ile tysięcy razy jeszcze mam tłumaczyć, że ST nie jest dosłowny? Nic w nim nie można traktować dosłownie i wszystko należy w oparciu o coś innego rozważać.
Nie jestem tu by cię uczyć czytać ST, po to udaj się do jakiegoś teologa.

Biblia była pisana przez wierzących i dla wierzących. Ocena wystawiana przez Ciebie jest nieuprawniona, ponieważ nie masz klucza otwierającego Biblię. I kto szafuje terminami: dogmatyzm, fanatyzm, brednie?

A ja nie widzę potrzeby przekonywać Ciebie, że jest inaczej. Boga więc na tej drodze nie odnajdziesz. Musiałby zadziałać sam.

Należy odpowiedzieć sobie na pytanie, czy czlowiek jest zwierzęciem, a nie co on potrafi jako zwierzę. Chodzi właśnie o wyjaśnienie sobie źródła pochodzenia owego ponadto-dotyczy biologii czy nie. Nauka nie odpowiedziała.

Mogą znając dobro czynić zło? Doprawdy? Podasz mi przykłady uzasadniając to mechanizmami biologicznymi?

Dotyczą zwierząt? Jeśli tak, proszę o przykłady z biologicznym komentarzem.

Kazeshini, ale ja to mam wrażenie, że to Twoje interpretacje znacznie się różnią od interpretacji innych katolików. Już samo to co pisałeś o śmierci po śmierci czy śmierci duszy, nijak się ma do tego co głosi religia, z którą się utożsamiasz... Może więc jednak to nie my źle czytamy Pismo Święte...

Uważam, że odpowiedź na to pytanie zależy tylko od definicji zwierzęcia/człowieka i tego, jakie akurat przyjmiemy kryteria. Biologiczne? Nie widzę różnicy między człowiekiem a zwierzęciem. Etyczne? Jest różnica, bo u człowieka jest świadomość skutków działań (złe lub dobre skutki dla innej osoby). Antropomorfizowanie zwierząt to wg mnie idiotyzm.



Przez internet nie widać - to miała być ironia! Oczywiście, że kategorie dobra i zła w świecie zwierząt nie istnieją w taki sposób jak u ludzi. Są pewne elementy: współpracy, poczucia sprawiedliwości i innych, które można podciągnąć pod dobro i zło, ale nie widzę sensu mówienia, że zwierzęta czynią źle lub dobrze.

@-Vi-
cóż
Nie jestem jakimś ekstremistą, mówię tak jak mi tłumaczono gdy sobie gawędziłem z księżmi na różne tematy
Więc wiadomo, nie ma 100% pewności jak jest, a jak nie jest:P

Rany, jak dobrze, że moja wiara ma ilość wyznawców równą 1
Z nikim się nie muszę sprzeczać i kłócić o to jak jest, i która interpretacja jest właściwa. Zawsze jest na moim

Ciekawe spostrzeżenia, ale nie do końca rozumiem 2.
Jak rozumieć wytłuszczony fragment? Bo ja nie wiem.

A jeśli chodzi o 1., to uświadomiłem w innej dyskusji pewnemu dyskutantowi, że każda religia ma własną definicję grzechu, więc grzesznikiem jest się w zasadzie zawsze - zależy tylko kogo się zapytać.

Za bardzo skróciłem myśl. Przeciwstawiam moralność moralności katolickiej lub innej, religijnej. Moralność to etyka: określenie co jest dobre a co złe. Moralność bez odnoszenia się do Boga mówi o dobrze/złu w odniesieniu do ludzi. Moralność religijna mówi co jest dobre a co złe w oczach Boga. Z samej tej zasady wynika konflikt. Są oczywiście części wspólne, ale będą też przeciwieństwa.

A może Kościół próbuje chronić każdego człowieka przeciw samemu sobie?
Czy zakazy noszenia symboli religijnych w przestrzeni publicznej nie są próbą prawnych regulacji moralności? Czy zmuszanie chrześcijańskich instytucji zajmujących się adopcją (UK) do traktowania na równi małżeństwa i par homoseksualnych nie jest próbą eliminacji tych instytucji z przestrzeni publicznej? Czy produkowanie dzieci na zamówienie np karłów jest moralne? Czy wyprodukowanie w niedalekiej przyszłości syntetycznego człowieka (geniusz- psychopata, niewolnik o wielkiej sile fizycznej czy inne warianty oraz hybrydy ) to sprawy obojętnie moralnie?
Kto wystąpi w roli sędziego, który będzie czuwał nad moralnością? Media? Akruk proponuje bezkrólewie i wolność człowieka do definiowaniu dobra i zła. I ma pewnie rację, bo tak będzie. Człowiek bedzie wiedział, że ma prawo do swych praw tak długo jak bedzie przydatny społeczeństwu i będzie tak wychowany , że uzna za zasadne usunąć się w niebyt jak zostanie niepełnosprawny. A statystyki dotyczące depresji w krajach rozwiniętych alarmują o tendencji do wzrostu zachorowań. Wszystko przez ten Kościół, który nakazuje człowiekowi jak ma żyć i wchodzi bezprawnie w rolę Sędziego!
I człowiek- zwierzę...taki nadaje się do tresury i służy pokornie.
A jeśli to Kościół ma rację i dobrze odczytał naturę biologiczno- duchową człowieka?

Funkcjonowaniu biologicznemu człowieka i jego wpisaniu się w jedność świata organicznego nie można zaprzeczyć. Tu mamy do czynienia z różnicami ilościowymi. Cechy jakościowe pojawią się przy rozpatrywaniu funkcjonowania człowieka wg zasad etycznych i zadawaniu sobie pytań: kim jestem, po co jestem i dokąd zmierzam. Jeśli znajdziesz rozwiązanie na drodze biologicznej nie możesz zapytać o Boga, to nie ma chyba sensu. Możesz odsunąć od siebie odpowiedź- nauka to wyjaśni, nieważne.

Czemu? Uważaj, bo obrazisz teraz bardziej pańcie i psie mamy bardziej niż katolików. Uważają, że pies jest lepszym przyjacielem człowieka niż człowiek.
Pewnien ateista wmawiał mi już dowód na samoświadomość i wolną wolę małpy.

To nie była ironia, to było zapytanie o wiedzę. Czyli jednak istnieją? Nie znalazłeś odpowiedzi w necie (dobrze, że szukaleś ) i na jakiej podstawie sądzisz, że jakieś istnieją? Nie masz wiedzy i wiesz? Inaczej nie skleciłbyś człowieka, który wpisałby się w całości w kryterium biologiczne?

A znasz mechanizmy biologiczne dotyczące życia społecznego zwierząt?

Cóż, bardziej Ty mniej teraz obraziłaś niż on.
I wiesz co, pies potrafi być lepszym przyjacielem niż niejeden człowiek. Ale wątpię, żebyś potrafiła to zrozumieć. To tyle od "psiej mamy" i "pańci"...( więcej lekceważenia się nie dało?)

@muzzy
Kilka minut wystarczyło... masz dowód antropomorfizowania zwierząt.

Bo Fakty nadaje TVN.

Mój pies jak nabroi to doskonale o tym wie, i jak zauważy, ze ja to zauważę, to się chowa, choć go nie biję ani nic:) Jest świadomy tego co może a czego nie.
Inna sprawa zabawa a zęby, psy mają kły i przy zabawie mogą ugryźć teoretycznie, bo chcą chwycić kocyk czy coś - jakoś mój momentalnie wyczuwa, że mnie nawet lekko dotknął i od razu liże miejsce gdzie to zrobił - jakaś świadomość tego co zrobił przypadkiem o.O
Następny przykład, gdy trzymam go za zęby/czy po prostu w pysku dla zabawy, to nie zamknie choćby nie wiem co się działo, bo wie, że może mi zrobić krzywdę. Jakieś trochę sprzeczne? czy wyjaśnisz to jakimiś swoimi poglądami?



A co według ciebie oznacza wolna wola? Robienie co się komu żywnie podoba? Na przykład robienie sobie żartów z kogoś?
na przykład taki złośnik?
http://www.youtube.com/watch?v=ayU6Ffm_PyI&feature=related
a może takie małpki małpujące:
http://www.youtube.com/watch?v=b57uCDkBqoE

nie wspominając już o piesku mojej dziewczyny, który jak chce się bawić, to wymyśla różnego rodzaju sposoby by zwrócić na siebie uwagę:)



Zwierzęta nie czynią zła, bo nie mają potrzeby ku temu.
Co da zwierzęciu złośliwość? (nie wspominając tu o kocie co wyżera psu żarcie z miski, choć jego własna jest pełna:) )
ekhm, no dobra, to akurat nie jest takie straszne:D
Co da zwierzęciu chciwość? Pycha? Arogancja? Zwierze nie potrzebuje pieniędzy, bo ma od tego człowieka:)
Pies zawsze cię będzie kochał, nie ważne jakim jesteś, nie ważne jak wyglądasz, nie ważne czy jesteś biedny czy bogaty i nie opuści cię w biedzie jak wielu "przyjaciół".

Ty chyba nie wiesz, co to jest antropomorfizowanie, to po pierwsze.
Po drugie, miło, że się zwracasz do mnie cytując mnie...Kozioł dobrze Cię kiedyś podsumował w temacie o moderacji, lubisz dowalac w białych rękawiczkach. Twoje poczucie wyższości widoczne tak często jest naprawdę irytujące. Oj Liza Liza, umiesz rozmawiać nie próbując wbijać szpili?:(