałeś Chrystusa" to juz jesteś niewolnikiem swojej wiary, jej zmiana w przyszłości np. na ateizm to 100% piekło bo dogmat jest taki:
Kto poznał Chrystusa i w niego nie uwierzył, będzie potępiony.
Czy nie lepiej nie byc pewnym że "poznało się Chrystusa" ?
W szczególności wszelkie deklaracje nieletnich są z mocy prawa ludzkiego nieważne bo piekło to nie żarty i dlatego bierzmowanie powinno byc wymagane od dorosłych, nie dzieci.
_________________ Algebra Kubusia - nowa teoria zbiorów
|
Pn lip 10, 2006 9:13 |
|
 |
Wiktor Chilon
Dołączył(a): So lip 08, 2006 16:40 Posty: 17
|
rafal3006 napisał(a): Wiktor Chilon napisał(a): Więc sądzisz rafal 3006, że ja jako 15 letni gówniarz nie poznałem Jezusa, nie dostąpiłem łaski wiary. Więc może za 3 lata dostane, w urodziny, wtedy dostane dowód osobisty i łaske wiary. Uwierz, że według mnie niektórzy przez całe życie mogą tego nie doświadczyć, a inni mogą to dostać za młodu.
Przepraszam jeśli cię uraziłem. Tylko skąd możesz byc pewny, że kiedyś nie zmienisz wiary ? Jeśli już jesteś pewien że "poznałeś Chrystusa" to juz jesteś niewolnikiem swojej wiary, jej zmiana w przyszłości np. na ateizm to 100% piekło bo dogmat jest taki: Kto poznał Chrystusa i w niego nie uwierzył, będzie potępiony. Czy nie lepiej nie byc pewnym że "poznało się Chrystusa" ? W szczególności wszelkie deklaracje nieletnich są z mocy prawa ludzkiego nieważne bo piekło to nie żarty i dlatego bierzmowanie powinno byc wymagane od dorosłych, nie dzieci.
Wporządku. A jak definiujesz w takim razie "niewolnictwo wiary"?
|
Pn lip 10, 2006 9:19 |
|
 |
Wiktor Chilon
Dołączył(a): So lip 08, 2006 16:40 Posty: 17
|
Sorry za podwójny post, ale jeszcze jedno. Co piekło ma do tego? Czy ja wyrzekam się Boga? Każdy z nas co chwile an swojej drodze spotyka skrzyżowanie. Gdzie iść? Myślanie na ten temat to droga do piekła?
|
Pn lip 10, 2006 9:21 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|