Obie koncepcje? A może jest tak że jedna ze stron jest w błędzie.

Uważam że nie. Dlatego że tych "koncepcji" w rzeczywistości jest bardzo wiele, a nie tylko dwie, jak islam i chrześcijaństwo.
Wcześniej wspominaliście o tym, że problem jest w ludzkiej interpretacji Boga i tym, że inaczej muzułmanie widzą Boga, a inaczej chrześcijanie. Czyli de facto, problem stawiacie po stronie człowieka.
Jednak wiarę określa objawienie, a nie jego interpretacja. To objawienie jest najważniejsze, a sama postać Boga, jest uważana za absolut.
Więc jeśli "nasz" Bóg Jahwe, byłby tym prawdziwym i istniejącym Bogiem, to objawienie powinno dotyczyć całego świata, a nie tylko idiotyzmu pod tytułem "wybrany naród", i budowaniu swojego świata na podboju

Każda nacja na świecie, jak dla przykładu: hindusi czy muzułmanie, została pozbawiona "prawdziwego" objawienia? Jedni dostali "prawdy" i objawienia, a inni nie!?
Widzisz przyjacielu... taki obrót sprawy, misi skończyć się tragicznie dla samego człowieka, i tak też było i jest w istocie. Wojnom religijnym nie ma końca. Bóg jako absolut i istota wszechwiedząca, nigdy czegoś podobnego by nie uczyniła. Dla mnie "Twój" Bóg jest równie nierealny, co Wisznu czy Allah.

W momencie, kiedy na całym świecie powstają różne koncepcje Boga oznacza to, że żadna nie jest inicjatywą "prawdziwego".

Jednak Objawienie jako prawda to jest prawda ponadczasowa. Prawda uniwersalna. I przyjmując to w taki sposób mamy tą prawdę niejako przed sobą. Teraz pytanie - kto idzie za tym i w jaki sposób. Dlaczego Żydzi? Na to pytanie chyba jak dotąd nikt nie zna odpowiedzi.

Ale zalóżmy że staniesz kiedyś przed Bogiem i wtedy nie będziesz mogł powiedzieć - nie znałem Twojej prawdy, ale będziesz mógł powiedzieć - odrzuciłem Twoją prawdę, nie wierzyłem Tobie. Jednak czy tak jest w istocie? Tylko Bóg to wie bo zna Twoje serce, widzę że w jakiś sposób chcesz dotrzeć do Prawdy i poznać ją.

Ależ przyjacielu, my jej nie znamy. Myślę że jeśli On istnieje, to nie będzie miał mi za złe, że nie przyjąłem "na ślepo" prawd, które w moim mniemaniu są nielogiczne i niespójne.
Wychodzę z założenia, że wszystko co uczynię w życiu, powinno wyjść z mojej nieprzymuszonej woli, a wszystkie moje uczynki będą tedy prawdziwe...
Jeśli mam być dobrym człowiekiem, to powinienem nim być przede wszystkim z mojej własnej chęci, a nie dlatego, "że ktoś mi powiedział", że tak właśnie mam uczynić.
Zatem powtórzę, ludzie nie znają Jego prawdy... a jedynie wierzą w tę, którą znają!
Muzułmanie, Chrześcijanie, Żydzi... i wiele wiele innych.


Mówisz tak dlatego, że zakładasz prawdę należącą jedynie do Boga Jahwe.
Nigdy nie mógłbym powiedzieć Bogu "nie wierzyłem Tobie", kiedy do mnie nie przemówił.
A jedynie: nie odnalazłem Cię choć szukałem wszędzie...

Czy to wystarczy?... jak dla mnie, to zdecydowanie nie. Jeśli Bóg jest prawdą, to zdecydowanie nie na tym świecie, a czy jest nią na innym, tego nie wiem, bo żyję tu i teraz. Wiec moje życie zgodnie z planem odbywa się tu i teraz.

Moje odejście od katolicyzmu w stronę agnostycyzmu, jest jakby reakcja na poznane "prawdy" religijne, które w moim mniemaniu "kłócą" się ze zdrowym rozsądkiem. Wiele religii "mówi" o tym pięknym i wspaniałym Bogu, ale żadna nie przedstawia go w takim właśnie świetle. Nie mówię, że Boga nie ma, ale jedynie że to co nazywacie Bogiem... nim nie jest.
Miłosierny Bóg, grzech pierworodny, Szatan jako wcielone źródło zła, monopol na "prawdy" Boże, piekło, naród wybrany, nowe przymierze... i wiele wiele innych, to są sprzeczności które do siebie po prostu nie pasują. I najważniejsze... To co przedstawia historia religii na przestrzeni wieków.
Szczególnie katolicy lubią powtarzać słynna maksymę, że: złe drzewo, nie może wydać dobrego owocu... ale oczywiście ono nie dotyczy Boga Jahwe.

Bóg wybiera "naród wybrany" i "prowadzi" go poprzez wojnę i podboje. Nastaje nowe przymierze, i pozostawia swój "naród wybrany", na rzecz swego syna i chrześcijan. Jednak znów zmienia zdanie, i zsyła Koran w ręce proroka Muhammada, aby ten na wzór Judaistycznych podbojów, ustanowił jego prawo na całym świecie.
Natomiast każda ze stron, trzyma się swojego i swoich "prawd", głosząc je jako jedyne i prawdziwe! A w tym, już żadnych prawd nie ma, i nigdy nie będzie.


A zatem odpowiedz mi: jak możesz coś znaleźć, skoro wszystko na czym możesz się oprzeć to wiara? Dla mnie to jest idiotyzm.
Przyjmujesz wiarę... i niczego szukać nie musisz, czy tak?
Jak możesz szukać, skoro zabrania Ci tego dogmat, czy dekalog?
1. Nie będziesz miał Bogów cudzych przede mną!... i koło się zamyka.

I chyba wszystkie, przynajmniej chrześcijańskie, tak Go rzedstawiają.


Jako "szczególnie katolik" potwierdzam tezę, że dobre drzewo rodzi dobre owoce. A złe drzewo, po zaszczepieniu, wyleczeniu i nawożeniu może przynieść stokrotny plon dobra. Tylko, że wtedy złe drzewo przestaje być złym drzewem, a staje się dobrym.


I to jest smutne. Ludzkie zacietrzewienie i wrogość do inaczej myślących. A PRAWDA jest jedna, jeno rżónie interpretowana. Bo człowiek myśli, że jak Bóg go stworzyłą na swój obraz, to i on może wybrażać sobie Boga na obraz człowieka. A to błąd, gdyż relacja Stwórca-stworzenie jest jednostronna.



Wciąż szukam. Zgodnie z Dekalogiem. I w Dekalogu też. Mi Dekalog nakazuje szukanie BOGA. I mam wrażenie, że nie jestem jedynym szukającym. I znajdującym. I gubiącym.

Tak on tez tak mowi.
Co ciekawe to on mowi, ze w wersecie z Objawienia 13,18 "Tu potrzebna jest mądrość. Kto ma rozum, niech obliczy liczbę zwierzęcia; jest to bowiem liczba człowieka. A liczba jego jest sześćset sześćdziesiąt sześć. "
Ze to 666 to tlumaczy sie jako - w imieniu allaha.
Znalazlam jedna z jego wypowiedzi na ten temat.
Prosze sprawdz sobie to tylko 3 i pol minuty:
http://www.youtube.com/watch?v=Rs_09o5j_pY

Co za idiotyzm

Jak Ty znajdujesz takie kabarety?

Ale zobacz Whispernight Jezus, ktory reprezentowal Boga Jahve, objawil Boga Jahve czyniac znaki i cuda na potwierdzenie tego co mowil.
Czyli objawil MOC Boga na DOWOD, ze mowi prawde.
Natomiast procz Mahometa nikt nigdy nie mial zadnego objawienia allaha.
Mahomet gwalcil, byl pedofilem, maniakiem seksualnym, mordowal wrogow, wyznawcow zdobywal nie przez milosc, ale przez przymus, bo czesto pod grozba odebrania zycia ludzie przystepowali do islamu, nigdy nie uczynil zadnego cudu ani jednego znaku.
Co wiecej sam lamal prawo, ktore dawal innym - np. by mieli do 4 zon a sam mial ich kilkanascie (a gdzies czytalam ze nawet ponad 20).
Ciekawe jest tez to, ze jego 'objawienia' nieraz nastepowaly by zaspokoic jego zadze, jego wlasne egoistyczne pragnienia. Przykladem moze byc objawienie do prywatnej osoby, ze ma sie rozwiesc ze swoja zona, aby on (Mahomet) mogl ja poslubic..
Tak wiec gdyby mozna bylo udowodnic, ze Jahve mowi PRAWDE to automatycznie allah, ktory twierdzi, ze jest bogiem stalby sie klamca.
Zreszta allaha chyba nawet z muzulmanow nikt nie probuje ani zrozumiec, ani poznac, ani szukac, ani znalezc, ani udowodnic, ze istnieje.
W islamie nie ma takiej nauki. W kraju muzulmanskim jest sie muzulmaninem nie z wyboru, ale z urodzenia. W islamie zaklada sie, ze allah istnieje i z tym sie nie dyskutuje wiecej. Islam to dyktatura, to po prostu system polityczny.
Nie wiem czy allaha slowa w ogole mozna jakos sprawdzic, podwazyc czy mowi prawde. Bo Mohamet w koranie chyba tylko nakazuje co ludzie maja robic, a sam niczego nie obiecuje im za zycia, nie udowadnia niczego.
Natomiast Jahve daje wiele obietnic, a poniewaz powiedzial, ze jest PRAWDA mozna Go za te slowa chwycic. Co wiecej jedno z Jego obietnic mowi, ze mamy wystawic GO na probe!!
"Przynieście całą dziesięcinę do spichlerza, aby był zapas w moim domu, i w ten sposób wystawcie mnie na próbę! - mówi Pan Zastępów - czy wam nie otworzę okien niebieskich i nie wyleję na was błogosławieństwa ponad miarę." Malachiasza 3,10"

Mozna na youtubie posluchac calosci jego nauczania wtedy pozna sie tez argumenty. Przeciez wiadomo, ze w ciagu 3,5 minuty niewiele mozna udowodnic.

Kiedyś nawet omówiłem tę sprawę szerzej (tylko filmik był inny):
http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?p=668243#p668243

Niniejszym oferuję się w wolnej chwili udowodnić, że 666 oznacza dowolną, wskazaną przez majanovak osobę.


Pomijając już, że całkiem ustalono, że 666 niefortunna to pomyłka, a oryginalną liczbą podaną przez Jana była 616.
http://www.eioba.pl/a/1t6r/demoniczna-l ... ak-sadzono

maja nie wskaze zadnej osoby, bo raczej obawia sie, ze za tym stoi nie konkretna osoba, ale raczej pewne kredo, wyznanie. Ze kto nie przyjmie tego wyznania - 666 na reke lub czolo - ten nie bedzie mogl ani kupowac ani sprzedawac, wiec tak naprawde zagrozone bedzie jego zycie.
Bardzo bym sie chciala mylic, bo to jest najgorsze co mogloby sie wydarzyc i wolalabym inne scenariusze, ktore poznalam.

Allah - w koranie określany jako najbardziej dumny, najlepszy z oszustów/kłamców ... kogoś to przypomina?