Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 07, 2025 8:49



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 215 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 10, 11, 12, 13, 14, 15  Następna strona
 Da się zdefiniować Boga? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Da się zdefiniować Boga?
Tomcio Paluszek napisał(a):
to znaczy że tego obrazu naprawdę nie ma.


Dlaczego? To jest kluczowe pytanie. Wiemy, że bez tego Tomcio go nie ma. Dlaczego to jednak miałoby znaczyć, że wszyscy inni też go nie mają?

Cytuj:
No to ja pytam co wasza definicja powie na problem władzy wszechmocy nad samą sobą, możliwości samoograniczenia aż do unicestwienia włącznie. Ja mam wobec siebie taką moc. Byłbym więc zdziwiony, gdyby byt wszechmocny nie mógł tego co ja mogę. Uznam,że wiecie co to wszechmoc a nie bełkoczecie, jeśli ten problem rozwiążecie przy pomocy proponowanych przez siebie definicji wszechmocy. Rozwiązanie ma polegać na przedstawieniu logicznego ciągu zdań, gdzie punktem startu jest wasza definicja wszechmocy a metą jedno z 2 zdań: byt wszechmocny może się unicestwić; byt wszechmocny nie może się unicestwić.


Definicja wszechmocy jako "możności czynienia wszystkiego, co się zechce" nie wyklucza samounicestwienia. Inaczej mówiąc, z faktu, że byt jest wszechmocny, nie wynika, że nie może się unicestwić. Nie widzę problemu.

Cytuj:
Ależ ta definicja się już pojawiła i to chyba kilka razy. Oczywiście definicja pozytywna i operacyjna. Byt materialny to byt, dla którego tensor energii-pędu ma co najmniej jedną niezerową składową.


Czy ta definicja pozwala ci rozróżnić byt materialny od niematerialnego?

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn sty 12, 2015 11:54
Zobacz profil
Post Re: Da się zdefiniować Boga?
Tomcio Paluszek napisał(a):
Każda definicja, wobec tego z definicji potencjalna definicja krasnoludka też. I bóstwa i prawnika i kwintyliona innych bytów...
Zjadłeś orzeczenie w tym "zdaniu".
Cytuj:
Małe słowne uproszczenie, dokładniej czyni ją bezużyteczna, podatną na manipulacje itp.
Proszę o uzasadnienie, że w jakiś sposób "czyni ją podatną na manipulację. Bo to że definicja negatywna jest bezużyteczna to oczywista bzdura. Czy np. definicja "osoby niepełnoletniej" jako "osoby, która nie ukończyła 18 lat" jest bezużyteczna? Nie da się jej praktycznie wykorzystać np. w prawie? Da się. Ergo - Twój argument pada.
Cytuj:
No i definicja negatywna wymaga swojego pozytywnego odpowiednika.
Owszem. Ale akurat w przypadku "materii" jest to najczęściej jedno z pojęć pierwotnych, niedefiniowalnych. No chyba że argumentujesz, że pojęcie "materia" jest bezsensowne.
Cytuj:
To nie ten kontekst! Inne definicje jasno precyzują czym są budynki i z czego są! A to co podajesz (z brakiem azbestu) nie jest definicją budynku!
Ale możemy np. napisać akt prawny, że "budynek bezpieczny" cechuje się m. in. brakiem azbestu. Możemy?
Cytuj:
Ależ skąd! Ja podaję tylko jedną wadę, za to fundamentalną - wasze definicje są do ... bo nie są operacyjne, sami nie umiecie zastosować tych definicji do identyfikacji cechy, którą definicja rzekomo definiuje.
Że co?
Cytuj:
Raz jeszcze podam problem wszechmocy. Utrzymujecie, iż to nie jest bełkot i wiecie co to wszechmoc. No to ja pytam co wasza definicja powie na problem władzy wszechmocy nad samą sobą, możliwości samoograniczenia aż do unicestwienia włącznie. Ja mam wobec siebie taką moc. Byłbym więc zdziwiony, gdyby byt wszechmocny nie mógł tego co ja mogę. Uznam,że wiecie co to wszechmoc a nie bełkoczecie, jeśli ten problem rozwiążecie przy pomocy proponowanych przez siebie definicji wszechmocy. Rozwiązanie ma polegać na przedstawieniu logicznego ciągu zdań, gdzie punktem startu jest wasza definicja wszechmocy a metą jedno z 2 zdań: byt wszechmocny może się unicestwić; byt wszechmocny nie może się unicestwić.
Władza nad samym sobą nie jest przecież warunkiem dostatecznym wszechmocy, a tylko koniecznym. To że podobno masz władzę nad samym sobą (możesz się np. na zawołanie wydłużyć do 5 metrów albo przyjąć chrześcijaństwo) nie czyni Cię wszechmocnym. Musiałbyś mieć taką władzę nad wszystkim.
Cytuj:
Ależ ta definicja się już pojawiła i to chyba kilka razy. Oczywiście definicja pozytywna i operacyjna. Byt materialny to byt, dla którego tensor energii-pędu ma co najmniej jedną niezerową składową. Tensor jest jednoznacznie zdefiniowanym pojęciem matematyki a składowe tego konkretnego tensora energii-pędu mają jednoznaczne, pozytywne, wręcz "mierzalne" definicje - znamy ciągi czynności prowadzące do wypełnienia tego tensora konkretnymi liczbami.
No i pięknie. Czyli jednak jest definicja bytu materialnego. A wyżej twierdziłeś, że nie ma.


Pn sty 12, 2015 11:57

Dołączył(a): N lut 05, 2012 16:34
Posty: 869
Post Re: Da się zdefiniować Boga?
Kiedy podaliśmy definicję pozytywną: Bóg to Stwórca świata. Tomcio pisał:
Cytując mnie: "definicja ostro rozdziela jeden byt od drugiego" - Ale jest też kompletnie bezużyteczna bo nie daje żadnej możliwości identyfikacji bytu.
(viewtopic.php?f=27&t=36650&start=15 ; ostatni post na tej stronie)
Teraz kiedy podano definicję negatywną Tomcio odpowiada:
Tomcio Paluszek napisał(a):
Małe słowne uproszczenie, dokładniej czyni ją bezużyteczna, podatną na manipulacje itp. No i definicja negatywna wymaga swojego pozytywnego odpowiednika. Inaczej jakby jej nie było.

Pozytywna jest bezużyteczna, bo nie pozwala na identyfikację, a negatywna jest bezużyteczna bo "definicja negatywna wymaga swojego pozytywnego odpowiednika". :lol: :mrgreen: Nie wygodzisz.

_________________
Cogito ergo credo. / Dei servitus vera libertas.


Pn sty 12, 2015 12:17
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: Da się zdefiniować Boga?
Potem jednak ustaliliśmy też możliwość identyfikacji. Bóg mógłby sprawić, aby wszystko zniknęło i pojawiło się ponownie - tzn. mógłby ukazać hipotetycznemu obserwatorowi oba takie stany.

Johnny99 napisał(a):
Definicja wszechmocy jako "możności czynienia wszystkiego, co się zechce" nie wyklucza samounicestwienia. Inaczej mówiąc, z faktu, że byt jest wszechmocny, nie wynika, że nie może się unicestwić. Nie widzę problemu.

Tu jest trochę inaczej. Nie można mówić o zmianie stanu bytu istniejącego poza czasem.

Zatem, aby Bóg się unicestwił, najpierw musiałby być ograniczony przez czas. Czyli byt nieograniczony musiałby być ograniczony - i popadamy w sprzeczność.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Pn sty 12, 2015 12:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Da się zdefiniować Boga?
Tomcio Paluszek napisał(a):
Pozytywna definicja łysego - mający głowę a na głowie tylko skórę.


Tylko BTW - w gruncie rzeczy ta definicja też jest negatywna, bo tak czy siak wskazuje na pewien brak, za pomocą słowa "tylko", bez którego pojęcie straciłoby sens taki, jaki się mu powszechnie nadaje:

tylko skórę = nie: skórę i jeszcze coś.

I nic w tym zdrożnego, bo istotne znaczenie słowa "łysy" polega właśnie na wskazaniu pewnego braku - brak włosów, brak drzew, brak bieżnika itp.

Soul33 napisał(a):
Tu jest trochę inaczej. Nie można mówić o zmianie stanu bytu istniejącego poza czasem.


Chodziło wyłącznie o wszechmoc, więc pisałem wyłącznie o wszechmocy i jej logicznych konsekwencjach. "Istnienie poza czasem" nie jest logiczną konsekwencją "wszechmocy" - a przynajmniej ja o takiej logicznej konieczności nie wiem (będę wdzięczny za wyprowadzenie z ew. błędu).

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn sty 12, 2015 12:33
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 05, 2012 16:34
Posty: 869
Post Re: Da się zdefiniować Boga?
Od wszechmocy, nie wymaga się tworzenia logicznych kulfonów.
Jak uczy Akwinata (Summa Teologii Z.25 A. 3):
Cytuj:
Istnienie zaś Boga, na którym opiera się istota potęgi Jego, to istnienie nieskończone, nie zawężone do jakiegoś działu bytu, mające odwiecznie w sobie doskonałość całego bytu. Stąd też cokolwiek może ziścić w sobie pojęcie bytu należy do tego, co bezwzględnie możliwe; i właśnie odnośnie do tego Bóg zwie się wszechmogącym. Otóż pojęciu bytu przeciwstawia się tylko niebyt. Wynika z tego, że to tylko jest sprzeczne z pojęciem bezwzględnie możliwego - a zarazem wyłącza się spod wszechmocy Bożej - co zawiera w sobie jednocześnie byt i niebyt, istnieć i nie istnieć! A wyłącza się spod wszechmocy Bożej nie z powodu słabości potęgi Bożej, ale po prostu dlatego, że nie może mieć charakteru czegoś wykonalnego i możliwego.
Tak więc: Wszystko, co nie zawiera w sobie sprzeczności, należy do możliwego, odnośnie do którego Bóg zwie się wszechmogący. Natomiast wszystko, co zawiera w sobie sprzeczność, wyłącza się spod wszechpotęgi Bożej, bo nie może ziścić w sobie pojęcia możliwego. Stąd też stosowniej jest o tym mówić, że nie może być urzeczywistnione, niż, że Bóg tego nie może urzeczywistnić.

To nie jest wymysł filozoficzny Tomasza, ale ma swoje odzwierciedlenie w Biblii:

2 List do Tymoteusza 2,13: "Jeśli my odmawiamy wierności, On wiary dochowuje, bo nie może się zaprzeć siebie samego".
List do Hebrajczyków 6, 18: "abyśmy przez dwie rzeczy niezmienne, co do których niemożliwe jest, by skłamał Bóg, mieli trwałą pociechę, my, którzyśmy się uciekli do uchwycenia zaofiarowanej nadziei".

_________________
Cogito ergo credo. / Dei servitus vera libertas.


Ostatnio edytowano Pn sty 12, 2015 12:48 przez Eubulides, łącznie edytowano 1 raz



Pn sty 12, 2015 12:40
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: Da się zdefiniować Boga?
Johnny99 napisał(a):
Chodziło wyłącznie o wszechmoc, więc pisałem wyłącznie o wszechmocy i jej logicznych konsekwencjach. "Istnienie poza czasem" nie jest logiczną konsekwencją "wszechmocy" - a przynajmniej ja o takiej logicznej konieczności nie wiem (będę wdzięczny za wyprowadzenie z ew. błędu).

Jeśli Bóg jest wszechmocny, to znaczy, że nic go nie ogranicza.

Natomiast istnienie w czasie to jest podleganie jego upływowi. Np. człowiek może poruszać się w trzech wymiarach przestrzennych, ale czwarty wymiar, czas, po prostu płynie. A Boga to nie dotyczy.

Dlatego Bóg jest niezmienny. Istnieje tylko Jego aktualny stan.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Pn sty 12, 2015 12:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Da się zdefiniować Boga?
Soul33 napisał(a):
Jeśli Bóg jest wszechmocny, to znaczy, że nic go nie ogranicza.


Ale idzie właśnie o to, czy sam siebie może ograniczyć.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn sty 12, 2015 12:54
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 05, 2012 16:34
Posty: 869
Post Re: Da się zdefiniować Boga?
To by znaczyło, że Bóg jest jednocześnie nienaruszalny i naruszalny. Być i nie być. A w Bogu nie ma cienia zmienności. Jk 1, 17 "Każde dobro, jakie otrzymujemy, i wszelki dar doskonały zstępują z góry, od Ojca świateł, u którego nie ma przemiany ani cienia zmienności."

_________________
Cogito ergo credo. / Dei servitus vera libertas.


Pn sty 12, 2015 12:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: Da się zdefiniować Boga?
zefciu napisał(a):
@bert stwierdzenie "zefiniować Boga" jest skrótem myślowym. Nie definiujemy bytów, tylko pojęcia. Pojęcie "Bóg" zdefiniować się da. Owszem - zawsze będą tam gdzieś elementy negatywne, co wynika choćby z faktu, że Bóg jest tak przerażająco różny od stworzenia. Ale samo pojęcie jest definiowalne, co związane jest z tym, że jest ono sensowne i zrozumiałe.

To przypomina mi jedno opowiadanie S-F (autora zapomniałem), gdzie jeden fizyk udowodnił skomplikowanym wzorem, że grawitacja nie istnieje. Po opublikowaniu tego wzoru przedmioty i ludzie zaczęli odrywać się od Ziemi. Aż, po jakimś tygodniu, inny fizyk zauważył błąd w wyprowadzaniu wzoru, gdzie małe "g" zostało zastąpione przez duże "G". Jak tylko sprostowanie zostało ogłoszone, wszystkie przedmioty unoszące się spadły.

Coś podobnego chyba próbuje vilomort.



PS: Nie jestem pewien, czy da się wyczerpująco zdefiniować pojęcie "Bóg", zwłaszcza w ten sposób, żeby sprostać pewnym wymaganiom podawanym tutaj przez ateistów. Zwłaszcza że mam wrażenie, że te wymagania rosną w miarę dyskusji. Ja się raczej pytam, do czego taka definicja jest potrzebna. Twierdzenie, że bez tego nie da się rozpoznać "prawdziwego" od "fałszywych" to ślepy strzał. Na życzenie mogę uzasadnić, dlaczego.

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Pn sty 12, 2015 13:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt cze 26, 2012 10:12
Posty: 848
Post Re: Da się zdefiniować Boga?
Człowiek jest ograniczony w poznaniu samego siebie, a chce Boga zdefiniować. O sobie wiele nie wiemy, a tak samo żyjemy jak dziecko, które nie wie, jak żyć, a żyje itp. Mamy władzę nad nogami by iść, ale nie nad rytmem czy w ogóle pracą serca. Gdy siebie zrozumiemy, wtedy możemy mówić o innych, inaczej to gadanie dla gadania i marnowanie cennego daru - czasu.

_________________
Mt.22.37-40 Miłość-na tym opiera się całe Prawo i Prorocy
Ef.4.30-32 Nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym zostaliście opieczętowani na dzień odkupienia... Przebaczajcie sobie, tak jak i Bóg nam przebaczył w Chrystusie.


Pn sty 12, 2015 13:03
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: Da się zdefiniować Boga?
Eubulides dobrze wyjaśnił. Od siebie dodam jeszcze:
Johnny99 napisał(a):
Ale idzie właśnie o to, czy sam siebie może ograniczyć.

Ograniczyć to znaczy:
- najpierw być nieograniczonym - w punkcie czasu A
- potem stać się ograniczonym - w punkcie czasu B

To jednak już wymaga uprzedniego istnienia w czasie, czyli de facto bycia ograniczonym.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Pn sty 12, 2015 13:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Da się zdefiniować Boga?
Eubulides napisał(a):
To by znaczyło, że Bóg jest jednocześnie nienaruszalny i naruszalny. Być i nie być. A w Bogu nie ma cienia zmienności. Jk 1, 17 "Każde dobro, jakie otrzymujemy, i wszelki dar doskonały zstępują z góry, od Ojca świateł, u którego nie ma przemiany ani cienia zmienności."


Istotne byłoby tu to, czy istnienie Boga lub jego niezmienność jest logiczną koniecznością. Ale my powinniśmy jedynie rozważyć, czy istnienie "bytu wszechmocnego" jest logiczną koniecznością. Jeżeli nie jest, to powinno podlegać jego "mocy".

bert04 napisał(a):
PS: Nie jestem pewien, czy da się wyczerpująco zdefiniować pojęcie "Bóg"


Może powinniśmy w ogóle rozważyć, co to jest "definicja". Najprościej, jak mi się zdaje, można "definicję" zdefiniować jako "opis/wyrażenie, który zastępuje pewne pojęcie". Wówczas ów opis nazywamy definicją tegoż pojęcia. Na przykład, opis: "budynek, w którym mieszkają ludzie" zastępujemy pojęciem "dom" - wówczas "budynek, w którym mieszkają ludzie" nazywamy definicją pojęcia "dom".

Soul33 napisał(a):
Ograniczyć to znaczy:
- najpierw być nieograniczonym - w punkcie czasu A
- potem stać się ograniczonym - w punkcie czasu B

To jednak już wymaga uprzedniego istnienia w czasie, czyli de facto bycia ograniczonym.


Ale to dotyczy wszelkich kwestii związanych z mówieniem, iż Bóg "coś robi". Wydaje mi się, że najpierw trzeba by było wyjaśnić, w jakim znaczeniu używamy tu określenia "czas". Raczej nie chodzi tu o czas w rozumieniu współczesnej fizyki (który nie jest przecież wartością w takim sensie "bezwzględną", nienaruszalną) - bardziej może jakiś newtonowski? A może chodzi o kwestię, czy w Bogu ma miejsce "następstwo zdarzeń"? W każdym razie jakkolwiek by odpowiedzieć na pytanie, co to znaczy, że Bóg "coś zrobił" (czy: "był" moment A, w którym tego nie robił, a "potem" nastał moment B, w którym to zrobił), to samo odnosi się do dokonania samoograniczenia.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn sty 12, 2015 13:23
Zobacz profil
Post Re: Da się zdefiniować Boga?
bert04 napisał(a):
PS: Nie jestem pewien, czy da się wyczerpująco zdefiniować pojęcie "Bóg", zwłaszcza w ten sposób, żeby sprostać pewnym wymaganiom podawanym tutaj przez ateistów.
Ależ oczywiście. Z tym, że te wymagania są z palca wyssane.
Cytuj:
Zwłaszcza że mam wrażenie, że te wymagania rosną w miarę dyskusji.
vilomort zbudował sobie wokół tego "ateizmu semiotycznego" całą ideologię. Raczej trudno, by ją porzucił tylko dlatego, że ktoś jednak zna definicję. Raczej po prostu zażąda, że użyteczną jest tylko taka definicja, którą ktoś wyśpiewa stając na rękach i akompaniując sobie nogami na skrzypcach.


Pn sty 12, 2015 13:37

Dołączył(a): N lut 05, 2012 16:34
Posty: 869
Post Re: Da się zdefiniować Boga?
Johnny99 napisał(a):
Istotne byłoby tu to, czy istnienie Boga lub jego niezmienność jest logiczną koniecznością. Ale my powinniśmy jedynie rozważyć, czy istnienie "bytu wszechmocnego" jest logiczną koniecznością. Jeżeli nie jest, to powinno podlegać jego "mocy".

Wychodząc z tego, co mówi Biblia, że Bóg jest Prawdą, Życiem, Miłością, itd. przyjmuję, że Bóg jest w pełni niezłożony, a cechy Bogu przypisywane, są jego istotą. Nie jest tak, że w Bogu, co innego to miłosierdzie, a co innego prawda. On sam jest Miłosierdziem, Prawdą, a zatem i ... Logiką. Każda prawda, każdy byt, wymaga spójności. Byt, musi być tożsamy z sobą, a Bóg jest tożsamy z swoją spójnością i logicznością, taka jego natura - Bycie Koniecznym i niezłożonym. Dlatego też kiedy mówisz:
Johnny99 napisał(a):
Istotne byłoby tu to, czy istnienie Boga lub jego niezmienność jest logiczną koniecznością.
Stwierdzam: Tak. Jego niezmienność i konieczność jest logiczną koniecznością, gdyż sam Bóg to LOGOS. (I Bogiem było Słowo). Bóg jest Logiką, co nie znaczy, że logika, a szczególnie pewne systemy logiczne są boskie. Mała apologia zasady (nie)sprzeczności w Piśmie Świętym jest tu (2 Kor 1,17-20a):
Cytuj:
"Czyż więc poczynałem sobie lekkomyślnie, wszystko to zamierzając? Albo układając to, czym postanawiał według ciała w ten sposób, iżby "tak, tak" było u mnie równocześnie "nie, nie" Bóg mi świadkiem, że w tym, co do was mówię, nie ma równocześnie "tak" i "nie". Syn Boży, Chrystus Jezus, Ten, którego głosiłem wam ja i Sylwan, i Tymoteusz, nie był "tak" i "nie", lecz dokonało się w Nim "tak". Albowiem ile tylko obietnic Bożych10, wszystkie są "tak" w Nim."

Bóg nie jest zatem na "tak i nie". Jest na tak. ;) Jeśli jest prawdomówny i Prawdą, a każda prawda czy ontologiczna czy odnosząca się do zdań, jest logiczna, to i Bóg jest Logiką. To jak sądzę nie jest herezją, to wynika z Bożej niezłożoności.

_________________
Cogito ergo credo. / Dei servitus vera libertas.


Ostatnio edytowano Pn sty 12, 2015 13:44 przez Eubulides, łącznie edytowano 1 raz



Pn sty 12, 2015 13:40
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 215 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 10, 11, 12, 13, 14, 15  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL