Uwierzyłbym w to doniesienie i we wnioski naukowców, tak jak "wierzę", w to co przeczytałem w ostatnim numerze Polityki.

Ale czy uwierzyłbym, że Jezus umarł za nas na krzyżu za nasze grzechy, w szczególności za grzech pierworodny, którego nikt nie miał okazji popełnić? Nie.
Czy uwierzyłbym, że na niektórych z nas czeka miejsce przygotowane w niebie? Nie.
Czy uwierzyłbym, że dla niektórych z nas miłosierny Bóg przygotował miejsce wiecznej i dobrze zasłużonej kaźni? Nie.
Czy uwierzyłbym, że gdzie dwóch lub trzech modli się, tam On jest pośród nich? Nie.

I nie dlatego, że jestem zatwardziały, ale dlatego, że ten krzyż i ta krew z tego krzyża w żaden sposób nie potwierdzałyby (ani zaprzeczały) żadnej prawdzie wiary chrześcijańskiej. Inaczej mówiąc nie miałyby z chrześcijaństwem nic wspólnego.

Ale czekałbym na odpowiedź, którą zadawałoby sobie wielu naukowców: "jakie to nieznane, nowe zjawisko fizyczne, chemiczne czy jakie tam jeszcze, powoduje to, co obserwujemy?".

Stwierdzam, że to podróba. Dlaczego? Widziałem całą masą podobnych zdjęć. Wiem, że można nie takie rzeczy zrobić różnymi metodami. Na dodatek nie wierzę w duchy, reinkarnacje i podwodne cywilizacje. Jest gdzieś jakaś naukowa weryfikacja prawdziwości zdjęcia? Nie śledzę tematu od początku, ale z tego co widzę w wypowiedziach innych to chyba nie.


O ile ktoś taki jak Jezus, a co za tym idzie ludzie znający go, w ogóle istnieli Nie wierzę książce, która jest według mnie pełna bajek


Nie, bo według mnie takie cuda są po prostu głupie i nie pasują do Boga.


Jak mówiłem. Jeżeli naprawdę nikt by nie wiedział jak to się dzieje, to i tak wątpię bym stał się chrześcijaninem. Takie zachowanie nie pasuje do ich wyobrażeń Boga.

Przypominam , że sceptycy mieli znaleźć fotomontaże z lat trzydziestych XX wieku.

Czasu trochę minęło. Czy to oznacza, że macie trudności w poszukiwaniach?


@Owieczka

Ja znam wielu Świętych, których Cudownie nierozłożone ciała, nie są przykryte maskami woskowymi.

I wiele z Nich pokażę.

Św. Bernadeta też nie jest przykryta woskiem.

Przejrzyj sobie dokładnie ten temat od początku. Znajdziesz zarówno stare fotomontaże jak i przykłady tego, jak wyglądają PRAWDZIWE zdjęcia pochodzace z tamtych czasów.




Zarówno twoja Bernardetta jak i Ojciec Pio są. Te "cudownie nierozłożone ciała" to tani pic na wodę dla naiwniaków (tu powinienem dodać po chamsku "takich jak ty"). Fakt tego, że ciała były konserwowane i są przykryte woskiem, nie jest nagłaśniany, a ciemnoreligijna masa woli wierzyć w cuda niż podejść do sprawy racjonalnie.




Owszem jest.

Przytacza się jeden fakt na rzecz jej świętości - po ekshumowaniu ciała okazało się, że nie uległo rozkładowi. Jednak podczas ekshumacji w 1925 okazało się ze twarz i dłonie (jedyne obecnie widoczne części ciała) uległy częściowemu rozkładowi i sczernieniu. Wtedy to wykonano woskową maskę twarzy na podstawie zachowanych zdjęc, oraz odlew dłoni, które są eksponowane zwiedzającym. Ciało zostało przeniesione do relikwiarza w kaplicy kościoła klasztoru w Nevers.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Bernadette_Soubirous

Przejrzyj dokładnie temat. Jak dotąd, są to same fotomontaże robione techniką - wytnij, pośliń i wklej. Jak dotąd, żadnych innych technik nie znaleźliście.
W razie nieporozumień mogę dać przykłady poszczególnych Muzeów, gdzie znajdują się oryginalne fotomontaże z tamtego okresu. Przypominam że chodzi o rok 1932 .





Wiem po odzywkach, że jesteś prostym człowiekiem. Ale, że nie masz racji udowodnię słowami jednego (niewykluczone, że z byłych) racjonalistów. Ale bym to mógł zrobić będę musiał podać trochę faktów z badań przeprowadzonych nad ciałem św. Bernadety.



Według oficjalnych - Notarialnych dokumentów - nie czytałem nigdzie, o masce z wosku. I poproszę o linka to opisującego. (może być obcojęzyczny ), odnoszący się do dokumentów Notarialnych.


[b]
Ale i tak, to nie jest najważniejsze.

Ciała Te, bowiem nie ulegają rozkładowi tylko dla powstania Cudu, jest to potrzebne Wierzącym dla umocnienia Ich Wiary. W Polsce też mamy takie ciała.
I niewykluczone, że dlatego, że się słabiej rozkładają można Je użyć z większą pewnością jako Relikwie. Jak wiecie zapewne Relikwie są w wielu Świątyniach.

My po Zmartwychwstaniu dostaniemy Nowe - inne Ciała – Takie jak PANA JEZUSA po Zmartwychwstaniu. Czyli te ciała ziemski, jak np. ciało św. o. Pio, nie będzie już do niczego potrzebne.
Był to tylko `skafander` św. o. Pio, potrzebny do przebywania w naszych ziemskich czterech wymiarach.

I to jest logiczne, zobaczycie zresztą na przykładach z różnych wieków. Podam, też przykłady takich Ciał Świętych, także z średniowiecza.

@Witold

Ja nie jestem Twoim wrogiem. Ja nie walczę z ateistami.
Ja wiem, że Tamten Świat istnieje. I chcę podać tylko konkretne argumenty, za tym przemawiające.
Jeżeli, ktoś z nich nie skorzysta – to Jego Wolna Wola.

http://www.filmweb.pl/f442004/Dzień,+w+którym+zatrzymała+się+Ziemia,2008

Film Sci-Fi "Dzień, w którym zatrzymała się Ziemia" pokazuje m.in ufoludków, którzy by móc egzystować w naszych czterech ziemskich wymiarach muszą wejść w `nasze ciała - ziemskie ciała`.

Film `nafaszerowany jest efektami specjalnymi.

Więc jednak nie przejrzałeś tematu tak jak mówiłem. Jakby do ściany gadać. Ten sam poziom intelektualny.




Frater, żałośnie jęczysz i bezradnie się wijesz. Kolejny raz obiecujesz solidne argumenty - robiłeś to już kilka razy i ani razu tych argumentów nie dałeś. Sensacyjnego dowodu autentyczności twojego zdjęcia nadal nie ma.




Tak samo ciało Lenina, nie uległo rozkładowi dla umocnienia wiary.




Nie chcę cię martwić ale historia zna również naturalne przypadki ciał nie rozkładających się z jakichś powodów. Naprawdę, a nie obtoczonych woskiem. Jak np. o ile dobrze kojarzę, zwłoki Vlada Tepesa, wojewody wołoskiego które jak się okazało po odkopaniu grobu, ostały się w niezgorszym stanie przez ponad 300 lat. Niestety rozsypały się dość szybko po tragicznym spotkaniu z powietrzem, ale za 300 lat twoja Bernardetta też nie będzie w najlepszym stanie.




Znaczy ten prawdziwy... czy ten z wosku?




Przykro mi że ja nie mogę tego powiedzieć o... nie, bynajmniej nie o wierzących mi chodzi.




Które hucznie obiecujesz od dłuższego czasu, a żadnego jeszcze nie widzieliśmy.




AHA! Więc Bóg jest ufoludkiem, no czemu ja na to nie wpadłem?

Jakieś dowody, Fraterze? Czy znów musimy uwierzyc Ci na słowo.

Proroctwo dowodów fratera niestety chyba musi być wzięte na wiarę

Proces Nowo-nawrócenia jest procesem długofalowym – często dłuższym, niż krótszym.

Ja pojawiam się i znikam (jestem w wielu miejscach, w realu także).

Daje czas na refleksję.

Ale zobaczycie i dowody, aczkolwiek jest ta drobna granica, o której mówi Pismo Święte, której nie chcę przekroczyć - ale wydaje mi się, że mogę mówić wiele, a niektóre osoby i tak zachowają status quo.

Wyobraźmy sobie, że są tu osoby, które Sercem są przy BOGU, ale mają pogmatwane `ścieżki życia` np. są w nieformalnym związku ( nierzadko w sytuacji, która na pozór wydaje się bez wyjścia)- i szukają usprawiedliwienia swojego postępowania.

Wymagają dłuższego czasu. Muszą zrozumieć, że BÓG ich cały czas obserwuje i Liczy na to, że okażą MU wreszcie Miłość.

bełkot bełkotem, ale gdzie są dowody? podaj argumenty na "Tamten Świat", bo je obiecywałeś.

Frater.
Aha... Ty pokażesz im wtedy zdjęcie, kilka nierozłożonych ciał... i będzie git?

Z tego możnaby wyciągnąć wniosek że frater myśli o sobie, że jest jakimś mutantem nadprzyrodzonym, zatem kolejny argument przemawiający za tym że to jakiś wariat



Tylko do żadnych nie skłaniasz.




Frater, do cholery ciężkiej dawaj te dowody albo się zamknij. Zapowiadasz je jak kolejne rzady budowę autostrad, a tych jak nie było tak nie ma.

Obiecanki cacanki. Tyle warte to twoje zapowiadanie dowodów.

To tak jak gwiazdy po uderzeniu palka w glowe.
Pojawiasz sie by nagadac glupot i znikasz jak trzeba cos udowodnic?