Tylko w ludowym języku mówi się o emocjach u Boga.
Są u ludzi, ale u człowieka one wzajemnie się sobie sprzeciwiają.

Jednak się pomyliłem ,wymaga to sprostowania z mojej strony, diabeł istnieje, oglądałem przed chwilą egzorcyzm Aneliese Michele gdzie demon mówi o mnie, on się mógł uratować ale nie naśladował tego tam potępiony.
Seks służy tylko do robienia dzieci i do niczego więcej i obowiązuje to wszystkich ludzi na świecie nie tylko katolików.

Taka myśl o seksie też nie od Boga pochodzi. Więc od kogo, domyśl się.

Seks służy nie tylko rozmnażaniu. Jak u Wańkowicza "raz do roku i to tylko w celu mienia dzieci".
To bałamutny pogląd zmyślony przez celibatowych frustratów i zazdrośników.
Seks słuzy , także wg obecnej nauki KK wzmocnieniu więzi małżeńskich, a wg zoologii - utrzymaniu harmonii w stadzie.

Nie wszystkie nauki które głosi KK są prawdziwe, prawo Boże jest takie ,że seks służy tylko i wyłącznie do robienia dzieci i do niczego więcej a ,że nikt na świecie się do tego nie stosuje to inna sprawa.

Słabe to prawo, do którego nikt się nie stosuje.

Tak, bowiem kto by się stosował do zwyczaju "robienia" dzieci. To wstrętne, odnośnie dziecka i człowieka to rynsztokowe słowo!

Akceptacja świata jaki jest, to nie tylko domena zdrowej psychiki, ale i szacunku dla Stwórcy.

Hmm, gdyby tak właściciel patentu na lepienie ludzi z prochu nie był tak hardy i pozwolił na nieodpłatne korzystanie z tego wynalazku, dodając w gratisie orgazm, nikt nie "robiłby" dzieci w sposób wstrętno-rynsztokowy w pociągu, przeciągu na dragu... Ot w niedzielę po kościółku i obiadku, rodzinka zasiada w wygodnych fotelikach, każdy dobywa pojemnik z prochem i zaczyna lepić. Od czasu do czasu słuchać ochy i achy w blasku zachodzącego słońca. Późno w nocy ktoś, kto by chciał mieć Ewę, zakrada się do kołyski, wyjmuje Adasiowi żeberko i .... no właśnie, malutki problemik z orgazmem się pojawia. Czy w tym przypadku orgazm też przysługuje, czy nie?

Po co zaraz orgazm? Celibantom zazdrość ? Nie prościej za brak lepienia jakieś niemiłe sankcje? Kij bez marchewki też działa.

Niegrzecznym chłopcom w ogóle nie przysługuje.

No cóż, mareta widzi orgazm ewangelicznie. Czyli dialektycznie. Głowa mała.

Przerwijcie ten temat, bo wstyd Wam przynosi.

Masz rację, pełna zgoda, lepiej orgazm mnieć, niż o nim mówić.

Panu Bogu jest "smutno", gdy ludzie odrzucają Jego miłość i szydzą z niej. Zastanawiam się też, czy Pan Bóg nie "martwi się" karmieniem trolli.