Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 14, 2025 2:30



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 242 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17  Następna strona
 Po co Wy (ateiści) jesteście na tym forum....? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr lut 20, 2008 12:04
Posty: 20
Post 
Cytuj:
Witam ponownie, Fretka napisała ze to co jest w kosciele, zrozumie tylko w kontekscie wiary. Dlatego tez nigdy nie słuchałem tego co w kosciele mowia, poniewaz jedyne w co wierze to we własne siły i w kilku przyjacioł.


A jesli nie podolasz a przyjaciele sie odwrócą W kim pokładac nadzieje?

Ja opieram w Bogu bo na nim nigdy sie nie zawiode

_________________
Alleluja!!

gg: 7686700 czekam również na prywatne dyskusje


Pt lut 22, 2008 1:59
Zobacz profil

Dołączył(a): So lis 17, 2007 0:46
Posty: 25
Post 
Aha, rozumie o to ci chodzi. Gdyby nagle wszyscy sie odwrocili ode mnie (nawet najblizsi) uwazał bym to za koniec swiata :-) A tak na serio, było by mi przykro ale napewno bym sie nie opierał na kims kto według mnie nie istnieje. Co mi z tego gdybym zaczal codziennie rano wznosic rece do gory jakbym nie słyszał odpowiedzi w postaci; "dzien dobry,jak ci sie spało?" czy "wstawaj zaraz sniadanie", rozumiem ze niektorzy w ostatecznosci siegaja ku niebu . Ale człowiek jest tak stworzony ze potrzebuje bytu drugiego człowieka a nie jakiegos boga ktorego w dodatku nie widzi. CZłowiek potrzebuje bliskosci drugiej osoby w przeciwnym razie zaczyna psychicznie ze tak powiem "wysiadac" , zaczyna bładzic. I zaden bog mu wtedy nie pomoze , jezeli ktos sie nim nie zaopiekuje. Mowiac krutko i po chłopsku; człowiek jest osobnikiem stadnym, najlepiej sie zyje wsrod ludzi. A siły wyzsze były potrzebne tylko po to zeby taki człowieczek czuł respekt, poprostu sie bał -ew.skladał mu ofiary(ale to juz inny temat).


Pt lut 22, 2008 2:25
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 20, 2008 12:04
Posty: 20
Post 
widze ze dobrze rozumujesz:D
A co do drugirgo człoweika:
I dlatego Bóg stworzył męzczyzne i niewiastę a nie tylko samego faceta czy sama kobiete. Możesz mi wierzyc lub nie ale ja doswiadczyłem duzych i małych cudow ze strony Pana Boga tylko ich wcześniej nie zauważałem:) Ale to tylko moje doświadczenie którym sie dziele tu na forum :D
Cytuj:
A siły wyzsze były potrzebne tylko po to zeby taki człowieczek czuł respekt, poprostu sie bał -ew.skladał mu ofiary(ale to juz inny temat).
Ta czesc wypowiedzi sugeruje ze to człowiek wymysla sobie Pana Boga. A Bóg pomaga w dołku psychicznym i ja tego doświadczyłem:D

Nie chcesz nie wierz:D
hej a tak z ciekawości to ile razy wznosiłes te rece rano i pytałes Pana Boga o radę na dzień cały?? Jeśli dawno to może spróbujesz ponownie?
Zachęcam:D co masz do stracenia:D

_________________
Alleluja!!

gg: 7686700 czekam również na prywatne dyskusje


Pt lut 22, 2008 2:44
Zobacz profil

Dołączył(a): So lis 17, 2007 0:46
Posty: 25
Post 
Tak , to prawda, ja uwazam ze to człowiek wymyslił boga a nie odwrotnie. Z czego tak sugeruje? A no chociazby z historii , dawna grecja, staroz. Egipt, iluz tam było bogow. wiec czemu naszego boga miano by nie wymyslec?
A co do wznoszenia rak rano ku gorze, nigdy tego nie robilem i chyba robil nie bede :) Nie mam takiej potrzeby.


Pt lut 22, 2008 11:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post 
Marmanak napisał(a):
A co do wznoszenia rak rano ku gorze, nigdy tego nie robilem i chyba robil nie bede Nie mam takiej potrzeby.


…po co mamy wznosić ręce ku gurze - powiedziała jedna komórka do drugiej w ciele Marmanak’a - przecież Marmanak nie istnieje. Czy aby nie oceniasz całej sytuacji z pozycji mrówki czy tych przykładowych komórek? Świat i my wszyscy jesteśmy jedynie małą cząstką (komórką) jednej wspólnej całości, jednego organizmu, nazywanego umownie Bogiem

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


Pt lut 22, 2008 12:54
Zobacz profil
Post 
a czy w twoim świecie też ptaszki mówią a jeżyki jedzą jabłka?.
ja zwykle rano wznoszę ręce ku górze i mawiam na to "przeciąganie się".


Pt lut 22, 2008 13:00

Dołączył(a): So lis 17, 2007 0:46
Posty: 25
Post 
buscador napisał(a):
Świat i my wszyscy jesteśmy jedynie małą cząstką (komórką) jednej wspólnej całości, jednego organizmu, nazywanego umownie Bogiem


Nie chce cie łapac za słowo ale moim zdaniem ten cały organizm , ta wielka całośc nazywa sie umownie wszechswiatem . Mysle ze bog tam nie ma nic do gadania, poniewaz tam zadza prawa fizyki. A co do "wznoszenia rak ku gorze" praktykowali to tylko w starozytnej grecjii, teraz tego nikt nie robi(chyba ze w kosciele).


Pt lut 22, 2008 13:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post 
Marmanak napisał(a):
Nie chce cie łapac za słowo ale moim zdaniem ten cały organizm , ta wielka całośc nazywa sie umownie wszechświatem


Który wszechświat masz na myśli, czy tylko ten który można zobaczyć przez teleskop Hubble’a, czy całe Uniwersum, z całą z jego wielowymiarową rzeczywistością, świat o którym myślisz to bardzo mała cząstka Boga, w każdym razie nie wszystko.

Cytuj:
A co do "wznoszenia rak ku gorze" praktykowali to tylko w starozytnej grecjii, teraz tego nikt nie robi(chyba ze w kosciele).


To tylko taki symbol, który ma nam przypominać z skąd pochodzimy i dokąd zdążamy.

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


Pt lut 22, 2008 14:34
Zobacz profil

Dołączył(a): So lis 17, 2007 0:46
Posty: 25
Post 
Dokładnie , mam na mysli cala czterowymiarowosc swiata całe to Uniwersum , a tak przy okazji Uniwersal To po angielsku wszechswiat. Dla mnie wszechswiat oznacza wszystko; poczawszy od okruszka chleba na stole poprzez ludzi,zwierzeta a skonczywszy na gwiazdach ,galaktykach itd.. Wszechswiat jest najwiekszym pojeciem objetosci- nie ma nic po za Nim.


Pt lut 22, 2008 20:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17
Posty: 1479
Post 
Seweryn napisał(a):
Ateiści często powołują się na skrzaty, elfy, hobbity,czy wróżki . W sumie jeśli Bóg istnieje (a jestem pewny że tak) to do skrzatów , elfów , hobbitów ,czy wróżek można by dopisać jeszcze Ateistów. Gdyż w życiu wiecznym istnieć bedą tylko wierni Bogu ,natomiast o skrzatach ,Ateistach , wróżkach i elfach nikt u Boga słyszeć nie będzie.

Czyżbyś wrócił z zaświatów, że wiesz konkretnie co się dzieje? ; - )

_________________
"Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja."
T. Pratchett


Pt lut 22, 2008 20:26
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17
Posty: 1479
Post 
Yyy... hehe nie zauważyłem, że cytuję Seweryna z pierwszej strony.
To przez to, że dobry film na tefałenie leci ;p

_________________
"Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja."
T. Pratchett


Pt lut 22, 2008 20:35
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post 
Marmanak napisał(a):
Wszechświat jest najwiekszym pojeciem objetosci- nie ma nic po za Nim.


Właśnie tym rzecz, że to nie wszystko :-)
Cztery wymiary to stanowczo za mało aby to coś określić jaki „całość” – jako całą istniejącą rzeczywistość.
Wszechświat jako całość dąży do nieokreśloności, a więc stopniowo rozpuszcza się na coraz mniejszą, bardziej podstawową „substancję”, (nie chodzi mi o dosłowną materię, bo ta tworzy jedynie naszą trójwymiarową rzeczywistość, ale raczej coś co jest bardziej subtelne od samego atomu). Właśnie ta substancja tworzy inne wyższe wymiary.
Jest tylko jeden Świat – nie ma podziału na świat materialny i ten duchowy. To jeden i ten sam świat, wszelkie tego typu podziały są jedynie względne a więc nierzeczywiste

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


So lut 23, 2008 13:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 22, 2008 19:21
Posty: 12
Post 
Wielki Wybuch (ang. Big Bang) to model powstania Wszechświata uznawany przez współczesną kosmologię za najbardziej prawdopodobny. Według tego modelu ok. 13,7 mld lat temu dokonał się "Wielki Wybuch" - z nieprawdopodobnie gęstej i gorącej osobliwości początkowej wyłonił się Wszechświat (przestrzeń, czas, materia, energia, oddziaływania, itd.).

Teoria ta opiera się na obserwacjach wskazujących na rozszerzanie się przestrzeni zgodnie z metryką Friedmana-Lemaître'a-Robertsona-Walkera. Przemawia za tym przesunięcie ku czerwieni odległych galaktyk zgodne z prawem Hubble'a w powiązaniu z zasadą kosmologiczną.

Ekstrapolując z przeszłości, obserwacje te wskazują, że Wszechświat rozszerza się od stanu, w którym cała materia oraz energia Wszechświata miała ogromną gęstość i temperaturę. Fizycy nie są zgodni co do tego, co było przedtem ale teoria ogólnej względności przewiduje, że był to stan grawitacyjnej osobliwości.

Termin Wielki Wybuch jest używany zarówno w wąskim znaczeniu na określenie momentu, gdy zaczęło się obserwowane rozszerzanie się Wszechświata oraz w szerszym - jako określenie dominującego paradygmatu naukowego objaśniającego powstanie Wszechświata oraz uformowanie się przez nukleosyntezę pierwotnej materii (zgodnie z teorią Alphera-Bethe-Gamowa).

Utożsamianie wielkiego wybuchu z eksplozją jest o tyle niefortunne, że proces ten, tak jak rozumie i ujmuje go współczesna kosmologia nie polegał na ekspansji w pustej przestrzeni lecz dotyczył "rozdymania" przestrzeni jako takiej (porównaj także model Friedmana).

**********

"Na Samym Początku była pustka - zadziwiająca forma próżni - nicość nie zawierająca żadnej przestrzeni, żadnego czasu, żadnej materii, żadnego światła, żadnego dźwięku. Jednak prawa natury były na swoim miejscu i ta dziwna próżnia posiadała potencjał. [...] W logiczny sposób opowieść zaczyna się od początku. Ale ta opowieść dotyczy wszechświata i, niestety, nie mamy żadnych danych na temat Samego Początku. Żadnych, zero. Nie wiemy nic o wszechświecie, aż do momentu, gdy osiąga on dojrzały wiek bilionowej trylionowej części sekundy - to jest, pewnego bardzo krótkiego czasu po stworzeniu w Wielkim Wybuchu. Kiedy czytasz lub słyszysz cokolwiek na temat narodzin wszechświata, to ktoś to zmyśla. Jesteśmy w sferze filozoficznych rozważań. Tylko Bóg wie co stało się na Samym Początku."[1]

Do powyższej opinii przychyla się większość czołowych uczonych, jak np. Stephen Hawking. Teoria ta w sposób oczywisty niesie ze sobą kilka nierozwiązanych jak dotąd problemów:

1. wybuch nicości przy jednoczesnym samoistnym stworzeniu wszystkiego ex nihilo nie został poparty jakimkolwiek empirycznym doświadczeniem oraz przeczy znanym nam prawom fizyki;
2. teoretyczny brak jakiegokolwiek procesu czy zmian prowadzących do wybuchu (z racji braku istnienia czegokolwiek) przeczy przyczynowo-skutkowym zasadom wszelkich zmian we wszechświecie;
3. skoro przed Wielkim Wybuchem nie istniała żadna materia, nie zachodziły żadne procesy fizyczno-chemiczne oraz specyficzna próżnia pozostawała w stanie stabilnym (teoretycznie od nieskończenie długiego czasu, którego nie sposób odmierzyć) to dlaczego wybuch miał miejsce 13 miliardów lat temu, a nie tryliony lat wcześniej lub później?

Stephen Hawking, podobnie jak i inni uczeni, porusza te zagadnienia w swoich bestsellerowych publikacjach, nie potrafi jednak udzielić odpowiedzi na powyższe pytania. W jednej ze swoich prac poświęconych kosmologii pisze nawet:

"Uważam, że kiedykolwiek zaczynamy omawiać początki wszechświata dochodzimy do czysto religijnych wniosków."[2]

_________________
Miejcie odwagę żyć dla Miłości, Bóg jest Miłością.(Jan Paweł II)


So lut 23, 2008 16:39
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Impresja !

Cytuj:
"Uważam, że kiedykolwiek zaczynamy omawiać początki wszechświata dochodzimy do czysto religijnych wniosków."


Byćmoze On [ Stephen Hawking ] dochodzi do takich wniosków .
Ktoś kto posługuje się rozumem , takich wniosków nie wyciąga .

Cytuj:
Teoretyczny brak jakiegokolwiek procesu czy zmian prowadzących do wybuchu (z racji braku istnienia czegokolwiek) przeczy przyczynowo-skutkowym zasadom wszelkich zmian we wszechświecie;


Nie przeczy .
Bezprzyczynowe jest jedynie zaistnienie rzeczywistości [ wielkiego wybuchu , jako pierwszej przyczyny ] , co jest logiczną koniecznością.
Zaistnienie rzeczywistości nie przeczy prawom wszechświata , bo niczego takiego jak zaistnienie rzeczywistości nie istnieje WE WSZECHŚWIECIE.
Istnieje dopiero pierwszy kwant czasu rzeczywistości , którego konsekwencją logiczną jest nasza rzeczywistość [ niema żadnego wcześniej w którym mógł by on zaistnieć ].
Wszelkie w niej procesy podlegają związkom przyczynowo-skutkowym .

Cytuj:
1. wybuch nicości przy jednoczesnym samoistnym stworzeniu wszystkiego ex nihilo nie został poparty jakimkolwiek empirycznym doświadczeniem oraz przeczy znanym nam prawom fizyki;


Nie przeczy , bo leży u ich podstaw .
Prawa fizyki to prawa rządzące wielkim wybuchem , który de facto wciąż trwa .

Pozdrawiam .


So lut 23, 2008 20:33
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post 
danbog napisał(a):
Impresja !


1)Byćmoze On [ Stephen Hawking ] dochodzi do takich wniosków .
Ktoś kto posługuje się rozumem , takich wniosków nie wyciąga .


2)Nie przeczy .
Bezprzyczynowe jest jedynie zaistnienie rzeczywistości [ wielkiego wybuchu , jako pierwszej przyczyny ] , co jest logiczną koniecznością.
Zaistnienie rzeczywistości nie przeczy prawom wszechświata , bo niczego takiego jak zaistnienie rzeczywistości nie istnieje WE WSZECHŚWIECIE.
Istnieje dopiero pierwszy kwant czasu rzeczywistości , którego konsekwencją logiczną jest nasza rzeczywistość [ niema żadnego wcześniej w którym mógł by on zaistnieć ].
Wszelkie w niej procesy podlegają związkom przyczynowo-skutkowym .


3)Nie przeczy , bo leży u ich podstaw .
Prawa fizyki to prawa rządzące wielkim wybuchem , który de facto wciąż trwa .

Pozdrawiam .


1)Hawking , skąd inąd człowiek bardzo doświadczany, na temat powstania wszechświata nie wie zbyt wiele żeby nie powiedzieć nic . Nie spotkałem się z żadnym artykułem który zostałby poparty przez naukę ,więc jego tezy są tylko subiektywnymi hipotezami , które być może przynoszą mu słąwę.

2)Szkoda tylko że nie masz nic na poparcie swojej tezy o tym cudzie stworzenia na miarę wszechczasów. Czemu bezprzyczynowość chcesz koniecznie tłumaczyć logiką? Przecież logika nie musi dotyczyć bezprzyczynowości gdyż logika powstała póżniej i nie ma żadnego wcześniej w którym mogłaby ona zaistnieć. (według tego co piszesz)

3) Faktycznie teoria ta leży u podstaw ,a nawet wcześniej

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


So lut 23, 2008 23:06
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 242 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL