I znowu pusta retoryka!

Możesz tak to sobie nazwać, ale jak na razie Twoja "teologiczna oczywistość" pozostaje Twoją "teologiczną fantazją". I od tego żadną retoryką nie uciekniesz

I napomnienie dla duchownych aby towarzyszyli pielgrzymkom organizowanym przez osoby świeckie.
W negatywnyj ocenie jak np. Oława, Kościół wydał kategoryczny zakaz pielgrzymowania pod sankcją grzechu ciężkiego.
Nie dostrzegasz różnicy?

Głównie po to, by te osoby świeckie nie pozostawały w mniemaniu, że pielgrzymują do miejsca uznanych objawień i żeby swoją postawą nie stwarzały mylnego wrażenia, jakoby były to objawienia uznane przez Kościół.

Kościół wydaje oficjalny komunikat w trakcie trwania "objawień" jeśli zdecydowanie uzna iż są one fałszywe.
W innych przypadkach nie orzeka definitywnie przed ukończeniem objawień.
Trudno traktowac pielgrzymom Medjugorie jako miejsce gdzie nie ma objawień, gdyz kazda grupa w programie ma spotkania z wizjonerami, najczęściej z Vicką.
Wizjonerzy przekazują słowa, orędzia Maryi.

To tylko świadczy, że oficjalne stanowisko Kościoła jest "olewane równo".

"wolno organizować pielgrzymki prywatne, pod warunkiem, by ich nie uważać za uwiarygodnienie aktualnie zachodzących w Medjugorie wydarzeń"

Sam się do tego odwołujesz, a potem jakby chwalisz się, że jest to nagminnie łamane.

Nie rozumiem takiej postawy.

"Po owocach ich poznacie"....owoce - nawrócenia, wzrost wiary, uwiarygadniają objawienia i skutkują uznaniem ich.
Jednym z owoców Medjugorie jest światowa krucjata modlitwy za kapłanów tzw. Margerytka.

Ja po Twojej postawie widzę, że jednym z owoców jest satysfakcja z jawnego i częstego łamania WYRAŹNYCH zaleceń Kościoła.

Które dobrze znasz, bo SAM na nie wskazałeś.

Nie może Ci więc być to wybaczone na zasadzie, że nie wiesz, co czynisz.

By być precyzyjnym : w Twoim mniemaniu.
Ja nie odczuwam potrzeby udowadniania rzeczy oczywistych.
Ja sie nie wypowiadam o różnicach między Medjugorie i Oławą, tylko o tej pierwszej.
I zdecydowanie Kościół nie zaaprobował tych objawień.
Jeszcze ich nie odrzucił bo trwają - a to się robi raczej po zakończeniu.
Niestety, tu SYlwia ma rację.
Szkoda że wiele osób zamiast fascynować się Objawieniem fascynuje się trzeciorzędnymi widowiskami w rodzaju Medjugorie
...zwracanie uwagi na tanie sensacyjki zamiast na główny nurt wiary, agresywne "nawracanie na Medjugorie" itd itp.

No jasne, że w moim, a nie Twoim, ale to chyba ze mną rozmawiasz, a nie ze sobą

Matematyk może sam dla siebie jakieś przejście w dowodzie traktować jako oczywiste. Ale gdy komuś ten dowód przedstawia ma OBOWIĄZEK podawać rzeczowe wyjaśnienia. Oczywiście nie musi wszystkiego sam "łopatologicznie" tłumaczyć. Może np. odesłać do jakiejś pracy. Ty możesz mnie odesłać do jakiegoś dokumentu doktrynalnego Kościoła (np. ten a ten kanon takiego a takiego soboru itp.)

Mnie się też wydaje, że niektóre z tych argumentów pociesznie przypominają zgorszenie dewotek. Zwłaszcza:
Zarzut jest wprost sprzeczny z Biblią: Rz 5,10, 1J 1,8.

Te zarzuty są kuriozalne. Ciekawe, jakie to terminy powinny być dotrzymywane, aby nie narazić się na podobne zarzuty.

Istna zgroza. Co też może się kryć w takich zakrytych miejscach? Kopyta? No i ten demoniczny wygląd. Myślałby kto, że "amorki" (skąd w ogóle to określenie?) muszą wyglądać jakby zeszły z barokowych obrazków. Tak przy okazji. W warszawskim kościele p.w. bł. Edwarda Detkensa (Dewajtis 3) można w sztukaterii odnaleźć 9 łysych "amorków". Ktoś mógłby powiedzieć, że są demoniczne.

To jest okropne. Straszne. Nieprawdopodobne. Jak oni śmią!

Nie wiedziałem, że te daty zaliczają się do prawd wiary.

Bo do tej pory żadne takie zdarzenia nie miały miejsca. Jak przecież powszechnie wiadomo, podczas innych objawień nie pojawiły się zalecenia co do np. szczególnego kultu związanego z medalikami lub obrazami...

To także się nigdy nie zdarzyło i np. wszystkie orędzia Fatimskie były od początku wszystkim znane...

Ale mimo to chyba nie traktujesz Medjugorie poważnie?

No chyba, że jako znak poważnego zamętu wśród części ludu Bożego...

Poważnie, to traktuję to, co Kościół podaje do wierzenia.

No to należysz do naprawdę małej trzódki tych katolików, którzy traktują poważnie to co Kościoł podaje do wierzenia.

Zazwyczaj poważnie traktuje się tylko jakąś część tego, co Kościoł podaje do wierzenia, no i jeszcze ma się własne dodatki...

Sama tak miałam. Kiedy to zauważyłam, odeszłam z Kościoła.

Odwrotnie - Kościół ma obowiązek wykazać fałszywośc objawień w trakcie ich trwania, aby nie tworzyć fałszywych miejsc kultu, czesto prowadzących do powstawania sekt lub rozłamów.
Dlatego nie porównuję Medjugorie z Oława, tylko przytaczam ten przypadek, jako wzór postępowania Kościoła w odniesieniu do ewidentnie fałszywych objawień.

Odpowiedź na "rewelacje" p. D. Rafalskiej
http://www.medjugorje.org.pl/index.php? ... 4Itemid=37