Ta stara spiewka z przedstawianiem ateizmu jako tylko kolejnej religii... Niewazne ile razy ten wyswiechtany argument zostaje zdyskredytowany, mozemy byc pewni, ze wkrotce powroci jak bumerang.

Wedlug Seweryna i podobnie myslacych, brak samochodu w garazu jest tylko kolejnym typem stojacego tam pojazdu, tak jak Toyota lub Fiat. Nic tylko wsiasc i jechac.

1)Jest wiele osób które dostrzega, więc taka odpowiedź jest nieprzekonująca.

2)To po co narzucasz swój światopogląd.

Nie powiedziałem że ateizm to religia . Ateizm to światopogląd, tak samo jak Buddyzm, Judaizm czy Chrześcijaństwo . Niby czemu ateiści mieliby mieć rację.

Światopogląd to przesada. Element światopoglądu.
Ateistów łączy tylko przekonanie, że nie ma żadnego boga. We wszystkich innych sprawach mogą mieć dowolne zdanie.

Podobnie teistów łączy tylko przekonanie że Bóg jest . We wszystkich innych sprawach mogą mieć dowolne zdanie

Hah, a ja nie mówię wcale że wszyscy mają dostrzegać to co ja
Chodziło mi o sam fakt spojrzenia na świata jako takiego, z którego różni ludzie wyciągają różne wnioski

Pokaż mi gdzie i komu narzucam swój światopogląd?

Zgadza się. Ale taki "czysty" teizm jest zjawiskiem niezwykle rzadkim, bo prawie każdy teista przynależy do jakiejś religii, w której z innymi wyznawcami łączą go wierzenia, dogmaty, obrzędy, modlitwy i inne.
U ateistów raczej trudno czegoś takiego szukać.

Nie zmienia to faktu że ateizm to również światopogląd tak samo jak Buddyzm, Judaizm czy Chrześcijaństwo.

Jest bardzo wiele osób, które doświadczają w swoim życiu Łask Nadprzyrodzonych. Z oportunistów zaś niektórzy doświadczają realnej wizji piekła. (dziś też słyszałem o takim doświadczeniu)

Zastanawiając się nad tym, dochodzę do wniosku, że tak dzieje się u osób, w których otoczeniu pojawiają się Święci jeszcze pielgrzymujący po ziemi.

Zastanawia mnie też, że podałem w różnych tematach tak wiele Cudów nie do obalenia, a nadal część z Was jest mocnymi oportunistami. Wydaje mi się, że w tych przypadkach nie ma Dobrej Woli w Poszukiwaniu BOGA. Może nawet część osób nie poszukuje BOGA, tylko będąc nieświadoma pokus szatańskich świadomie walczy z BOGIEM.

ps.
Wiadomo jest, że do piekła trafia sporo osób, które w nie nie wierzyły.

Dokładnie !

Złemu duchowi o to chodzi, tak zmanipulować człowiekiem żeby ten przestał wierzyć w zło a zwłaszcza-tym samym, w dobro...

Judaizm, Chrześcijaństwo i inne religie to rozbudowane systemy wierzen. Ateizm to tylko jeden prosty aksjomat: zakladamy ze boga nie ma poniewaz brak jest dowodow na jego istnienie. Porownanie ateizmu do jakiejkolwiek religii jest bezzasadne poniewaz ateizm nie jest oparty na wierze lecz akceptacji faktycznego stanu wiedzy.

Nie rozumiesz. Jak zwykle.

Teizm i ateizm to dwa przeciwstawne stanowiska głoszące "Bóg jest" i "Boga nie ma". Już na tym poziomie w przypadku ateizmu sprawa jest znacznie prostsza niż w przypadku teizmu, ponieważ stanowisko teistyczne już z założenia przypisuje Bogu pewne cechy, a ateizm neguje także istnienie boga deistycznego, który tych cech nie posiada. Teiści do tego zaliczają się prawie zawsze do jakichś religii, systemów wierzeń, posiadają dogmaty, modlitwy, obrzędy i tak dalej, podczas gdy ateiści podobnych zgromadzeń nie tworzą. Ateizm nie jest religią, teizm w "czystej" postaci nie jest nią również (podobnie jak ateizm, teizm sam w sobie nie implikuje żadnych dogmatów, modlitw, zgromadzeń, obrzędów, systemów itd.), niemniej teizm w "czystej" postaci to zjawisko rzadkie, będące raczej stanowiskiem na gruncie filozofii, aniżeli wiarą religijną.

To chyba będzie przesadą.
Ateizm to tylko jedna cecha - przekonanie o nieistnieniu boga. Nie wywnioskujesz z tego nic nt zasad życiowych, poglądu na sens życia, cel, moralności itd ateisty.
Za deklaracją bycia Chrześcijaninem idzie już duża ilość konkretów, które znacznie szerzej definiują te osobę. Też, naturalnie, nie wszystkie elementy (np polityczne), ale przynajmniej moralne i egzystencjalne, czyli sporo. Więc to nazwałbym już swiatopoglądem. Ale ateizm? To moim zdaniem stanowczo za mało...

Ateizm może być jedynie częścią światopoglądu. Nazywanie siebie ateistą nie obliguje mnie do niczego innego jak tylko niewiary w boga/bogów.

Powiedziałeś, że narzucam komuś światopogląd. Pokaż mi proszę w konkretnym poście gdzie to robię, albo przeproś za pomyłkę.


Spoko, to Twoje wnioski i nikt nie zabrani Ci w nie wierzyć


O tych tak wielu "cudach" już się wypowiadaliśmy nie raz i pokazaliśmy błędy co do Twojej logiki nie możliwości ich obalenia. Źle Ci się wydaje, jeżeli sądzisz że się po prostu zamknęliśmy na inne hipotezy. Nie.
Patrząc na świat widzę i wiem, że nie ma czegoś takiego jak bóg którejkolwiek religii. Stawiam jego istnienie na równi z latającymi spodkami ufo tworzącymi kręgi w zbożu.


Fajnie, że to wiesz. Ja wiem coś odwrotnego. Wiem, że tak nie będzie

Brak jest dowodów na wiele rzeczy np. na powstanie wszechświata. Czy w związku z tym zakładasz że wszechświat nie powstał tylko istniał wiecznie? Na istnienie wieczne również brak dowodów.
W związku z brakiem dowodów opierasz się na wierze jeśli chodzi o istnienie wszechświata. Oczywiście system wierzeń ateistów jest zupełnie inny niż systemy wierzeń Chrześcijan, Buddystów czy Muzułumanów.