Aborcja... Czy uda się wam obalić argumenty?
Autor |
Wiadomość |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
pilaster napisał(a): Niestety nie do końca. Porównywanie DNA mitochondrialnego i DNA jądrowego, to jak porównywanie szalupy do krążownika... Z resztą używanie gotowych komórek jajowych do klonowania ma uzasadnienie wyłącznie techniczne. Teoretycznie można uzyć do tego rzeczywiście dowolnej komórki somatycznej i zapewne tak to będzie w przyszłości przebiegać
Niemniej jednak konieczne jest do tego obce DNA a nie sama komórka.
I zygota jest już takim połączeniem z obcym DNA.
Tym samym komórka skóry bliższa jest komórce jajowej mimo różnicy w liczbie chromosomów, bo ma materiał genetyczny tylko jednego dawcy, nie następuje ani ich połączenie (poczęcie normalne) ani wymiana (w próbie klonowania).
Nikt nie mówi że obumarcie komórki jajowej niezapłodnionej jest śmiercią człowieka, stąd też tekst o drapaniu się jest absurdalny.
Jeżeli już z tej komórki skóry sklonują, to jest to człowiek. Niemniej do tego potrzebne jest OBCE DNA.
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Pn maja 23, 2005 20:33 |
|
|
|
 |
Xenotym
Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37 Posty: 820
|
PugCondoin
Cytuj: Zakaz aborcji powyżej 3 miesiąca. Na siłę drugiego ... nic poza tym ...
Potrafisz to pogodzić z zasadą... "nie czyń drugiemu, co Tobie nie miłe." - to Twoja zasada...
Przecież ten drugi istnieje tylko i wyłącznie w wyniku nieprzerwanego rozwoju.. w tym też płodowego... jak i Ty zresztą - Ty też przechodziłeś tę fazę rozwoju.
Nie widzisz żadnej różnicy między tym, że jesteś a tym, że mogłoby Ciebie nie być.
Czy nie uważasz, że to jednak do czegoś zoobowiązuje?
|
Pn maja 23, 2005 23:36 |
|
 |
Irbisol
Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24 Posty: 858
|
Agniulka napisał(a): Niemniej jednak konieczne jest do tego obce DNA a nie sama komórka. I zygota jest już takim połączeniem z obcym DNA.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Klonowanie
Wybrane fragmenty:
W sensie biologicznym za klony uważa się wielkomorkówe orgazmy, które powstały na podstawie kodu genetycznego innego, rozwiniętego już organizmu, ale nie poprzez krzyżowanie garniturów chromosomalnych rodziców. (...)Np: wiele roślin potrafi rozmnażać się przez pączkowanie, które jest formą klonowania. Klonowanie nazwa się też czasem prokreacją aseksualną, gdyż w tym procesie uczestniczy tylko jeden osobnik. W przypadku zwierząt zazwyczaj stosuje się technikę polegającą na wymianie całego DNA zawartego w jądrze wybranej komórki somatycznej pobranej z klonowanego osobnika, do komórki jajowej osobnika tego samego gatunku, tworząc w ten sposób sztuczną zygotę.
Wygląda na to, że przeczytałaś opis najczęściej stosowanej techniki klonowania, która polega na wymianie genów pomiędzy komórkami różnych organizmów.
_________________ Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.
|
Wt maja 24, 2005 12:10 |
|
|
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Irbisol napisał(a): Wybrane fragmenty: W sensie biologicznym za klony uważa się wielkomorkówe orgazmy, które powstały na podstawie kodu genetycznego innego, rozwiniętego już organizmu, ale nie poprzez krzyżowanie garniturów chromosomalnych rodziców. (...) Np: wiele roślin potrafi rozmnażać się przez pączkowanie, które jest formą klonowania. Klonowanie nazwa się też czasem prokreacją aseksualną, gdyż w tym procesie uczestniczy tylko jeden osobnik. W przypadku zwierząt zazwyczaj stosuje się technikę polegającą na wymianie całego DNA zawartego w jądrze wybranej komórki somatycznej pobranej z klonowanego osobnika, do komórki jajowej osobnika tego samego gatunku, tworząc w ten sposób sztuczną zygotę.
Tak, możemy sobie tu dyskutować o sensie słowa "klonowanie"  Niemniej jednak to co cytujesz w żaden sposób nie mówi, jakoby istniała możliwość sklonowania zwierzęcia czy człowieka bez udziału obcego DNA  Jeżeli chciałeś mi zaprzeczyć to ci się nie udało  To ze rośliny potrafią się rozmnażać przez pączkowanie, nie jest zadnym argumentem przeciwko temu o czym pisałam 
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Wt maja 24, 2005 13:07 |
|
 |
Juana
Dołączył(a): Cz mar 31, 2005 5:51 Posty: 40
|
Opowiem wam pewną historię. Jeżeli już została przez kogoś napisana, to przepraszam, ale nie mam czasu przglądnąć wszystkich postów.
