Dobre!
To dowodzi zakonspirowanego ateizmu w chrześcijaństwie B)

Daj spokój, bo aż szczypie po oczach
"Kto przelewa krew człowieka, tego krew przez człowieka będzie przelana, bo na obraz Boży uczynił człowieka." Rodz. 9,6

Raczej w kazeshiniarstwie

Co do twojego długiego postu - nie napisałem, że prawa naturalne = dekalog, czy że biorą się z dekalogu czy coś - ale właśnie te określenia w dekalogu najłatwiej obrazują te prawa, które każdy odczuwa.
Nie zabijaj - no zabijanie czy jest według ciebie dobre?
Nie kradnij - kradzież w każdy znaczeniu jest zła, tak?
Nie cudzołóż - wedle interpretacji głównie wydaje mi się by nie łazić z nie swoją do "łóżka"
itp. ogólnie da się pod te zapisy podciągnąć wiele spraw życia codziennego i moralnych dylematów.

Czy więc dekalog jest tworem boskim, czy jakiegoś rzeźbiarza to tak czy siak odpowiada on temu co ludzie uważają za moralne postępowanie.
owszem - od interpretacji wiele może zależeć, dlatego na przykład w samym średniowieczu palono czarownice itd. Ale system wartości w dekalogu jak najbardziej pasuje pod "prawa naturalne" moim zdaniem jako wskaźnik tych praw. Bo zapisać się ich i tak nie da - indywidualność interpretacji pozostaje.
Przy czym biblia+dekalog daje już dość duże rozumowanie tego, co kościół uważa za prawa jakimi człowiek z natury jest wyposażony. Ale to i tak temat rzeka jak juz pokazałeś swoim postem:D

Raczej w kazeshiniarstwie [/quote]


oj no ... come one....
już pytanie o to było już dopisałem, a wy dalej mi to samo cytujecie...
no przecież mówię, że tłumaczę jak to obecnie jest rozumiane... wierzący wierzy, ze po śmierci albo pójdzie do nieba, albo do piekła, piekło określane również jest jako śmierć, potępienie, zgubę itd itp. ...

PS. az mi sie smutno robi, ze tak mnie tu sie czepiacie nio..

sorry mój błąd. Miało być człowieka

@MARIEL
Mam wrażenie, że nie zrozumiałaś w pełni całości wywodu. Cała ta część dyskusji rozpoczęła się od konkretnej kontrowersji i jej dotyczy: mianowicie "prawa naturalnego". Ten termin jest używany jako propagandowa nazwa dla zasad etycznych pozornie neutralnych światopoglądowo, wspólnych wszystkim ludziom. Tymczasem taka nazwa to tylko przebranie, za którym kryje się etyka wyznaniowa. Co oznacza, że zarzuty o niekierowanie się "prawem naturalnym" są w istocie rzeczy zamaskowaną formą zarzutów o odrzucanie autorytatywnego nauczania Kościoła. Ni mniej, ni więcej. Zarzutami o to, że ateiści nie przyjmują, nie chcą przyjąć nauczania Kościoła za własne zasady moralne. Czego, jak powiadam, niektórzy szermierze "prawa naturalnego" zapewne nawet nie zauważają.

kto mieczem wojuje od miecza zginie

podobny schemat:)

ST jak już powiedziałem, jest metaforyczny, więc nie ma sensu traktować go jako "instrukcję postępowania krok po kroku"....
W niej Bóg przedstawiony jest Mściwy i Karze ludzi - mimo to nie pisze tu, że "zabijcie takiego" Nadal pisze będzie, i to przez człowieka, bardziej ostrzeżenie, tak jak mieczem, będziesz wojował, to sam możesz zginać. Będziesz chciał kogoś zabić, ten ktoś może się obronić i w obronie ciebie zabić. itd itp.
Nie czyń drugiemu co tobie nie miłe i tym podobne schematy ostrzegania.
Nadal czekam na cytat, który ci wskaże: "zabij" :P

PS..... ehh uczepiliście się mnie...a ja nie dam rade odpisywać każdemu...szczególnie jak tak dużo piszecie, potem wychodzi multipost po multipoście....

Jestem pod wrażeniem wywodu akruka.

Dodam dwa spostrzeżenia:
1) Zagrabienie pojęcia prawo naturalne i przez religię powoduje przewartościowanie, wykrzywienie rzeczywistego problemu praw naturalnych / praw człowieka wynikających z prostej podstawy tychże: człowiekowi należna jest godność oraz równe, sprawiedliwe traktowanie. Religia nakłada filtr: to Bóg jest źródłem prawa naturalnego a wykładnia jest w Biblii. Tylko tak wykrzywione podejście do problemów etycznych może doprowadzić do nienawiści, pogardy, określenia innych grzesznikami.
2) Religia w wyjątkowo perfidny sposób przejmuje też inne pojęcia: moralność (moralność określająca co jest dobre i złe dla ludzi nie może pokrywać się z moralnością wynikającą z Biblii) wolność sumienia (np ostatnia inicjatywa katolickich farmaceutów domagających się "klauzuli sumienia" - czyli prawnej możliwości odmówienia sprzedaży leku pacjentowi na podstawie własnego światopoglądu)

Oj nie Ciebie, tylko konkretnych słów
Ja czasami tak mam, że mi się taki mały gen złośliwości uaktywnia, jak mi jakiś taki kąsek w ucho lub w oko wpadnie Ale to nic osobistego Jak kogoś nie lubię, to w trochę innym tonie się wypowiadam i raczej konkretnie i personalnie się zwracam.
A u Ciebie sobie upstrokacam wypowiedzi tymi wszystkimi fajniusimi ikonkami

Co nie znaczy wcale, że mi tak szybko przejdzie

No, jak zwykle Doskonale rozumiem, postaram się odpisać,
ale już nie dziś.

i masz w tym rację.
Niektórzy tak uważają niestety i to jest smutne:(

...„15 Ktokolwiek obcuje cieleśnie ze zwierzęciem wylewając nasienie, będzie ukarany śmiercią. Zwierzę także zabijecie...

Użycie słowa także zabijecie sugeruje, że wszyscy wymienieni wczesniej (w przytoczonym wcześniej frag. księgi kapłańskiej) mają być zabici podobnie jak to zwierzę. Zatem nie chodzi o śmierc po śmierci.

nie doszukuj się:D
zwierze my zabijemy, bo zwierzęta zabija się dla jedzenia, to zwierze należy uwolnić od cierpień. Także jako odniesienie, że my, owszem, ale nadal nie ma odniesienia, że człowiek ma zabić człowieka. Bardziej to interpretuj jak człowiekiem ja się zajmę, a zwierze także zabijcie.

szczerze to w tym martwi mnie cos innego:

...
...
...
a jak nie wyleje?

Tak zwierzę zabijemy, podobnie jak zabijemy tych ludzi.



A dlaczego mam to interpretować inaczej niz jest napisane?
Nie naginaj.