Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr lis 12, 2025 19:55



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 106 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 8  Następna strona
 Dlaczego Bóg nie uzdrawia ludzi z amputowanymi kończynami? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lis 09, 2006 7:30
Posty: 38
Post 
Pablo_Tychy napisał(a):
http://www.republika.pl/arkapana/amput.html - myślę, że na początek to wystarczy, a potem polecam wspomnianą już książkę Vittorio Messori'ego pt. "Cud".

Szkoda, że pomimo tego rzekomego niezwykle szczegółowego udokumentowania, o którym tak często się w artykule przypomina, nic nie jest napisane o jego wiarygodności... Cóż, pomijam intrygujące pytania o tym, jak to możliwe, że hiszpańscy chłopi czterysta lat temu, bez żadnych zegarów, byli w stanie podać dokładną godzinę rozpoczęcia i zakończenia cudu (hmm, cud poboczny?) - oraz kilka innych, które można by zadać.

Cud miał miejsce w roku 1640. Kościół miał wtedy władzę totalną nad ówczesną nauką i przepływem informacji, w końcu zaledwie 7 lat przed cudem zamknął usta Galileuszowi, wygadującemu wówczas bzdury o rzekomym kulistym kształcie Ziemi, wydając na niego wyrok - na szczęście skromny, bo Galileusz był wierzący i nie stawiał oporu. A skoro udało się uciszyć jedną z ważniejszych postaci renesansu, działającego w tamtejszym "centrum świata", jakim w okresie odrodzenia były północne Włochy, to dlaczego nie można by zrobić czegoś podobnego ze skromnym wieśniakiem? Zresztą, nie chcę zarzucać Kościołowi celowej dezinformacji - nietrudno spróbować sobie wyobrazić możliwy scenariusz. Żebrak, wygadujący dziwne rzeczy, raczej nie budziłby w nas zdziwienia. Jeśli jego mamrotanie podchwyciłby tłum, uznając je za "znak", to mielibyśmy już sprawne i przekonane o słuszności swojej sprawy lobby. Dlaczego siedemnastowieczny Kościół (oczywiście, obecny to coś zupełnie innego!) miałby walczyć z ludowym mitem, przysparzając sobie co najwyżej braku popularności w paru hiszpańskich wioskach, kiedy można było całe to zamieszanie obrócić w korzyść?

Ciekawi mnie jeszcze, jak to możliwe, że przez czterysta lat zupełnie nikt nie pamiętał o tak głośnym wówczas procesie (komisji sprawdzającej autentyczność cudu przewodniczył arcybiskup Saragossy).

Jak już wspomniałem wyżej, przydałby się cud współczesny. W każdym razie, tak na pewno nie powinno wyglądać dobre udokumentowanie.


Pt lis 10, 2006 19:07
Zobacz profil

Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36
Posty: 1414
Post 
gzegzolek:

Cuda są wokół nas;

Jeden mężczyzna który stracił ręce, ożenił się a od tego czasu kochająca żona stała się jego rękoma.

Jedna niewidoma kobieta urodziła dzieci które stały się jej oczami.

Jeden chłopak bez rąk i nóg!!! MALUJE OBRAZY trzymając pędzel ustami, a wielu tzw. artystów może tylko pozazdrość.

Cudem jest, że nie mają żalu za to co ich spotkało.

Cudem jest, że mają chęć aby modlić się za ZDROWIE innych.


Pt lis 10, 2006 20:49
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 30, 2006 14:02
Posty: 15
Post 
hmmm... a może po prostu nie ulecza ich dlatego bo zbyt łatwo byłoby uwierzyć w jego istnienie?

_________________
wiara jest moją siłą


Pt lis 10, 2006 21:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 16, 2006 15:01
Posty: 490
Post 
gzegzolek napisał(a):

Cytuj:
Co Jezus odpowiedział faryzeuszom żądającym znaku?

Wówczas rzekli do Niego niektórzy z uczonych w Piśmie i faryzeuszów: Nauczycielu, chcielibyśmy jakiś znak widzieć od Ciebie.


To niestety zwykła zapchajdziura, do odpowiadania na niewygodne pytania. Ale pomijając efektowność, która towarzyszyłaby ewentualnemu odrośnięciu ręki - pytam jedynie o to, dlaczego Bóg traktuje lepiej paralityków, niż ludzi bez kończyn? Może na tych, o których wie, że zasługują na uzdrowienie, zsyła paraliż; a na tych "gorszych" - amputację?



Nie wiem, czy to zwykla "zapchajdziura" jak to ujales, ale nie zgodze sie z tym ze na gorszych Bog zsyla amputacje, na lepszych paraliz...
W trakcie omawianie Biblii, a szczegolnie przy Ksiedze Hioba, moi katecheci zawsze podkreslali, ze to co zlego nas spotyka to nie jest kara za grzechy... na kare przyjdzie czas potem, po smierci, po sadzie ostatecznym... Wiec tak nie mozna tego traktowac...

_________________
"- A jakie jest największe kłamstwo świata? - spytał zaciekawiony młodzieniec.
- To mianowicei, że nadchodzi taka chwila,kiedy tracimy całkowicie panowanie nad naszym życiem i zaczyna nim rządzić los.W tym tkwi największe kłamstwo świata."


Pt lis 10, 2006 21:50
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00
Posty: 2754
Post Re: Dlaczego Bóg nie uzdrawia ludzi z amputowanymi kończynam
gzegzolek napisał(a):
No właśnie, jak w temacie. Może nie jestem dostatecznie doinformowany, ale z tego, co mi wiadomo, nie znane są współczesne przypadki odrośnięcia nogi lub ręki (pomijając wieki średnie, jako mało wiarygodne) - w odróżnieniu od innych cudów. Czyżby ludzie pozbawieni kończyn byli gorsi od paralityków, chorych na raka i guzy? Dlaczego Bóg wybiera sobie tylko choroby bez drastycznych objawów zewnętrznych na godne swoich łask?
To dlatego, ze takie cuda, przeciwne naturze, zmuszałyby ludzi do wierzenia. A Nie jest to w ekonomii Bożej zmuszać ludzi wiary.
Chociaż, skądinąd... "gdyby ktoś z umarłych powstał, nie uwierzą!" - powiedział Jezus o zatwardziałych.


So lis 11, 2006 10:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21
Posty: 919
Post 
Mark Zubek napisał(a):
Cuda są wokół nas;

Jeden mężczyzna który stracił ręce, ożenił się a od tego czasu kochająca żona stała się jego rękoma.

Jedna niewidoma kobieta urodziła dzieci które stały się jej oczami.

Jeden chłopak bez rąk i nóg!!! MALUJE OBRAZY trzymając pędzel ustami, a wielu tzw. artystów może tylko pozazdrość.

Cudem jest, że nie mają żalu za to co ich spotkało.


Marku, mowisz o cudach ludzi. O cudach tego, ze dobro i piekno moze zwyciezyc nad szarym zyciem, ze ludzka wola pozostaje nieugieta wobec tragedii. Do tych cudow nie potrzeba zadnego boga.

Temat z kolei mowi o cudach ktore dobitnie i niezaprzeczalnie sa interwencja Boska.


So lis 11, 2006 16:06
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 30, 2006 14:02
Posty: 15
Post 
tommy - Jak według ciebie wyglądał by świat, gdyby Bóg robił takie namacalne cuda - sprawiałby, że ludzią nogi i ręce odrastają. Wg mnie bardzo by takie cuda ludzi wystraszyły - bo boimy się tego czego nie rozumiemy... a wiara była by wtedy przymusem - musisz wierzyć, żeby iść do nieba i dostąpić wiecznego zbawienia, a w przeciwnym razie na 100% pójdziesz do piekła, więc to już nie byłaby wiara...

Pozdrawiam

_________________
wiara jest moją siłą


So lis 11, 2006 19:13
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Nie koniecznie można by to różnie tłumaczyć nie koniecznie Bogiem ale np. "mocą wiary" ostatecznie ludzie uzdrowieni z nowotworów i innych nieuleczalnych chorób jakoś nikogo nie zmuszają więc odrastające kończyny też by chyba nie zmusiły choć rzeczywiście byłoby to bardziej spektakularne...


So lis 11, 2006 19:40
Zobacz profil

Dołączył(a): So paź 25, 2003 11:36
Posty: 42
Post 
Przede wszystkim przestancie szukac winy u Boga. Wystarczy pomyslec logicznie, jaki kaleka prosi Boga o odrosniecie konczyny ? Tylko czlowiek WIELKIEJ wiary. Jak wiemy takich ludzi prawie nie ma. Nawet jesli znajdziemy takiego czlowieka to jakie jest prawdopodobienstwo, ze nie bedzie mial konczyny? Nikle. Byl taki jeden w XVII wieku.


So lis 11, 2006 21:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43
Posty: 923
Post Re: Dlaczego Bóg nie uzdrawia ludzi z amputowanymi kończynam
Atimeres napisał(a):
To dlatego, ze takie cuda, przeciwne naturze, zmuszałyby ludzi do wierzenia. A Nie jest to w ekonomii Bożej zmuszać ludzi wiary.


W czasach biblijnych jakoś większe cuda odchodziły i znacznie częściej. Czy Jezus zmieniając wodę w wino zmuszał kogoś do wiary? A jednak wraz z rozwojem nauki i edukacji systematycznie malała liczba cudów mimo ekspresowego wzrostu populacji (gdyby zachować współczynnik cudów na osobę, powinniśmy mieć ich dziesiątki tysięcy każdego dnia).

Czy rozsądniejsza jest wobec tego faktu teza, że zmieniło się coś w strategii Boga, lub ludzkość przestała wierzyć dostatecznie mocno, czy po prostu postęp myśli i wiedzy pozwolił wytłumaczyć ogromną część cudów i zmniejszył potencjał do zmyślania lub pochopnej interpretacji?

Cytuj:
Chociaż, skądinąd... "gdyby ktoś z umarłych powstał, nie uwierzą!" - powiedział Jezus o zatwardziałych.


Gdybym ja zobaczył cud, który jednoznacznie by wskazywał na chrześcijańskiego Boga (żebym wiedział, że to nie UFO, Allah itp.), to bym uwierzył ;)

_________________
Obrazek

gg 3287237


So lis 11, 2006 21:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21
Posty: 919
Post 
marcinek_82 napisał(a):
tommy - Jak według ciebie wyglądał by świat, gdyby Bóg robił takie namacalne cuda - sprawiałby, że ludzią nogi i ręce odrastają.


Bylby to zdecydowanie przyjemniejszy swiat :)

marcinek_82 napisał(a):
Wg mnie bardzo by takie cuda ludzi wystraszyły - bo boimy się tego czego nie rozumiemy... a wiara była by wtedy przymusem - musisz wierzyć, żeby iść do nieba i dostąpić wiecznego zbawienia, a w przeciwnym razie na 100% pójdziesz do piekła, więc to już nie byłaby wiara...


To wtedy juz raczej nie bylaby wiara tylko wiedza. A pojscie do piekla to juz zasada ustalona przez Boga. Moze ja zmienic. Jest wszechmocny, czy nie?


So lis 11, 2006 21:40
Zobacz profil

Dołączył(a): So paź 25, 2003 11:36
Posty: 42
Post 
Cytuj:
Gdybym ja zobaczył cud, który jednoznacznie by wskazywał na chrześcijańskiego Boga (żebym wiedział, że to nie UFO, Allah itp.), to bym uwierzył

Kazdy egzorcyzm jest cudem i ukazaniem potęgi Boga. Polecam tomik ks. Amortha, a szczegolnie cz.2 "Egzorcysci i psychiatrzy".

Big Mac.
Poucz sie troche i wtedy wypowiadaj sie na temat teologii i filozofii.


So lis 11, 2006 22:03
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43
Posty: 923
Post 
anochi napisał(a):
Cytuj:
Gdybym ja zobaczył cud, który jednoznacznie by wskazywał na chrześcijańskiego Boga (żebym wiedział, że to nie UFO, Allah itp.), to bym uwierzył

Kazdy egzorcyzm jest cudem i ukazaniem potęgi Boga.


Cóż, nigdy nie widziałem egzorcyzmu.

_________________
Obrazek

gg 3287237


So lis 11, 2006 22:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lis 09, 2006 7:30
Posty: 38
Post 
anochi napisał(a):
Nawet jesli znajdziemy takiego czlowieka to jakie jest prawdopodobienstwo, ze nie bedzie mial konczyny? Nikle. Byl taki jeden w XVII wieku.

Gdyby wiadomo było o istnieniu kogoś takiego, to chyba mogłoby okazać się opłacalne odcięcie mu tej kończyny. W końcu - można by dzięki temu uwierzyć, a perspektywa wieczności w niebie rekompensuje ew. odsiadkę w więzieniu. Gorzej, gdyby się okazało, że nic mu nie odrosło... (będąc szczerym - takiego zakończenia sprawy bardziej bym się spodziewał, dlatego raczej nie zaryzykuję) A, uprzedzę zarzut, który zapewne zaraz by się pojawił: jak chciałbym sprawdzić, czy ewentualny kandydat do amputacji faktycznie jest wystarczająco wierzący? Ano całkiem prosto, wystarczyłoby poszukać wśród tych już uzdrowionych w mniej spektakularny sposób.

Swoją drogą - z tego, co mówisz, wynika, że procent osób o wierze wystarczającej do wyproszenia sobie cudu jest niesłychanie wysoki wśród paralityków i chorych na nowotwór, w porównaniu do tych pozbawionych kończyny.


N lis 12, 2006 9:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post 
Potocznie uważa się że cud to zawieszenie (wstrzymanie) prawa. Ja myślę jednak, że jest wręcz odwrotnie – nie zawieszenie lecz zastosowanie prawa (przecież nie znamy jeszcze wszystkich praw rządzących tym światem – materialnym, nie mówiąc już o tych które istnieją w świecie duchowym - metafizycznych)

Na planie fizycznym może to wglądać dość spektakularnie ( cofa się „nagle nieuleczalna” choroba itp.), ale dla istot duchowych znających, kontrolujących i umiejących zastosować te prawa (moce) sprawa jest oczywista i prosta.
Prawa wewnętrzne działają na wyższym poziomie dla tego są nadrzędne w stosunku do praw fizycznych (materialnych), ich działanie jest niewidoczne, niezauważalne bezpośrednio a jedynie wtedy gdy wchodzą w interakcję z materią, to co jest widoczne (czyli to co dostrzega bezpośrednio człowiek) to jedynie skutki zastosowania prawa. Sam mechanizm czyli przyczyna jest niewidoczna, zakryta przed ludzkimi zmysłami, dla tego jesteśmy skłonni traktować to wydarzenie jako „cud”.

Skoro amputowana noga lub ręka nie chce odrosnąć to widocznie jest to sprzeczne z istniejącym prawem a same istoty duchowe nie mogą działać wbrew prawu. Dopóki kończyna istnieje można ją „naprawić” – uzdrowić, gdy jej zabraknie to i „święty Boże nie pomoże”.
Tak jak to było z Łazarzem - co prawda jego ciało „umarło” – no, nie dawało oznak życia (podobno już cuchnęło :)) ale nadal istniało fizycznie, to mogło być wskrzeszone (pewnie jakaś wyższa sztuka uzdrawiania :) ). Wygląda na to że łatwiej jest wskrzesić nieboszczyka niż żywemu odtworzyć utracone członki

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


N lis 12, 2006 18:15
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 106 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 8  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL