definicja "dobra" innowiercy
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: To znaczy, że ta definicja jest o niebo lepsza od twojej. Prosba obalenia definicji nie oznacza iz definicja ta jest lepsza od mojej. Cytuj: Bo w czynie gwałtu wyrostków na przypadkowej kobiecie, ta kobieta odczuje zło, zatm cały ten gwałt jest złem. Udowodnij, ze nazywanie przez kobiete zlem tego gwaltu dowodzi, ze gwalt jest zly. Cytuj: A spieranie się co to jest zło a co to dobro trwa od początku istnienia filozofii i multum definicji które można przytaczać przekracza ramy tego forum.
Istnieje tez spor o to czym jest dusza ludzka, a cos takiego nie istnieje. To stwierdzenie nic nie wnosi do dyskusji.
|
Pt mar 10, 2006 17:38 |
|
|
|
 |
rafal3006
Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30 Posty: 1589
|
ozel napisał(a): Cytuj: To znaczy, że ta definicja jest o niebo lepsza od twojej. Prosba obalenia definicji nie oznacza iz definicja ta jest lepsza od mojej. Jest o niebo lepsza bo stosując twoją idiotyczną definicję dobra wyszedł ci idiotyzm - a co innego miało wyść, jeśli definicja od której zacząłeś to idiotyzm. Spróbuj jako definicje wyjściową przyjąć: Dobro, to brak zławtedy nigdy ci nie wyjdzie że gwałt wyrostków na kobiecie to DOBRO. ozel napisał(a): Cytuj: Bo w czynie gwałtu wyrostków na przypadkowej kobiecie, ta kobieta odczuje zło, zatm cały ten gwałt jest złem. Udowodnij, ze nazywanie przez kobiete zlem tego gwaltu dowodzi, ze gwalt jest zly.
Dowód jest oczywisty jeśli przyjmiesz definicję dobra podaną przez Ooziego.
|
Pt mar 10, 2006 18:06 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Jest o niebo lepsza bo stosując twoją idiotyczną definicję dobra wyszedł ci idiotyzm - a co innego miało wyść, jeśli definicja od której zacząłeś to idiotyzm. Jaki idiotyzm? Co mialo wyjsc? Cytuj: Dowód jest oczywisty jeśli przyjmiesz definicję dobra podaną przez Ooziego.
Udowodnij. Wiem, ze nie potrafisz.
Przyjmujac ta definicje gwalt jest dobry jezeli nie jest zlem, a jest zly jezeli nie jest dobrem. Wiec wykazanie tego jest niemozliwe.
|
Pt mar 10, 2006 18:16 |
|
|
|
 |
Leszek, Jan
Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57 Posty: 2427
|
Cytuj: Przyjmujac ta definicje gwalt jest dobry jezeli nie jest zlem, a jest zly jezeli nie jest dobrem
Kto lub co określa, że jakiś czyn jest dobry lub zły?
|
Pt mar 10, 2006 18:40 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Leszek, Jan napisał(a): Cytuj: Przyjmujac ta definicje gwalt jest dobry jezeli nie jest zlem, a jest zly jezeli nie jest dobrem Kto lub co określa, że jakiś czyn jest dobry lub zły?
Nikt i nic, bo zaden czyn nie jest ani dobry ani zly.
|
Pt mar 10, 2006 18:43 |
|
|
|
 |
Leszek, Jan
Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57 Posty: 2427
|
Czy wobec tego, jeśli cię zmasakruję, ot, tak sobie, za nic, to nie popełnię zła?
|
Pt mar 10, 2006 18:47 |
|
 |
rafal3006
Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30 Posty: 1589
|
Leszku, z głupota lepiej nie dyskutować 
|
Pt mar 10, 2006 19:00 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Leszek, Jan napisał(a): Czy wobec tego, jeśli cię zmasakruję, ot, tak sobie, za nic, to nie popełnię zła? Obiektywnie zmasakrowanie mnie nie ma zadnej wartosci. Nie bedzie to zle. rafal Cytuj: Leszku, z głupota lepiej nie dyskutować Uśmiech...
Rozumiem, ze w zwiazku z 7 moja prosba o udowodnienie mi tego na co sie powolujesz, stwierdziles, ze nie ma sensu z glupota dyskutowac? Jestem bliski podobnej konkluzji.
|
Pt mar 10, 2006 19:06 |
|
 |
rafal3006
Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30 Posty: 1589
|
ozel napisał(a): Moje dziecko jezeli nie bedzie uposledzone intelektualnie to napewno zrozumie, ze dobro nie istnieje, bo to tylko sposob opisu. [/quote]
Jesteś kolejnym GENIUSZEM tego forum, gratuluję.
