Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 24, 2025 20:30



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 202 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14  Następna strona
 Boga chyba nie ma. Change my mind. 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N wrz 04, 2022 16:36
Posty: 437
Post Re: Boga chyba nie ma. Change my mind.
Przeemek napisał(a):
(...)
Ewangelia Mateusza rozpoczyna się wyraźnym potwierdzeniem, że Jezus Chrystus jest synem Dawida i Abrahama, podkreślając bezpośrednią ciągłość między Starym a Nowym Testamentem:
"1 Rodowód Jezusa Chrystusa, syna Dawida, syna Abrahama. 2 Abraham był ojcem Izaaka; Izaak ojcem Jakuba; Jakub ojcem Judy i jego braci; "... (Mt1)
W jaki spośób sprawdziłaś, że to jest nieprawda? Że Meteusz kłamał?

Albo:

W Łk 1:54-55, Maryja wychwala Boga: "Ujął się za sługą swoim, Izraelem, pomny na miłosierdzie swoje - jak przyobiecał naszym ojcom - na rzecz Abrahama i jego potomstwa na wieki"
W Łk 1:72-73, Zachariasz prorokuje o Jezusie, że Bóg "miłosierdzie okaże ojcom naszym i wspomni na swoje święte Przymierze, na przysięgę, którą złożył ojcu naszemu, Abrahamowi"
W Ga 3:29, Paweł pisze: "Jeżeli zaś należycie do Chrystusa, to jesteście potomstwem Abrahama i zgodnie z obietnicą - dziedzicami"
W Rz 4:16, Paweł nazywa Abrahama "ojcem nas wszystkich" w kontekście wiary


Te fragmenty jednoznacznie potwierdzają, że Jezus Chrystus, apostołowie i wczesny Kościół widzieli siebie jako wypełnienie obietnic danych Abrahamowi, a nie jako odrzucenie tej tradycji.
Próba oddzielenia Jezusa od Jego żydowskich korzeni i przedstawienie Boga Abrahama jako "ojca kłamstwa" - jak czynisz to Viono - jest fundamentalnie sprzeczna z nauczaniem samego Jezusa i całym Nowym Testamentem.


Przemek, duchowy Kosciol Chrystusa opiera sie na prawdzie, ktorej swiadectwo wydal narodzony z ducha Syn Bozy i ktora nadal jest objawiana przez dzialajacego na ziemi ducha prawdy.

Prawda objawienia to swiadoma obecnosc Chrystusa(Boga) wsrod wszystkich dzieci bozych, stanowiacych ten duchowy Kosciol, budowany przez Chrystusa wlasnie.

Prawda objawienia to nie jest zadna filozofia ani nauka, lecz swiadomosc istnienia w duchu jednosci z Ojcem i Synem, wynikajaca z poznania Ojca i Syna.


Kosciol o ktorym ty piszesz, to Kosciol zbudowany na hierarchi wladzy, na tradycji ludzkiej i na ludzkim klamstwie przejetym od JHWH.
W tym Kosciele wyznaje sie "Chrystusa ukrzyzowanego" i blogoslawi sie wiernych narzedziem zbrodni z wizerunkiem martwego czlowieka.
Wspomniany przez ciebie Kosciol odznacza sie brakiem swiadomosci istnienia w duchu i slepa wiara w zmartwychwstanie ciala, ktore jest "prochem".


Wt lut 25, 2025 14:50
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 23, 2017 0:53
Posty: 1803
Post Re: Boga chyba nie ma. Change my mind.
viona napisał(a):
Przemek, duchowy Kosciol Chrystusa opiera sie na prawdzie, ktorej swiadectwo wydal narodzony z ducha Syn Bozy i ktora nadal jest objawiana przez dzialajacego na ziemi ducha prawdy.

Dokładnie to, co mogliby powiedzieć katolicy, protestanci czy prawosławni. Każda tradycja chrześcijańska twierdzi, że opiera się na prawdzie objawionej przez Chrystusa.

To pokazuje fundamentalny problem w Twoim podejściu - nie przedstawiasz żadnego sposobu rozstrzygnięcia, dlaczego Twoja interpretacja tej prawdy miałaby być bardziej autentyczna niż interpretacje innych tradycji, które również twierdzą, że są prowadzone przez "ducha prawdy"?.

viona napisał(a):
Prawda objawienia to swiadoma obecnosc Chrystusa(Boga) wsrod wszystkich dzieci bozych, stanowiacych ten duchowy Kosciol, budowany przez Chrystusa wlasnie.

Viono, Twoje stwierdzenie brzmi jak coś, z czym mógłby się zgodzić każdy chrześcijanin - od katolika po baptystę.

Problem polega na tym, że ta piękna, ogólna definicja nie daje nam narzędzi do rozpoznania, które konkretne interpretacje Chrystusa, Boga, czy Pisma są prawdziwe. Różni ludzie mogą doświadczać tej "świadomej obecności" i dochodzić do całkowicie sprzecznych przekonań teologicznych - jak to rozstrzygnąć?

Duchowe doświadczenie jest niezbędne, ale potrzebuje obiektywnych punktów odniesienia, by nie prowadzić do teologicznego chaosu.

viona napisał(a):
Prawda objawienia to nie jest zadna filozofia ani nauka, lecz swiadomosc istnienia w duchu jednosci z Ojcem i Synem, wynikajaca z poznania Ojca i Syna.

To stwierdzenie podkreśla relacyjny, doświadczalny aspekt wiary chrześcijańskiej.
Masz rację, że istotą chrześcijaństwa jest żywa relacja z Bogiem, nie tylko intelektualne przyjęcie doktryn. Jezus mówił: "A to jest życie wieczne: aby poznali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga, oraz Tego, którego posłałeś, Jezusa Chrystusa" (J 17:3).

Jednak to poznanie nie jest jedynie subiektywnym odczuciem - ma konkretną treść i prowadzi do spójnego rozumienia tego, kim jest Ojciec i kim jest Syn. Gdy różne osoby twierdzą, że "poznały" Ojca i Syna, ale mają całkowicie sprzeczne rozumienie ich natury i relacji, przynajmniej jedna z tych osób musi być w błędzie.

Świadomość jedności z Bogiem jest kluczowa, ale potrzebuje zakorzenienia w objawieniu, które pozwala odróżnić prawdziwe poznanie od projekcji własnych wyobrażeń.

viona napisał(a):
Kosciol o ktorym ty piszesz, to Kosciol zbudowany na hierarchi wladzy, na tradycji ludzkiej i na ludzkim klamstwie przejetym od JHWH.
W tym Kosciele wyznaje sie "Chrystusa ukrzyzowanego" i blogoslawi sie wiernych narzedziem zbrodni z wizerunkiem martwego czlowieka.
Wspomniany przez ciebie Kosciol odznacza sie brakiem swiadomosci istnienia w duchu i slepa wiara w zmartwychwstanie ciala, ktore jest "prochem".

Twoja krytyka Kościoła ignoruje fakt, że sam Jezus ustanawiał określoną strukturę wśród swoich uczniów i powoływał się na ciągłość z tradycją Izraela.

Odrzucasz wyznawanie "Chrystusa ukrzyżowanego", ale sam Paweł (którego słowa czasem selektywnie cytujesz) pisał: "Postanowiłem bowiem, będąc wśród was, nie znać niczego więcej, jak tylko Jezusa Chrystusa, i to ukrzyżowanego" (1 Kor 2:2).
Ukrzyżowanie i zmartwychwstanie są centralnymi wydarzeniami chrześcijaństwa, poświadczonymi przez wszystkie Ewangelie.

Twierdzisz, że Kościół charakteryzuje się "brakiem świadomości istnienia w duchu i ślepą wiarą w zmartwychwstanie ciała", ale to zmartwychwstanie ciała było głoszone przez apostołów jako fundament chrześcijańskiej nadziei (1 Kor 15:12-19).

Te elementy, które odrzucasz jako "ludzkie kłamstwo", są centralnym przesłaniem Nowego Testamentu i były wyznawane przez chrześcijan od czasów apostolskich.

Twoje rozumienie wiary wydaje się być bardziej zakorzenione w gnostyckim dualizmie (gdzie materia jest zła, a tylko duch jest dobry) niż w autentycznym nauczaniu Jezusa i apostołów, którzy głosili zbawienie całego człowieka - ducha i ciała.


A poza tym..... Twoja krytyka tradycyjnego Kościoła odwołuje się do fizycznych atrybutów (krzyż jako "narzędzie zbrodni", "wizerunek martwego człowieka") i materialnych aspektów wiary ("zmartwychwstanie ciała"), jednocześnie próbując przeciwstawić je duchowości, którą uznajesz za prawdziwą.

To podejście ujawnia dualistyczne, niemal gnostyckie rozumienie rzeczywistości, gdzie to, co materialne, jest przedstawiane jako gorsze lub fałszywe w porównaniu z tym, co duchowe.
Jednak chrześcijaństwo od początku odrzucało taki dualizm. Wcielenie Słowa - "Słowo stało się ciałem" (J 1:14) - jest fundamentalnym wyrazem chrześcijańskiej wiary, że Bóg uświęca materię i fizyczność, a nie odrzuca je.

Podkreślając wyłącznie duchowy wymiar, ignorujesz integralną wizję zbawienia, które obejmuje całego człowieka. Twoje argumenty nie są merytoryczne, ponieważ:
- Nie wyjaśniasz, dlaczego odrzucasz krzyż, skoro sam Jezus mówił o jego znaczeniu (Mt 16:24)
- Nie uzasadniasz, dlaczego odrzucasz zmartwychwstanie ciała, które było centralnym elementem apostolskiego przepowiadania
- Nie przedstawiasz konkretnych dowodów, dlaczego Twoja interpretacja miałaby być bardziej autentyczna niż nauczanie apostołów

W istocie, Twoja krytyka nie opiera się na konkretnych, weryfikowalnych argumentach, ale na subiektywnych odczuciach i preferencjach, które ubierasz w język duchowej wyższości.


Wt lut 25, 2025 15:23
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00
Posty: 2042
Post Re: Boga chyba nie ma. Change my mind.
viona napisał(a):
Znalazlam: Hebr 1:5 (BT, BW...)
Do którego bowiem z aniołów powiedział kiedykolwiek: Ty jesteś moim Synem, Jam Cię dziś zrodził? I znowu: Ja będę Mu Ojcem, a On będzie Mi Synem.
"Odswiezam" pytanie: Czy ktos jest w stanie odpowiedziec mi konkretnie kiedy i w jaki sposob nastapilo "namaszczenie" Jezusa i przydzielenie mu funkcji Mesjasza? Kto dokonal tego "namaszczenia" i gdzie?
Przy okazji wylania sie nastepne pytanie ( a zarazem odpowiedz) o poczatek zaistnienia("zrodzenia") Syna Bozego, Jezusa Chrystusa.
Idacy, Mareta...co wy na to?

Viona, złapałem Cię na bezmyślności; bowiem w P:iśmie św. prawidłowo wydanym jest przypis, że jest to cytat z Psalmu 2,7. A jest to psalm intronizacyjny królów izraelskich. Zapewne śpiewany na cześć nowego króla. Jeżeli Hebr 2 zebrał tam cytaty z kilku ksiąg Starego Testamentu, które niekoniecznie mówiły proroczo o Chrystusie, to mają one tylko sens stosowany i nie wolno się nimi posługiwać za dowód o Chrystusie.
Chrystus był przedwiecznym Synem Boga Ojca i jest także obecnie Synem Ojca i nie wolno przypisywać mu jakiekolwiek nominacji na Syna w ciągu Jego życia. Nie było takiej nominacji. Było tylko objawienie tej prawdy słuchaczom nad Jordanem w trakcie chrztu: "To jest Syn mój umiłowany, w którym mam upodobanie", a nadto w cudzie Przemienienia Pana Jezusa na górze.


Wt lut 25, 2025 15:34
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 04, 2022 16:36
Posty: 437
Post Re: Boga chyba nie ma. Change my mind.
Przeemek napisał(a):
viona napisał(a):
Przeemek napisał(a):
(...)

Zobacz......To ja Ci oznajmiam, że mam relację z Bogiem, narodziłem się z Ducha, to moje subiektywne rozeznanie w Duchu, świadomie żyję w Duchu jako dziecko Boże - taka jest prawda - co Ty na to?



Przemek, jesli takie jest twoje doswiadczenie Boga i jesli jest ono poparte swiadomoscia Jego obecnosci w twoim istnieniu, to twoja radosc jest moja radoscia. Jestesmy oboje zywymi kamieniami w duchowym Kosciele Chrystusa na ziemi.

Jeśli faktycznie oboje jesteśmy narodzeni z Ducha i mamy autentyczną relację z tym samym Bogiem, to jak wyjaśnić fundamentalne różnice w naszym rozumieniu:

- Kim jest Bóg Starego Testamentu (JHWH)? Ty twierdzisz, że to "ojciec kłamstwa" i "morderca", ja - że to ten sam kochający Ojciec, którego objawił Jezus.

- Kim jest Jezus Chrystus? Ty sugerujesz, że Jezus był zwykłym człowiekiem, w którym później zamieszkał Chrystus (boski element), ja - że jest On odwiecznym Synem Bożym, w pełni Bogiem i w pełni człowiekiem.

- Jaka jest rola apostolskiego nauczania (w tym listów Pawła)? Ty je odrzucasz, ja widzę je jako natchnione objawienie.


Przemek, nie mam najmniejszego interesu ani zamiaru wyjasniac "fundamentalnych roznic w naszym rozumieniu", bo moje stanowisko nie wynika ze zrozumienia judeochrzescijanskiej historii lecz ze swiadomosci mojej duchowej natury, ktora to swiadomosc jest rezultatem dzialania Chrystusa.
W Kosciele Chrystusa nie rozpamietuje sie starych historii, lecz buduje sie nowa, duchowa rzeczywistosc prawdy.

Cytuj:
Ten paradoks pokazuje fundamentalny problem w filozofii subiektywnego doświadczenia duchowego bez obiektywnej weryfikacji. Logicznie niemożliwe jest, aby obydwie sprzeczne interpretacje były jednocześnie prawdziwe - albo Bóg Starego Testamentu jest "ojcem kłamstwa", albo jest kochającym Ojcem, którego objawił Jezus.


Moja "weryfikacja" jest subiektywna, bo moja swiadomosc obecnosci Boga jest rowniez subiektywna i niepowtarzalna.

Z toba jest tak samo, ale poniewaz nie jest to kwestia "rozumienia" lecz "swiadomosci" nie jestes w stanie poki co wejsc na kolejny stopien rozwoju duchowego.

Rozwoj duchowy odbywa sie w gore i do przodu a nie do tylu i w dol.
W twoim przypadku widze wyraznie krecenie sie w kolko i zawziete mielenie staroci.

Cytuj:
To właśnie dlatego potrzebujemy obiektywnych kryteriów weryfikacji - bo samo wewnętrzne przekonanie nie wystarczy do rozpoznania prawdy. Gdy różne osoby mają sprzeczne "objawienia", musi istnieć sposób na rozstrzygnięcie, które z nich jest prawdziwe.


A wiec rozstrzygaj, Przemek, wg przyjetych przez ciebie obiektywnych kryteriow.
Daje ci pierwszenstwo i zapewniam, ze zaakceptuje twoj wynik.

Cytuj:
Ten przykład doskonale ilustruje, dlaczego odrzucenie wszystkich autorytetów na rzecz wyłącznie subiektywnego doświadczenia prowadzi do duchowego i teologicznego chaosu.


U mnie bylo dokladnie odwrotnie. Chaos byl przed odrzuceniem autorytetow.
Teraz panuje w moim kosmosie idealny porzadek duchowy i "pokoj, ktory przewyzsza kazda mysl"


Wt lut 25, 2025 15:39
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 23, 2017 0:53
Posty: 1803
Post Re: Boga chyba nie ma. Change my mind.
Bład servera...


Wt lut 25, 2025 16:04
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 04, 2022 16:36
Posty: 437
Post Re: Boga chyba nie ma. Change my mind.
Atimeres napisał(a):
Viona, złapałem Cię na bezmyślności; bowiem w P:iśmie św. prawidłowo wydanym jest przypis, że jest to cytat z Psalmu 2,7. A jest to psalm intronizacyjny królów izraelskich. Zapewne śpiewany na cześć nowego króla. Jeżeli Hebr 2 zebrał tam cytaty z kilku ksiąg Starego Testamentu, które niekoniecznie mówiły proroczo o Chrystusie, to mają one tylko sens stosowany i nie wolno się nimi posługiwać za dowód o Chrystusie.


No jesli juz mnie "zlapales na bezmyslnosci", to z pewnoscia jestes tez w stanie odpowiedziec mi, jak to w koncu bylo z tym namaszczeniem Syna Bozego do funkcji Mesjasza.
Kiedy, gdzie , jak i kto dokonal tego namaszczenia?
A jesli to bujda na resorach to o czym my tu rozprawiamy.
Czy to, ze Jezus awansowal do "kaplana na wzor Melchizedeka" to tez bujda na resorach?

Cytuj:
Chrystus był przedwiecznym Synem Boga Ojca i jest także obecnie Synem Ojca i nie wolno przypisywać mu jakiekolwiek nominacji na Syna w ciągu Jego życia. Nie było takiej nominacji. Było tylko objawienie tej prawdy słuchaczom nad Jordanem w trakcie chrztu: "To jest Syn mój umiłowany, w którym mam upodobanie", a nadto w cudzie Przemienienia Pana Jezusa na górze.


Ja interpretuje to jako narodzenie sie czlowieka z ducha i swiadome zaistnienie Chrystusa(elementu boskiego) w czlowieku.

Ojciec ma w kazdym swoim dziecku upodobanie i nie wyroznia zadnego.
Kazde dziecko boze zna te sama prawde, ktora poznal Jezus, gdy narodzil sie w duchu.

Chrystus to duchowy aspekt Boga Ojca, ktory staje sie udzialem kazdego dziecka bozego w chwili przebudzenia duchowego(nowonarodzenia) i nikt nie ma prawa tego zmieniac ani tym manipulowac.

Dzieki temu mozliwa jest jednosc duchowa wszystkich dzieci bozych z Ojcem.

Narzucone przez KK zakazy i nakazy nie maja racji bytu w "nowym przymierzu" opartym na wolnosci w duchu i wynikajacej z tego milosci.

Kosciol Chrystusa w zaden sposob nie ogranicza dzieci bozych w ich wolnosci.

Dlaczego wiec KK osmiela sie mowic ludzom co wolno i czego nie wolno w kwestii interpretacji Biblii i innych spisanych historii i dokumentow zwiazanych z religiami?

Jakim prawem papieza uwaza sie za nieomylnego, kiedy przemawia ex cathedra



Wt lut 25, 2025 16:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51
Posty: 2179
Post Re: Boga chyba nie ma. Change my mind.
viona napisał(a):
Dlaczego wiec KK osmiela sie mowic ludzom ...

Jakim prawem papieza uwaza sie za nieomylnego, ...

[/i]

Dlaczego Viona ośmiela się mówić ludziom?

Jakim prawem Viona uważa się za nieomylną?

_________________
Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś,
kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.


Wt lut 25, 2025 17:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59
Posty: 2978
Post Re: Boga chyba nie ma. Change my mind.
Idący napisał(a):
Dlaczego Viona ośmiela się mówić ludziom?

Jakim prawem Viona uważa się za nieomylną?

Idący, :brawo: Dobre pytanie :ok:

Zarówno KK jak i Viona ośmielają się mówić, bo wiedzą co jest w Biblii i są pewni, że się nie mylą. To nie pierwszy przypadek, że o takie sprawy pytają ludzie/wyznawcy każdej religii. Odpowiedzi są jednak zbieżne.

Pewien derwisz z zakonu bektaszytow cieszył się powszechnym szacunkiem z uwagi na swą pobożność i cnoty. Ludzie często pytali go, jak osiągnął taką Świętość, a on powtarzał zawsze to samo: „Wiem, co jest w Koranie”.
Kiedyś w kawiarni, gdy właśnie udzielił komuś takiej odpowiedzi, jakiś półgłówek spytał:
— No dobrze, a co jest w Koranie?
— W Koranie — odparł bektaszyta — są dwa suszone kwiatki i list od mojego przyjaciela, Abdollaha.


Wt lut 25, 2025 18:04
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00
Posty: 2042
Post Re: Boga chyba nie ma. Change my mind.
viona napisał(a):
Atimeres napisał(a):
Chrystus był przedwiecznym Synem Boga Ojca i jest także obecnie Synem Ojca i nie wolno przypisywać mu jakiekolwiek nominacji na Syna w ciągu Jego życia. Nie było takiej nominacji. Było tylko objawienie tej prawdy słuchaczom nad Jordanem w trakcie chrztu: "To jest Syn mój umiłowany, w którym mam upodobanie", a nadto w cudzie Przemienienia Pana Jezusa na górze.
1) Ja interpretuje to jako narodzenie sie czlowieka z ducha i swiadome zaistnienie Chrystusa(elementu boskiego) w czlowieku.
2) Ojciec ma w kazdym swoim dziecku upodobanie i nie wyroznia zadnego.
3) Kazde dziecko boze zna te sama prawde, ktora poznal Jezus, gdy narodzil sie w duchu.
4) Chrystus to duchowy aspekt Boga Ojca, ktory staje sie udzialem kazdego dziecka bozego w chwili przebudzenia duchowego(nowonarodzenia) i nikt nie ma prawa tego zmieniac ani tym manipulowac.
5) Dzieki temu mozliwa jest jednosc duchowa wszystkich dzieci bozych z Ojcem.
6) Narzucone przez KK zakazy i nakazy nie maja racji bytu w "nowym przymierzu" opartym na wolnosci w duchu i wynikajacej z tego milosci.
7) Kosciol Chrystusa w zaden sposob nie ogranicza dzieci bozych w ich wolnosci.
8) Dlaczego wiec KK osmiela sie mowic ludzom co wolno i czego nie wolno w kwestii interpretacji Biblii i innych spisanych historii i dokumentow zwiazanych z religiami?
9) Jakim prawem papieza uwaza sie za nieomylnego, kiedy przemawia ex cathedra
Dla wygody ponumerowałem Twoje problemy. Nie wiem, czy odpowiem na wszystkie do końca, bo lekarz zabronił mi się pocić, a ja już, na samą myśl, że będę musiał odpowiadać swoimi konkretami, a a ta mi to zrozumie, jak wszystko dotąd, w jakimś innym, niby duchowym, niby buddyjskim języku, to już się spociłem :?
Ad 1. "Ja interpretuje to [te cytowane na górze teksty] jako narodzenie sie czlowieka z ducha i swiadome zaistnienie Chrystusa(elementu boskiego) w czlowieku".
No właśnie, co to znaczy narodzenie się człowieka z ducha? Jakiego ducha, trzeba konkretnie. Św. Piotr radzi: "Nie dowierzajcie każdemu duchowi, ale badajcie duchy, czy z Boga pochodzą"
A u Ciebie jakaś mgła? I co znaczy "świadome zaistnienie Chrystusa (elementu boskiego) w człowieku" Jak to zrozumieć ten element, masz jakieś na niego dowody?
Ad 2. "Ojciec ma w kazdym swoim dziecku upodobanie i nie wyroznia zadnego".
Ale Bóg Ojciec jednak wyróżnił Jezusa, i to w specjalnych okolicznościach; nie wiesz dlaczego?
Ad 3. "Kazde dziecko boze zna te sama prawde, ktora poznal Jezus, gdy narodzil sie w duchu"
Jaką prawdę? Czy Ty narodziłaś się w duchu, skoro nie znasz tej samej prawdy, co ja?
Ad 4. "Chrystus to duchowy aspekt Boga Ojca, ktory staje sie udzialem kazdego dziecka bozego w chwili przebudzenia duchowego(nowonarodzenia) i nikt nie ma prawa tego zmieniac ani tym manipulowac".
Duchowy aspekt Ojca - co to jest ten aspekt? To nie jest europejski język. Przebudzenie duchowe? No my go nie mamy, nie urodziliśmy się nad Gangesem...
Ad 5. "Dzieki temu mozliwa jest jednosc duchowa wszystkich dzieci bozych z Ojcem".
U nas nie znany takiej jednakowej jedności dzieci Bożych z Ojcem. Ta jedność zależy od uwierzenia w Ojca i jego Syna oraz osobowego Ducha Świętego i życia w jedności z tą Trójcą.
Ad 6. "Narzucone przez KK zakazy i nakazy nie maja racji bytu w "nowym przymierzu" opartym na wolnosci w duchu i wynikajacej z tego milosci."
Te zakazy i nakazy są nakazami z Biblii czyli od Boga pochodzą i podjęte są przez rozum; jeśli chcesz, to są nam narzucone, ale przez rozum oświecony wiarą.
Ad 7. "Kosciol Chrystusa w zaden sposob nie ogranicza dzieci bozych w ich wolnosci".
Nie ma na świecie absolutnej wolności człowieka. Wolność ograniczona jest odpowiedzialnością i obowiązkami wobec Boga, wobec ludzi i wobec samego siebie. Wolna jesteś o tyle, o ile te obowiązki przyjmujesz z miłością.
Ad 8. "Dlaczego wiec KK osmiela sie mowic ludzom co wolno i czego nie wolno w kwestii interpretacji Biblii i innych spisanych historii i dokumentow zwiazanych z religiami?"
Zasady interpretacji Biblii są takie same jak wszystkich ludzkich dokumentów i pism. Te zasady poznajemy w szkołach powszechnych, średnich itd. Są to ogólnoludzkie zasady, z uwzględnieniem języka kultury (która też jest rodzajem języka).
Ad 9. "Jakim prawem papieza uwaza sie za nieomylnego, kiedy przemawia [i]ex cathedra"
W akcie założenia Kościoła we wieczerniku Chrystus nazwał siebie Winnym Krzewem, a mu Jego latoroślami". Wcześniej, w trakcie przygotowywania paschy, Jezus, przewidując zdradę Piotra, powiedział: "Szymonie, Szymonie, oto szatan domagał się, aby was przesiać jak pszenicę, ale ja prosiłem za tobą, żeby nie ustała twoja wiara. Ty ze swej strony (nawróciwszy się) utwierdzaj twoich braci". Więc utwierdzanie braci we wierze zadaniem Piotra i jego następców.

W całej Ewangelii jest nadto wiele miejsca dla nauki o autorytecie i specjalnej pozycji Szymona Piotra. Jest i o "przekazaniu mu władza kluczy": Cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane i w niebie". Na Soborze Watykańskim I starano się tylko zawężyć tę władzę rozstrzygania o rozumieniu prawd wiary, gdyż w społeczeństwie, i tak dzieje się do dziś (jak z tą wypowiedzią pap. Franciszka o wielości religii), jest tendencja, by każdej wypowiedzi następcy Piotra przypisywać jakiś nadzwyczajny i nieomylny charakter.


Wt lut 25, 2025 19:14
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00
Posty: 2042
Post Re: Boga chyba nie ma. Change my mind.
Atimeres napisał(a):
Czyli czyny Jahwe są czynami Jezusa, w którego imieniu jest zresztą pierwiastek imienia Jahwe.
To proste.
Między JHWH - Bogiem, a Jezusem Chrystusem - Bogiem jest ciągłość osobowa. Powiedział: "Jak i Ojciec jedno jesteśmy", nie jednakimi, lecz jedno!


@Viona
"Atimeres, z powyzszym stwierdzeniem nie da sie w ogole dyskutowac."
Nic na to nie poradzę.

"Takie "prawdy" pozostana na zawsze w sferze wiary, bo tylko ta sfera cechuje sie szczegolna, jedyna w swoim rodzaju wlasciwoscia, czyli gruba skorupa, chroniaca wierzacych przed swiatlem objawienia."
Najpierw zasadami rozumowymi sprawdza się pisane źródła Objawienia Bożego, ich autorytet i zasady ich interpretacji. Potem rozpoznaje się prawdę, która dotyczy wiary: jak ona jest zapisana, jaki jest sens tekstu, na ile prawda jest oświetlona innymi źródłami i albo się w nią wierzy, albo nie, tak w każdą prawdę podaną w świeckiej nauce. Wreszcie przyjmuje się nią , jako Słowo Boga, z miłością, posłuszeństwem i zaufaniem, czyli wiarą religijną.

"Abraham byl tak szczelnie zaskorupiony, ze bez wahania podjal sie zamordowania swojego jedynego dziecka. To jest bohater judeochrzescijanskiej wiary i przyklad pokory wobec Boga, uznanej za najwyzsza chrzescijanska cnote."
Wtedy, w Kanaanie na Bliskim Wschodzie ofiary z dzieci pierworodnych były codziennością zwyczajową. Pan Bóg i ludzie przebaczają to Abrahamowi, bo nakaz tej ofiary był tylko próbą posłuszeństwa i właśnie w tym akcie Bóg zakazał na zawsze takiej praktyki. Dekalog jeszcze nie był ogłoszony, dopiero w czasach dalekiego potomka Abrahamowego, Mojżesza.

Cytuj:
Imię JHWH (ehje aszer ehje Jestem z wami) ma taki sam sens, jak przypisane przez Izajasza Chrystusowi imię Emmanuel (Bóg z nami). Sam Jezus nazywa się imieniem JHWH, gdy mówi Ja jestem (gr. ego eimi).


"Atimeres, "ja jestem" to "imie" kazdej rozumnej istoty zyjacej, wraz z JHWH i Jezusem"
Nie, nie każde "ja jestem" jest jednakowe. Jezus je wypowiada w specjalnych okolicznościach, w specjalny sposób, niekiedy nawet przypisując sobie to, co Bóg mówił o sobie.

Cytuj:
Problem Viony tkwi w tym, że nie bierze pod uwagę stopniowego rozwoju Bożego objawienia i żydowskiej wiary w Starym i Nowym Testamencie. Inaczej ona wygląda w księgach Mojżeszowych, doskonalej u proroków, a najdoskonalej w nauce i życiu Chrystusa.
[/quote]

@VIONA
"Skoro tak, to dlaczego religie tak uparcie tkwia w przeszlosci, zamiast koncentrowac sie na terazniejszosci, w ktorej dziala duch prawdy? Gdzie ty widzisz chociazby namiastke objawienia w ST?"
Były to czasy objawiania się Boga i jego woli względem nas. I do Tegoż Boga w chwale dążymy, bo On jest naszym celem życiowym. Dlatego nie możemy żyć nie wspominając jego objawienia się i objawienia Jego względcem nas woli.

"Zapowiedz przyjscia Mesjasza?...to niby ma byc to "rozwijajace sie stopniowo Boze Objawienie"...?"
Słowo Mesjasz ma dość szerokie opracowania w literaturze. Ten tytuł jest odnoszony do publicznych zadań Chrystusa, prorockiego (nauczycielskiego), kapłańskiego (uświęcającego nas) i królewskiego (inaczej pasterskiego, prowadzenie Ludu Bożego do Domu Ojca w niebie).


Wt lut 25, 2025 20:02
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 23, 2017 0:53
Posty: 1803
Post Re: Boga chyba nie ma. Change my mind.
viona napisał(a):
Przemek, nie mam najmniejszego interesu ani zamiaru wyjasniac "fundamentalnych roznic w naszym rozumieniu", bo moje stanowisko nie wynika ze zrozumienia judeochrzescijanskiej historii lecz ze swiadomosci mojej duchowej natury, ktora to swiadomosc jest rezultatem dzialania Chrystusa.
W Kosciele Chrystusa nie rozpamietuje sie starych historii, lecz buduje sie nowa, duchowa rzeczywistosc prawdy.
.....................................

Viona, Twoja odpowiedź: "nie mam najmniejszego interesu ani zamiaru wyjaśniać 'fundamentalnych różnic w naszym rozumieniu'" prowadzi do wniosku - jeśli oboje twierdzimy, że mamy autentyczną relację z tym samym Bogiem, ale nasze rozumienie tego Boga jest fundamentalnie sprzeczne, to logicznie przynajmniej jedno z nas musi się mylić.

Wyobraźmy sobie taką sytuację: oboje twierdzimy, że znamy osobiście tę samą osobę - powiedzmy Annę - ale mamy całkowicie sprzeczne opisy jej charakteru:
- Ja twierdzę, że Anna jest łagodną, kochającą, życzliwą osobą, która zawsze pomaga innym
- Ty twierdzisz, że Anna jest okrutna, kłamliwa i celowo krzywdzi ludzi

Oboje upieramy się, że znamy tę samą Annę osobiście, mamy z nią bliską relację i nasze doświadczenie jest autentyczne. Jednak te opisy są tak fundamentalnie sprzeczne, że logicznie rzecz biorąc:
- Albo mówimy o dwóch różnych osobach (mimo że używamy tego samego imienia)
- Albo przynajmniej jedno z nas musi się mylić co do prawdziwej natury Anny

Nie jest możliwe, aby ta sama osoba była jednocześnie skrajnie dobra i skrajnie zła. To podstawowe prawo logiki - zasada niesprzeczności.
Podobnie jest z Bogiem - jeśli Ty twierdzisz, że Bóg Starego Testamentu (JHWH) jest "ojcem kłamstwa" i "mordercą", a ja twierdzę, że jest kochającym Ojcem objawianym przez Jezusa, to co najmniej jedno z nas musi mieć błędne rozumienie Boga - nawet jeśli oboje wierzymy, że mamy autentyczną duchową relację.



Piszesz: "Moja 'weryfikacja' jest subiektywna, bo moja świadomość obecności Boga jest również subiektywna i niepowtarzalna" - to właśnie pokazuje problem, który podnosiłem. Jeśli każda subiektywna weryfikacja jest równie ważna, to jak wyjaśnić, że prowadzą do wzajemnie wykluczających się wniosków?

Wyobraźmy sobie, że pięć różnych osób twierdzi, że ma bezpośrednie objawienie od Boga:

Osoba A twierdzi, że Bóg objawił jej, iż powinniśmy kochać wszystkich ludzi
Osoba B twierdzi, że Bóg objawił jej, iż należy nienawidzić określoną grupę ludzi
Osoba C twierdzi, że Bóg objawił jej, że nie ma życia po śmierci
Osoba D twierdzi, że Bóg objawił jej, że reinkarnacja jest prawdą
Osoba E twierdzi, że Bóg objawił jej, że jest wiele bogów

Każda z tych osób może być całkowicie przekonana o prawdziwości swojego doświadczenia. Każda może twierdzić, że jej objawienie jest "subiektywne i niepowtarzalne", a jej weryfikacja opiera się wyłącznie na wewnętrznym przekonaniu.

Problem w tym, że te twierdzenia są wzajemnie sprzeczne - nie mogą być wszystkie jednocześnie prawdziwe. Bez jakichkolwiek obiektywnych kryteriów weryfikacji nie mamy sposobu, by rozstrzygnąć, które z tych objawień (jeśli którekolwiek) jest autentyczne.

To jak z osobami cierpiącymi na zaburzenia psychotyczne, które mogą mieć głębokie przekonanie, że komunikują się z pozaziemskimi istotami lub że są Napoleonem. Ich subiektywne doświadczenie jest dla nich realne i niepodważalne, ale to nie czyni go prawdziwym.

Dlatego zarówno w nauce, jak i w dojrzałej duchowości, potrzebujemy czegoś więcej niż tylko subiektywnego przekonania - potrzebujemy sposobów weryfikacji, które wykraczają poza nasze indywidualne odczucia.



Dalej stwierdzasz: "Z tobą jest tak samo, ale ponieważ nie jest to kwestia 'rozumienia' lecz 'świadomości' nie jesteś w stanie póki co wejść na kolejny stopień rozwoju duchowego" - znowu wydajesz osąd o moim stanie duchowym, mimo że wcześniej twierdziłaś, że każdy sam "w duchu może rozsądzić". Do tego zawiera też dokładnie ten rodzaj sprzeczności, o którym pisałem.

To jak sytuacja, w której ktoś mówi: "Każdy może oceniać swoje postępy w nauce języka francuskiego tylko sam dla siebie", a następnie stwierdza: "Widzę, że nie potrafisz jeszcze mówić płynnie po francusku i nie jesteś gotowy na zaawansowany poziom".

Albo jak terapeuta, który najpierw twierdzi: "Tylko ty sam możesz wiedzieć, czy jesteś szczęśliwy", a potem oznajmia pacjentowi: "Widzę, że nie osiągnąłeś jeszcze prawdziwego szczęścia".

Ta sprzeczność podważa wiarygodność całego stanowiska. Jeśli naprawdę wierzysz, że każdy sam może i powinien oceniać swój stan duchowy, to logicznie nie możesz jednocześnie wydawać autorytatywnych osądów o stanie duchowym innych osób.
Taka niespójność sugeruje, że w praktyce nie stosujesz zasad, które głosisz - co z kolei stawia pod znakiem zapytania cały Twój system przekonań o subiektywności doświadczenia duchowego i odrzuceniu autorytetów.


Twoje twierdzenie, że "Chaos był przed odrzuceniem autorytetów" jest subiektywnym odczuciem, ale obiektywnie Twoje wypowiedzi zawierają liczne sprzeczności logiczne:

- Odrzucasz autorytety, ale wydajesz autorytatywne osądy o stanie duchowym innych
- Powołujesz się selektywnie na Biblię, jednocześnie odrzucając jej całościowy autorytet
- Twierdzisz, że tylko subiektywne doświadczenie się liczy, ale oczekujesz, że inni uznają Twoją interpretację

Te sprzeczności pokazują, że Twoja deklarowana wolność od autorytetów nie prowadzi do większej spójności, ale do systemu, gdzie arbitralnie wybierasz, co uznajesz za prawdę, a co odrzucasz, bez logicznych kryteriów takich wyborów.


Śr lut 26, 2025 13:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51
Posty: 2179
Post Re: Boga chyba nie ma. Change my mind.
Przeemek napisał(a):
viona napisał(a):
Przemek, nie mam najmniejszego interesu ani zamiaru wyjasniac "fundamentalnych roznic w naszym rozumieniu", bo moje stanowisko nie wynika ze zrozumienia judeochrzescijanskiej historii lecz ze swiadomosci mojej duchowej natury, ktora to swiadomosc jest rezultatem dzialania Chrystusa.

Viona, Twoja odpowiedź: "nie mam najmniejszego interesu ani zamiaru wyjaśniać 'fundamentalnych różnic w naszym rozumieniu'" prowadzi do wniosku - jeśli oboje twierdzimy, że mamy autentyczną relację z tym samym Bogiem, ale nasze rozumienie tego Boga jest fundamentalnie sprzeczne, to logicznie przynajmniej jedno z nas musi się mylić.

Dodałbym do tego odniesienie się do końcówki cytatu, a mianowicie: "jest rezultatem dzialania Chrystusa", gdyż jest to gołosłownym stwierdzeniem nie popartym żadnymi faktami.
Równie dobrze ktoś może być Napoleonem, papieżem ...
Tym kimś, kto tak nagina świadomość może być (i prawdopodobnie jest) jakiś szatan. Może podszywać się pod JCh aby sprowadzać na manowce.
Nie wygląda to poważnie, gdy ktoś uzurpuje sobie ponadludzką wiedzę. Widzę duże podobieństwa między V oraz M. A może jedno dla drugiego to alter ego?

_________________
Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś,
kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.


Śr lut 26, 2025 14:06
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 04, 2022 16:36
Posty: 437
Post Re: Boga chyba nie ma. Change my mind.
Cytuj:
Atimeres napisał(a):
viona napisał(a):
Znalazlam: Hebr 1:5 (BT, BW...)
Do którego bowiem z aniołów powiedział kiedykolwiek: Ty jesteś moim Synem, Jam Cię dziś zrodził? I znowu: Ja będę Mu Ojcem, a On będzie Mi Synem.
"Odswiezam" pytanie: Czy ktos jest w stanie odpowiedziec mi konkretnie kiedy i w jaki sposob nastapilo "namaszczenie" Jezusa i przydzielenie mu funkcji Mesjasza? Kto dokonal tego "namaszczenia" i gdzie?
Przy okazji wylania sie nastepne pytanie ( a zarazem odpowiedz) o poczatek zaistnienia("zrodzenia") Syna Bozego, Jezusa Chrystusa.
Idacy, Mareta...co wy na to?

Viona, złapałem Cię na bezmyślności; bowiem w P:iśmie św. prawidłowo wydanym jest przypis, że jest to cytat z Psalmu 2,7.


Oto cytat Psalmu 2:7 opatrzony przypisem z Biblii Tysiaclecia:

7 Ogłoszę postanowienie Pana:
Powiedział do mnie:
«Tyś Synem moim,
Ja Ciebie dziś zrodziłem3.

8 Żądaj ode Mnie, a dam Ci narody w dziedzictwo
i w posiadanie Twoje krańce ziemi.
9 Żelazną rózgą będziesz nimi rządzić
i jak naczynie garncarza ich pokruszysz»4.


i przypis:

NT wskazuje na ściśle mesjański sens tego wiersza - odnosząc go do słów Bożych przy zstąpieniu Ducha Świętego pod postacią gołębicy na Chrystusa (Mk 1,11 par.),




Cytuj:
(...)A jest to psalm intronizacyjny królów izraelskich. Zapewne śpiewany na cześć nowego króla. Jeżeli Hebr 2 zebrał tam cytaty z kilku ksiąg Starego Testamentu, które niekoniecznie mówiły proroczo o Chrystusie, to mają one tylko sens stosowany i nie wolno się nimi posługiwać za dowód o Chrystusie.
Chrystus był przedwiecznym Synem Boga Ojca i jest także obecnie Synem Ojca i nie wolno przypisywać mu jakiekolwiek nominacji na Syna w ciągu Jego życia. Nie było takiej nominacji. Było tylko objawienie tej prawdy słuchaczom nad Jordanem w trakcie chrztu: "To jest Syn mój umiłowany, w którym mam upodobanie", a nadto w cudzie Przemienienia Pana Jezusa na górze.



Atimeres, w zwiazku z powyzszym to nie ty mnie, lecz ja ciebie, "zlapalam na bezmyslnosci".

Nastepnym razem postaraj sie nabić swoja pukawke zanim wystrzelisz.


Cz lut 27, 2025 13:20
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 04, 2022 16:36
Posty: 437
Post Re: Boga chyba nie ma. Change my mind.
george45 napisał(a):
(...)

Zarówno KK jak i Viona ośmielają się mówić, bo wiedzą co jest w Biblii i są pewni, że się nie mylą.



O co ci chodzi, szanowny "george45"?...bo nie nadazam za twoim tokiem myslenia...


Cz lut 27, 2025 14:05
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 04, 2022 16:36
Posty: 437
Post Re: Boga chyba nie ma. Change my mind.
Idący napisał(a):
Dodałbym do tego odniesienie się do końcówki cytatu, a mianowicie: "jest rezultatem dzialania Chrystusa", gdyż jest to gołosłownym stwierdzeniem nie popartym żadnymi faktami.
Równie dobrze ktoś może być Napoleonem, papieżem ...
Tym kimś, kto tak nagina świadomość może być (i prawdopodobnie jest) jakiś szatan. Może podszywać się pod JCh aby sprowadzać na manowce.
Nie wygląda to poważnie, gdy ktoś uzurpuje sobie ponadludzką wiedzę. Widzę duże podobieństwa między V oraz M. A może jedno dla drugiego to alter ego?


Idacy, nie pojmujesz spraw duchowych i w zwiazku z tym probujesz mnie osmieszyc i wyszydzic.

"Nie mozesz mna manipulowac wiec probujesz manipulowac innymi aby zle o mnie mysleli".

To sie nazywa mowa nienawisci.


Cz lut 27, 2025 14:17
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 202 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL