Boże cuda

Na naszych oczach ukazują się Boże znaki. Jeszcze trzy lata temu nie uwierzylibyśmy, gdyby ktoś nam powiedział, że razem z Episkopatem Polski będziemy przygotowywać uroczysty ogólnopolski Akt Intronizacji Jezusa Króla w Polsce. Że będzie wyznaczona specjalna Komisja Konferencji Episkopatu Polski w tej sprawie, że będzie ustalona data Aktu, jego miejsce, że będzie aktywna pomoc biskupów i kapłanów w tej sprawie i wspólne starania o udział władz świeckich Państwa Polskiego w tym wydarzeniu.

Przecież to ponad trzy lata temu ukazał się List Episkopatu „O królowaniu Jezusa Chrystusa”, w którym całkowicie zanegowano nasze Dzieło. Wydawało się wówczas, że zostało ono na lata pogrzebane. Tymczasem Pan Bóg czyni cuda i ofiara życia ks. Tadeusza Kiersztyna przynosi zadziwiające owoce. Obserwujemy, jak Pan Bóg czyni z Szawłów – Pawłów, a z nieprzekonanych – gorliwych i aktywnych w tym Dziele.

Starania o udział władz świeckich są zaawansowane, o czym świadczyć może aktywna obecność Księdza Kapelana pana Prezydenta Andrzeja Dudy na wszystkich spotkaniach Komisji Episkopatu ds. Intronizacji. Ksiądz Kapelan wielokrotnie zapewniał, że p. Prezydent jest żywo zainteresowany przygotowaniami do Jubileuszowego Aktu Intronizacji. Jednocześnie przestrzegał przez nachalnym ponaglaniem Prezydenta, gdyż takie inicjatywy bardziej mogą zaszkodzić sprawie niż jej pomóc. Tu potrzeba wielkiej dyplomacji, klasy, cierpliwości i znajomości wielu niuansów.

Włączmy się w nie ze wszystkimi siłami, na jakie nas stać. Mamy formułę Aktu, mamy Komentarz do niego i mamy zgodę Episkopatu, by z tymi materiałami firmowanymi przez Konferencję Episkopatu Polski iść do kapłanów, ludzi świeckich, wspólnot, władz lokalnych, by dotrzeć z tą ważną sprawą do wszystkich Polaków. Pewne kroki na skalę ogólnopolską będą poczynione po Światowych Dniach Młodzieży, tak aby każda parafia i diecezja była do tego Aktu przygotowana, ale ciągle wiele zależy od nas – Apostołów Dzieła Intronizacji. Liczymy na Wasze zaangażowanie. To kluczowy czas dla Działa Intronizacji. Niech Jezus Król dodaje nam Ducha, byśmy z Wiarą, Nadzieją i Miłością podjęli na nowo misję Rozalii – pamiętając, że ogólnopolski Akt Intronizacji nie jest końcem, ale początkiem dzieła odnowy oblicza Polski w Duchu Królestwa Bożego. Jezu Królu Polski, przyjdź Królestwo Twoje!

Intronizacja Jezusa Króla w Polsce nie oznacza końca misji Rozalii. To dopiero początek. Pan Jezus bardzo często przypominał Rozalii, że Polska ma być jedynie „środkiem” pomocnym do zrealizowania całego planu zbawczego Boga wobec wszystkich narodów.

Daj tu cytat z Biblii, gdzie Jezus mówi, że chce zostać Królem Polski

Po co Ewangelia...nie wystarczy Rozalia?

Dokładnie

No i tu jest ten cały problem

Bo gdyby Jezus w Biblii powiedział.

Teoretyczny cytat.
Zaprawde zaprawde powiadam wam, Ja Jezus bedąc Bogiem, rozkazuje żeby za 2 tyś. lat mój ulubiony kraj Polska! ogłosiła mnie Królem!

To wtedy wszystko by było jasne i przejrzyste, i by nie było potrzeba jakichkolwiek objawień, których przecież kościół w 100% nie uznaje, bo w końcu każdy może według własnej oceny, wierzyć lub nie wierzyć, w te wszystkie objawienia.

Tyle, że w czasach Jezusa Polski nie bylo. No, ale przeciez Jezus jest Bogiem, to wiedział, ze będzie za tysiąc lat po Jego ziemskim zyciu .

W sumie Jezus powinien podać w Biblii, nazwy państw których chce być Królem!
To wtedy by nie było takiego zamieszania jakie jest teraz, no chyba że tylko Polska ma być tym jednym wybranym przez Jezusa krajem?
Aż tak dokładnie w tym wszystkim sie nie orientuje

Jezus sam osobiście obwieścił swoje królowanie nad całym światem.

Jak widzisz, niektórym to nie wystarcza. Muszą się czuć nowym narodem wybranym. A nawrócenie? A po co? Wystarczy podpisać akt i sprawa załatwiona. Jezus Królem Polski Dalismy Mu władzę nad nami,więc niech bierze się do roboty.

A jak ty Helenko, chcesz wyrazić Jezusowi, że jest twoim Panem, Królem? Jak Jezus ma poznać twoje intencje, twoje przekonania, twoją wiarę, jak słowami tego nie wypowiesz?
Jak Polacy, mają się modlić i świadczyć Bogu o Jego dominacji, jeżeli nie użyją mowy. Słowo wypowiedziane ma moc.
Jezus powiedział:
Zjednoczenie w modlitwie
18:19 Nadto powiadam wam, że jeśliby dwaj z was na ziemi uzgodnili swe prośby o jakąkolwiek rzecz, otrzymają ją od Ojca mojego, który jest w niebie.
18:20 Albowiem gdzie są dwaj lub trzej zgromadzeni w imię moje, tam jestem pośród nich.

Jezus powiedział:
Kogo się bać
10:26 Przeto nie bójcie się ich; albowiem nie ma nic ukrytego, co by nie miało być ujawnione, ani nic tajnego, o czym by się dowiedzieć nie miano.
10:27 Co mówię wam w ciemności, opowiadajcie w świetle dnia; a co słyszycie na ucho, głoście na dachach.
10:32 Każdego więc, który mię wyzna przed ludźmi, i Ja wyznam przed Ojcem moim, który jest w niebie;
10:33 Ale tego, kto by się mnie zaparł przed ludźmi, i Ja się zaprę przed Ojcem moim, który jest w niebie.

Abp Krajewski precyzyjnie odpowiada jak wyrazić Jezusowi, ze jest naszym Panem
http://www.tvn24.pl/czarno-na-bialym,42 ... 79256.html

No właśnie piękny przykład.
Tak my Polacy zadeklarujmy, że przyjmujemy Królowanie Jezusa Chrystusa w naszym życiu. Nie za słowami deklaracji i pragnień idą czyny. Niech świat widzi, że nie ulegamy Bezbożnemu stylowi życia jaki propaguje Unia, jaki propaguje zachód. Bezbożności my Polacy mówimy nie i sprzeciwiamy się oświadczając głośno wszem i wobec, że chcemy i pragniemy stawać się lepsi. Dążenie do zmiany i lepszego niech staje się naszym celem. A jak ma stawać się celem, jeżeli nie będziemy głośno o tym mówić. Niech słowo wypowiedziane daje moc działania. Po słowach głoszonych w naszych Kościołach - wierni brali by z nich przykład. Dlatego ogłoszenie Aktu, którego ustanowili i podpisali nasi Biskupi powinno odbić się wielkim echem w każdym Kościele. A co mamy - wielką ciszę.

Nie ulegamy? Wystarczy poczytać komentarze na różnych stronach pod dowolnym artykułem na temat religii, Kościoła... i czy naprawdę młodzi Polacy pędzą od razu do ołtarza po ślub w ogóle nie żyjąc razem przed? Jest nawet takie powiedzenie że bierzmowanie to uroczyste pożegnanie z Kościołem w asyscie biskupa.

Jak? Zwyczajnie. Realizując w życiu Prawo miłości.


Twoim zdaniem nie zna moje wiary? Nie zna moich intencji? Skąd znał intencje Apostołów, którzy sprzeczali sie, który z nich ma byc pierwszy? Przecież nie powiedzieli tego glośno. Skąd znał intencje/wiarę paralityka?

Można po stokroć wypowiadać imię Jezusa, można nawet wykrzyczeć wiarę, jak np. ks. Miedlar, ale to nie ma mocy sprawczej. "Nie każdy, kto mówi Panie, Panie, wejdzie do królestwa Bożego...". Słowo ma moc, jeśli w parze z nim idą czyny.
[
Przyznać się do Jezusa nie oznacza podpisania glejtu (może jeszcze w świetle kamer ). Przyznać się do Jezusa to widzieć Go w bliźnim, to nie chować głowy w piasek, jeśli ktoś wyśmiewa wiarę, np. jesteś jedna wśród kilkunastu prześmiewców, itp, itd.
Łatwo jest podpisać glejt, jesli wszyscy pospisują i to w świetle fleszy. Trudniej przejść obok krzyża czy kościoła i przeżegnać się nie będąc samemu na ulicy, trudniej nie uciec, gdy jest się samemu wśród prześmiewców.
Zastanów się w sercu: ile razy przeżegnałaś się przed krzyżem czy kosciołem, kiedy szłaś z kimś znajomym bądź było wielu ludzi?

My Polacy umiemy protestować, krzyczeć głośno różne deklaracje. Gorzej z realizacją. Ja mam inny postulat:
My Polacy pokażmy czynem, że Chrystus jest naszym Panem: przestańmy zazdrościć, a zacznijmy się cieszyć z czyichś sukcesów, przestańmy wyśmiewać, a pomagajmy itp, itd. Do tego nie jest potrzebny żaden glejt.

Nie nieprawda. Świadectwem na to, że młodzi ludzie pragną Boga były ŚDM. Ustanowił te święto nasz Papież Jan Paweł II i te święto jest pięknie obchodzone przez młodzież całego świata. Patrząc jak młodzież całego świata pięknie wielbiła Jezusa aż łzy się kręciły w oku. Młodzież, ludzie pragną takiej iskry, by pobudzić wiarę, wiarę, która została zniszczona przez nowy trend, nową modę w świecie, by żyć bez Boga. Takie życie dało przyzwolenie na narkotyki, na zabijanie. Przecież najfajniejszy film, który wyzwala adrenalinę, to ten, w którym człowiek zabija okrutnie drugiego człowieka. Okrucieństwo stało się upodobaniem. Słuchanie muzyki metalowej, w której wielbiony jest szatan, podnieca wielu młodych ludzi, bo agresja jest modna. Może nadszedł czas, by zmienić modę. Młodzież na ŚDM pokazała, że potrafi być piękno, że potrafi cieszyć się z modlitwy, ,ze wielbienie Boga daje radość. Na Papierz, który jest święty, dał nam tą iskrę świętości. Ojcowie naszego Kościoła niech kierują się Jego przykładem. Świętość trzeba pielęgnować jak najcenniejszy dar.