Dlaczego Bóg nie daje nam tego czego pragniemy?
Autor |
Wiadomość |
Asienkka
Dołączył(a): Wt gru 23, 2003 0:41 Posty: 4103
|
Zencognito - bardzo ładne uniki robisz. Nie odnosisz się do meritum - a jedynie czepiasz słówek  Sprawa już od x postów kręci się w okół słow Jezusa (J 14;14), a dokładniej do kogo są one skierowane.
Dobrze wiesz, że PŚ nie interpretuje się wedłu własnego "widzi mi się", ale w końcu dla udowodnienia własnej tezy - lepsza interpretacja a'la Zencognito.
Już mi się znudziła rozmowa z Tobą - wciąż o tym samym. To nie ma sensu - niczego nie wnosi i zapewne nie skończy się żadnym optymalnym "rozwiązaniem"  Dlatego wolę zakończyć te bezowocne rozmowy.
Odniosę sie jeszcze do twoich słów:
Cytuj: Nie uważasz (to pytanie kieruję też do Paschalisa), że stwierdzenie iż te wszystkie obiecane nagrody i łaski mogą nastąpić dopiero po śmierci czyni zasadnymi dla nas, ludzi obserwujących ziemską rzeczywistość i żyjących tylko w niej (nawet jeśli wierzysz w życie wieczne, to jesteś tutaj i na razie widzisz tylko to co tu jest, podobnie jak reszta ludzi) to co powiedział Nietsche o chrześcijaństwie - że ono wszystko obiecuje, a niczego nie daje?
Ależ ja nie czekam tylko na nagrodę po śmierci - zycie wieczne. Ja doświadczam teraz Boga, widzę jak zmienia się moje życie - widzę tego dobre owoce. Nie robię pewnych rzeczy po to, aby dostać za nie nagrodę, ale postępuje tak - bo Bóg zmienia moje serce i patrzenie.
Aktualnie jestem bardzo szczęśliwym człowiekiem - dlatego, że to co robię - daje mi wielką radość i satysfakcję.
Tak - chrześcijaństwo obiecuje, że na tym świecie chrześcijanom łatwo nie będzie, ale daje nadzieję, na to co spotka nas po tej ziemskiej drodze.
Jednym żyje się łatwiej innym trudniej.
Wszystko zależy od tego, z jakiej perspektywy się patrzy na daną rzeczywistość 
_________________ Mądremu tłumaczyć nie trzeba, głupi i tak nie zrozumie.
|
Cz cze 14, 2007 2:34 |
|
|
|
 |
Asienkka
Dołączył(a): Wt gru 23, 2003 0:41 Posty: 4103
|
JakubN napisał(a): Cytuj: To dźwiganie - odnosi się do tego, że nie dostaniemy od Boga czegś ponad nasze siły - co spowoduje oddzielenie człowieka od Boga. Chyba, że sami się poddamy i sobie odpuścimy. To bardzo wygodna teoria. Bo jak ktoś nie podoła zadaniu, to jego wina, a nie Boga, który jednak doświadczył za bardzo. No tak, ale tendencja do tłumaczenia autorytetów nawet z największych świństw jest dość powszechnym zjawiskiem. Śmierć jest dla Ciebie - nie podołaniem zadaniu  Czyli nikt z nas zadaniu nie podoła, bo każdy w końcu umrze? Cytuj: Cytuj: A kto powiedział, że cierpienie nie może mieć dobrych efektów końcowych, zwłaszcza da kogoś kto wierzy w życie wieczne i na nie czeka? To pytanie za poziomie: a kto powiedział, że zabicie człowieka nie może mieć dobrych efektów.  Bo wszystkie, najgorsze nawet rzeczy jakie w stanie jesteśmy sobie wyobrazić, mogą przynieść dobre efekty. Ale to nie będzie zmieniało faktu, że to nie czyn jest dobry, tylko dobre jest to, co dana osoba z czynem zrobiła. I tak jak na przykład, jak ktoś został porwany i zgwałcony przez przestępcę, to może go to otworzyć bardziej na empatię względem innych. Ale to nie zmienia faktu, że samo porwanie i zgwałcenie jest złem. A dobrem nie jest dopuszcznie do zła, tylko osąd i namysł dokonany pod wpływem traumatycznego wydarzenia. I wiem z czym zaraz wyskoczysz - z Bogiem wyprowadzającym ze zła większe dobro. Tylko że to nie zawsze działa w kierunku wyprowadzenia większego dobra. I to nie Bóg wyprowadza większe dobro, tylko człowiek, który ze złem się zmaga i [ewentualnie] wygrywa. Że jak? JakubieN - może nie rozmawiajmy w ogóle - skoro Ty wciąż lepiej wiesz, z czym ja zaraz "wyskoczę"?  Jeżeli masz zamiar ze mną rozmawiać to ogranicz się do pisania własnego zdania - a to co ja chcę napisać zostaw mnie samej, dobrze? Cytuj: Cytuj: Ależ Ty lubisz uogólnienia.... Nie każdy tłumaczy każde zło Szatanem, wiesz? A czy ja powiedziałem, że wszyscy tak robią? Ja tak na przykład nie robię. Mogę się obejść bez tego. Fajny jestem, co? 
Genialny 
_________________ Mądremu tłumaczyć nie trzeba, głupi i tak nie zrozumie.
|
Cz cze 14, 2007 2:47 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Śmierć jest dla Ciebie - nie podołaniem zadaniu Czyli nikt z nas zadaniu nie podoła, bo każdy w końcu umrze?
Nie, śmierć nie jest niepodołaniem zadaniu, może źle się wyraziłem. Ale zdecydowanie się na śmierć ze względu na doświadczenia, które się przytrafiają jest porażką. I zapewniam Cię, że nie tylko niechrześcijanie popełniają samobójstwa. Przykładem moja przyjaciółka z chóru...
Przykładem "nie podołania zadaniu" są te wszystkie te osoby, które na skutek doświadczeń straciły wiarę, odeszły od Kościoła etc. To by podpadało pod porażkę, w ramach dyskucji, jaką prowadzimy...
Asieńko, mogę Cię prosić o przedstawianie całościowej koncepcji działania Boga w świecie, tak jak Ty ją widzisz?? [czy Bóg działa, kiedy działa, na jakiej zasadzie wybiera modlitwy, które spełni a których nie etc.]
|
Cz cze 14, 2007 3:18 |
|
|
|
 |
Asienkka
Dołączył(a): Wt gru 23, 2003 0:41 Posty: 4103
|
JakubN napisał(a): Asieńko, mogę Cię prosić o przedstawianie całościowej koncepcji działania Boga w świecie, tak jak Ty ją widzisz?? [czy Bóg działa, kiedy działa, na jakiej zasadzie wybiera modlitwy, które spełni a których nie etc.]
Bóg działa.
Nie rozumiem - jak to kiedy działa? On cały czas "działa" - wciąż jest z nami, koło nas, w nas, w innych - etc...
JakubieN - na jakiej zasadzie Bóg wybiera modlitwy?  Ja mogę się domyślać - po przeanalizowaniu pewnych fragmentów z PŚ - co trzeba uwzględnić w modlitwie - jak się modlić. Ale nie mam pojęcia na jakiej zasadzie On "wybiera" modlitwy. Kwestia indywidualnych przypadków - po przeanalizowaniu własnego doświadczenia modlitwenego, oraz doświadczenia innych ludzi - mogę wysnuć pewne przypuszczenia, o których już pisałam wcześniej. Czasami musimy najpierw zrozumieć o co prosimy, być może - zanim nasza prośba zostanie wysłuchana - powinniśmy zmienić nasze serca, pojednać się czy też wybaczyć. A może to kwestia naszej wytrwałosci - czy faktycznie czegoś pragniemy i czy wierzymy w to, że Bóg może nam to dać? I jeszcze tysiące innych przykładów....
_________________ Mądremu tłumaczyć nie trzeba, głupi i tak nie zrozumie.
|
Cz cze 14, 2007 3:34 |
|
 |
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
Cytat
[czy Bóg działa, kiedy działa, na jakiej zasadzie wybiera modlitwy, które spełni a których nie etc.]
To pytanie do Boga i On najlepiej może odpowiedzieć Tobie w Twoim konkretnym przypadku. Powiesz, że nie ma Boga lub Go nie słyszysz, nie doświadczasz. Myślę, że jeśli Go szukasz, jeśli szukasz prawdy, a Bóg jest Prawdą - to Go znajdziesz. On da ci wystarczająco dużo łaski do poznania Go, bo każdemu z nas w ciągu naszego życia daje wystarczająco dużo łaski do nawrócenia się, do znalezienia Jego śladów, do poznania i doświadczenia Jego Miłości.
Myślę, że jeśli doświadczysz Boga prawdziwie, to nie będziesz już pytał na jakiej zasadzie wybiera modlitwy. To pytanie będzie dla ciebie zupełnie nieistotne. Istotna będzie Jego obecność i miłość.
|
Cz cze 14, 2007 10:14 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Uffff, w końcu dochodzimy do czegoś konstruktywnego:
Cytuj: Ale nie mam pojęcia na jakiej zasadzie On "wybiera" modlitwy. I cała reszta właśnie na to wskazuje. Nie wiemy. Nie wiemy nawet, czy on działa. Bo czy realizowanie jakiegoś z góry przesądzonego biegu wydarzeń jest działaniem? Czy pozostawia miejsce na wolną wolę i wone działanie Boga i człowieka, jeśli On i tak wszystko wie? [chyba że przyjmiemy koncepcję wszechwiedzy potencjalnej, o której pisałem] To bardzo ciekawe zagadnienie. Cytuj: Myślę, że jeśli Go szukasz, jeśli szukasz prawdy, a Bóg jest Prawdą - to Go znajdziesz. Myślę, że jeśli szukałbym naprawdę mocno Boga, to bez wątpienia bym w Niego uwierzył. Ale jeśli szukam prawdy, to już wcale nie jestem taki pewien.  Cytuj: Myślę, że jeśli doświadczysz Boga prawdziwie, to nie będziesz już pytał na jakiej zasadzie wybiera modlitwy.
Właśnie, chyba tak jest. Jeśli się jest w środku, to wszystko jest spójne. Podobnie [przepraszam za porwónanie, jest tylko po to, żeby wskazać podobny mechanizm działania] dla człowieka obłąkanego obraz świata jest spójny, co nie znaczy prawdziwy. Na razie patrzę jednak z zewnątrz... Pozostaje mi miłość i obecność ludzi, których znam i cenię. I jest to w pełni póki co satysfakcjonujące. 
|
Cz cze 14, 2007 12:02 |
|
 |
nirvana31
Dołączył(a): Cz cze 14, 2007 11:50 Posty: 1
|
 Bóg daje krzyż tym którzy na to zasłguja!!!
"Dlaczego Pan Jezus powiedział "Proście a będzie wam dane". Jeśli wielu ludzi żyje z Bogiem, modli się i prosi o coś, ale tego nie dotaje? Jak można interpretować ten sens? A może co trzeba robić by właśnie Bóg dał nam to o co prosimy?"
Jezeli wiedział bys,ż e Bóg da Ci wszysko to Twoje zycie stałoby sie bezsensowne...bo do niczego bys nie dązył sam tylko z kazda sprawa odrazu podążał do Boga... A pomyśl ze aby zostały spelnione Twoje prosby to moze trzeba to Panu Bogu w jakis sposób wynagrodzic... nie mozna tylko pożadać... Bog juz i tak zrobił dla nas wiele- dzieki niemu zyjemy... a teraz musimy całym tym swoim zycuem podazac tak by wynagrodzic to Bogu.... Czasem jezeli mamy jakis problem to nie mozemy odrazu zakładać że Bóg nas w ten sposób karze, bo Bóg daje to niesienia krzyz tylko tym którzy sa godni go nieść i podołaja jego ciężarowi....
|
Cz cze 14, 2007 13:57 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|