Dlaczego nie potrafię kochać Boga
| Autor |
Wiadomość |
|
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Rita napisał(a): Spoonman, o co innego mi chodziło. Powiem tak: zły to rolnik, który wszędzie sieje takie samo ziarno, nie patrząc z jaką ziemią ma do czynienia. Czy jest sens uprawiać ziemię nieurodzajną? Czy nie powinno się takiej lepiej nawozić, tak by wszędzie plony były jednakowe? Czy mądrze jest zwalać winę na ziemię, za to, że się nie zebrało plonów. Czy w ogóle sens jest marnować ziarno, skoro i tak wiadomo, że nic nie urośnie?
Tylko widzisz Rita, Bóg tego ziarna ma nieskończenie wiele i on nam go nie żałuje. A ponieważ wszyscy ludzie są Jego dziećmi - są też z gruntu dobrzy i 'podatni' na Jego Słowo.
Znasz pewnie przypowieść o nieurodzajnym drzewie figowym. Niby oczywiste...jak za rok nie urodzi figa owoców, to ją wycinamy. Ale przecież to są przypowieści, alegorie, tak?
Pan nikogo nie skazuje na potępienie - do końca życia będzie siał to ziarno i pielęgnował tę figę.
A Ci od nawożenia czyli ewangelizacji - od tego jest min właśnie Kościół, rodzice,przyjaciele, czy w ogóle chrześcijanie wszyscy...
Ja tu w ogóle nie widzę sensu mówienia o jakiejkolwiek winie.
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
| N paź 21, 2007 21:34 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Tylko widzisz Rita, Bóg tego ziarna ma nieskończenie wiele i on nam go nie żałuje. A ponieważ wszyscy ludzie są Jego dziećmi - są też z gruntu dobrzy i 'podatni' na Jego Słowo.
Niezgodne z obserwacją, czyli tłumaczenie nieprawidłowe. Tłumaczenie musi być zgodne z obserwacją, by było w ogóle rozpatrywane jako właściwe, choć nie zawsze jest. Jeżeli jest niezgodne, to od razu można odrzucić.
|
| Pn paź 22, 2007 11:26 |
|
 |
|
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Nie bo nie. I tak można by to skwitować, odstawić klawiaturę i iść na spacer. Bo dyskusja jest bezcelowa.
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
| Pn paź 22, 2007 11:37 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Ale ja podałam argument, dlaczego nie. Właściwie ta przypowieść właśnie bardzo ładnie podsumowuje wątek. Trafia w sedno. Bo skoro ziemia jest w porządku, ziarno też, atmosferyczne warunki ok, to może jednak coś z samą teorią jest nie tak. To jest jedyne wyjaśnienie.
Oprócz oczywiście "nie no nie" 
|
| Pn paź 22, 2007 11:45 |
|
 |
|
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Rita napisał(a): Niezgodne z obserwacją, czyli tłumaczenie nieprawidłowe. Jaki argument? Ten? Dla mnie to właśnie jest 'nie bo nie'. No dobra, z jaką zatem obserwacją, czyją?  Rita napisał(a): Bo skoro ziemia jest w porządku, ziarno też, atmosferyczne warunki ok, to może jednak coś z samą teorią jest nie tak.
To niedokładnie przeczytałaś przypowieść Rita. Tam jest bardzo wyraźnie napisane, że jeśli grunt jest ok,ziarno też, warunki ok to plon/owoc będzie dziesięciokrotny/stukrotny/tysiąckrotny.
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
| Pn paź 22, 2007 11:51 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: To niedokładnie przeczytałaś przypowieść Rita. Tam jest bardzo wyraźnie napisane, że jeśli grunt jest ok,ziarno też, warunki ok to plon/owoc będzie dziesięciokrotny/stukrotny/tysiąckrotny.
A z taką, że choć ludzie są wychowywanie na katolików, to i tak duża część staje się ateistami. Nie wspominając o tych letnich katolikach, których zdaje się gorliwi katolicy trochę się wstydzą.
Zakładamy, że ziarno wszędzie takie samo, i powiedzmy warunki atmosferyczne zbliżone. Czyli nie tak jest coś z gruntem. Ale czy to wina gruntu, że nieurodzajny? Jeśli nie, to czemu Bóg lepiej nie nawozi gruntu? Czyżby nie zależało mu?
|
| Pn paź 22, 2007 12:14 |
|
 |
|
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Rita napisał(a): A z taką, że choć ludzie są wychowywanie na katolików, to i tak duża część staje się ateistami. Ja nie byłem wychowywany na katolika a nim jestem. Trafiłem na dobrego siewcę - zresztą o tym Ci już pisałem, wróć sobie do tego. Rita napisał(a): Nie wspominając o tych letnich katolikach, których zdaje się gorliwi katolicy trochę się wstydzą. Niech się wstydzi ten co robi a nie ten co widzi. Ja się wstydzę i odpowiadam za swoje czyny (ewentualnie moje dzieci, podopiecznych itp) Rita napisał(a): Zakładamy, że ziarno wszędzie takie samo, i powiedzmy warunki atmosferyczne zbliżone. Czyli nie tak jest coś z gruntem. Ale czy to wina gruntu, że nieurodzajny? Jeśli nie, to czemu Bóg lepiej nie nawozi gruntu? Czyżby nie zależało mu?
Rita...czy to jest jakieś celowe działanie z Twojej strony? W poprzednim poście Ci na to odpowiedziałem, a Ty się znów o to pytasz. Jak nie przyjmujesz moich słów to powiedz to wprost i bez owijania w bawełnę i dlaczego tak a nie inaczej. A nie pytasz się n razy o to samo i robisz jakieś podchody
Liczysz, że mnie złapiesz na niekonsekwencji, sprzeczności czy co? Albo, że sobie zaprzeczę, przyznam Ci rację?
Jak się z Tobą zgodzę to przyznam, jak nie to nie.
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
| Pn paź 22, 2007 12:27 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Rita...czy to jest jakieś celowe działanie z Twojej strony? W poprzednim poście Ci na to odpowiedziałem, a Ty się znów o to pytasz.
Gdzie? Napisałeś że jak wszystko jest ok, to jest plon. A skoro nie ma plonu, to ja sie pytam, co jest nie ok?
|
| Pn paź 22, 2007 12:47 |
|
 |
|
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Łotewer...
To grunt nie chce przyjąć ziarna. Siewca może źle siać. Itd itp...
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
| Pn paź 22, 2007 12:57 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: To grunt nie chce przyjąć ziarna. Siewca może źle siać. Itd itp..
No doszliśmy do meritum. A więc grunt nie chce przyjąć ziarna i nic nie pomoże. A czemu nie chce?
|
| Pn paź 22, 2007 13:26 |
|
 |
|
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Siebie się zapytaj czemu nie chcesz, wiesz najlepiej czemu nie chcesz przyjąć ziarna 
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
| Pn paź 22, 2007 13:43 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
No ja właśnie chętnie bym przyjęła, ale jakoś nie mam co... To ty się upierasz, że to moja wina, więc wytłumacz mi gdzie? Ja Boga mogę przyjąć od zaraz, jeżeli poczuję to co wy. Ale nie czuję, nawet potrzeby nie czuję. A nie ukrywam, że fajnie jest na pewno poznać Boga i bardzo bym chciała doświadczyć czegoś tak niesamowitego. Kto by nie chciał?
|
| Pn paź 22, 2007 13:47 |
|
 |
|
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Ja się nie upieram, ja tak to po prostu widzę. I wina to mocne określenie...jeśli go użyłem, to nadużyłem.
Rita najlepiej jak umiałem przekazałem Ci tu i na PW moje osobiste doświadczenie Boga. Nie wiem czego jeszcze oczekujesz.
Ja Go za Ciebie nie doświadczę...to truizm, ale wydaje mi się, że oczekujesz gotowej odpowiedzi bez udziału własnego.
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
| Pn paź 22, 2007 14:03 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
No, jak mam uwierzyć bez doświadczenia, bez niczego, tak po prostu? To dla mnie niewykonalne. Tak samo ty mógłbyś zacząć wierzyć, że koty potrafią lewitować, tylko, że robią to wyłącznie jak nikt nie patrzy i nie nagrywa, bo ktoś czuje, że one to potrafią i uwierzenie w to jest jedynym sposobem, by zostać zbawionym, a wiara w kocią lewitację daje szczęście w życiu doczesnym. Co więcej koty chcą byśmy w to wierzyli i cały czas dają nam znaki, ale trzeba mieć dobrą wolę, by te znaki przyjąć. Uwierz w kocią lewitację, a zostaniesz zbawiony! To jest jedyna prawda najprawdziwsza i nie ma innej drogi do zbawienia. Potrafisz w coś takiego uwierzyć? Nie- to Twoja wina i przez to jesteś "szczęśliwy inaczej". Nie lękaj się, otwórz swe serce, a w końcu i ty uwierzysz w kocią lewitację. Choć teraz wydaje Ci się to głupie i nie chcesz w to wierzyć. Ale to jedyna droga. Czego jeszcze oczekujesz? Ja za Ciebie w to nie uwierzę, musisz sam mieć dobrą wolę wiary w kocią lewitację. Spróbuj, naprawdę warto.
|
| Pn paź 22, 2007 14:48 |
|
 |
|
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
As U said
Dla mnie też to było niewykonalne. Ale się zmyło.
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
| Pn paź 22, 2007 14:57 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|