Była raz pewna kobieta. Miała męża, kilkoro dzieci. Była to biedna rodzina, którą rodzicom z trudem udawało się je utrzymać. I wtedy kobieta poczęła kolejne dziecko. Zrozpaczona, bo jak ona ma je utrzymać, zaczęła zastanawiać się nad aborcją. Poszła do spowiedzi i opowiedziała swój problem księdzu. On usłyszawszy tę historię powiedział jej, żeby przyprowadziło jedno ze swoich dzieci. Kiedy to uczyniła, dał jej do ręki nóż i kazał zabić to dziecko, a pozwolić żyć temu nienarodzonemu. I kobieta zrozumiała, że w swoim łonie nosi maleńką ludzką istotę. BEZBRONNĄ ISTOTĘ LUDZKĄ.
Trochę szokujące. A jednak. W Piśmie Świętym już w Pięcioksiągu jest o obronie życie poczętego i karach jakie powinni Izraelici wymierzyć kobiecie, która świadomie doprowadzi do poronienia.
A teraz wiersz:
ledwie
kilka komórek
tworzyło
JEGO
ciałko
nie miał
rączek
nóżek
oczek
ona krzyknęła
NIE CHCĘ
ledwie
kilka komórek
tworzyło
JEGO
ciałko
teraz
te kilka
komórek
trzyma w ręce
lekarz
trzyma w ręce
morderca
a ON
nawet
nie mógł
krzyknąć
NIE CHCĘ
_________________ "Przez pryzmat wiary wszystko zobaczysz w tęczowych kolorach."
|
Wt maja 24, 2005 13:44 |
|
|
|
 |
pilaster
Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38 Posty: 4769
|
Agniulka napisał(a): Tak, możemy sobie tu dyskutować o sensie słowa "klonowanie" 
Nie ma o czym. Klon to osobnik o identycznym DNA z "dawcą". O żadnej "podmianie DNA nie ma mowy. Przykład: Bierzemy komórkę jajową od Agniulki, usuwamy z niej materiał genetyczny (jeden chromosom), a na jego miejsce wprowadzamy kompletny genotyp pobrany z komórki Agniulkowej powiedzmy śluzówki. Uzyskany embrion wszepiamy Agniulce metodą "in vitro". Urodzona w ten sposób córka Agniulki ma DNA (zarówno mitochondrialne, jak i jądrowe) w 100% identyczne z DNA Agniulki, czyli jest jej klonem. Pierwsze ludzkie klony urodzą się prawdopodobnie właśnie w ten sposób. Oczywiście można się upierać, że nie dowiedliśmy w ten sposób, że każda komórka somatyczna Agniulki może stac się człowiekiem, bo w końcu córka-klon powstała z jaja, co prawda zapłodnionego w nietypowy sposób. Ale to tylko bariera techniczna. Dalszy rozwój tej technologii pozwoli na pobudzenie do wzrostu np komórki śluzówki bez konieczności przenoszenia DNA do jaja. I klony będa mogły powstawać z absolutnie każdej komórki (osiągnięto to już w przypadku płazińców, trwają próby na żabach). Zatem pojedyńczej komórki w zaden sposób nie można nazwać człowiekiem.
_________________ Brothers, what we do in life, echoes in eternity
Jest inaczej - Blog człowieka leniwego
|
Wt maja 24, 2005 18:30 |
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
pilaster napisał(a): Nie ma o czym. Klon to osobnik o identycznym DNA z "dawcą". O żadnej "podmianie DNA nie ma mowy. Przykład: Bierzemy komórkę jajową od Agniulki, usuwamy z niej materiał genetyczny (jeden chromosom), a na jego miejsce wprowadzamy kompletny genotyp pobrany z komórki Agniulkowej powiedzmy śluzówki
Odsyłam do artkułu o którym wcześniej wspominałam. Przy próbie zastosowania tego samego DNA wychodzą klocki albo proces w ogóle nie zachodzi.
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Wt maja 24, 2005 18:45 |
|
 |
pilaster
Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38 Posty: 4769
|
Agniulka napisał(a): pilaster napisał(a): Nie ma o czym. Klon to osobnik o identycznym DNA z "dawcą". O żadnej "podmianie DNA nie ma mowy. Przykład: Bierzemy komórkę jajową od Agniulki, usuwamy z niej materiał genetyczny (jeden chromosom), a na jego miejsce wprowadzamy kompletny genotyp pobrany z komórki Agniulkowej powiedzmy śluzówki Odsyłam do artkułu o którym wcześniej wspominałam. Przy próbie zastosowania tego samego DNA wychodzą klocki albo proces w ogóle nie zachodzi.
Na razie. Ale to tylko bariera techniczna (jak prędkość dźwięku w lotnictwie)
_________________ Brothers, what we do in life, echoes in eternity
Jest inaczej - Blog człowieka leniwego
|
Wt maja 24, 2005 18:50 |
|
 |
Xenotym
Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37 Posty: 820
|
pilaster napisał(a): Na razie. Ale to tylko bariera techniczna (jak prędkość dźwięku w lotnictwie)
To widać, że szykuje się nam małe BUM.
|
Wt maja 24, 2005 18:55 |
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
pilaster napisał(a): Na razie. Ale to tylko bariera techniczna (jak prędkość dźwięku w lotnictwie)
Nie... to jest bariera przyrody przed głupotą człowieka
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Wt maja 24, 2005 19:09 |
|
 |
Xenotym
Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37 Posty: 820
|
Pilaster
Nauka powinna jednak kierować się pewnym elemntarnym określeniem celu swych poczynań. Kodeks, w tym zakresie, jest niezbędny... bo naprawdę może dość do takiego BUM, przy którym Hiroszima to pestka.
|
Wt maja 24, 2005 21:25 |
|
 |
wiking
Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57 Posty: 2184
|
|
Wt maja 24, 2005 22:14 |
|
 |
wiking
Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57 Posty: 2184
|
zapomnialem dodac ze to powyzsze to link, zapraszam do obejrzenia
|
Wt maja 24, 2005 22:15 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
PugCondoin napisał(a): Cytuj: Niestety wolność człowieka kończy się tam gdzie zaczyna on naruszać prawa drugiego człowieka. Pełna zgoda ... człowieka ... nie zygoty ... Cytuj: Jeżeli ktokolwiek z ludzi może w ogóle podjąć decyzję o dziecka, to w najlepszym wypadku dziecko samo a nie jego rodzice Wychowywać również matka powinna z własnej woli i nikt jej do tego nie może zmuszać (niby) - to znaczy według twoich wytycznych, że kiedy to przestanie być dla niej wygodne, może również wyrzucić na śmietnik 4-miesięczne dziecko Dziecko po narodzinach znajduje się pod ochroną Państwa i matka może je oddać jeżeli nie chce go sama wychowywać. W takim wypadku zabójstwo dziecka jest całkowicie nieuzasadnione i musi być karane jak morderstwo. Jest jednak ogromna różnica pomiędzy dzieckiem a zygotą ... Cytuj: Niemowlę również jest formą potencjalną w porównaniu z dorosłym człowiekiem, dojrzałym płciowo i nie tylko. Rozumiem, że z tego powodu mamy większe prawo do zabicia noworodka niż dorosłego człowieka. Wybierając pomiędzy życiem matki a dziecka nie zastanawiał bym się nawet sekundy ... jednak zabójstwo noworodka jest równoznaczne zabiciu człowieka, co innego usunięcie zygoty lub zarodka ... Cytuj: Pytanie o granicę między formą potencjalną a człowiekiem to jest słynny paradosk łysego. Ja ci powiem, że człowiek w pełni ukształtowany to jest dopiero kiedy osiągnie świętość u boku Boga i co? I z tego sobie mogę wyprowadzić prawo zabicia każdego na ziemi, bo tak sobie zdefiniuję pełne ukształtowanie? Możesz spróbować ... ale zapewniam cię, że szybko wybito by Ci to z główki ...
Pug, ponawiam moje pytanie: Co będzie jesli zostanie wynaleziona "sztuczna macica"? Zastanów się...
|
Śr maja 25, 2005 9:24 |
|
 |
PugCondoin
Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52 Posty: 1364
|
Cytuj: Potrafisz to pogodzić z zasadą... "nie czyń drugiemu, co Tobie nie miłe." - to Twoja zasada... Przecież ten drugi istnieje tylko i wyłącznie w wyniku nieprzerwanego rozwoju.. w tym też płodowego... jak i Ty zresztą - Ty też przechodziłeś tę fazę rozwoju. Nie widzisz żadnej różnicy między tym, że jesteś a tym, że mogłoby Ciebie nie być. Czy nie uważasz, że to jednak do czegoś zoobowiązuje? Gdyby mnie usunięto przed narodzeniem nigdy bym się o tym fakcie nie dowiedział. Brak cierpień, brak świadomości do tego by zdefiniować samego siebie. Tak jakbym nigdy nie istniał. Dokładnie ten punkt widzenia pozwala mi na posiadanie takich poglądów. Xenotymie ... ja zawsze stawiam się w sytuacji drugiej osoby ... pamiętaj, że kiedyś najprawdopodobniej znowu wrócimy do stanu sprzed naszych narodzin ... Każdy z nas rodzi się i umiera, czas życia jest bardzo różny i prawie wyłącznie zależy od przypadku. Samo istnienie czy nieistnienie jest sprawą drugorzędną. Chodzi raczej o jakość tego istnienia i o relacje z innymi. Cytuj: Pug, ponawiam moje pytanie: Co będzie jesli zostanie wynaleziona "sztuczna macica"? Zastanów się...
Jak rozumiem służyła by do albo do rodzenia dzieci, albo do hodowania tkanek dla chorych (ostatnie eksperymenty z komórkami macierzystymi są bardzo obiecujące). Zakładam, że w pierwszym przypadku aborcja była by raczej absurdem, w drugim nie ma odniesienia. Nie rozumiem problemu ... co miała by zmienić "sztuczna macica" ?
|
Śr maja 25, 2005 15:46 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|