Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz maja 23, 2024 7:23



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 206 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 10, 11, 12, 13, 14
 O co chodzi w chrześcijaństwie? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 13, 2005 18:36
Posty: 116
Post Re: O co chodzi w chrześcijaństwie?
RichardP No to musisz się zdecydować czy chcesz
Cytuj:
poznać opinię konkretnych katolików

czy też
Cytuj:
poznać obiektywną prawdę na drodze wiedzy (poznania faktów) i logiki (która może udowodnić jedynie nieistnienie czegoś)

bo te dwa cele są całkiem rozbieżne i wymagają innych metod badawczych, i jaki to ma związek z pytaniem w tytule wątku?
Jeżeli chcesz być chrześcijaninem to na początek wystarczająca odpowiedź na tytułowe pytanie jest w którymś moim poprzednim poście.
Jeżeli nie chcesz być chrześcijaninem to odpowiedź na to pytanie nic Ci nie da. Koncentrujesz się na kwestiach nieistotnych. Zamiast na słońce, patrzysz na palec który wskazuje to słońce.
poza tym \udowodnienie nieistnienia czegoś\ będzie raczej trudną konstrukcją logiczną,
Cytuj:
Jeśli spuszczę wściekłe psy w pobliskim lesie (po to aby nikt tam nie chodził poza mną), i następnie informuję "nie chodźcie tam" (wiedząc że częśc ludzi i tak mnie nie posłucha i tam pójdzie, co skończy się ich śmiercią)

dlaczego ciągle zakładasz, że Bóg ostrzega przed swoim groźnym działaniem, czyli grozi.
Nie bawmy się w słowa. Bóg grozi (lub ostrzega), że jeżeli nie będziemy przestrzegać pewnych zasad to oddalimy się od Niego i tym samym poniesiemy klęskę. I tu nie chodzi o to czy to się nazywa groźba, czy ostrzeżenie. Po prostu - jeżeli nie pracujesz nad sobą, nie doskonalisz swojej duszy to oddalasz się od Boga.
Cytuj:
Jeśli "stworzyli" piszesz w sensie "wymyślili" potwierdzasz że piekła nie ma - popełniasz herezję. Jeśli twierdzisz że ktokolwiek poza Bogiem mógł coś stworzyć (człowiek, szatan) - popełniasz herezję.

Takie wnioski sa skutkiem kompulsywnego używania ludzkiej logiki do rzeczy, które są poza dostępem ludzkiego zmieskiego rozumu. W moim rozumieniu piekło jest stanem czy też miejscem które docelowo osiąga człowiek który rezygnuje ze spotkania z Bogiem. W tym sensie jest to produkt człowieka, który swoim działaniem doprowadza się do takiego stanu. Tak samo jak alkoholik doprowadza się do stanu upojenia alkoholowego i może mieć pretensje tylko do siebie.

Cytuj:
Ale po co Bogu była ofiara krwi.

Nie chodzi o krew ale raczej o cierpienie. A raczej może nawet o władzę duszy nad ciałem. Jest to cos co nie do końca rozumiem. Hindusi to sobie tłumaczą prawem karmy. Wg mnie chodzi w tym o to, że szczególnego rodzaju cierpienie niweluje wyrządzone zło, niezależnie od tego kto je wyrządził.
Nie wszystko da się tak po prostu zrozumieć "na chłopski rozum".

_________________
Zrozum aby uwierzyć, uwierz aby zrozumieć.


So mar 13, 2010 2:59
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sie 31, 2010 9:40
Posty: 9
Post Re: O co chodzi w chrześcijaństwie?
Apostoł Paweł o sobie tak napisał: Dzieje Apostolskie 26:10 ,11
" Uczyniłem to też w Jerozolimie i wziąwszy upoważnienie od arcykapłanów, wtrąciłem do więzienia wielu świętych, głosowałem przeciwko nim, gdy ich skazywano na śmierć,
i często przymuszałem ich karami do bluźnierstwa we wszystkich synagogach. Prześladowałem ich bez miary i ścigałem nawet po innych miastach."(BT)
Zanim Saul został chrześcijaninem, niewiele obchodzili go ludzie spoza jego religii. W Biblii czytamy: "Saul zaczął się pastwić nad zborem. Wdzierał się do jednego domu po drugim, wywlekał zarówno mężczyzn, kobiety i dzieci i przekazywał ich do więzienia ". Kiedy wybrał się do Damaszku z zamiarem dręczenia tamtejszych chrześcijan, w drodze objawił mu się Pan Jezus.
Bijący od niego nadprzyrodzony blask oslepił Saula, toteż był on zdany na innych. Zanim Bóg za pośrednictwem Ananiasza przywrócił mu wzrok, Saul trwale zmienił swój stosunek do ludzi (Dzieje Apostolskie 9:1-30).
Odkąd został naśladowcą Chrystusa, usilnie starał się traktować innych tak, jak to czynił Jezus.
Oznaczało to odrzucenie przemocy i zachowywanie "pokoju ze wszystkimi ludżmi "(Rzymian 12:17-21).
Jest to dla nas wzór do naśladowania! Widzę jak się spieracie, obrażacie się wzajemnie! Tak nie powinno być! A gdzie wzajemna miłość, gdzie wspolna płaszczyzna-jaką jest Jezus, który każdego uczył "milości bliżniego" Bez względu na religię?Same nauki Jezusa są dla ludzi dobrodziejstwem, gdyby tak wszyscy brali je pod uwagę i tak starali się postępować.
Ciekawa jestem co o tym myślicie?


N wrz 05, 2010 19:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sie 31, 2010 9:40
Posty: 9
Post Re: O co chodzi w chrześcijaństwie?
Z pewnością nie powinniśmy więc traktować siebie zbyt poważnie. Nie znaczy to, że mamy się w ogóle nie przejmować tym, co robimy lub mówimy. Biblia wskazuje, że nadzorcy i słudzy pomocniczy, a właściwie wszyscy w zborze, powinni być poważni (1 Tymoteusza 3:4, 8, 11; Tytusa 2:2). Jak więc chrześcijanin może wyrobić sobie i zachowywać skromny i zrównoważony pogląd na samego siebie?
Biblia zawiera wiele zachęcających przykładów osób, które potrafiły zachować pod tym względem równowagę. Wyjątkowy przykład pokory dał Jezus Chrystus. Żeby spełnić wolę swego Ojca i przynieść ludziom wybawienie, Syn Boży chętnie zrezygnował z chwalebnego stanowiska w niebie i stał się na ziemi uniżonym człowiekiem. Nawet w obliczu zniewag, złego traktowania i haniebnej śmierci zachował godność i panowanie nad sobą (Mateusza 20:28; Filipian 2:5-8; 1 Piotra 2:23, 24). Dzięki czemu mu się to udało? Całkowicie polegał na Jehowie i był zdecydowany spełniać Jego wolę. Pilnie studiował Słowo Boże, żarliwie się modlił i gorliwie wytężał swe siły w służbie kaznodziejskiej (Mateusza 4:1-10; 26:36-44; Łukasza 8:1; Jana 4:34; 8:28; Hebrajczyków 5:7). Naśladowanie Jezusa pozwoli nam wyrobić sobie i zachowywać zrównoważony pogląd na samych siebie (1 Piotra 2:21).
Największym błogosławieństwem wynikającym z myślenia o sobie ze skromnością i pokorą jest uznanie w oczach Jehowy. „Bóg przeciwstawia się wyniosłym, lecz pokornych obdarza niezasłużoną życzliwością” (1 Piotra 5:5). Obyśmy więc nigdy nie wpadli w sidło wygórowanego mniemania o sobie. Powinniśmy natomiast pokornie uznać swe miejsce w porządku ustalonym przez Jehowę. Każdego, kto zgodnie z Jego wymaganiem stara się być „skromnym, chodząc ze swoim Bogiem”, czekają wspaniałe błogosławieństwa.


Cz wrz 16, 2010 7:46
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 14, 2010 21:54
Posty: 17
Post Re: O co chodzi w chrześcijaństwie?
Dlatego też jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, i w ten sposób śmierć przeszła na wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli..(rzym 5:12)


Cz wrz 16, 2010 22:13
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 14, 2010 21:54
Posty: 17
Post Re: O co chodzi w chrześcijaństwie?
Oddalona od Boga ludzkość cierpi pod tyrańskim panowaniem Szatana, ponosząc tragiczne skutki odziedziczonego grzechu i niedoskonałości

Chrystus bowiem umarł za nas, jako za grzeszników, w oznaczonym czasie, gdyśmy [jeszcze] byli bezsilni(rzym5:6,10
Jeżeli bowiem, będąc nieprzyjaciółmi, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez śmierć Jego Syna, to tym bardziej, będąc już pojednani, dostąpimy zbawienia przez Jego życie.


Cz wrz 16, 2010 22:18
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 14, 2010 21:54
Posty: 17
Post Re: O co chodzi w chrześcijaństwie?
Wiemy przecież, że Prawo jest duchowe. A ja jestem cielesny, zaprzedany w niewolę grzechu. 15 Nie rozumiem bowiem tego, co czynię, bo nie czynię tego, co chcę, ale to, czego nienawidzę - to właśnie czynię. 16 Jeżeli zaś czynię to, czego nie chcę, to tym samym przyznaję Prawu, że jest dobre. 17 A zatem już nie ja to czynię, ale mieszkający we mnie grzech.
18 Jestem bowiem świadom, że we mnie, to jest w moim ciele, nie mieszka dobro; bo łatwo przychodzi mi chcieć tego, co dobre, ale wykonać - nie. 19 Nie czynię bowiem dobra, którego chcę, ale czynię to zło, którego nie chcę. 20 Jeżeli zaś czynię to, czego nie chcę, już nie ja to czynię, ale grzech, który we mnie mieszka. 21 A zatem stwierdzam w sobie to prawo, że gdy chcę czynić dobro, narzuca mi się zło. 22 Albowiem wewnętrzny człowiek [we mnie] ma upodobanie zgodne z Prawem Bożym. 23 W członkach zaś moich spostrzegam prawo inne, które toczy walkę z prawem mojego umysłu i podbija mnie w niewolę pod prawo grzechu mieszkającego w moich członkach. 24 Nieszczęsny ja człowiek! Któż mnie wyzwoli z ciała, [co wiedzie ku] tej śmierci? Dzięki niech będą Bogu przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego!* 25 Tak więc umysłem służę Prawu Bożemu, ciałem zaś - prawu grzechu. Rzym7:14-25


Cz wrz 16, 2010 22:26
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 14, 2010 21:54
Posty: 17
Post Re: O co chodzi w chrześcijaństwie?
Kto wierzy w Syna, ma życie wieczne; kto zaś nie wierzy Synowi, nie ujrzy życia, lecz grozi mu gniew Boży». jana3:36


Cz wrz 16, 2010 22:29
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 14, 2010 21:54
Posty: 17
Post Re: O co chodzi w chrześcijaństwie?
Najprostrzymi słowami można by to tak ując-Adam i Ewa zgrzeszyli,po namowie szatana, sprzeciwili się Bogu.Adam i Ewa byli doskonałymi ludzmi,zgrzeszyli z całą swiadomoscią.Zostali za to wypędzeni z raju,zamienili się w proch zgodnie ze słowami Boga.Gdyby potomstwo urodziło się przed ich grzechem,wszystko potoczyło by się inaczej.Ale dzieci Adama i Ewy urodziły się juz po ich grzechu.Od Adama i Ewy do teraz Bóg nigdy więcej nie stworzył człowieka od podstaw,tylko kolejne pokolenia rodziły się juz skażone grzechem pierworodnym.Nawet po potopie Noe i jego rodzina też była SKAŻONA GRZECHEM PIERWORODNYM.I tak to trwa do dzis.Ludzkosc walczy z odziedziczonymi skłonnosciomi do grzechu.Żeby się uwolnic od tego,należałoby uwierzyc w okup Jezusa i nawrócic się.I czekac na jego powrót.


Cz wrz 16, 2010 22:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 07, 2010 11:42
Posty: 728
Post Re: O co chodzi w chrześcijaństwie?
Bardzo przekonująco odpowiedział na pytanie "O co chodzi w chrześcijaństwie?" ks. bp Jan Tyrawa - pasterz Kościoła bydgoskiego - warto posłuchać jeśli ktoś nie przeczytał w prasie ...

http://www.radiomaryja.pl/dzwieki/2010/ ... 2.08.h.mp3

_________________
Pozdrawiam! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

zsoborniki


Śr gru 15, 2010 15:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt gru 17, 2010 16:45
Posty: 96
Post Re: O co chodzi w chrześcijaństwie?
donpedro

napisałeś:
""Takie wnioski sa skutkiem kompulsywnego używania ludzkiej logiki do rzeczy, które są poza dostępem ludzkiego zmieskiego rozumu""

Moim zdaniem te wnioski zostały napisane bardzo precyzyjnie i konkretnie. Po co sobie utrudniać życie tam gdzie tego nie trzeba.
Dawno dawno temu człowiek uważał za cud pierwszy płatek śniegu, pierwszy raz zobaczony wodospad... teraz się to zna.
Tam gdzie kończy się logika tam zaczyna się wiara. Dopiero tam.
Bo człowiek boi się tego czego nie zna. I ten strach stara się łagodzić wiarą

_________________
Mistakes are as serious as the results they cause.


Pt gru 17, 2010 18:42
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 29, 2010 18:14
Posty: 29
Post Re: O co chodzi w chrześcijaństwie?
RichardP napisał(a):



2. Załóźmy że mamy ten grzech, że ja jako "ja", albo jako gatunek " coś zrobiłem coś wbrew prawom Boga. No dobrze ale dlaczego za to ma cierpiec Jezus a nie ja (ludzkość)? Trochę przypomina mi sie tu historyjka z Ramayany bodajze - hjakis tam zły demon chciał zatruć świat i zniszczyc wszystko, jednak Bóg Shiva jak supermen oświęcił się i połknął trucizne ratujac świat przed zagłądą, zginałby sam ale na szczęście miał kumatą połowicę i go trochę poddusiła tak że trucizna nie dotarła do żołądka, a od tej pory Shiva jest przedstawiany jako niebeski bóg, b tak zśiniał od tego podduszenia, ale sie wszystko dobrze skończyło:) Czy o to samo chodzi w chrześcijaństwie? Przecież Bóg jest wg. chrześcijan wszechmocny więc wszystkie demony mogą mu "naskakać". Jedno jego słowo i każdy demon unieszkodliwony, nie musi nawet JAhwe niczego połykać. a co dopiero wcielać sie w jakiegoś człowieka i cierpieć w tym ciele.

Pewnie większosć z Was się nad tym nie zastanawiałą, ale to mniej więcej tak jakbym pożyczył komuś 100zł, a on wciąż nie może mi oddać, błaga o wybaczenie ale nie może i ja mówię dobrze w takim razie patrz -wyjmuje banknot 100zł ze swojej kieszeni podpalam go i mówię - teraz jesteśmy kwita, nic mi nie jesteś winny:)


No tak to mniej więcej wyglada dla mnie, jeśli ktoś mógłby mi to wyjaśnić prostymi słowami, ale zawierajacymi jakaś ligiczną , także dla nie-chrześcjan treść (a nie frazesy typu "Bo umarł za Twoje grzechy", "Bo jego miłość jest tak wielka" etc). Jeśli obraziłem czyjeś uczucia religine to przepraszam, nie było to moim celem bynajmniej. :)



Bóg posłał swojego syna (Jezusa) aby umarł za nasze grzechy bo tylko tak człowiek mógł być zbawionym (iść do nieba).


Wt lut 01, 2011 11:03
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 206 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 10, 11, 12, 13, 14

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL