Taaak?......to nie wiesz, że Twoje ciało jest świątynią Boga (1 Kor 6,19).

Alus
Dlaczego podchodzac do Biblii stosujesz egzegeze indukcyjną?
Czyzbyś nie znal egzegezy gramatycznej?
Jnaczej mowiac:
Tekst ten dotyczy Koryntian i sam w sobie nie moze byc dowodem zastosowania go do pózniejszych
pokoleń chrzescijan.
Widzisz roznice miedzy zwrotem "wasze ciało"(koryntian),a twoim okresleniem "twoje cialo" w stosunku
do maraskina?
Warto stosowac Metody lingwistyczne w podejsciu do Pisma!

Rozne "muzulmany" chca pomoc katolikom w tym wyrzeczeniu, to znowu nie podoba sie naszej forumowej kolezance Teresse! Kto dojdzie do ladu z Wami?

No to należ wyciepnąć go do kosza
Nie wiem tylko w czym polega różnica między ciałem Koryntian a moim.

Alus
Zapoznaj sie z naukowymi metodami egzegetycznymi,to wtedy różnice zobaczysz gołym okiem.
Na początek polecam metodę historyczno-krytyczną.

Czyżby?
http://kazeku.republika.pl/synod/syn-9811.html

Albowiem prawo Ducha, który daje życie w Chrystusie Jezusie, wyzwoliło cię spod prawa grzechu i śmierci. (3) Co bowiem było niemożliwe dla Prawa, ponieważ ciało czyniło je bezsilnym, [tego dokonał Bóg]. On to zesłał Syna swego w ciele podobnym do ciała grzesznego i dla [usunięcia] grzechu wydał w tym ciele wyrok potępiający grzech, (4) aby to, co nakazuje Prawo, wypełniło się w nas, o ile postępujemy nie według ciała, ale według Ducha. (5) Ci bowiem, którzy żyją według ciała, dążą do tego, czego chce ciało; ci zaś, którzy żyją według Ducha - do tego, czego chce Duch. (6) Dążność bowiem ciała prowadzi do śmierci, dążność zaś Ducha - do życia i pokoju. (7) A to dlatego, że dążność ciała wroga jest Bogu, nie podporządkowuje się bowiem Prawu Bożemu, ani nawet nie jest do tego zdolna. (8) A ci, którzy żyją według ciała, Bogu podobać się nie mogą. (9) Wy jednak nie żyjecie według ciała, lecz według Ducha, jeśli tylko Duch Boży w was mieszka. List do Rzymian 8

Nasze ciało może być Świątynią Boga wtedy kiedy będziemy żyć według Ducha, nie ciała.

I gdzie tu niby zalecenia Pawła, aby "wyrzec się własnego ciała"?
Ja oczytuję aby wyrzec się grzechu dogadzając ciału i przedkładając cielesne doznania nad sferę duchową.

Nie twórz problemów tam gdzie ich nie ma. Jeżeli nie potrafisz odczytać z moich wypowiedzi tego co przybliżyłem także z Pisma, to po co mam dalej Ci to tłumaczyć? Spowoduje to jedynie wzajemną nienawiść, chyba że właśnie do tego chcesz doprowadzić?

Na pocieszenie pozotaje mi świadomość, że mam partnera niedokua - Dural tez nie potrafi zrozumieć Twojej wypowiedzi

Wg. mnie ateizm odrzuca wiarę w Boga jako źródło wszystkiego. Ateizm opiera się na nauce, która jest w stanie wszystko tłumaczyć. Ateizm popycha świat do przodu. To nauka sprawia, że ludzie są leczeni z chorób. To wiedza oparta na poznaniu, doświadczeniu przybliża nas do nieznanego. Wg mnie tym nieznanym może być zapanowanie nad samym sobą i światem (rozumianym jako wszystko, co się znajduje w kosmosie). Wiemy już z czego zbudowany jest człowiek. Wiemy z czego powstał i jak to się odbywało na przestrzeni miliardów lat. Jesteśmy o krok od tego aby sami tworzyć człowieka i kształtować go wg potrzeb.

Dyskusja zeszła z tego co ateizm dał światu, na temat dlaczego nie wierzyć w Boga...

Dlaczego wierzyć w Boga?

Humanizm, z którego wyrósł ateizm, dał światu wielką różnorodność poglądową w stosunku do dwóch walczących sił - świata chrześcijaństwa i świata islamu.

A sam ateizm na pewno dał wielu ludziom alternatywę w wyborze poglądów
Juz zasadne staje się pytanie czy wierzysz w Boga, nie koniecznie zadawane oskarzonemu o herezję

Joł.
1. Więcej czasu (nie muszę uczęszczać na spędy)
2. Brak lęku przed śmiercią (normalna rzecz każdy umrze)
3. Mniej dylematów. (nie tworzę sobie urojonych zakazów)
4. Zdrowie psychiczne (nie martwię się że ktoś mnie cały czas obserwuje)
5. Ważne. Mam poczucie że moje życie jest moja własnością i sam decyduje co mogę zrobić.
7. Chyba te sześć wystarczy

Nie ma głupich pytań. Są głupie odpowiedzi. Prawda?

Iluzja.....
Lęku przed śmiercią nie unikniesz gdy dojdziesz do etapu zejścia, teraz jesteś odważny, bo w perspektywie nie przewidujesz zgonu.
Czy się martwisz czy nie, Ktoś Cię stale obserwuje.
O życiu też decydujesz w ograniczonej skali - nie znasz swej przyszłości nawet na moment.