Twoje dziecko na pewno to zrozumie, pod warunkiem że nie wyslesz go do przedszkola - bo tam głoszą herezje, że dobro istnieje 
|
Pt mar 10, 2006 19:40 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Oozie napisał(a): A spieranie się co to jest zło a co to dobro trwa od początku istnienia filozofii i multum definicji które można przytaczać przekracza ramy tego forum.
Einstein rozwiązał i ten problem
|
Pt mar 10, 2006 19:47 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Powiedzcie mi tylko jedno: po co?? Po co prowadzić tą, co tu dużo mówić czczą dyskusję, w której każdy (każdy) patrzy ze swojego punktu widzenie i tak naprawdę nie ma chęci go zmienić. To nie jest dyskusja, tym bardziej jak rozmówcy obrzucają się błotem. Sądzicie, że odbiorca każdego z Was, powie nagle "Jednak masz rację, Twoje argumenty na mnie działają". Otóż nie powie, bo kazdy z Was się zamknął w swoich poglądach i jest jakby między nim a innym półprzepuszczalna błona. Przepuszcza tylko od nadawcy do odbiorcy, ale w drugim kierunku to odbija a dolatują tylko jakieś echa.
Niemalże w każdym dziale toczy się podobna dyskusja, ale tutaj szczególnie. Dlatego ja rzadko kiedy biorę w takich udział i osobiście radzę Wam to samo, chyba, że się otworzycie na to co do Was dociera, każdy z Was.
|
Pt mar 10, 2006 20:42 |
|
 |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
Rafal3006 !
Świat nie jest dla mnie za prosty. Jest skomplikowany w stopniu uniemożliwiającym ogarnięcie wszystkiego.
Rzeby jak najwięcej jego aspektów ogarnąć usiłuje jedynie przedstawić go w postaci jak najoszcędniejszych ( treściwych ) modeli myślowych.
Nie twierdze że kiedykolwiek dojdzie do eliminacji zła. Nase odczucie zła ma dwojaki charakter. Z jednej strony podlegamy prawom przyrody , zatem nasze pragnienia zawsze będą musiały być do tych praw dostosowane. Z drugiej strony przyczyna odczówania zła leży w naszej "konstrukcji" psychicznej. Pożądamy tego czego nie mamy. Zatem niezależnie co byś my nie osiągneli to wyznaczamy sobie nowy cel.
Tym sposobem mamy gwarancje niezaspokojenia swoich potrzeb
Nie twierdze że udeżenie prewencyjne jest niedopuszczalne. Jedynie że jest ono " mniejszym złem " .
Uznanie że udeżenie prewencyjne jest wprost dobre w niektórych przypadkach rodzi nieakceptowane przezemnie konsekwencje.
Jeśli sprowadzimy wszystko do rywalizacji kultur i uznamy że jeśli coś jest inne niż nasze to musi zostać zniszczone jako potencjalne zagrożenie to pogrążymy się w wojnie wszystkich ze wszystkimi.
Doświadczenie uczy że kultury z biegiem czasu się jednak ujednolicają ( zwłaszcza w dobie globalizacji i informatyzacji ). Sądze że można zasymilować islam i judeochrześcijaństwo. Trzeba jedynie zadać sobie trud.
U nas także są ludzie głoszący nienawiść i nawołujący do pozbycia się tych , czy owych . Na szczęście większość społeczeństwa patrzy na nich jak na wariatów .
Muzułmanie i Żydzi żyją wśród nas bez większych tarć. Zatem jest możliwe współistnienie. Wystarczy ich przekonać że to się wszystkim opłaci.
Pozwole sobie zacytować fragment artykułu z FiM :
Cytuj: Tym razem pretekstem do groźnie brzmiących wypowiedzi było usunięcie przez Irańczyków plomb z nuklearnego ośrodka badawczego w Natanz, który przed ponad dwoma laty został ostemplowany przez ONZ-owską agencję jądrową IAEA. To, zdaniem polityków, niezbity dowód, że Iran gwałci wszelkie porozumienia, depcze własne obietnice, za wszelką cenę dążąc do budowy bomby atomowej. Kulisy tej polityczno-medialnej nawały są niezwykle frapujące i całkowicie nieznane szerokiej opinii publicznej. Oto bowiem brytyjski „Times” jako jeden z nielicznych przytoczył wypowiedź Mohammada Saeediego, irańskiego wiceszefa Organizacji Energii Jądrowej: „Dziś, na mocy uzgodnień z inspektorami IAEA w Iranie, niektóre z plomb tylko na jednym obiekcie badawczym zostały usunięte i prace badawcze zostały wznowione. Chodzi tylko o badania laboratoryjne, produkcja paliwa nuklearnego jest wciąż zawieszona”. Oczywiście, Saeedi może kłamać... Ale jaki interes w kłamaniu miałaby rzeczniczka IAEA Melissa Fleming, kiedy stwierdziła, że plomby zostały zdjęte w obecności zaproszonych inspektorów ONZ?! Okazuje się więc, że czołowi politycy Zachodu, strasząc swoich obywateli groźbą irańskiego ataku nuklearnego, bardzo oszczędnie gospodarują prawdą. Zupełnie tak samo jak przed interwencją w Iraku. Podobnie zachowuje się większość mediów, które dziwnym trafem eksponują antyirańskie fakty, inne pomijając. Gdyby istotnie Irańczycy usiłowali zbudować bombę atomową, a nie – jak twierdzą – pragnęli pozyskać paliwo do reaktorów elektrowni atomowych w związku z deficytem energii, w pierwszym rzędzie wyeliminowaliby świadków, czyli fachowców z IAEA. USA i Wielka Brytania zmierzają do tego, by obłożyć Iran sankcjami ONZ i ze zniecierpliwieniem patrzą na próby negocjacyjne UE i Rosji. Tak więc sytuacja nie jest jednoznaczna. Jeśli oceniamy czyny Iranu , a nie pochukiwania ekstremistów to może niema konieczności prewencyjnego udeżania. Może poprostu USA ufne w swą siłe postanowiło ponapędzać swój przemysł zbrojeniowy. Może za ich postępowaniem nie kryje się nic poza własnym widzimisie. Jeżeli zaczniemy akceptować udeżenia prewencyjne jako automatyczną reakcje na inność , czy niepodporządkowanie to zanegujemy podstawy własnej ( ale także jakiejkolwiek kultury ). Pogrążymy się w zwierzęcej rywalizacji na zasadzie "prawa dżungli". Dobro = Brak zła Zło = Brak dobra Czyli : Dobro = Brak braku dobra To żadna definicja. Ja jestem zwolenikiem takiej : Ja definiuje dobro jako : - Postępowanie które uznaje za dobre wg własnego odczucia , które powinno być zasadą ogólnie obowiązująca dla umożliwienia wygodnego i bezkonfliktowego funkcjonowania społeczeństw. Ozel ! Powtarzam Cię żeby się upewnić że dobrze przyswoiłem twoją idee. Nigdy wcześniej się nad tym zagadnieniem nie zastanawiałem. Cieszę się że nie zgłaszas obiekcji co do mojego jej rozumienia. Nasza zgodność nie jest jednak pełna . Cytuj: Grupa ludzi nazywa dobrym to co sprawia przyjemnosc im lub ludzia na ktorych pozytywnej opinii im zalezy. Wniosek: nazwa dobro jest nazwa pusta, a nawet szkodliwa, gdyz ludzie ktorzy sobie z tego nie zdaja sprawy narzucaja swoje pojecie dobra innym itd. Zgodnie z zasada oszczednosci i scislosci pojecie dobra nalezy wykluczyc, jako falszywe i niescisle. Jeśli istnieje max. obiektywne dobro to uwzględnia max. durzą grupę ludzi ( których preferencje określa ). Jeśli drażni cię słowo dobro to możemy to nazwać inaczej. Niezależnie jak to zwać to dla wspólnej kożyści powinniśmy założyć istnienie obiektywnego zestawu potreb ludzkich ( czy nawet istot świadomych ) i preferencji ich zaspokajania. Wtedy będziemy mogli zmieniać system tak by był jak najlepszy.[/quote]
|
Pt mar 10, 2006 22:42 |
|
 |
rafal3006
Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30 Posty: 1589
|
danbog napisał(a): Nie twierdze że udeżenie prewencyjne jest niedopuszczalne. Jedynie że jest ono " mniejszym złem " .
Twierdzę dokładnie tak samo. Jesli oficjalna doktryna Iranu jest zniszczenie Izraela i jednocześnie dąży do wyprodukowania bomby atomowej to trzeba mu to uniemożliwić - w ostateczności wykonać uderzenie prewencyjne. Lepiej tak zrobic, niz dopuścic do zrzucenia bomb atomowych na Izrael - czyż wtedy nie byłoby piekło ? danbog napisał(a): Sądze że można zasymilować islam i judeochrześcijaństwo. Trzeba jedynie zadać sobie trud.
Czyli kto czyją wiare miałby przyjąć ? Jeśli w państwie wolność wyznania gwarantuje kodeks cywilny i nie ma jedynie słusznej religii dominujacej np. USA to nie ma problemu. Problem jest gdy 90% i wiecej społeczeństwa wyznaje jedynie słuszną religię. Wtedy fanatyczny beton tej religii może sterować wiernymi w kierunku nienawiści do wszystkich innych religii. danbog napisał(a): Dobro = Brak zła Zło = Brak dobra Czyli : Dobro = Brak braku dobra
To żadna definicja.
Oj, Danbog, nieznajomość podstaw algebry Boole'a sie kłania - zobacz wątek "Bóg nie istnieje" Dobro = nie zło Zło = nie dobro czyli: Dobro = nie (nie dobro) - podwójne zaprzeczenie czyli: Dobro = Dobro - to zostało udowodnione Dodatkowo zobacz że zdanie: Nie jestem nieuczciwy Jest równowazne zdaniu: Jestem uczciwy To wynika bezpośrednio z definicji negacji w algebrze Boole'a Dobro to brak złaTo piękna definicja, najlepsza jaka widziałem. danbog napisał(a): Ja jestem zwolenikiem takiej : Ja definiuje dobro jako : - Postępowanie które uznaje za dobre wg własnego odczucia , które powinno być zasadą ogólnie obowiązująca dla umożliwienia wygodnego i bezkonfliktowego funkcjonowania społeczeństw.
Postępowanie które uznaje za dobre wg własnego odczucia
wiesz co Danbog, no to załóżmy że jesteś pedofilem (przepraszam) i za dobro uznajesz gwałcenie wszystkiego co ma poniżej 12 lat - tu twoja definicja lezy, a Ooziego nie  !!
Poza tym pomyśl trochę, bo definicja Ooziego jest kapitalna np.
wg definicji Ooziego pierwsza inwazja na Irak z poparciem prawie 100% wszystkich krajów jest złem bo krzywdziła mała grupe Irakijczyków, ale wyzwoliła Kuwejt czyli świat wybrał mniejsze zło itd
Natomiast jesli kochasz sie z żoną to żadna strona nie odczuwa zła, czyli jest ewidentne i obiektywne dobro  !!
|
Pt mar 10, 2006 23:16 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Jeśli istnieje max. obiektywne dobro to uwzględnia max. durzą grupę ludzi ( których preferencje określa ). Jeśli drażni cię słowo dobro to możemy to nazwać inaczej. Niezależnie jak to zwać to dla wspólnej kożyści powinniśmy założyć istnienie obiektywnego zestawu potreb ludzkich ( czy nawet istot świadomych ) i preferencji ich zaspokajania. Wtedy będziemy mogli zmieniać system tak by był jak najlepszy.
Zgodnie z nauka uznawanie czegos za dobre jest zawsze falszem. Dobro jest nazwa pusta, bez desygnatu. Mysle, ze tu sie zgadzamy.
Jezeli chcesz opisac system wartosci w oparciu o psychologie czlowieka oraz interes grup czy spolecznosci to okarze sie, ze pojecie dobra jest zbedne. Nie bedzie sensu uzywac w stosunku do roznych zachowan okreslen niemozliwych do udowodnienia skoro i tak wszystko bedzie przez Ciebie opisane. By zachowac scislosc bedziesz zmuszony zawsze analizowac wszystko, bo samo okreslenie czegos dobrym nie bedzie intersubiektywne.
I jeszcze jedno: ludzie sa tak wychowani, ze uznaja dobro za ceche zjawiska, a nie sposob jego opisu. Starajac sie zdefiniowac i dopasowac te nieuzyteczna nazwe i tak bedziesz skazany na niezrozumienie.
Postulowanie by wiekszosc osadzala co jest dobre, a co zle i formowanie zgodnie z tymi sadami prawa, norm zachowac itd jest nierozwarzne.
Ludzie to w wiekszosci idioci i nie mozna im dac takiej wladzy.
|
Pt mar 10, 2006 23:31 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: wg definicji Ooziego pierwsza inwazja na Irak z poparciem prawie 100% wszystkich krajów jest złem bo krzywdziła mała grupe Irakijczyków, ale wyzwoliła Kuwejt czyli świat wybrał mniejsze zło itd I sam sobie przeczysz, skoro krzywdzila Irakijczykow, a wyzwolila Kuwejt to jest to wieksze zlo, poniewaz Kuwejt jest panstwem mniejszym, historycznie zreszta nalezacym do Iraku. (np. w historiografi nie pisze sie o wojnie z Kuwejtem a o aneksji Kuwejtu) Cytuj: Dobro = nie zło Zło = nie dobro
czyli: Dobro = nie (nie dobro) - podwójne zaprzeczenie
czyli: Dobro = Dobro
Z tym sie zgadzam i wlasnie z tego powodu ta definicja jest idiotyczna - dobro definiuje jako dobro.
|
Pt mar 10, 2006 23:38 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|