apriori - możesz uczestniczyć w dowolnej Eucharystii a intencję, którą nosisz w sercu możesz podczas Eucharystii polecić Bogu. Możesz także złożyć ofiarę do skarbony w miejscu sprawowania Eucharystii lub w inny sposób jeśli Twoje sumienie się tego domaga.

Ale jeśli chcesz z "pompą" ogłaszać wszem i wobec za kogo i dlaczego się modlisz, wówczas to Twoja sprawa, co kupujesz... i ile za tą przyjemność płacisz!

Bóg nie chce pieniędzy ale chce byś się nawrócił i żył...

Ale to nie jest odpowiedź na moje pytanie. Moje pytanie było jednoznaczne:Czy mogę przyjść do kościoła i zamówić mszę za jakąś zmarłą duszę i nic nie płacić? Więc jak to jest?
Proste pytanie, ale za trudna odpowiedź na nie...?

apriori - ja nie jestem Twoim proboszczem, więc Ci na to pytanie nie odpowiem. Jeśli chcesz się dowiedzieć, to bezpośrednio u źródła!

Ja, gdybym chciał rzeczywiście za taką duszę się pomodlić, to wiedział bym, jak mam to zrobić i nie pytałbym się wszystkim po kolei czy za pieniądze, czy za darmo. Sprawa modlitwy to wewnętrzna moja sprawa i mojego sumienia. Pamiętasz przypowieść o faryzeuszu i celniku?

Czyli jeśli mój proboszcz powie, że można nic nie płacić to znaczy, że nie ma firmy. A jeśli powie np. że jednak trzeba zapłacić to jest firma , tak?
A Twój proboszcz jak robi?Jeśli mogę zapytać?

apriori - ja jak dotychczas prosiłem o Eucharystię w danej intencji, zawsze sam składałem ofiarę jaką ja uważałem. Nigdy się nie prosiłem proboszcza o wyznaczenie wysokości ofiary! Inicjatywa zawsze należała do mnie.

Nie spotkałem się nigdy ze strony proboszcza, by mi wyznaczył co, ile i kiedy mam "płacić" za Eucharystię. Ja sam zawsze w pełni świadomie składałem ofiarę (czasami i tą pieniężną), gdyż tego wymaga liturgia. Podczas Eucharystii jest moment ofiarowania i jest to czas składania ofiary również przez uczestniczących w Eucharystii wiernych świeckich.

Pamiętaj, za pieniądze zbawienia nikomu nie kupisz - nawet sobie! Kiedyś kupczono odpustami i co z tego wynikło?

Rozumiem, ale skoro wymaga tego sama liturgia, to znaczy, że ofiara nie jest jednak dobrowolna...czyli sam widzisz, że jednak mamy do czynienia z czystym biznesem i to moim zdaniem niezależnie od tego czy złożona ofiara ma charakter duchowy , czy materialny.

apriori - ....było sobie wielu tzw. chłopskich filozofów....

"Chłopski filozof" - człowiek myślący i kierujący się zdrowym rozsądkiem.

Poczytuję więc sobie to jako komplement.

O czym tu dyskutowac ? W kapitaliźmie wszyscy jesteśmy firmą, biznesem. Wszystkim są potrzebne pieniądze, żeby żyć. Nie ma się czego wstydzić i nie zmienia to wartości duchowych Kościoła.

Oczywiście, że firma , która żeruje na naiwności wiernych. Odprowadzając znikomy podatek żerują na innych. Klechy prowadzą zwykłą działalność gospodarczą nie odprowadzając podatków.

Heni, jeżeli jakiś ksiądz prowadzi działalność gospodarczą, nie odprowadzając podatków, to jako wzorowy obywatel masz obowiazek złożyć doniesienie do prokuratury.

Chyba najwazniejsza cecha firm jest dazenie do wzbogacenia. Jesli porownamy stajenke w ktorej urodzil sie Jezus z ta w ktorej mieszka papiez, dojdziemy do wniosku, ze Kosciol jednak jest firma.
Na marginesie, Kosciol boryka sie z trudnosciami, nalezy sie im przeciwstawic. Moja propozycja jest taka. Niezwlocznie wydzielic z majatku sumy niezbedne do funkcjonowania od tych przeznaczonych na reklame tzn. pomoc ubogim, darmowe blogoslawienie, darmowe pochowki i inne pierdoly naruszajace kase Kosciola.
I tak, proponuje:
Ksiadz - jedna gosposia, jedno mieszkanie, jeden Mercedes, jeden Witkacy na sciane.
Biskup - Jedna gosposia, jeden kierowca, dwa samochody, jeden ogrodnik, jeden palac i jeden Kossak.
Itd.
Znikna roznice miedzy parafiami, wasale zaczna wplacac nadwyzki do ogolnej kasy!
Dobro papieza nalezy pozostawic nienaruszone, wiadomo ziemski wlasciciel firmy, tak i tak wszystko jego. Jedynie moze wzmocnic szyby w papamobile, przeciez "Czlowiek strzela, Pan Bog kule nosi", a Bog dazy do sprawiedliwosci, musimy sie ubezpieczyc.
Jesli uda sie przeprowadzic powyzsze, bedzie mozna, z czystym sumieniem, wiercic dziury w ziemi, handlowac tym i owym, prowadzic rozne przedsiebiorstwa. Czyli robic to, czego wymaga Duch Swiety nieprzerwanie czuwajacy nad Kosciolem. Pieniedzy bedzie w brod i nie trzeba bedzie prosic sie szarakow o jakies nieistotne datki!
A najwazniejsze, zamkniemy usta poniektorym, gloszacym jakoby Kosciol nie wywiazywal sie z narzuconych przez Boga zadan. Przylbica bedzie otwarta, no i srodkow na zwalczanie ukasliwych uwag dostatek!
Moze ktos ma uwagi? Zapraszam do dyskusji, ja sie moge mylic, czlowiekie jestem!

Dural - a Ty w sen zimowy zapadłeś?

Dural- nie wiem czy wiesz o tym że papież nie ma nawet własnych pieniędzy do dyspozycji,nie ma swojego konta ani "pensji" . Papież Benedykt XVI pieniądze które dostał jako honorarium za pewną książke to w całości przeznaczył na cele charytatywne. Papież Paweł VI zrezygnował z tiary, wystawił ją na licytację a pieniądze z niej uzyskane [ze sprzedaży tiary] przeznaczył na biednych i potrzebujących

To akurat uważam za tani PR. Był to gest tylko i wyłącznie symboliczny. Zresztą jaka w tym zasługa Pawła VI? W końcu zrezygnował z czegoś co do niego nie należało. Co innego taki Bill Gates, on przynajmniej na cele charytatywne, przeznacza swoje pieniądze...