Pamiętam czasy w mojej parafii kiedy obowiązkowo podchodziło się do balasków i klękało przy przyjmowaniu Komunii Św. Powiem tak:"to była masakra". Ta ciżba to niechcące potrącanie i czasami deptanie jeden drugiego. Mówię o okresach np świątecznych gdzie do komunii przystępuje kilkaset osób jednocześnie. Odkąd zapanował zwyczaj przyjmowania komunii na stojąco zapanował porządek i ład. Ludzie szybko nauczyli się podchodzić rzędem jeden za drugim. Na trzy osoby przed, przyklęka się. Nie wyobrażam sobie powrotu do dawniejszego bałaganu.
Myślę że skoro taki sposób jest dopuszczony przez episkopat to nie ma żadnego problemu. Najwięcej maja do gadania tacy, gdzie komunie przyjmuje kilka osób podczas Mszy Św. np Lefebryści.

Generalnie każdy w głębi serca powinien rozważyć czy uklęknąć czy nie, kościół może i zwolnił ale bardziej traktujmy, to jako danie nam wyboru. Takim budującym przykładem była dla mnie ostatnia droga krzyżowa po mieście. Wiało, lało z nieba ale część tłumu pomimo złej pogody potrafiła przyklęknąć przy każdej stacji.
Wracając do eucharystii jest, to dziękczynienie składane Bogu, wyjście z Jezusem w życie. Każdy, kto głębiej pozna tajemnice eucharystii nie będzie traktował sakramentu jak przyjęcie opłatka a w głębi rozważy z jaką czcią przyjąć komunię.

Tutaj chodzi również, żeby nie przejmować zwyczajów płynących z zachodu. A inną rzeczą jest radzenie sobie z Mszami gdzie jest dużo wiernych.

Uzależnianie jakości Komunii św. od postawy ciała trąci praktykami magicznymi.

1. nie może być tu mowy o jakiejś "jakości" - tu przyjmujesz Prawdziwego Boga do swojego przybytku
(wielu (nawet katolików) juz w to nie wierzy)
2. więc czy to na leżąco czy na siedząco, czy na klęcząco.. nie ma to znaczenia? - niedorzeczne stwierdzenie
3. nie śpij Pan

http://sanctus.pl/index.php?module=aktu ... ategoria=1 -dekret Arcybiskupa Bolonii w sprawie Komunii świętej


http://ekai.pl/wydarzenia/z_prasy/x3683 ... rgicznych/ - Kardynał Antonio Cañizares Llovera jest w Kościele katolickim odpowiedzialnym za realizację wymagań liturgicznych Benedykta XVI. Hiszpan został w 2008 przez papieża mianowany prefektem Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów.


Ojciec Św. Benedykt XVI, jeszcze jako prefekt Kongregacji d/s. Nauki Wiary w książce „Duch liturgii” z 2000r. napisał na temat postawy klęczącej: „(…) istnieją wpływowe środowiska, które próbują wyperswadować nam postawę klęczącą. Usłyszeć można, iż klęczenie nie pasuje do naszej kultury (czyli właściwie do jakiej?), iż nie wypada dojrzałemu człowiekowi, który wyprostowany staje naprzeciw Boga, lub też nie wypada to człowiekowi zbawionemu, który dzięki Chrystusowi stał się wolny i dlatego też nie musi już klęczeć. Zwyczaj klękania nie pochodzi z jakiejś bliżej nieokreślonej kultury – pochodzi z Biblii i biblijnego poznania Boga. (…)”
( Kard. J. Ratzinger, Duch Liturgii s. 164-165)

„(…) Tam, gdzie klęczenie to czysta zewnętrzność, zwykły akt zewnętrzny, tam staje się ono bezsensowne; jednakże także tam, gdzie ktoś próbuje ograniczyć adorację do sfery czysto duchowej nie ucieleśniając jej, tam akt adoracji gaśnie, bo czysta duchowość nie odpowiada istocie człowieka. Adoracja jest jednym z tych zasadniczych aktów, które dotyczą całego człowieka. Stąd w obecności Boga żywego nie wolno porzucić gestu ugięcia kolan. (…)”
( Kard. J. Ratzinger, Duch Liturgii, s. 170).

„(…) Być może zatem postawa klęcząca jest rzeczywiście czymś obcym dla kultury nowoczesnej, skoro jest ona kulturą, która oddaliła się od wiary i wiary już nie zna, podczas gdy upadnięcie na kolana w wierze jest prawidłowym i płynącym z wnętrza, koniecznym gestem. Kto uczy się wierzyć, ten uczy się także klękać, a wiara lub liturgia, które zarzuciłyby modlitewne klęczenie, byłyby wewnętrznie skażone. Tam gdzie owa postawa zanikła, tam ponownie trzeba nauczyć się klękać, abyśmy modląc się pozostawali we wspólnocie Apostołów i męczenników, we wspólnocie całego kosmosu, w jedności z samym Jezusem Chrystusem (…)”.
( Kard. J. Ratzinger, Duch Liturgii, s.172-173)

Dzisiaj niektórzy podkreślają godność człowieka tak mocno, że stopniowo zastępuje się kult Boga, kultem człowieka. I wydaje się, że coraz częściej człowiek adoruje siebie samego, a nie Boga.
Klękanie przed inną osobą jest zawsze oznaką szacunku dla kogoś większego. Najwyższym rodzajem szacunku jest cześć. Oto dlaczego od najdawniejszych czasów jest zwyczajem klękanie ludzi przed Bogiem i oddawanie Mu czci.

Znakem szacunku jest także postwa stojąca - choćby czczenie pamieci zmarłych, z szacunkiem na stojąco odmawiamy w trakcie MSZ św. modlitwę pańską.
Szacunek wynika ze stanu serca nie z pozycji nóg.

no nowy Kartezjusz
mądrzejsza niż kard.Ratzinger i Papież Benedykt razem wzięci

Nie mądrzejsza ....pamietająca słowa Jezusa, że wszelkie dobro i zło z serca pochodzi.
Można na klęczkach z serca pełnego złych emocji złorzeczyć i nie być zdolnym przekazać drugiemu człowiekowi znaku pokoju

to co piszesz jest zupełnie niezależne od zaleceń i nauk J.Ratzingera
On jest Piotrem, On najbliżej Prawdy

Niemniej nie zmienił, nie nakazał wprowadzenia postawy klęczącej podczas przyjmowania Komunii.
W czym zatem problem - kapłani udzielają i klęczącycmi i stojącym.
A Bóg zna czystośc serca, która jak Jezus mówił nie jest zależna od postawy ciała - Apostoławie przyjmowali z rąk Jezusa Komunię w postawie półleżącej.

według przekazu Emmerich apostołowie przyjmowali komunie w postawie klęczącej

ALus jak staniesz wkrótce przed Bogiem Stwórcą, gwarantuje Ci że padniesz na twarz przed Jego Potęgą,
nie bedziesz miała dylematu - czy może stanąć na baczność, czy też może troszkę głowe schylić..
sama do tego dojdziesz..
nik nie będzie miał problemu..
bedą natomiast inne problemy: "czemu ja taki głupi byłem?"

Straszenie rozmówcy - argument wart dyskutanta.

Na pewno nie dla Boga. Zresztą, gdyby jedynie klęcząca postawa była właściwe, w Komunii św. nie mogliby uczestniczyć inwalidzi na wózkach i obłożnie chorzy.

Objawienia prywatne nie należą do Tradycji. Można w nie wierzyć albo i nie - nie powoduje to zerwania więzi z Kościołem.

no strasznie niedorzecznosci piszesz panie
to oczywiste, że jak ktoś siedzi na wózku - to nie uklęknie



a w TRADYCJI nasi ojcowie i dziadowie od setek lat klęczeli i nie mieli z tym problemu,
problem ten powstał dopiero w ostatnich latach,
jak szedłem do I Komunii to nie do pomyslenia było! aby ktoś stał przy przyjęciu Pana Jezusa w Komunii sw - teraz to norma..
no to od kiedy zaczyna sie ta Tradycja ("stojąca" modernistyczna)? od 1970? czy moze 1980?