Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 24, 2025 6:35



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1837 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 106, 107, 108, 109, 110, 111, 112 ... 123  Następna strona
 Czy Bóg istnieje? 
Autor Wiadomość
Post Re: Czy Bóg istnieje?
TOMVAD45 napisał(a):
Po prostu trzeba być ostrożnym.

Trzeba być ostrożnym dając? Czy Bóg, w którego wierzysz jest ostrożny? Czy daje to co mu zbywa? Jak Go chcesz naśladować, w jaki sposób? Ostrożnym dawaniem jałmużny?
To samo pytanie które zadałem Believingowi stawiam Tobie. Na czym polega twa pomoc, w jakiej formie to czynisz i dlaczego? Ile ze swego majątku przeznaczasz na pomoc, określ to może procentowo, o,ooooooooooooooooooo1%, nie, to byłaby zbyt duża hojność. Czy kiedykolwiek postawiłeś się na miejscu tego komu dajesz, jak on się czuje otrzymując tę tak zwaną „pomoc?
Nie odpowiadaj na forum, odpowiedz sobie. Mam wrażenie, a właściwie jestem pewien, dając taką jałmużnę, popełniamy zło wobec swego ducha.
Dajesz żebrakowi to co ci zbywa, czy dzielisz się z nim?


N cze 21, 2020 10:43
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 10, 2020 15:49
Posty: 53
Post Re: Czy Bóg istnieje?
nolda napisał(a):
TOMVAD45 napisał(a):
Po prostu trzeba być ostrożnym.

Trzeba być ostrożnym dając? Czy Bóg, w którego wierzysz jest ostrożny? Czy daje to co mu zbywa? Jak Go chcesz naśladować, w jaki sposób? Ostrożnym dawaniem jałmużny?
To samo pytanie które zadałem Believingowi stawiam Tobie. Na czym polega twa pomoc, w jakiej formie to czynisz i dlaczego? Ile ze swego majątku przeznaczasz na pomoc, określ to może procentowo, o,ooooooooooooooooooo1%, nie, to byłaby zbyt duża hojność. Czy kiedykolwiek postawiłeś się na miejscu tego komu dajesz, jak on się czuje otrzymując tę tak zwaną „pomoc?
Nie odpowiadaj na forum, odpowiedz sobie. Mam wrażenie, a właściwie jestem pewien, dając taką jałmużnę, popełniamy zło wobec swego ducha.
Dajesz żebrakowi to co ci zbywa, czy dzielisz się z nim?


Zapukała raz do drzwi mojego domu kobieta i prosiła o kasę na jedzenie. Twarz posiniała,raczej od picia. Zaproponowałem że dam jej jedzenie bo sam mam rentę i często jesrem sam bez kasy. Na słowo jedzenie zabrała się i poszła. Czy chodziło jej naprawdę o kasę na jedzenie czy może na picie? Mam dawać takim osobom by im pomagać w utrzymywaniu nałogu? Nie mówiłem o dawaniu jałmużny pod Kościołem bo to dajemy z serca by pomóc.

Co do ostrożności to chodzi o takie sytuacje jak ta:

https://www.dziennikwschodni.pl/lublin/przedsiebiorca-i-gwiazda-internetu-zbigniew-s-zatrzymany-przesluchanie-w-lublinie,n,1000256882.html

Przeznaczymy jakąś sumę chcąc pomóc innym a dajemy kasę na jakieś brudne interesy a dzięki naszemu datkowi ktoś kto rzeczywiście potrzebuje pomocy mógłby ją otrzymać.

Z Bogiem jest inaczej niż z człowiekiem,bo Bóg wszystko widzi i wszystko wie - czy człowiek rzeczywiście jest biedny i potrzebuje pomocy czy jest chciwy lub nieuczciwy i chce jeszcze więcej. My jako ludzie nie wiemy kto tak naprawdę potrzebuje pomocy a kto jest oszustem i naciągaczem. Przez nieuczciwych ci którzy potrzebują pomocy tracą bo ludzie boją się dawać i sam się o tym przekonałem gdy zrobiłem ogłoszenie na portalach bo nie mieliśmy na leczenie dziecka. Nikt nie pomógł. Czy myślisz że ci wszyscy ludzie którzy czytali ogłoszenie to sami jacyś biedacy? Po prostu nie chcą wysłać grosza bo nie wiedzą czy to przypadkiem nie jest jakieś naciąganie.
Czy wśród tylu ludzi na portalach jak Facebook czy Twitter to nie ma katolików? Są,tylko się boją, nie ufają,nie wierzą w to że osoba która prosi jest uczciwa. I z jednej strony wcale im się nie dziwię bo oszustów jest cała masa.

Pytasz się na czym polega moja pomoc,w jakiej formie ją okazuję i dlaczego? Pomagam wtedy kiedy mogę pomóc bo przy rencie ok 1000 zł jaką dostaję i przy reszcie która mi zostaje bo prawie połowę renty odliczają mi na opłaty za ratę,ubezpieczenie rodziny raczej wiele nie pomogę bo samemu mi już nie starcza na inne ważne rzeczy. Ale jak możemy to dzielimy się tym co mamy czy to przez przekazywanie rzeczy,ubrań,robiliśmy też paczki do Kościoła dla osób biednych,osobom pod Kościołem też daję jałmużnę -na ile mogę. Gdybym miał więcej dawałbym więcej. W dzieleniu się też nie chidzi o to by oddać wszystko co się ma by potem stać samemu pod Kościołem i zbierać by dzieciom dać coś do jedzenia.

A chcę pomagać,dzielić się z innymi dlatego że taką czuję potrzebę i to bezinteresowną-nie liczę na uznanie,jakąś sławę czy korzyści, czynię to bo wiem że inni tej pomocy naprawdę potrzebują i wiem jak to jest być biednym. Sam mieszkałem w chałupie gdzie wiosną i jesienią dach od deszczu przeciekał a zimą był mróz. Sam też choruję więc rozumiem tych chorych którzy potrzebują pomocy by móc się leczyć. Tak więc nie robię niczego co nie wypływałoby z serca i byłoby sprzeczne z wolą Boga.

Poza tym prowadzę stronę katolicką która jest na płatnym serwerze za który płacę sam nie zbierając kasy od ludzi i robię to także by pomagać ludziom. Przy moim udziale właśnie po przez stronę udało się zebrać pieniądze na aparat do nauki chodzenia dla chorego dziecka.

Nie zawsze pomic musi być ta finansowa. Ale ostrożność jest też ważna aby pomoc jaką chcemy ofiarować rzeczywiście trafiła do potrzebujących a nie do oszustów i naciągaczy.

Myślę że dla Boga znacznie ważniejsze jest to dlaczego dajesz-czy ta pomoc jest z czystego serca i pragnienia pomagania a nie dla korzyści niż to ile dajesz bo nie każdego stać jest na dawanie pieniędzy. Można jednak pomóc w innej formie i to także jest ważne.

_________________
"CHRYSTUS PAN KARMI NAS SWOIM ŚWIĘTYM CIAŁEM, CHWALMY GO NA WIEKI"


N cze 21, 2020 13:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31
Posty: 3123
Post Re: Czy Bóg istnieje?
Mądra pomoc, to pomoc, która prowadzi do poprawy. Często nie chodzi o kasę, ale o czas. O wykazanie zrozumienia, wysłuchanie, podanie ręki.
Mądra pomoc, to pomoc, która nie prowadzi do pogłębienia stanu. Datek dany na alkohol czy dragi, nie pomaga, ale pogrąża. Pieniążek dla Rumunki pod kościołem, zasila kieszeń jej 'przełożonych". Zamiast wsparcia, lepiej zainteresować się tym, gdzie mieszka, jak żyje. Porozmawiać. Zachęcić, aby do kościoła nie wchodziła tylko wtedy, gdy nagła ulewa.


N cze 21, 2020 13:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 10, 2020 15:49
Posty: 53
Post Re: Czy Bóg istnieje?
Dokładnie tak andeju, trzeba patrzeć komu się daje by datek nie poszedł na coś co zaszkodzi lub dla nieuczciwych ludzi.

Dałem raz jednemu gościowi ze 3 zł bo chciał na jedzenie.
Pomyślałem że skoro jest głodny to niech sobie coś kupi. Potem go widziałem pod sklepem pijanego. Kilkakrotnie prosił mnie jeszcze o kasę ale już nic nie dostał. Ale ten sam gość poszedł do Kościoła i tam sępił o kasę od ludzi.
Dlatego trzeba patrzeć komu się daje,komu się chce pomóc. My nie jesteśmy jak Bóg że wiemy wszystko o innych, musimy kierować się więc rozsądkiem lub zaufaniem,wiarą że osoba/y której/ym chcemy pomóc wykorzysta/ją to właściwie.

Ostrożność nie wynika z jakieś złej woli czy skąpstwa ale z rozsądku. Chcemy pomóc ale tym którzy tej pomocy potrzebują a tym którzy chcą kasy np na picie można oropinować pomoc w załatwieniu terapii od uzależnień albo modlitwę by wyszli z nałogu i to też będzie pomoc.

Mnie jedna osoba zaproponowała pomoc w postaci pracy którą mogę też wykonywać w domu. Pomijając fakt że jest to forma tzw network marketingu to sama praca jest tutaj tym właściwym podejściem to pomagania innym,choć to dosyć naiwne zajęcie.
Ale jak sam mi słusznie człowiek powiedział-zamiast prosić zacznij sam zarabiać.

Oczywiście to nie jest takie proste a też i nie każdy ma możliwość dostania pracy,ale sama forma pomocy jest lepsza niż dawanie kasy bo to też nie zawsze jest dobre -zawsze czyli na dłyższy czas.

Wiara w bożą pomoc nie może się opierać na tym że Bóg będzie dawał człowiekowi to czego chce,daje lub może dawać człowiekowi to co jest mu naprawdę potrzebne,rmtak samo i człowiek powinien dawać to co pomoże a nie zaszkodzi i temu co naprawdę potrzebuje pomocy a nie tym co chcą się wzbogacić lub przeznaczą pomic na coś złego,szkodliwego.

_________________
"CHRYSTUS PAN KARMI NAS SWOIM ŚWIĘTYM CIAŁEM, CHWALMY GO NA WIEKI"


N cze 21, 2020 16:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Czy Bóg istnieje?
TOMVAD45 napisał(a):
Czy myślisz że ci wszyscy ludzie którzy czytali ogłoszenie to sami jacyś biedacy? Po prostu nie chcą wysłać grosza bo nie wiedzą czy to przypadkiem nie jest jakieś naciąganie.



Mam inne zdanie w tej kwestii, choćby weźmy to forum, gdzie wielu forumowiczów, mówiło że wszystkim pomagają i zawsze mogą pomóc, i jak wtedy chciałem od nich pomocy, to mówią że nie pomogą, bo oni pomagają, ale tylko kiedy im się chce :D
Tutaj powiem że to jest taka poza, prawie każdy przedstawia sie jako ktoś uczciwy inteligentny, gotowy wspierać ludzi potrzebujących pomocy, no ale jak przyjdzie co do czego, to wszystko wychodzi na jaw.

Alus napisał(a):

Co zyskujesz odgrywając na forum komedię?


Za trudne pytanie zadałem? skoro pomagasz/chciała byś pomagać chorym dzieciom, to by wypadało wiedzieć po co to chcesz robić? no chyba że pomagasz dlatego, że inni pomagają.

TOMVAD45 napisał(a):
Bóg będzie dawał człowiekowi to czego chce,daje lub może dawać człowiekowi to co jest mu naprawdę potrzebne


Co takiego dał mi Bóg?

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


N cze 21, 2020 16:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31
Posty: 3123
Post Re: Czy Bóg istnieje?
Robek napisał(a):
... Mam inne zdanie w tej kwestii, choćby weźmy to forum, gdzie wielu forumowiczów, mówiło że wszystkim pomagają i zawsze mogą pomóc, i jak wtedy chciałem od nich pomocy, to mówią że nie pomogą, bo oni pomagają, ale tylko kiedy im się chce ...

Masz rację. Krowa, która dużo ryczy, mało daje mleka.
Na temat ten wypowiadał się też Mateusz: Mt 6,2-4 Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę, powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę. Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa, aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.


N cze 21, 2020 17:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 10, 2020 15:49
Posty: 53
Post Re: Czy Bóg istnieje?
Robek napisał(a):
Co takiego dał mi Bóg?


Masz może dom,rodzinę, dzieci, dobrą pracę, zdrowie, sukcesy zawodowe lub sportowe? Masz lub miałeś kochających cię rodziców?

To co Bóg ci dał to na pewno życie.Jedni są z niego zadowoleni,inni może żałują że żyją bo doświadczyli jakiegoś ogromnego cierpienia, ziemskiego piekła. Jeśli jednak przyjmie się cierpienie, powierzy się je Bogu to wierze że Bóg to człowiekowi wynagrodzi- jeśli jeszcze nie za życia to po śmierci.

_________________
"CHRYSTUS PAN KARMI NAS SWOIM ŚWIĘTYM CIAŁEM, CHWALMY GO NA WIEKI"


N cze 21, 2020 23:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Czy Bóg istnieje?
TOMVAD45 napisał(a):
Masz może dom


Dom w którym mieszkam, został zbudowany przez ludzi, Boga przy tym nie było.

TOMVAD45 napisał(a):
rodzinę,


Każdy ma jakąś rodzinę, do tego Bóg nie jest potrzebny.

TOMVAD45 napisał(a):
dzieci,


Nie.

TOMVAD45 napisał(a):
dobrą pracę,


Nie.

TOMVAD45 napisał(a):
zdrowie,


Nie.

TOMVAD45 napisał(a):
sukcesy zawodowe lub sportowe?


Nie.

TOMVAD45 napisał(a):
Masz lub miałeś kochających cię rodziców?


Nie.

TOMVAD45 napisał(a):
To co Bóg ci dał to na pewno życie.


To Bóg mnie urodził?

TOMVAD45 napisał(a):
Jeśli jednak przyjmie się cierpienie, powierzy się je Bogu to wierze że Bóg to człowiekowi wynagrodzi- jeśli jeszcze nie za życia to po śmierci.


Przyjmuj sobie tyle cierpienia ile tylko chcesz, nikt ci tego nie broni.

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


N cze 21, 2020 23:42
Zobacz profil
Post Re: Czy Bóg istnieje?
andej napisał(a):
Robek napisał(a):
... Mam inne zdanie w tej kwestii, choćby weźmy to forum, gdzie wielu forumowiczów, mówiło że wszystkim pomagają i zawsze mogą pomóc, i jak wtedy chciałem od nich pomocy, to mówią że nie pomogą, bo oni pomagają, ale tylko kiedy im się chce ...

Raz piszesz, że nie będziesz pracował, bo zakład za daleko od twojego miejsca zamieszkania, innym razem praca za ciężka, chełpisz sie jak to ciotce ukradłeś kawałek pola - chłopie WIARYGODNOŚĆ.
Kto nie chce pracować, nie także i nie je (2 Tes 3,10).


Pn cze 22, 2020 7:07
Post Re: Czy Bóg istnieje?
TOMVAD45 napisał(a):
Myślę że dla Boga znacznie ważniejsze jest […]

Co dałeś, stare szmaty, które i tak byś musiał wyrzucić, trzy złote, to jest 0,025% twego rocznego dochodu. Odmówiłeś pani z sinym nosem złotówki na jedzenie, bo wydaje ci się, że jak ma siny nos to zapewne od picia, a nie od np. zimna. Nie chciała zjeść tego co jej serwowałeś, bo może była syta, a chciała kupić jakiś jogurcik dzieciom. Dałeś panu złotóweczkę na bułeczkę i na tym koniec, bo widziałeś go po jakimś czasie, że był pod wpływem.
Przemyśl, wydajesz sądy, wiesz niczym Bóg komu dać, a komu nie, skąd to twoje „oświecenie”? W czym jesteś lepszy od tego, którego osądzasz. Prosiłem byś to rozważył poza forum, ale skoro chcesz na forum to proszę, odpowiedz.
Tak postępuje chrześcijanin, Jezus mówił, najpierw osądź, potem daj i rozgłoś to wszem i wobec? Z tego co pamiętam jest taki zapis, niech nie wie lewa ręka, co czyni prawa. Od Ciebie, o twej „hojności” dowiedziała się nie tylko lewa ręka, ale uczestnicy forum.

Nie przyszło ci do głowy, by usiąść z panią, porozmawiać o jej problemach, powiedzieć o swoich. Nie tylko byś wtedy dał tej pani coś, czego by nie odrzuciła i nie przepiła, ale i Ty byś otrzymał, zdecydowanie więcej niż dałeś.
Jak już zacząłeś, myśleć co dla Boga ważniejsze, to może przemyśl do końca.


Pn cze 22, 2020 7:50
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31
Posty: 3123
Post Re: Czy Bóg istnieje?
Robek napisał(a):
...


Dom w którym mieszkam, został zbudowany przez ludzi. A Bóg był z budowniczymi. Niezależnie od tego, czy działali zgodnie z Jego wolą, czy przeciw niej.

Każdy ma jakąś rodzinę, do tego Bóg nie jest potrzebny. - Wprost przeciwnie. Bóg jest konieczny. Choć, z przykrością stwierdzam, czasem tylko do walki z Nim.

Dobra praca - to praca dobrze wykonywana. To praca sumienna, wykonywana uczciwie.

Zdrowie - nie ma ludzi całkowicie zdrowych. Każdy żywy człowiek cierpi z jakiegoś powodu. Żaden bunt nie pomoże.

Brak sukcesów - sadzę, że to jest wynikiem sposobu patrzenia na życie, a nie rzeczywista sytuacja. Oceniając Twoje wypowiedzi uważam, że przesadzasz ze skromnością lub masz wygórowane ambicje. Nie wierzę w ten brak.

Masz lub miałeś kochających cię rodziców? - to zbyt osobiste, aby się wypowiadać. Bardzo bolesne.

To Bóg mnie urodził? - Stworzył. Każde życie jest Jego dziełem. Każde stworzenie. Niezależnie od tego, czy się w to wierzy, czy nie. (Ta odpowiedź zasmuca, znacząco odstaje od dotychczasowego poziomu.)

Przyjmuj sobie tyle cierpienia ile tylko chcesz, nikt ci tego nie broni. - To dość aroganckie stanowisko. Cierpienie spotyka każdego. Zwykle niezależnie od niego. Ale to jak się przez nie przejdzie zależy wyłącznie od człowieka. Można się buntować, złorzeczyć, ofiarować, przyjąć rzeczywistość ... Jeśli budząca się, z powodu cierpienia agresja, zmniejsza cierpienie to taki człowiek może je zadawać innym. Osobiście sprzeciwiam się takiej postawie. Nie chcę, aby moje cierpienie szkodziło innym.


Pn cze 22, 2020 9:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Czy Bóg istnieje?
TOMVAD45 napisał(a):
Robek napisał(a):
Co takiego dał mi Bóg?


Masz może dom,rodzinę, dzieci, dobrą pracę, zdrowie, sukcesy zawodowe lub sportowe? Masz lub miałeś kochających cię rodziców?

To co Bóg ci dał to na pewno życie.Jedni są z niego zadowoleni,inni może żałują że żyją bo doświadczyli jakiegoś ogromnego cierpienia, ziemskiego piekła. Jeśli jednak przyjmie się cierpienie, powierzy się je Bogu to wierze że Bóg to człowiekowi wynagrodzi- jeśli jeszcze nie za życia to po śmierci.


W Boga wierzę, ale jeśli mówimy o moim ziemskim ciele i życiu to tak się składa, że to tak jakbyś uważał, że gość który stworzył Minecrafta dał mi to co mam w tej grze, że to on mnie do gry zaprosił i jakoś ingerował w moją grę, że to nie ja dbam o swoje zdrowie, rodzinę czy pracę, ale twórca gry...
Nie chcę też od Boga jakichkolwiek nagród.
Szczególnie nagród za cierpienie od kogoś kto mógłby po prostu to cierpienie oddalić...
A życie biologiczne dali mi rodzice podczas stosunku seksualnego.

Dlaczego miałabym cierpienie powierzać Bogu? Wybieram dotarcie do źródeł cierpienia i zadziałanie na tym poziomie. Bo wcale nie chodzi o to czego się doświadcza, ale o to jak i czy się to doświadczenie osądza...

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Pn cze 22, 2020 12:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 10, 2020 15:49
Posty: 53
Post Re: Czy Bóg istnieje?
Robek napisał(a):
Dom w którym mieszkam, został zbudowany przez ludzi, Boga przy tym nie było.


Skąd wiesz czy Go nie było skoro w Niego nie wierzysz?
Skoro Bóg daje życie,skoro ma władzę nad światem to był ibecny także podczas budowy domu. To że ty go nie widzisz nie oznacza że go nie było. Bóg jest wszędzie i przez cały czas,ale osoba niewierząca tego nie rozumie.

Robek napisał(a):
Każdy ma jakąś rodzinę, do tego Bóg nie jest potrzebny.


Niepotrzebny? Tutaj się bardzo mylisz ale masz prawo jako osoba niewierząca,jednak prawda jest taka że bez woli Boga nie byłoby życia. Bóg w ciągu jednej chwili może życia człowieka pozbawić i żaden najlepszy lekarz nie pomoże. Biorąc tylko jako przykład twoich rodziców i ciebie-gdyby nie Bóg to ciebie by nie było,to dotyczy wszystkich ludzi. Ale by to zrozumieć to trzeba być wierzącym. Osoby niewierzące będą żyły w przekonaniu że Boga nie ma mimo że on cały czas jest obecny w ich życiu i nic na to poradzić nie mogą.



Robek napisał(a):
To Bóg mnie urodził?


Jako katolik muszę szanować twoje patrzenie na takie sprawy jako osoby niewierzącej,mimo że jest to patrzenie błędne. Sprawa bowiem z urodzeniem człowieka przedstawia się tak że to nie kobieta daje życie dzecku tylko Bóg,kobieta tylko rodzi. Bez tego tchnienia życia nie byłoby dziecka w łonie kobiety. Oczywiście ty jako niewierzący możesz się z tym nie zgadzać,możesz zaprzeczać i masz do tego prawo,ale nie zmienisz tym niczego,ani ty ani nikt inny. Wszyscy jesteśmy zależni od Boga bo to On jest tym który panuje nad naszym życiem -może je dawać ale może też je odbierać i nikt nic nie zrobi jeśli będzie taka Jego wola.

Tak więc Bóg ciebie nie urodził,ale dał ci życie. Gdyby nie Bóg to nie byłoby ciebie w łonie twojej matki. Taka jest prawda w którą zapewne nie uwierzysz i zaprzeczysz temu ale to prawdy nie zmieni choćbyś nie wiem jak się wytężał.


Robek napisał(a):
Przyjmuj sobie tyle cierpienia ile tylko chcesz, nikt ci tego nie broni.


Dzięki za pozwolenie. 😁 Wiem że nikt mi nie zabroni przyjmować cierpienia. Cierpienie bardzo trudno jest przyjmować,ale dla wierzących jest to okazja by zbliżyć się do Boga. Ty tego nie zrozumiesz.


nolda napisał(a):
Co dałeś, stare szmaty, które i tak byś musiał wyrzucić, trzy złote, to jest 0,025% twego rocznego dochodu. Odmówiłeś pani z sinym nosem złotówki na jedzenie, bo wydaje ci się, że jak ma siny nos to zapewne od picia, a nie od np. zimna. Nie chciała zjeść tego co jej serwowałeś, bo może była syta, a chciała kupić jakiś jogurcik dzieciom. Dałeś panu złotóweczkę na bułeczkę i na tym koniec, bo widziałeś go po jakimś czasie, że był pod wpływem.
Przemyśl, wydajesz sądy, wiesz niczym Bóg komu dać, a komu nie, skąd to twoje „oświecenie”? W czym jesteś lepszy od tego, którego osądzasz. Prosiłem byś to rozważył poza forum, ale skoro chcesz na forum to proszę, odpowiedz.
Tak postępuje chrześcijanin, Jezus mówił, najpierw osądź, potem daj i rozgłoś to wszem i wobec? Z tego co pamiętam jest taki zapis, niech nie wie lewa ręka, co czyni prawa. Od Ciebie, o twej „hojności” dowiedziała się nie tylko lewa ręka, ale uczestnicy forum.

Nie przyszło ci do głowy, by usiąść z panią, porozmawiać o jej problemach, powiedzieć o swoich. Nie tylko byś wtedy dał tej pani coś, czego by nie odrzuciła i nie przepiła, ale i Ty byś otrzymał, zdecydowanie więcej niż dałeś.
Jak już zacząłeś, myśleć co dla Boga ważniejsze, to może przemyśl do końca.


Noldo,długo myślałaś nad swoimi wypocinami? Czy stać cię tylko na pouczanie innych? Skąd wiesz czy nie pomagam innym więcej niż ty? Piszesz że ja osądzam kogoś nawet nie wiedząc kim są te osoby a sama co robisz osądzając mnie a nie znając mnie w ogóle?
Powołujesz się na Boga a sama jesteś lepsza ode mnie? Jeśli tak to czy wypełniłaś słowa Jezusa?:

Cytuj:
21 Wtedy Jezus spojrzał z miłością na niego i rzekł mu: «Jednego ci brakuje. Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!» 22 Lecz on spochmurniał na te słowa i odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości. (Mk 10)


Sprzedałaś wszystko co masz i rozdałaś ubigim aby mnie oceniać? Jeśli nie to wcale nie jesteś lepsza więc nie osądzaj sama i nie pouczaj innych,bo niektórzy mogą więcej pomagać innym niż ty. Przemyśl to sobie bardzo dokładnie.

_________________
"CHRYSTUS PAN KARMI NAS SWOIM ŚWIĘTYM CIAŁEM, CHWALMY GO NA WIEKI"


Pn cze 22, 2020 12:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31
Posty: 3123
Post Re: Czy Bóg istnieje?
IrciaLilith napisał(a):
... W Boga wierzę, ale ...

W Boga nie da się wierzyć "ale". Nie da się oddzielić wiary w Boga, od wiary w Jego stworzenie.

Można żyć tylko dla siebie, ale to smutne życie.

Mnie Bóg stworzył stwarzając świat. I osadził w czasie w XX wieku (poddał mnie na kilkadziesiąt lat pod wpływ czasu). Choć stworzył mnie wiele tysiącleci temu, to włączył mnie w czas dopiero, gdy dwie komórki płciowe połączyły się tworzą jedyny niepowtarzalny kod genetyczny.

Ofiarowanie cierpienia czyni współuczestnikiem, w jakimś niewielkim stopniu. Jest takie słowo "współczucie". Współczucie wymaga cierpienia. Cierpienie może generować nienawiść, ale może wywoływać miłość. Ofiarowanie Panu cierpienia jest przejawem miłości.


Pn cze 22, 2020 12:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Czy Bóg istnieje?
Alus napisał(a):
Raz piszesz, że nie będziesz pracował, bo zakład za daleko od twojego miejsca zamieszkania, innym razem praca za ciężka, chełpisz sie jak to ciotce ukradłeś kawałek pola - chłopie WIARYGODNOŚĆ.
Kto nie chce pracować, nie także i nie je (2 Tes 3,10).


Skoro zakład pracy, jest zbyt daleko to chyba oczywiste jest, że nie będę w nim pracował? bo jeśli koszt dojazdu do pracy, by był większy, od tego co bym tam zarabiał, to wtedy musiałbym do tego dokładać pieniądze, i z czego miałbym dokładać? i jak mogłem komuś ukraść pole? schowałem je do kieszeni? :-D przecież jestem jego właścicielem.

Alus napisał(a):
Kto nie chce pracować, nie także i nie je (2 Tes 3,10).


Jak emeryt nie chce już dalej pracować, to powinien nic nie jeść, i umrzeć z głodu?

andej napisał(a):
Dom w którym mieszkam, został zbudowany przez ludzi. A Bóg był z budowniczymi. Niezależnie od tego, czy działali zgodnie z Jego wolą, czy przeciw niej.


Byłeś przy tym jak był budowany mój dom? widziałeś tam Boga? serio?

andej napisał(a):
Brak sukcesów - sadzę, że to jest wynikiem sposobu patrzenia na życie, a nie rzeczywista sytuacja. Oceniając Twoje wypowiedzi uważam, że przesadzasz ze skromnością lub masz wygórowane ambicje. Nie wierzę w ten brak.


Może masz jakąś dziwaczną definicje sukcesu, ale sukcesem jest dużo zarabiać, a ja tyle nie zarabiam.

andej napisał(a):
To Bóg mnie urodził? - Stworzył. Każde życie jest Jego dziełem. Każde stworzenie. Niezależnie od tego, czy się w to wierzy, czy nie. (Ta odpowiedź zasmuca, znacząco odstaje od dotychczasowego poziomu.)


To w końcu ktoś mnie stworzył, czy jednak urodził? strasznie namotałeś nie wiem o co ci chodzi.

andej napisał(a):
Jeśli budząca się, z powodu cierpienia agresja, zmniejsza cierpienie to taki człowiek może je zadawać innym. Osobiście sprzeciwiam się takiej postawie. Nie chcę, aby moje cierpienie szkodziło innym.


Skoro agresja zmniejsza cierpienie, to chyba dobrze?

TOMVAD45 napisał(a):
Skąd wiesz czy Go nie było skoro w Niego nie wierzysz?
Skoro Bóg daje życie,skoro ma władzę nad światem to był ibecny także podczas budowy domu. To że ty go nie widzisz nie oznacza że go nie było. Bóg jest wszędzie i przez cały czas,ale osoba niewierząca tego nie rozumie.


Byłeś przy tym? widziałeś tam Boga?

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Pn cze 22, 2020 14:04
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1837 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 106, 107, 108, 109, 110, 111, 112 ... 123  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL