Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Autor |
Wiadomość |
haneke
Dołączył(a): Śr gru 21, 2011 15:59 Posty: 5
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Jeżeli chodzi o polemiki wierzących z niewierzacymi to według mnie, rodzaj rozmowy i jej jakośc zależy od tego, czy każda, badź jedna ze stron jest ignorantem czy jest otwarta na inne poglady. Ja wychowałam sie w rodzinie ateistycznej i to, czego uczono mnie w domu, to przede wszystkim miłości do bliźnich. Wielokrotnie zdarzyło mi sie rozmawiać z katolikami, którzy w desperacki sposób pragneli mnie nawrócić na wiare KK. Osoby tego typu były bardzo nietolerancyjne, istniała dla nich jedyna prawda KK i biblia i nie byli w stanie zaakceptować innego rodzaju myślenia. Mam też wspaniałych przyjaciól którzy są głeboko praktykujacymi katolikami i uwielbiam z nimi rozmawiać na tematy związane z życiem z Bogiem z miłoscią do innych ludzi, są to osoby które przede wszystkim skupiają sie na tym co nas łączy, nie na tym co nas dzieli. Na tym kim jesteś a nie w co wierzysz. To oczywiste że niektóre osoby potrzebują wierzyć w Boga. Mają do tego pełne prawo, tym bardziej jeżeli to czyni ich szcześliwymi i pomaga im żyć w radości i rozprzestrzeniać miłośc do wszystkich istot żyjących na ziemi. Inne osoby wierzą nauce i nie potrzebują Boga, bo wierzą w swoją własną siłe umysłu i serca i to tez jest okej. Najważniejsze żeby kochać sie wzajemnie. Tego uczą wszystkie religie. Szkoda tylko że czesto o tym zapominamy. Znalazłam tutaj wypowiedz która bardzo mnie zaskoczyła: majanovak napisał(a): Wiec jest to Twoje Slowo przeciwko temu co mowi Biblia? Tak? A co powiesz, ze Biblia przepowiedziala tysiace proroctw, z ktorych wiele sie wypelnilo..? A co powiesz, ze zmartwychwstanie Jezusa jest udowodnionym faktem historycznym i sa na to dowody naukowe..? Czy teraz troche 'malo' nie wyglada Twoje Slowo przeciwko Bozemu..? co..?
Nie rozumiem jak można sie powoływać na Biblię w taki sposób, Biblię, której rodowód nie jest jednoznacznie naukowo wytłumaczony i zawiera w sobie tyle treści ile jesteśmy w stanie z niej wyczytać. Pytanie czy autor tego tekstu myśli samemu, czy Biblia jest jego zewnetrzna inteligencją? Które proroctwa z biblii sie spełniły i jakie sa na to dowody naukowe? I bardzo mnie ciekawi jakie sa realne dowody naukowe na zmartwychwstanie Jezusa??? Ja polecam do Przeczytania ksiazke pod tytułem Jezus Mężczyzną napisaną przez Barbare Thiering Jest to bardzo interesujący dowód na istnienie Jezusa jako człowieka. Autorka studiowała teologię i jest wierzącą oraz praktykującą katoliczką. Jej praca naukowa jest bardzo interesujaca. Przedstawia fakty historyczne związane bezpośrednio z historią Nowym Testamentem. Książka zawiera także bardzo interesujące tłumaczenie Biblii jako symbolicznego dziennika historycznego. Można sie zgadzać albo nie z tym co pisze, w każdym razie jest to praca na tyle ciekawa ze warto ja przeczytać i ocenić samemu.
|
Cz gru 29, 2011 15:29 |
|
|
|
 |
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
haneke napisał(a): Najważniejsze żeby kochać sie wzajemnie. Tego uczą wszystkie religie. Nie wszystkie.
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
Cz gru 29, 2011 15:35 |
|
 |
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Soul33 napisał(a): majanovak napisał(a): nie trafiaja do mnie Twoje argumenty Nawet ich nie rozumiesz, więc jak mogą trafić? Przez kilka postów starałem się wytłumaczyć, na czym polegają podstawy selekcji naturalnej, a Ty nadal nie wiesz. Znudziło mi się. Alez ja to rozumiem Soulu, ale Ty caly czas plywasz tylko po powierzchni, a to za malo. I rozumiem tez, ze powtarzanie wciaz tego samego jest nudne. Dlatego przydaloby sie cos wiecej i glebiej.
|
Cz gru 29, 2011 15:49 |
|
|
|
 |
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Necromancer napisał(a): @majanovak
Jesteś wspaniałym przykładem tego jak nie należy rozmawiać z ateistami. Na takich przypadkach jak ty sporo ludzi wyrabia sobie negatywne zdanie o wierzących. Sądząc po twoich pytaniach albo trollujesz albo zatrzymałaś się w intelektualnym rozwoju, gdzieś na poziomie przedszkolaka. Co ja mówię, gdybym niektóre twoje pytania zadał mojemu kilkuletniemu bratankowi, złapałby się teatralnie za głowę i powiedział, że chyba jestem głupi - cóż dzieci już tak mają, że mówią to co myślą. Pytania to pytania, kazdy zadaje wlasne, jeden mysli, ze jest banalnie proste, ale wpraktyce pokazuje, nie umie na nie odpowiedziec..
|
Cz gru 29, 2011 15:52 |
|
 |
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Liza napisał(a): Necromancer napisał(a): @majanovak Jesteś wspaniałym przykładem tego jak nie należy rozmawiać z ateistami. Na takich przypadkach jak ty sporo ludzi wyrabia sobie negatywne zdanie o wierzących. Sądząc po twoich pytaniach albo trollujesz albo zatrzymałaś się w intelektualnym rozwoju, gdzieś na poziomie przedszkolaka. Zrozumiałam, że osoba wierząca to taka, która zatrzymała się w rozwoju intelektualnym na poziomie przedszkolaka. Możesz doprecyzować czy we wszystkich obszarach rozwoju? Pierwsze zdanie, które przywołałam (w mojej ocenie) nie ma żadnego znaczenia z tematem. Nie różnicuję ludzi na wierzących i niewierzących, ale na mądrych i mniej mądrych. Rozmawiając z niewierzącymi mogę jedynie inaczej dobierać argumenty w tematach, gdzie jest to tylko możliwe. Różnicowanie ludzi ze względu na wiarę dowodzi niskiej kultury osobistej u niewierzącego i choroby na człowieka u wierzącego. To religijna choroba na człowieka, czyli pogarda dla człowieka motywowana wiernością dla Boga. Rzucano kamieniami, myśląc, że Bogu wyrządza się przysługę, ale w tym czego broniono nie było już Boga. Jeśli protestant uczy katolika (rozgarniętego) jak nie ma się modlić to też choruje na człowieka. Przeszkodą w dyskusji są nasze zranienia, wartości do których jesteśmy emocjonalnie przywiązani. Jeśli ktoś zaprzeczy tym wartościom, uzna je za pozorne wtedy wybuchamy żalem, protestem czy gniewem. Inną przeszkodą jest pragnienie władzy, nie chcemy przekonać, ale chcemy zapanować. Pragnienie władzy zamiast przekonywać, klasyfikuje. Czy jesteś ze mną, z kim trzymasz? Rozum apostolski (wg Tischnera) potrafi wznieść się ponad podziałem i widzieć człowieka. Rozum polityczny tego nie potrafi- musi dzielić, przeciwstawiać. Dokladnie, i probujac pokazac swoja wyzszosc ujawnia zarazem malosc i slabosc swojego charakteru.. Tak jakby pytania niewierzacych byly lepsze i madrzejsze niz pytania, ktore zadaje osoba wierzaca..
|
Cz gru 29, 2011 15:56 |
|
|
|
 |
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Necromancer napisał(a): Cytuj: To religijna choroba na człowieka Co to znaczy? Człowiek jest chorobą? Tu raczej chodzi o male i ciasne myslenie..
|
Cz gru 29, 2011 15:59 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Necromancer napisał(a): No to źle zrozumiałaś. Napisałem, że niektórzy mogą sobie wyrabiać zdanie na temat wierzących na postawie takich polemistów jak powyżej w dyskusji. Widzisz, tylko, że dyskusja dotyczy konkretnej osoby. Ty klasyfikujesz ja jako wierzącą/niewierzącą, porównujesz z innymi wierzącymi (uczyniłeś to nie wnikając nawet w jej wyznanie). To myślenie uproszczone. Cytuj: Co to znaczy? Człowiek jest chorobą? Osoba inteligentna nie czepia się nazewnictwa w przypadku wyjaśnienia jej obrazu klinicznego choroby. To choroba człowieka, który nie widzi nadrzędności człowieka w stosunku do religii. Tischner nazywa to religijną chorobą na człowieka. Chorobą jest wszystko co nie jest zdrowiem: w kategoriach fizycznych, psychicznych czy duchowych. Cytuj: Powiedziałbym, że ten ktoś jest zabobonny. Też znam niewierzących, choć nie zadeklarowanych ateistów czy agnostyków, którzy noszą talizmany, nabierają się na dziwactwa new age, czy są po prostu przesądni. A ja znam wielu ludzi, którzy nie znają siebie. Nie wiedzą kim są naprawdę, ponieważ nie mają wglądu w siebie. Na zewnątrz prezentują poglądy, które uznaje się w ich środowisku za nowoczesne i godne myślącego człowieka....swoich poglądów nie mają, bo nigdy nie myśleli. Zadawalali się medialną papką. W mojej ocenie, zbyt łatwo oceniasz nie mając ku temu rzetelnych danych. Cytuj: Zadeklarowany ateista ma już ustalony światopogląd, w każdym razie, przynajmniej w kwestii istnienia istot nadprzyrodzonych. To powinna być podstawa. Często kilka zdań dalej cały światopogląd potrafi runąć jak domek z kart. Uważam jednak, że człowiek ma prawo do szukania swej drogi w życiu i dokąd uczciwie szuka to jest szansa na znalezienie. Jeśli uzna, że zna wszystkie odpowiedzi dotyczące spraw duchowych to zatrzymał się w rozwoju. Idzie przez życie śpiąc.
|
Cz gru 29, 2011 16:07 |
|
 |
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
haneke napisał(a): Znalazłam tutaj wypowiedz która bardzo mnie zaskoczyła: majanovak napisał(a): Wiec jest to Twoje Slowo przeciwko temu co mowi Biblia? Tak? A co powiesz, ze Biblia przepowiedziala tysiace proroctw, z ktorych wiele sie wypelnilo..? A co powiesz, ze zmartwychwstanie Jezusa jest udowodnionym faktem historycznym i sa na to dowody naukowe..? Czy teraz troche 'malo' nie wyglada Twoje Slowo przeciwko Bozemu..? co..?
haneke napisał(a): Nie rozumiem jak można sie powoływać na Biblię w taki sposób, Biblię, której rodowód nie jest jednoznacznie naukowo wytłumaczony i zawiera w sobie tyle treści ile jesteśmy w stanie z niej wyczytać. Pytanie czy autor tego tekstu myśli samemu, czy Biblia jest jego zewnetrzna inteligencją? Które proroctwa z biblii sie spełniły i jakie sa na to dowody naukowe? I bardzo mnie ciekawi jakie sa realne dowody naukowe na zmartwychwstanie Jezusa??? 'Biblia zewnetrzna inteligencja'..?! Bardzo dziwne sformuowanie, a moze ta osoba po prostu wierzy w Boga i Jego Slowo..? Komus trzeba wierzyc przeciez, czemu nie Bogu..? Ludzie mowia rozne rzeczy, kazdy wierzy w cos innego, bo inni ludize mieli na niego wplyw, w innym srodowisku sie wychowal, naukowcy tez nie mowia jednym glosem, wiec dlaczego nie zaufac Bogu? Bardzo polecam Ci filmik dziennikarza - bylego ateisty i ewolucjonisty, ktory po ok.2 letnich badaniach naukowych nawrocil sie do Chrystusa po zgromadzeniu faktow i informacji odnosnie zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. Teraz sam wszystkich przekonuje do tego w co sam uwierzyl: http://www.youtube.com/watch?v=qQuvsGe3VL0Ale widzisz ale tak to juz jest, ze jak wierzysz to nie milczysz. Nie da rady. haneke napisał(a): Ja polecam do Przeczytania ksiazke pod tytułem Jezus Mężczyzną napisaną przez Barbare Thiering Jest to bardzo interesujący dowód na istnienie Jezusa jako człowieka. Autorka studiowała teologię i jest wierzącą oraz praktykującą katoliczką. Jej praca naukowa jest bardzo interesujaca. Przedstawia fakty historyczne związane bezpośrednio z historią Nowym Testamentem. Książka zawiera także bardzo interesujące tłumaczenie Biblii jako symbolicznego dziennika historycznego. Można sie zgadzać albo nie z tym co pisze, w każdym razie jest to praca na tyle ciekawa ze warto ja przeczytać i ocenić samemu. Oczywiscie, ze ja wierze, ze Jezus byl czlowiekiem, i jako czlowiek urodzil sie w ciele mezczyzny. Biblia o tym mowi, wiec to nie jest raczej zaskoczeniem dla mnie. Raczej polecam powyzszy filmik, bo to powinno zmienic sposob patrzenia na Jezusa i moze tez bardziej przyjrzec sie slowom, ktore mowil - czy nie powinnismy cos zrobic, jakos na nie odpowiedziec, jesli to co mowi jest prawda. Na koniec chce powiedziec, ze ja rozumiem rozne ataki na wierzace osoby, ponizanie ich itd. bo to co mowia niejednokrotnie jest po prostu niewygodne dla ucha, to nie jest to co ucho lechce.. a kto chce sluchac takich rzeczy.. Ale jak ktos wierzy Jezusowi, to wierzy Slowom Biblii. Zreszta na czyms wiara musi sie opierac.. Biblia mowi jasno: "Biorę dziś przeciwko wam na świadków niebo i ziemię. Położyłem dziś przed tobą życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierz przeto życie, abyś żył, ty i twoje potomstwo," Bog podpowiada wybierz zycie.. ale decyzja nalezy do kazdego z nas, nie mozna jej podjac za kogos, nie ma tez 'grupowego ubezpieczenia'..
|
Cz gru 29, 2011 16:18 |
|
 |
Necromancer
Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51 Posty: 744
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
majanovak napisał(a): Pytania to pytania, kazdy zadaje wlasne, jeden mysli, ze jest banalnie proste, ale wpraktyce pokazuje, nie umie na nie odpowiedziec.. Pytania, podobnie jak odpowiedzi, mogą być poprawnie postawione bądź niepoprawnie. Czasem mogą być wręcz idiotycznie głupie. Szczególnie, gdy ktoś odrzuca, bądź nie zna ogólnie dostępnej wiedzy. Choć pytanie, które może zadać paroletnie dziecko jest dlań właściwe, bo niewiele jeszcze rozumie, to dla kogoś starszego będzie tylko świadczyło o nim samym. Liza napisał(a): To myślenie uproszczone. Być może. Daję tylko do zrozumienia, że zaśmieca mi wątek głupimi postami. Jedyna pozytywna rzecz polega na tym, że daje przykład jak dyskutować nie należy. Liza napisał(a): W mojej ocenie, zbyt łatwo oceniasz nie mając ku temu rzetelnych danych. To zabrzmiało zabawnie. Liza napisał(a): Jeśli uzna, że zna wszystkie odpowiedzi dotyczące spraw duchowych to zatrzymał się w rozwoju. Idzie przez życie śpiąc. Wszystkich to może nie ma szans znaleźć, ale większość, przynajmniej teoretycznie, czemu nie? Ludzi, którzy znaleźli takie odpowiedzi kiedyś nazywało się mędrcami.
_________________ ateista
|
Cz gru 29, 2011 17:00 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
majanovak napisał(a): Na koniec chce powiedziec, ze ja rozumiem rozne ataki na wierzace osoby, ponizanie ich itd. bo to co mowia niejednokrotnie jest po prostu niewygodne dla ucha, to nie jest to co ucho lechce.. a kto chce sluchac takich rzeczy.. Mądry zastanowi się czy w krytyce nie ma ziarna prawdy. To nasi bliźni widzą nas często lepiej niż my mamy o sobie wyobrażenie. Święci mawiali: nie będę ci Boże dyktował przez kogo powiesz mi prawdę o mnie. Będzie więc w prawdzie rozważał słowa innego człowieka i odzieli ziarno od plew. Mniej mądry odczyta, że to atak na wiarę i poczuje się obrażony lub dowartościowany krzyżem.
|
Cz gru 29, 2011 17:10 |
|
 |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
majanovak napisał(a): Alez ja to rozumiem Soulu, ale Ty caly czas plywasz tylko po powierzchni, a to za malo. Dlatego przydaloby sie cos wiecej i glebiej. Maja, najpierw uczy się liczyć. Dużo później całki. Pisałaś kiedyś, że nie wiesz, jak mógł z małpy powstać człowiek, czy jak to tam ujęłaś. Zatem wyjaśniłem, jak mogą dokonywać się tak duże zmiany. Pokazana wcześniej różnica między chihuahua a dogiem ( zdjęcie) nie jest, już na oko, większa niż między szympansem a człowiekiem. Tylko tu dobór sztuczny, tam naturalny. Utknęliśmy tylko na tej nieszczęsnej selekcji naturalnej. Myślałem, że będę w stanie Ci to wyjaśnić ale myliłem się, bo chyba nadal nie wiesz, co to w ogóle znaczy. Ale Twoje stwierdzenie, że już paru wybierało się na inne planety to... sam nie wiem 
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
Cz gru 29, 2011 17:13 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Necromancer napisał(a): To zabrzmiało zabawnie. Wnioskuję inaczej, mieliśmy ten sam przykład. Jak uznasz, że zaśmiecam Ci wątek to powiedz otwarcie. Wyniosę się bez słowa. Cytuj: Wszystkich to może nie ma szans znaleźć, ale większość, przynajmniej teoretycznie, czemu nie? Ludzi, którzy znaleźli takie odpowiedzi kiedyś nazywało się mędrcami. To inni ich tak nazywali. Czy oni sami nie byli na etapie myślenia: wiem, że nic nie wiem? Czy wiedza nie niesie za sobą kolejnej porcji niewiedzy?
|
Cz gru 29, 2011 17:15 |
|
 |
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Necromancer napisał(a): Pytania, podobnie jak odpowiedzi, mogą być poprawnie postawione bądź niepoprawnie. Czasem mogą być wręcz idiotycznie głupie. Szczególnie, gdy ktoś odrzuca, bądź nie zna ogólnie dostępnej wiedzy. Choć pytanie, które może zadać paroletnie dziecko jest dlań właściwe, bo niewiele jeszcze rozumie, to dla kogoś starszego będzie tylko świadczyło o nim samym. To wcale nie tak. Jak ktos jest studiowal biologie to dla niego wiele pytan jest banalnych i smiesznych, ktore zadaja mu 'laiki' w tej dziedzinie, ale proste zagadnienia z matematyki czy fizyki moga sie okazac wielkim problemem.. Nikt nie jest dobrym we wszystkim, kazdego wiedza jest wycinkowa, bo skupia sie na czyms a jest ignorantem w wielu innych rzeczach. Co wiecej, tylko skupiajac sie na czyms, czyli ograniczajac sie do waskiego dzialu jestesmy w tym naprawde dobrzy, ale tez stajemy sie ignorantami we wszystkim innym.. Zadaj wiec sobie pytanie: czym sie interesujesz? i bedziesz wiedzial w ilu pozostalych rzeczach Twoja wiedza jest malusienka.. Ale czy ktos Cie za to osmiesza? Nie, bo to oczywiste, ale dobrze, ze do tego doszlo, to moze od dzisiaj czegos sie o sobie dowiedziales i wypuscisz powietrze z balonu.. Wyluzuj. Necromancer napisał(a): Być może. Daję tylko do zrozumienia, że zaśmieca mi wątek głupimi postami. Jedyna pozytywna rzecz polega na tym, że daje przykład jak dyskutować nie należy. Na pewno dajesz przyklad jak nie nalezy dyskutowac, ale to Ty robisz to nie wlasciwie. Dlaczego ? Bo osmieszasz innych uwazajac, ze masz racje.. Kazdy wierzy w to co mowi, bo inaczej po co zabierac glos? Necromancer napisał(a): To zabrzmiało zabawnie. A nie bylo.. 
|
Cz gru 29, 2011 17:30 |
|
 |
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Liza napisał(a): majanovak napisał(a): Na koniec chce powiedziec, ze ja rozumiem rozne ataki na wierzace osoby, ponizanie ich itd. bo to co mowia niejednokrotnie jest po prostu niewygodne dla ucha, to nie jest to co ucho lechce.. a kto chce sluchac takich rzeczy.. Mądry zastanowi się czy w krytyce nie ma ziarna prawdy. To nasi bliźni widzą nas często lepiej niż my mamy o sobie wyobrażenie. Święci mawiali: nie będę ci Boże dyktował przez kogo powiesz mi prawdę o mnie. Będzie więc w prawdzie rozważał słowa innego człowieka i odzieli ziarno od plew. Mniej mądry odczyta, że to atak na wiarę i poczuje się obrażony lub dowartościowany krzyżem. Nie wierze w taki krzyz Lizo, ale na pewno warto sie zastanowic nad kazda krytyka.. Tyle, ze jak uzyskac odpowiedzi na pytania gdy nie pozwalaja ich zadawac, bo wg kogos sa glupie..? powiedz.
|
Cz gru 29, 2011 17:32 |
|
 |
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Soul33 napisał(a): majanovak napisał(a): Alez ja to rozumiem Soulu, ale Ty caly czas plywasz tylko po powierzchni, a to za malo. Dlatego przydaloby sie cos wiecej i glebiej. Maja, najpierw uczy się liczyć. Dużo później całki. Pisałaś kiedyś, że nie wiesz, jak mógł z małpy powstać człowiek, czy jak to tam ujęłaś. Zatem wyjaśniłem, jak mogą dokonywać się tak duże zmiany. Pokazana wcześniej różnica między chihuahua a dogiem ( zdjęcie) nie jest, już na oko, większa niż między szympansem a człowiekiem. Tylko tu dobór sztuczny, tam naturalny. Utknęliśmy tylko na tej nieszczęsnej selekcji naturalnej. Myślałem, że będę w stanie Ci to wyjaśnić ale myliłem się, bo chyba nadal nie wiesz, co to w ogóle znaczy. Ale Twoje stwierdzenie, że już paru wybierało się na inne planety to... sam nie wiem  Nie prawda, ze utknelismy na selekcji naturalnej, bo zadalam tez pare pytan, skad sie wzial pierwszy piesek?, bo Ty wciaz mowisz juz o tych, ktore przetrwaly, bo byly silne, madre i zdolne i daly sobie swietnie rade pokonujac wszelkie przeciwnosci i proby zycia.. A ja raczej pytalam, ale czy wiesz skad sie wzial ten pierwszy maly piesek, jak sie stalo, ze sie pojawil na tym swiecie? Rozumiem ich pozniejsza droge i te lata oczekiwania na nowe silniejse rasy, ktore potrafia to i tamto, bo tak zostaly zaprogramowane przez geny, ale zadalam pytania czy to i inne rzeczy jak to, 'ze każde spojrzenie angażuje 120 milionów fotoreceptorów i 30% wydajności mózgu' nie wskazuje na Intelignetnego Kreatora? Nie widzisz we wszechswiecie ladu i porzadku, za ktorym ktos musi stac, bo ewolucja przeciez to przypadek, losowosc, traf itd. Zgadza sie? Dlaczego unikasz odpowiedzi na to pytanie, kierujac mnie wciaz na te same tory...? Mowiles, ze odpowiedziales mi na pytanie, a tymczasem odsylasz mnie wciaz do tej samej odpowiedzi i wmawiasz mi, ze jej nie rozumiem. Mowiles, ze ponoc jest zycie na innych planetach, wiec dlaczego o tym sie nie slyszy? Bo o ile wiem, to tylko na planecie Ziemia spiewaja ptaki i ludzie oddychaja.. Dlaczego to niby takie smieszne pytania? Jak sa takie banalne to na nie odpowiedz. Albert Eisntein powiedzial, wg mnie, bardzo trafna rzecz, ze jak sie czegos samemu do konca nie rozumie, to sie nie umie tego komus innemu prosto i jasno wytlumaczyc. Wiec jak to jest z Toba? Potrafisz mi to jasno i klarownie wytlumaczyc? jak abel krowie..
|
Cz gru 29, 2011 17:45 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|