Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 17, 2025 23:56



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 252 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15 ... 17  Następna strona
 Eutanazja-prawo do życia i śmierci, a wolna wola... 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn paź 26, 2009 20:20
Posty: 17
Post 
widzisz anno...

jako ludzie mamy prawo (i pozwala na to KK) nie podejmować "nieuzasadnionych" prób podtrzymania życia. czy to własnie wspomniany ratownik który nie reaniumje kogos kogo serce jest zmiażdzone bo poprostu nie ma to sensu, czy lekarz który nie podlączy sztucznego pluca do kogoś kto poza sercem i muzgiem nie ma już wlaściwie nic....
nie mamy jednak prawa skracać komus życia tylko dlatego że sobie tego życzy.czy to przez trucizny czy co kolwiek innego..

moge podac jeszcze inne przykłady....

ratownik medyczny na miejscu zdarzenia ma prawo udzielić pomocy tylko osobie która wyraznie udzieli na to zgody, w przypadku nie mozności komunikowania sie czy nie przytomnosci poszkodowanego ratownik ma obowiazek uznac ze osoba ta wyraza zgode na udzielenie pomocy czyli rat. musi walczyc o jej zycie.... i tu ciekawostka obecność listow i prosb o nie ratowanie nie zwalnia z oboliazku ratowania

_________________
myśleć, myśleć, myśleć !!!!


Wt paź 27, 2009 0:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt paź 02, 2009 14:06
Posty: 215
Post 
ale ja to wiem, o tym tez mowilam wiec jestem tego samego zdania

_________________
"Wydaje mi się, że widzę wszystko, całą nędze i całą wielkość, a nie widzę często, że depczę po cudach moimi gumowcami. Milowymi gumowcami, ale po cudach depczę. To jest przykre straszliwie. Smutne straszliwie to jest. I wstyd mi, ale ja się poprawie."


Wt paź 27, 2009 0:50
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn paź 26, 2009 20:20
Posty: 17
Post 
z obowiazku ratowania zwalnia tylko brak zgody, widoczne znaki smierci, stwierdzenie zgonu przez lekarza, obrazenia nie kompatybilne z zyciem.

_________________
myśleć, myśleć, myśleć !!!!


Wt paź 27, 2009 0:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54
Posty: 1993
Post 
Nie przejmuj się. Tez nie wiem jak to się stało że zrobiło się prawie rodzinne GG zamiast tematu. Mod rano wstanie to nas wysprząta.


Wt paź 27, 2009 0:51
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Anna27 napisał(a):
to byl zly przyklad.. ratownik musi udzielic pomocy nie moze zabic.
Ale podbnie/tym bardziej/ lekarz ktory przysiegal ratowac a nie zabijac.

Pytanie tylko czy celem pracy lekarza jest niesienie pomocy ludziom chorym czy może podtrzymywanie ich przy życiu tak długo jak to tylko możliwe?


Wt paź 27, 2009 0:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt paź 02, 2009 14:06
Posty: 215
Post 
Oczywiście to pierwsze.

_________________
"Wydaje mi się, że widzę wszystko, całą nędze i całą wielkość, a nie widzę często, że depczę po cudach moimi gumowcami. Milowymi gumowcami, ale po cudach depczę. To jest przykre straszliwie. Smutne straszliwie to jest. I wstyd mi, ale ja się poprawie."


Wt paź 27, 2009 0:56
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Anna27 napisał(a):
O czym Wy mówicie? porownywanie nieudzielenia pomocy i skręcenia karku choremu to dla Was to samo? I ze co? że niby prawo jest zle bo nie pozwala na to skręcenie? bo nie pozwala odbierac życia?


Jeśli wiemy, że od jakiegoś naszego działania zależy czyjeś życie to jak byś nazwała świadome zaniechanie takiego działania? Różnica wcale nie jest duża.


Wt paź 27, 2009 1:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt paź 02, 2009 14:06
Posty: 215
Post 
Nie. Jesli wiadomo ze ta osoba nie przezyje..ze nie ma szans na zanda poprawe i ta osoba odmawia leczenia a nie prosi o zabicie.

_________________
"Wydaje mi się, że widzę wszystko, całą nędze i całą wielkość, a nie widzę często, że depczę po cudach moimi gumowcami. Milowymi gumowcami, ale po cudach depczę. To jest przykre straszliwie. Smutne straszliwie to jest. I wstyd mi, ale ja się poprawie."


Wt paź 27, 2009 1:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57
Posty: 1591
Post 
Katolicy ze względu na swą doktrynę nie popełniają eutanazji. Jednakże katoświadomość nie pozwala innym decydować o sobie. Bo katolicy jesteście, a przecież katolicy wiedzą najlepiej, katolicy się napewno nie mylą, katolicy napewno robią dobrze - ba przecież mają poparcie Kościoła, a ten Ducha Świętego - tu nie może być mowy o pomyłce, katolik sprawdzał, katolik wie :]

_________________
MÓJ BLOG


Wt paź 27, 2009 9:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57
Posty: 1591
Post 
Cytuj:
a gdyby jednak twoja matka nie poszła do wiezienia? powiedzmy ze eutanazja jest legalna i twoja matka ci pomogla. wszystko odbyło się w szpitalu ,czysto sterylnie bez powikłań i zagrożeń pod kontrola lekarzy. w szpoitalu pewnie bedzie wiecej takich jak ty.... to normalne...po to mamy szpitale. ale wracając.... mama pomogła... pochował i z dumą żyje dalej i miesiąc później ogląda serwis informacyjny w telewizorni a tam że zada choroba kręgosłupa nie straszna i paralize sa już uleczalne (co z punktu widzenia nauki jest zupełnie prawdopodobne) i mama żałuje teraz że zabiła syna ze pozwoliła... i strzela sobie w głowe czy wiesza sie... nie wazne....

jaki jest powód jej smierci? rozwój medycyny... przypadek? nie...

ona umarła bo jej samolubny i nie myslący o niczym innym jak tylko o własnym konforcie i nie mogący znieść strachu przed cierpieniem synek, nie pomyslał o konsekwencjach jakie zgoda na smierć może mniec dla innej osoby.


Według mnie argument jest okropnie naciągany, ale cóż - nie może dla mnie być argumentem małe prawdopodobieństwo takiej sytuacji, bo hipotetycznie możliwa jest. Zatem rozpatrzmy ją:

Po pierwsze decyzja o wykonaniu woli syna nie będzie należała do matki. To nie ona musi sie na to godzić - syn ma prawo poprosić o eutanazję i kto wie, może nawet powstanie specjalna specjalizacja lekarska.

Po drugie eutanazja nie byłaby dokonywan ad hoc. Nie wyglądąłoby to tak, że obok łóżka każdrgo pacjenta leżała by strzykawka z trucizną i wszyscy czekali by tylko na jego zgodę, aby jak najszybciej go uśmiercić - nie, nie, nie. Decyzja byłaby oficjalna, pacjent byłby poinformowany o wszystkich swoich prawach, konsekwencjach, upewniano by się, czy napewno tego chce, a dopiero później wykonywanoby zabieg.

Po trzecie - argument z odkrycia lekarstwa na daną chorobę nie jest zbyt trafny i nie powinienem się tym może nawet zajmować. Jak dwudziestolatek jest chory to też nie można zrobić eutanazji, bo może jak będzie miał 70 lat to lek wynajdą? Brednie. Poza tym zastanów się nad tym czy postępy w medycynie są dokonywane natychmiastowo i bez wiedzy badaczy? Chyba nie. Z pewnością pacjent miałby informacje, że prowadzone są badania dające nadzieję nad lekiem na jego schorzenie. Przy ciężkich ibeznajdziejnych schorzeniach bdania byłyby nawet głośne - więc tutaj obawy nie ma (choć nadal uważam, że tłumaczyć tego nie trzeba było)

Po czwarte - ból matki. Podobna sytuacja była w filmie "Mgła" - podczas wojskowego eksperymentu dostają się z innego wymiaru do naszego swiata ohydne bestie. Po wielu perypetiach i wielu trupach w samochodzie z pustym bakiem zostaje kilka osób. Chcąc uniknąć przerażającej śmierci postanawiają się zastrzelić. Liczba kul jednak jest mniejsza o 1 niż ilość ludzi. Pewien facet więc bohatersko postanawia zostać przy życiu na pastwę potworów. Ludzie się zabijają (strzela też do swojego spiącego syna), po czym wychodzi z auta w przerażeniu. Kilka sekund później nadjeżdża wojsko - facet jest uratowany. Cała dramaturgia według mnie opiera się na śmierci tego nieświadomego dziecka - pozostałe osoby same podjęły decyzję. Problemem jest też wykonawca woli. Zmieńmy więc tą sytuację, tak aby bardziej przypominała problem eutanazji. Nie ma dziecka, pozostałe osoby strzelają do siebie same (bo są w stanie), lub strzela do nich ten facet, lecz nie jest z nimi emocjonalnie związany w żaden sposób. Dodatkowo mają radar i wiedzą, że dookoła nikogo ani widać ani słychać więc nie ma się spodziewać pomocy. Sytuacja już wygląda inaczej.

Po piąte każdy jest autonomiczną jednostką. Powodem śmierci matki jest samobójstwo. Jej problem właściwie. Każdy odpowiada tylko i wyłącznie za siebie. Czy Ty też nie wychodzisz do sklepu, bo jakby CIę ktoś napadł i zabił (prawdopodobieńśtwo o wiele większe niż nagłe wynalezienie leku na nieuleczalną chorobę) to Twoja matka mogłaby tego nie przeżyć? Czy byłbyś bezpośrednią przyczyną jej śmierci? A może w tym przypadku wińmy naukowców co lek wynaleźli?

Po szóste syn miał prawo do podjęcia decyzji za siebie. Nie jest to egoizm, a nawet gdyby był to nie jest to jeszcze moralnie niedopuszczalne. Nie powinien brać pod uwagę uczuć matki ojca, mnie ciebie czy ikogo innego - powód? My nie mamy odparzonych jaj. Poza tym ejst to szataż psychologiczny. Nie masz swobody działania bo jakaś osoba na której Ci zalezy grozi, że zrobi sobie coś złego - patologia. Gdyby matka powiedziałą CI "Nie żeń sie z tą kobietą, bo sie zabiję" - ozeniłbyś się bo byś ją kochał i matka by sie rzeczywiście zabiłą to czy byłbyś odpowiedzialny za jej śmierć? Chyba nie, to ona miała problem, Ty możesz sam decydować o swoim życiu.

Po siódme co wspomniałem na początku sytuacja ma nikłe znamiona prawdopodobieństwa. Teoretycznie mogę ją roztrząsać, ale w praktyce takimi hipotezami możnaby obalić wszystko. Jest nieprawdopodobna, bo ma założenia, które są albo niemożliwe, albo mało prawdopodobne: a) matka się zgodziła i sama dokonała wyboru na własną rękę b) wynaleziono lek w miesiąc na nieuleczalną chorobę. Tak można obalić wszystko:

- Sklep można okraść i zabić ekspedientkę - zamknijmy wsyzstkie sklepy
- mogą się rozwiązać zaplatać sznurówki i się potkniesz i zabijesz - zakażmy sznurowadeł

podając małoprawdopodobne i najdrastyczniejsze przykłady można obalić wszystko, wiec nie może to być argumentem w praktycznym tworzeniu praw.

_________________
MÓJ BLOG


Wt paź 27, 2009 9:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 28, 2009 15:22
Posty: 345
Post 
Anna27 napisał(a):
Nie jesteśmy Bogiem żeby im odbierać życie. Możemy nie leczyć ale nie np odłączać od aparatury czy podawać trucizne.


Tak możemy ich nie leczyć i mieć czyste łapki. Sęk w tym że ci umierający, nie leczeni ludzie umierają w agonii przez dłuższy czas.
Więc wnioskuję z Twojej wypowiedzi że lepiej dla nas jeśli będziemy patrzyli jak ktoś "zdycha" niż pozwolimy mu na godną śmierć której pragnie. W tym momencie to Ty bawisz się w Boga, odmawiając takiemu człowiekowi spełnienia jego prośby. Decydujesz o jego życiu.

Cierp w imię mojej moralności. :sciana:

_________________
leć wysoko! prosto pod sztandar WOLNOśCI!

Nigdy nie ufaj maszynom... i kobietom.


Wt paź 27, 2009 11:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 03, 2009 7:47
Posty: 1170
Post 
Lot Orła napisał:
Cytuj:
Sęk w tym że ci umierający, nie leczeni ludzie umierają w agonii przez dłuższy czas.

Proponuję wziąć pod uwagę słowa napisane przez djr: "jako ludzie mamy prawo (i pozwala na to KK) nie podejmować "nieuzasadnionych" prób podtrzymania życia." Należy zbadać czy stan chorego jest, czy nie jest kompatybilny z życiem

Epikuros napisał:
Cytuj:
Katolicy ze względu na swą doktrynę nie popełniają eutanazji. Jednakże katoświadomość nie pozwala innym decydować o sobie. Bo katolicy jesteście, a przecież katolicy wiedzą najlepiej, katolicy się napewno nie mylą, katolicy napewno robią dobrze - ba przecież mają poparcie Kościoła, a ten Ducha Świętego - tu nie może być mowy o pomyłce, katolik sprawdzał, katolik wie :]

Nie wiem czemu mają służyć wywody o nieomylności "katoświadomości". Ja natomiast nie miałbym nic przeciwko temu, aby prawo pozwalało dokonać wyboru. Na ten moment wychodzi, iż eutanazja jest zabroniona przez katolików, a to państwo stanowi prawo. To, że przykładowo moja skromna osoba się z tym całkowicie nie zgadza nie oznacza, że ktoś inny musi myśleć i postępować tak samo.


Wt paź 27, 2009 12:12
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Wydaje mi się, że w umieraniu nie jest najgorsza nawet sama śmierć która jest końcem zarówno radości jak i cierpienia ale właśnie świadomość, że umieramy. Nie wydaje mi się by obserwowanie jak powoli uchodzi z nas życie było czymś przyjemnym, to cierpienie nie tylko fizyczne ale też psychiczne. Oczywiście są ludzie którzy czują się gotowi przez to przejść ale dla innych to męczarnia i nie bardzo rozumiem poco ich zmuszać...


Wt paź 27, 2009 12:17
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34
Posty: 3243
Post 
Cytuj:
nie wiem jaka by było z katolickim żołnierzem.... twoj "argument" to ironia i nic wiecej....tylko po co?

Wiec nie wiesz a oceniasz?
Katolicy starajac sie uspokoic sumienie, tlumacza przykazanie nie zabijaj bardziej dosadnie; nie morduj. To jednak niczego nie zmienia bo morderstwo to celowe pozbawienie zycia, czego starannie uczy wojsko. Dlatego w wojsku byc nie powinni, jesli jednak sa, to nalezaloby zmienic spojrzenie na eutanazje.
Eutanazja jednego czlowieka jest niczym w stosunku do ognia zaporowego przeciw atakujacym zolnierzom.
Djr masz ciekawe podejscie do sprawy. Przejechanemu pomocy mozna nie udzielic, mimo, ze prawdopodobnie w niektorych, zaniechanych przypadkach, by przezyl a przy 110-letnim chorym na gruzlice kosci rozkladac rece, choc blaga o spokojna smierc. To hipokryzja.

_________________
Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz


Wt paź 27, 2009 12:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57
Posty: 1591
Post 
Cytuj:
Nie wiem czemu mają służyć wywody o nieomylności "katoświadomości". Ja natomiast nie miałbym nic przeciwko temu, aby prawo pozwalało dokonać wyboru. Na ten moment wychodzi, iż eutanazja jest zabroniona przez katolików, a to państwo stanowi prawo. To, że przykładowo moja skromna osoba się z tym całkowicie nie zgadza nie oznacza, że ktoś inny musi myśleć i postępować tak samo.




Te słowa dały mi nadzieję, że istnieją jeszcze katolicy, którzy nie pragną aby swoją doktryną "obdarowywać" innych :)

Jednakze jeśli ktoś jest katolikiem to podpisuje się pod katolicką doktryną i uznaje autorytet Kościoła - chyba tak nalezy to rozumieć? A jeśli episkopat pisze listy ofichjalne z potępieniem eutanazji to chyba w imieniu wszystykich katolików?

_________________
MÓJ BLOG


Wt paź 27, 2009 12:25
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 252 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15 ... 17  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL