| Autor |
Wiadomość |
|
afilatelista
Dołączył(a): Wt gru 01, 2020 15:01 Posty: 1702
|
 Re: Problem zła
Mrs_Hadley napisał(a): Czyli miarą sprawiedliwości wg Ciebie jest czas? Oczywiście że czas jest tu jednym z czynników. Załóżmy za coś ukradniesz np. portfel. Uważasz że adekwatna będzie kara : 1h, 6 miesięcy, 5 lat, dożywocie czy wieczność? Cytuj: A chcesz trafić do nieba za co? Wystarczy mi że nie trafię do piekła. Unicestwienie zgodnie z tym co obecnie uważam za najbardziej prawdopodobne jest dla mnie OK. Ale jeśli jest jakieś niebo to kryteria wstępu dobrze by było ujawnić wszystkim ludziom. Mieszkańcom wyspy Sentinel Północny też. Cytuj: No i jaka jest skuteczność resocjalizacji więźniów? w Polsce marna. W Skandynawii lepsza. Mamy nad czym pracować. Ale to nie znaczy że celem więzień jest zadawanie cierpienia. System pokuty w KK też przecież nastawiony jest na poprawę grzesznika a nie na zadawaniu mu cierpienia. Cytuj: Mylisz porządki, celem ziemskiej wędrówki jest dążenie do zjednoczenia z Bogiem, poprzez zerwanie z grzechem, który jest rozumiany jako zło, które prowadzi do zniewolenia=oddala od Boga. Jeżeli ktoś umiłował grzech, Bóg mu tego nie odbierze przymusem, by go zbawić, tylko dostanie to, co umiłował i to będzie jego piekło. Pozostanie w swoim zniewoleniu na zawsze. Na tym polega wybór. Bóg jednak zna nas lepiej niż my sami i bada nasze serca, więc jeżeli jest w nas choćby cień skruchy, to jest dla nas szansa na zbawienie. Ty natomiast postrzegasz ideę zbawienia w sposób protestancki nie katolicki i to jest Twój problem. Widać jak na dłoni, że jeszcze nie wziąłeś na tapetę wolności wyboru piekła/nieba i wiążących się z tym filozoficznych rozważań nad samą ideą piekła, tylko operujesz na prostym liniowym rozumowaniu: zły uczynek=kara=piekło. Uważasz że ateiści miłują grzech? Otóż wyobraź sobie że oprócz tego że nie wierzę w Boga i nie uczestniczę w obrzędach to nie za bardzo różnie się w czynach od przykładnego katolika. A co do szans na zbawienie to przypominam "nie ma zbawienia poza Kościołem" więc i tak idę do piekła według dogmatów Twojej religii.
|
| Śr sty 06, 2021 23:12 |
|
|
|
 |
|
LJ91
Dołączył(a): Śr lis 24, 2010 7:26 Posty: 448
|
 Re: Problem zła
Mrs_Hadley napisał(a): W historii Hioba mamy do czynienia z niezawinionym złem. Bóg nie daje nam na kartach Biblii odpowiedzi, dlaczego dopuszcza zło w życiu człowieka, pozostaje nam zatem sfera domysłów, ale żadne wyjaśnienie nie będzie satysfakcjonujące. Mamy jedynie instrukcję postępowania, by na zło odpowiadać dobrem. Uważasz, że grzech pierworodny to bujdy, ale w katolickiej wykładni, przyczyna dopustu zła tkwi właśnie w grzechu pierwszych rodziców, który spowodował, że zło wylało się na cały świat i odtąd doświadczamy go nie tylko poprzez choroby i pokusy, ale również poprzez katastrofy naturalne. Nie byłoby grzechu pierworodnego=nie byłoby zła, mogli tego owocu nie zerwać, ale zerwali i dano im poznać czym jest zło, Bóg otworzył im oczy na nową rzeczywistość, która stała się ich udziałem. Nie musisz wierzyć w tą historię, katolicy wierzą, że Bóg dopuścił do zaistnienia grzechu i z jakiegoś powodu dał człowiekowi rozeznanie dobra i zła. Skoro możemy poznać zło, możemy również wybrać, czy chcemy w nim trwać, czy jednak je odrzucamy. Wiesz, problem w tym, że to się "kupy" nie trzyma. Jeśli opowieść o stworzeniu świata z Księgi Rodzaju jest prawdziwa, to Bóg stworzył prawa natury (kosmos i Ziemię) przed stworzeniem człowieka. Tak więc powołał pierwszych rodziców na świat, który już miał potencjał do zniszczenia życia. W Edenie też działała fizyka i możliwe były choroby, a jeśli nie w samym boskim ogrodzie, to z pewnością poza nim, gdzie pierwsi ludzie mieli zostać wygnani. Co więcej, nie mogli tego owocu nie zerwać, bo inaczej nie mógłby się zrealizować boży plan co do zbawienia. Okazuje się też, że to Bóg wszczepił w człowieka skłonność do grzechu i czynienia zła, bo gdyby było inaczej, to pierwsi rodzice nie skusiliby się na "jabłko". Musieli mieć potencjał do czynienia zła od początku swojego istnienia. Nawet w Edenie. Tak więc Bóg, a nie ludzie, odpowiada za przynajmniej część zła jakiego tu doświadczamy. Zresztą trochę mi głupio dyskutować o Edenie, pierwszych rodzicach i gadającym wężu. Jak powszechnie wiadomo, to jest "mit kosmologiczny". Nikt rozsądny nie wierzy, że gdzieś tam kiedyś istniał jakiś ogród i pierwsza para ludzi, z których powstała cała ludzkość. Są różne rodzaje "zła" i różne stopnie odpowiedzialności za jego popełnianie. Są choroby, afekty, kataklizmy naturalne i zupełnie przypadkowe, losowe sytuacje. Tylko część "wygodnie" w pisuje się w katolickie wyjaśnienia oparte na grzechu pierworodnym. Oczywiście mamy Księgę Hioba i brak odpowiedzi... to nie jest żadna tajemnica, tylko brak dostatecznej wyobraźni u ludzi, którzy akurat redagowali tę opowieść.
_________________ "Lud ten czci Mnie wargami, ale ich serce jest daleko ode Mnie. Daremne jednak cześć Mi oddają, głosząc nauki, które są ludzkimi nakazami." - Izajasz 29,13
|
| Śr sty 06, 2021 23:26 |
|
 |
|
Robek
Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04 Posty: 6825
|
 Re: Problem zła
pom napisał(a): A skąd wiesz, że nie ma Tam większych rozrywek, od tych jakie mogłeś kiedykolwiek doświadczyć? A po co mi większe rozrywki niż mam teraz? pom napisał(a): Na braku możliwości oglądania i obcowania z Bogiem, Aktualnie nie oglądam i nie obcuje z Bogiem, i jakoś nie narzekam, więc niby dlaczego, po śmierci Bóg miałby być mi do czegoś potrzebny? Sysydlaczek napisał(a): Nie. To o czym piszesz to jest poczucie możliwości wyboru, a nie wolna wola. Wybór, który się u Ciebie dokonuje wynika z wielu z czynników, zarówno wewnętrznych (lęków, niewiedzy) jak i zewnętrznych (naczytania się antyszczepionkowców). Wolna wola jest oparta na cechach charakteru, jak również wpływ ma środowisko w którym ktoś się znajduje. Mrs_Hadley napisał(a): Nonsensem jest ignorowanie niewygodnych części układanek, jakim jest rozum człowieka i zwalanie na Boga odpowiedzialności. Wydaje mi się że ty to robisz, ignorujesz niewygodne części układanki, bo religia dość dobrze wyjaśnia dlaczego ludzie cierpią, więc jak ktoś o to się pyta, to możesz tutaj dać jakąś konkretną trafną odpowiedź, natomiast cierpienia zwierząt nie da się za pomocą religii wyjaśnić, więc to jest coś co trzeba ignorować. Mrs_Hadley napisał(a): Mylisz porządki, celem ziemskiej wędrówki jest dążenie do zjednoczenia z Bogiem, poprzez zerwanie z grzechem, który jest rozumiany jako zło, które prowadzi do zniewolenia=oddala od Boga. Jeżeli ktoś umiłował grzech, Bóg mu tego nie odbierze przymusem, by go zbawić, tylko dostanie to, co umiłował i to będzie jego piekło. Pozostanie w swoim zniewoleniu na zawsze. Na tym polega wybór. To co mówisz jest naprawdę dziwne, taka jest nauka Kościoła? bo z tego wynika że jak ktoś umiłował alkohol, to po śmierci dostanie to co umiłował i przez nieskończoność będzie pijany? przecież to jest jakaś niedorzeczność. LJ91 napisał(a): No i nic. Chciałem tylko podkreślić, że Bóg jest odpowiedzialny za część zła na świecie, bo stworzył zasady (prawa natury), które niekiedy zupełnie niezależnie od zachowania i woli ludzi mogą być śmiertelnie niebezpieczne. Po prostu. Tylko tyle.
Chyba temu jest poświęcony ten temat? "Problemowi zła". Źle tutaj mówisz, w Biblii jest napisane że Bóg jest dobry, i to jest coś z czym nie można dyskutować. afilatelista napisał(a): Wystarczy mi że nie trafię do piekła. Unicestwienie zgodnie z tym co obecnie uważam za najbardziej prawdopodobne jest dla mnie OK. Ale jeśli jest jakieś niebo to kryteria wstępu dobrze by było ujawnić wszystkim ludziom. Ja ci powiem jak tam będzie,  z góry uprzedzam że to nie jest zbyt przyjazne miejsce, bo gdyby było tam aż tak fajnie, to Bóg w Biblii dokładnie by to miejsce opisał, bo dzięki temu wielu ludzi by się skusiło na to Niebo, w końcu Bóg chce wszystkich zbawić, a takim działaniem na pewno by wielu ludzi na to Niebo skusił. I pamiętaj że Niebo stworzył Bóg, on jest tam panem i władcą, i jesteś jego pokornym sługą, który musi mu oddać należny mu szacunek, być wdzięcznym przez nieskończoność, za to że Bóg zdecydował się ciebie ugościć, w tym całym Niebie.
_________________ Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.
|
| Cz sty 07, 2021 2:47 |
|
|
|
 |
|
Wybawiony
Dołączył(a): Cz lis 01, 2018 13:16 Posty: 1440
|
 Re: Problem zła
afilatelista napisał(a): pom napisał(a): Wybawiony napisał(a): (1) A jednak wielu podejmuje działania obarczone ryzykiem cierpienia (sportowcy, himalaiści itd.) Cieszę się, że istnienie wiecznego cierpienia uważasz za pozbawione sensu. (2) Byłby to skrajny przejaw niesprawiedliwości. W końcu Chrystus cierpiał za grzechy wszystkich ludzi przez kilka godzin a Bóg przyjął Jego ofiarę i uznał, że dzieło odkupienia dokonało się. Poza tym istniałby pewien poważny problem : kto niby miałby zadawać cierpienie potępionym i na czym miałoby ono polegać? 1. To są przykłady w których ktoś godzin się na ograniczone cierpienie żeby mieć z tego większą przyjemność. W piekle chyba nie ma przyjemności wynagradzających cierpienie? 2. Teraz to się pogubiłem. Chyba Ty wierzysz w piekło a nie ja? Zgadzasz się że wieczne piekło byłoby niesprawiedliwością? 1. W piekle jest inaczej. Krótka przyjemność (o ile w ogóle o takiej można mówić) z grzeszenia skutkuje w ostateczności niechcianym cierpieniem. Dlatego można powiedzieć, że piekła doświadczamy już tutaj, na Ziemi. 2. Niesprawiedliwością byłoby, gdyby Bóg zezwolił na to, żeby grzech i zło mogły istnieć wiecznie. Zaprzeczyłby w ten sposób własnemu Słowu.
_________________ Wiem, komu zaufałem.
|
| Cz sty 07, 2021 11:39 |
|
 |
|
afilatelista
Dołączył(a): Wt gru 01, 2020 15:01 Posty: 1702
|
 Re: Problem zła
Robek napisał(a): Ja ci powiem jak tam będzie,  z góry uprzedzam że to nie jest zbyt przyjazne miejsce, bo gdyby było tam aż tak fajnie, to Bóg w Biblii dokładnie by to miejsce opisał, bo dzięki temu wielu ludzi by się skusiło na to Niebo, w końcu Bóg chce wszystkich zbawić, a takim działaniem na pewno by wielu ludzi na to Niebo skusił. I pamiętaj że Niebo stworzył Bóg, on jest tam panem i władcą, i jesteś jego pokornym sługą, który musi mu oddać należny mu szacunek, być wdzięcznym przez nieskończoność, za to że Bóg zdecydował się ciebie ugościć, w tym całym Niebie. Skoro Bóg chce wszystkich zbawić to dlaczego się nie okaże ludzkości? Dlaczego nie porozmawia z każdym z osobna? Według Biblii niewielu idzie do nieba a większość do piekła. Wiec dlaczego wszechmocny Bóg odnosi porażkę? Ca do pokory i szacunku. Na szacunek trzeba sobie zasłużyć. Obraz Boga który wyłania się z Biblii nie zasługuje na szacunek. Jeśli jest inny to czekam na kontakt z jego strony. Wybawiony napisał(a): 1. W piekle jest inaczej. Krótka przyjemność (o ile w ogóle o takiej można mówić) z grzeszenia skutkuje w ostateczności niechcianym cierpieniem. Dlatego można powiedzieć, że piekła doświadczamy już tutaj, na Ziemi. 2. Niesprawiedliwością byłoby, gdyby Bóg zezwolił na to, żeby grzech i zło mogły istnieć wiecznie. Zaprzeczyłby w ten sposób własnemu Słowu. Nieskończoną kara za skończone winy zawsze jest niesprawiedliwa. Jeśli Bóg dopuszcza wieczne cierpienie to znaczy że jest zły.
|
| Cz sty 07, 2021 13:06 |
|
|
|
 |
|
Kapral135
Dołączył(a): Śr sie 08, 2018 19:39 Posty: 619
|
 Re: Problem zła
Obecnie około 93.3% ludzi idzie po śmierci do Czyścca.
|
| Cz sty 07, 2021 13:49 |
|
 |
|
Andy72
Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17 Posty: 9126
|
 Re: Problem zła
Ile do Nieba? ile do piekła?
_________________ Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
|
| Cz sty 07, 2021 14:18 |
|
 |
|
Kapral135
Dołączył(a): Śr sie 08, 2018 19:39 Posty: 619
|
 Re: Problem zła
Pozostali ludzie idą do piekła i do nieba bezpośrednio.
|
| Cz sty 07, 2021 14:43 |
|
 |
|
george45
Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59 Posty: 3301
|
 Re: Problem zła
Kapral135 napisał(a): Pozostali ludzie idą do piekła i do nieba bezpośrednio. Masz nieaktualne dane! Z ostatniej chwili: Czyściec - 91,314% Niebo - 1,413% Piekło - 3,134% Pozostałych, mimo zakrojonych na szeroką skalę poszukiwań nie udało się odnaleźć. Z poufnych informacji wynika, że ukryli się w Kapitolu. To są informacje z Twojego źródła, zaktualizowane na dzień 07.01.2021r. godz. 15,00
|
| Cz sty 07, 2021 15:00 |
|
 |
|
Wybawiony
Dołączył(a): Cz lis 01, 2018 13:16 Posty: 1440
|
 Re: Problem zła
afilatelista napisał(a): Nieskończoną kara za skończone winy zawsze jest niesprawiedliwa. Intryguje mnie co to takiego 'skończona wina'.
_________________ Wiem, komu zaufałem.
|
| Cz sty 07, 2021 15:33 |
|
 |
|
proteom
Dołączył(a): Cz sty 22, 2009 8:40 Posty: 2204
|
 Re: Problem zła
afilatelista Cytuj: Przecież jest wszechmogący więc na pewno mógłby zrobić więcej. Ale nie robi więc albo nie chce, albo nie może albo nie istnieje. Widocznie nie chce. Uznał, że ludzie mają brać odpowiedzialność za swoje wybory. Cytuj: Według Twojej religii Bóg stworzył zarówno przez przyrody jak i ludzi do tego mając pełną wiedzę co się dokładnie wydarzy - więc na nim spoczywa pełna odpowiedzialność. Na Bogu spoczywa część odpowiedzialności. Czy za: komunizm, faszyzm, nazizm itd odpowiada Bóg? Za niszczenie przyrody? Wiele zła jest udzialem czlowieka. Czy Jezus nauczal, żeby krzywdzić ludzi? Cytuj: ale nieomylność papieża to też dogmat więc nic się w tej kwestii zmienić nie może. Dogmat się nie zmienił, ale interpretacja podlega ewolucji. Nie znam się na katolickiej dogmatyce, a problem nie jest trywwialny, więc odsyłam do ksiązki, którą podałem. Może tamte wyjasnienia Ciebie przekonają. Cytuj: I kolejna zmiana w niezmiennej wierze. Skąd wiesz, że wiara w KK ma być niezmienna? Raczej to jest proces dochodzenia do prawdy. Dogmaty KK powstawały na przestrzeni wieków. Cytuj: Jak coś jest niewygodne to zawsze można zmienić na symboliczny charakter. Tylko że nic nie świadczy o tym że autorzy Biblii rozumieli to symbolicznie. A skąd wiesz, jak to rozumieli autorzy Biblii? Problem polega, że nie znamy ich interprtetacji. Cytuj: Ale OK. Załóżmy że cierpienie w piekle jest niefizyczne. Ale to jednak cierpienie. Czy uważasz że ktokolwiek zasługuje na wieczne cierpienie? Wierzę, że Bóg nie chce, aby Jego ukochane dzieci cierpiały wieczne, ale doświadczały pełni szczęśćia. Piekło to stan duszy, polegający na tym, że w pełni świadomie ( wiedza) i w pełni dobrowolnie odrzucasz Pełnię Szczęścia. Nie wiemy, jak ten wybór przebiega, bo nie odbywa sie przy udziale materialnego mózgu.
|
| Cz sty 07, 2021 18:39 |
|
 |
|
robaczek2
Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31 Posty: 2877
|
 Re: Problem zła
LJ91 napisał(a): W Edenie też działała fizyka i możliwe były choroby, a jeśli nie w samym boskim ogrodzie, to z pewnością poza nim, gdzie pierwsi ludzie mieli zostać wygnani. No, juz dobrze. Daj spokoj. Nie osmieszaj sie.
|
| Cz sty 07, 2021 19:14 |
|
 |
|
LJ91
Dołączył(a): Śr lis 24, 2010 7:26 Posty: 448
|
 Re: Problem zła
robaczek2 napisał(a): LJ91 napisał(a): W Edenie też działała fizyka i możliwe były choroby, a jeśli nie w samym boskim ogrodzie, to z pewnością poza nim, gdzie pierwsi ludzie mieli zostać wygnani. No, juz dobrze. Daj spokoj. Nie osmieszaj sie. Ja się ośmieszam? W jaki sposób? Potrafisz zaproponować coś więcej niż prostackie ad personam?
_________________ "Lud ten czci Mnie wargami, ale ich serce jest daleko ode Mnie. Daremne jednak cześć Mi oddają, głosząc nauki, które są ludzkimi nakazami." - Izajasz 29,13
|
| Cz sty 07, 2021 19:53 |
|
 |
|
Czekoladowablondynka
Dołączył(a): Cz sty 07, 2021 19:58 Posty: 2
|
 Re: Problem zła
Myślę że ludzi upadają duchowo z różnych powodów,a później niepotrafią się podnieść,w moim wypadku zaczęło się od tego że przerwałam się opinią innych ludzi,mimo że byłam kiedyś dobrym człowiekiem i miałam dobrą relację z Panem Bogiem to przez to przepadlo, teraz zastanawiam się czy Bóg w ten sposób chciał umocnić moją wiarę,a ja to źle wykorzysłam,że we wszystkim Bóg ma jakiś plan.Jednak chciałbym w to wierzyć że "Pan jest blisko skruszonych w sercu i wybawia złamanych na duchu"Ps 34,19-20 Mam nadzieję że gdy Bóg zobaczy moją skruchę to wybawi mnie na duchu.
|
| Cz sty 07, 2021 20:35 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Problem zła
afilatelista napisał(a): Oczywiście że czas jest tu jednym z czynników. Załóżmy za coś ukradniesz np. portfel. Uważasz że adekwatna będzie kara : 1h, 6 miesięcy, 5 lat, dożywocie czy wieczność? Nasze orzekanie o czyjejś winie jest warunkowane emocjami, kradzież portfela z drobniakami może być uznana za "niską szkodliwość" czynu i kara będzie stosunkowo niewielka, natomiast za skrzywdzenie dziecka, rodzic żądałby kary śmierci, a sąd wymierzy stosowny czas odsiadki, przy czym w USA kary się kumulują i winny może dostać nawet 150 lat pozbawienia wolności, a u nas dożywocie to 25 lat. Nie jestem w stanie ocenić adekwatności kary, ponieważ każdy człowiek to indywiduum, a nie zaprogramowany robot, któremu można oszacować karę, której wymiar będzie wystarczająco dla niego dotkliwy, a przy tym skutecznie wpłynie na jego resocjalizację, o ile w ogóle czas ma tu decydować o zmianach w jego postawie i powodować u niego skruchę. Jeżeli uważasz, że posiadasz narzędzia za pomocą których można wymierzyć sprawiedliwą (obiektywnie, nie subiektywnie) karę, chętnie je poznam. Cytuj: Ale jeśli jest jakieś niebo to kryteria wstępu dobrze by było ujawnić wszystkim ludziom. Mieszkańcom wyspy Sentinel Północny też. To już zależy od mieszkańców wysyp Sentinel Północny. Na otarcie łez, bramy niebios nie są zamknięte wobec tych, którym nie było dane poznać Prawdy, ale ich sumienie było ukierunkowane na dobro. Cytuj: Uważasz że ateiści miłują grzech? Mój drogi, wszyscy mamy słabość do grzechów, wszyscy wokół grzeszą. Cytuj: Otóż wyobraź sobie że oprócz tego że nie wierzę w Boga i nie uczestniczę w obrzędach to nie za bardzo różnie się w czynach od przykładnego katolika. W takim razie możliwe, że bliżej Ci do Boga niż mnie, a pesymizm masz we krwi  Cytuj: A co do szans na zbawienie to przypominam "nie ma zbawienia poza Kościołem" więc i tak idę do piekła według dogmatów Twojej religii. Wgłębiałeś się może głębiej co to oznacza? Ja na podstawie swojej wiedzy o KK nie mogę się pochwalić taką pewnością braku zbawienia jak Ty i nie wiem, czy idę szeroką drogą do piekła, czy jestem na właściwej ścieżce, czy na wertepach wiary. W końcu nie chodzi o to, czy Bóg jest po mojej stronie, ale czy ja jestem po stronie Boga, jak to zgrabnie ujął Lincoln. LJ91 napisał(a): Jeśli opowieść o stworzeniu świata z Księgi Rodzaju jest prawdziwa, to Bóg stworzył prawa natury (kosmos i Ziemię) przed stworzeniem człowieka. Tak więc powołał pierwszych rodziców na świat, który już miał potencjał do zniszczenia życia. Analizowałeś w ogóle czym jest raj i jakie warunki tam panowały? Cytuj: W Edenie też działała fizyka i możliwe były choroby, a jeśli nie w samym boskim ogrodzie, to z pewnością poza nim, gdzie pierwsi ludzie mieli zostać wygnani. Czym był Eden i na jakiej podstawie poczyniłeś założenia, jakie prawa tam działały i jakie były możliwe choroby, zresztą czekam na wywód o tychże chorobach, robi się ciekawie. Cytuj: Co więcej, nie mogli tego owocu nie zerwać, bo inaczej nie mógłby się zrealizować boży plan co do zbawienia. Cóż za żelazna logika, która na wstępie wyklucza nieliniowość! Działanie człowieka w żaden sposób nie krzyżuje Planów Boga, co więcej, scenariusz konieczności zerwania owocu wcale nie musiał się wydarzyć, ale akurat ten wariant wydarzeń się zmaterializował, więc siłą rzeczy jesteśmy dziedzicami tej historii, czy nam się to podoba czy nie. Cytuj: Tak więc Bóg, a nie ludzie, odpowiada za przynajmniej część zła jakiego tu doświadczamy. Historia Edenu ma wymiar dydaktyczny: każdy wybór pociąga za sobą określone konsekwencje. Zakładasz, że skoro mamy do wyboru x możliwych wariantów do wyboru, to za każdy nasz wybór i konsekwencje z jakimi przyjdzie nam się zmierzyć, odpowiada Twórca. Tylko że sam fakt, że pierwsi rodzice zgrzeszyli, nie oznacza jeszcze, że Bóg odpowiada za zło. Zło może istnieć od zawsze, tak jak Dobro. Jeżeli ktoś złamał zasady dobra i dane mu było poznać czym jest brak dobra, to nie jest winą Twórcy, że do tego dopuścił, zwłaszcza że istota była powiadomiona o konsekwencjach swojego czynu. Akcja wywołuje reakcję, każdy wybór wiąże się z konsekwencjami. Jeżeli łamiesz przepisy drogowe, liczysz się z tym, że w konsekwencji możesz dostać mandat i punkty karne, w najgorszym scenariuszu kogoś zabijesz. Nie możesz winić producenta samochodu, że wyprodukował samochód, który zachęcił Cię do łamania prawa, ani nawet pretensji do zarządcy dróg, że postawił takie, a nie inne znaki, ani do władzy, że uchwaliła taki, a nie inny kodeks drogowy, ani do innych uczestników ruchu drogowego. Cytuj: Są choroby, afekty, kataklizmy naturalne i zupełnie przypadkowe, losowe sytuacje. Tylko część "wygodnie" w pisuje się w katolickie wyjaśnienia oparte na grzechu pierworodnym. Oczywiście mamy Księgę Hioba i brak odpowiedzi... to nie jest żadna tajemnica, tylko brak dostatecznej wyobraźni u ludzi, którzy akurat redagowali tę opowieść. Widzisz, dla Ciebie to brak dostatecznej wyobraźni, która powinna być ograniczona do jedynie słusznego wyjaśnienia, a inni od wieków szukają odpowiedzi na nurtujące pytania, bo możliwych wariantów odpowiedzi jest wiele, ale prawda jest jedna. Jeżeli posiadłeś prawdę o tajemnicy zła, gratuluję(serio). Robek napisał(a): religia dość dobrze wyjaśnia dlaczego ludzie cierpią, więc jak ktoś o to się pyta, to możesz tutaj dać jakąś konkretną trafną odpowiedź, natomiast cierpienia zwierząt nie da się za pomocą religii wyjaśnić, więc to jest coś co trzeba ignorować. Gdy pytałam Cię o cierpienie, nie potrafiłeś udzielić odpowiedzi odsyłając do teologów, a teraz prawisz tu o tym, że są trafne odpowiedzi. Swego czasu przekopywałam się przez wiele materiałów różnych autorów na temat cierpienia, ale rozważań i refleksji nad złem tak z teistycznych jak i ateistycznych punktów widzenia jest tak wiele, że tajemnicy zła nadal nie rozszyfrowałam, więc dałam sobie spokój. Im więcej zgłębiam dany obszar wiedzy, tym bardziej uświadamiam sobie, jak niewiele wiem i po prostu to uznaję. Tak też było w tym przypadku. Jeżeli są tu odkrywcy prawdy, którzy mają proste odpowiedzi i recepty, które są wyrazem ich przekonania o słuszności własnych teorii, ale potrafią je udowodnić, chętnie się z nimi zapoznam. Cytuj: bo z tego wynika że jak ktoś umiłował alkohol, to po śmierci dostanie to co umiłował i przez nieskończoność będzie pijany? przecież to jest jakaś niedorzeczność. Ja wiem, że cenisz sobie używki, ale weź pod uwagę, że uzależniony nie jest w stanie dostrzec swojego dramatu, dopóki inni dbają o jego komfort, żyje w iluzji szczęścia, natomiast inni obserwują jak się stacza na dno. Grzech uderza w sam rdzeń naszej osobowości. Niszczy tę rzeczywistość, od której zależy nasz prawdziwy charakter, nasza tożsamość i nasze szczęście: zasadnicze, podstawowe skierowanie całej naszej istoty ku Bogu. Zostaliśmy stworzeni, aby chcieć, czego On chce, poznać to, co On zna, i kochać to, co On kocha. A istotą grzechu jest wola robienia tego, czego Bóg nie chce, poznania tego, czego On nie zna, i kochania tego, co Mu jest przeciwne. Każdy grzech jest grzechem przeciwko prawdzie, przeciw posłuszeństwu i przeciw miłości. A we wszystkich tych trzech dziedzinach grzech okazuje się także niesprawiedliwością, krzywdą wyrządzoną nie tylko Bogu, ale przede wszystkim nam samym. T. Merton
|
| Cz sty 07, 2021 21:08 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|