Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Autor |
Wiadomość |
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Necromancer napisał(a): Pytania, podobnie jak odpowiedzi, mogą być poprawnie postawione bądź niepoprawnie. Czasem mogą być wręcz idiotycznie głupie. Szczególnie, gdy ktoś odrzuca, bądź nie zna ogólnie dostępnej wiedzy. Choć pytanie, które może zadać paroletnie dziecko jest dlań właściwe, bo niewiele jeszcze rozumie, to dla kogoś starszego będzie tylko świadczyło o nim samym. A co to w ogole znaczy postawic prawidlowo pytanie..? To sa jakies kryteria? Masz wlasny szablon, jak nalezy pytac, zeby bylo dobrze..? Bo ja myslalam, ze ludzie po prostu zadaja pytania o to czego nie wiedza.. A co zlego w pytaniu jak male dziecko? Czy nie chodzi o to, zeby odpowiedziec tak by to male dziecko zrozumialo?
|
Cz gru 29, 2011 17:56 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
majanovak napisał(a): Albert Eisntein powiedzial, wg mnie, bardzo trafna rzecz, ze jak sie czegos samemu do konca nie rozumie, to sie nie umie tego komus innemu prosto i jasno wytlumaczyc. Wiec jak to jest z Toba? Potrafisz mi to jasno i klarownie wytlumaczyc? jak abel krowie.. Niezupełnie dobrze go zrozumiałaś. Możemy komuś tłumaczyć fakty, które jest w stanie pojąć. I jest prawdą, że tylko osoba, która doskonale zna zagadnienie potrafi je podać w bardzo prosty i jasny sposób...to jednak talent dydaktyczny. Jeśli uznajemy, że osoba nie ma wiedzy w zakresie pozwalającym jej zrozumieć to na ogół odstępujemy od tłumaczenia. Nie wytłumaczymy przedszkolakowi faktów wymagających wiedzy naukowej i abstrakcyjnego myślenia. Przedszkolak odchodzi zwykle zadowolony, że ów naukowiec tylko się przechwalał i wie tyle co on sam, albo mniej. Próbując ośmieszyć wyjaśniającego ryzykujemy, że odstąpi od nas i pozostawi z naszą niewiedzą lub wyjaśniający powie co myśli o nas naprawdę. Trzeba pokory i otwartości umysłu, by móc zorientować się w tym, co kto sobą reprezentuje i nie próbować błyszczeć tam, gdzie nas szybko zidentyfikują jako ignorantów. A fachowiec orientuje się błyskawicznie, że ma do czynienia z laikiem...czasem wystarczy jeden niefortunnie użyty wyraz.
Ostatnio edytowano Cz gru 29, 2011 19:39 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz
|
Cz gru 29, 2011 19:34 |
|
 |
g_victoria
Dołączył(a): N lis 27, 2011 13:27 Posty: 101
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
http://www.magazynfamilia.pl/artykuly/O ... 22,76.htmlAteizm jest o wiele mniej groźny od obojętności .Czołowym przykładem wysokiej moralności, choć bez Boga, był Albert Camus. Zadawał on sobie nawet pytanie: czy jest możliwa świętość bez Boga? Indyferentyzm oznacza, że człowiek nie stawia już sobie żadnych pytań i nie poszukuje żadnych odpowiedzi..." Czytając powyzszy artykuł wychodzi na to ,ze dyskusja z ateistą jest możliwa.
|
Cz gru 29, 2011 19:36 |
|
|
|
 |
Necromancer
Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51 Posty: 744
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
majanovak napisał(a): A co to w ogole znaczy postawic prawidlowo pytanie..? To sa jakies kryteria? Masz wlasny szablon, jak nalezy pytac, zeby bylo dobrze..? Odsyłam do popularnych podręczników logiki. Przeważnie jest choćby krótki rozdział na temat pytań. Cytuj: Bo ja myslalam, ze ludzie po prostu zadaja pytania o to czego nie wiedza.. W twoim wypadku oznaczałoby to, że nie chodziłaś do szkoły. Cytuj: A co zlego w pytaniu jak male dziecko? Udawanie dziecka przez dorosłego ma sens, no nie wiem, w kabarecie albo podczas zabawy... z dziećmi, a i to tylko do pewnego stopnia. Cytuj: Czy nie chodzi o to, zeby odpowiedziec tak by to male dziecko zrozumialo? Jeśli rozmawiasz z dzieckiem, to jest to jak najbardziej właściwe podejście. Za to gdybyś z dzieckiem rozmawiała jak z profesorem byłoby to trochę głupie z twojej strony, nie uważasz?
_________________ ateista
|
Cz gru 29, 2011 19:49 |
|
 |
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Liza napisał(a): majanovak napisał(a): Albert Eisntein powiedzial, wg mnie, bardzo trafna rzecz, ze jak sie czegos samemu do konca nie rozumie, to sie nie umie tego komus innemu prosto i jasno wytlumaczyc. Wiec jak to jest z Toba? Potrafisz mi to jasno i klarownie wytlumaczyc? jak abel krowie.. Niezupełnie dobrze go zrozumiałaś. Możemy komuś tłumaczyć fakty, które jest w stanie pojąć. I jest prawdą, że tylko osoba, która doskonale zna zagadnienie potrafi je podać w bardzo prosty i jasny sposób...to jednak talent dydaktyczny. Jeśli uznajemy, że osoba nie ma wiedzy w zakresie pozwalającym jej zrozumieć to na ogół odstępujemy od tłumaczenia. Nie wytłumaczymy przedszkolakowi faktów wymagających wiedzy naukowej i abstrakcyjnego myślenia. Przedszkolak odchodzi zwykle zadowolony, że ów naukowiec tylko się przechwalał i wie tyle co on sam, albo mniej. Próbując ośmieszyć wyjaśniającego ryzykujemy, że odstąpi od nas i pozostawi z naszą niewiedzą lub wyjaśniający powie co myśli o nas naprawdę. Trzeba pokory i otwartości umysłu, by móc zorientować się w tym, co kto sobą reprezentuje i nie próbować błyszczeć tam, gdzie nas szybko zidentyfikują jako ignorantów. A fachowiec orientuje się błyskawicznie, że ma do czynienia z laikiem...czasem wystarczy jeden niefortunnie użyty wyraz. Ale ja sie calkowice odkrywam i przyznaje do bycia ignorantka w dziedzinie ewolucji.. I nie udaje speca. Stad tez moje pytania. Mysle, jednak ze, jak ktos sie wykaze cierpliwoscia i odrobina tego talentu dydaktycznego to kazdemu mozna przekazac swoja wiedze, ktora posiada, a ktorej inna osoba nie ma. Ale tak latwo sie wywyzszac, mowiac Ty nic nie rozumiesz.. Nic z Ciebie nie bedzie, niczego nie pojmiesz, bo nie chcesz myslec jak ja.. A niby na jakiej podstawie mam chciec tak myslec..? I gleboko wierze w pokore. Mysle, ze nie ma madrosci bez pokory. Bez pokory moze byc inteligencja, ale nie madrosc.
|
Cz gru 29, 2011 19:52 |
|
|
|
 |
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
g_victoria napisał(a): http://www.magazynfamilia.pl/artykuly/Obojetnosc_jest_bardziej_niebezpieczna_od_ateizmu__wywiad_z_kard_GRavasim,4522,76.html
Ateizm jest o wiele mniej groźny od obojętności .Czołowym przykładem wysokiej moralności, choć bez Boga, był Albert Camus. Zadawał on sobie nawet pytanie: czy jest możliwa świętość bez Boga? Indyferentyzm oznacza, że człowiek nie stawia już sobie żadnych pytań i nie poszukuje żadnych odpowiedzi..." Czytając powyzszy artykuł wychodzi na to ,ze dyskusja z ateistą jest możliwa. Mysle, ze tu nie chodzi tylko o ateiste, ale o kazda osobe, ktora chce dyskutowac, bez wywyzszania siebie i promowania swojej filozofii.
|
Cz gru 29, 2011 19:54 |
|
 |
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Necromancer napisał(a): Odsyłam do popularnych podręczników logiki. Przeważnie jest choćby krótki rozdział na temat pytań. A jednak to nie prawda, bo kazde pytanie jest dobre jesli przyblizy nas do celu, czyli w tym przypadku do wiedzy. Necromancer napisał(a): W twoim wypadku oznaczałoby to, że nie chodziłaś do szkoły. a Ty pamietasz wszystko co bylo w szkole, tak..? Rozumiem, ze mowisz o jakies podstawowej wiedzy, ktorej mi brakuje? Na pewno wiele nie pamietam, nie przecze, ale widzisz, w szkole sprzedaje sie nie tylko nauke o ewolucji, ale tez filozofie, czy inaczej religie ewolucji, bo mysle, ze trzeba sporo wierzyc w ewolucje, i to takiej slepej wiary, by sie z nia zgodzic. Osobiscie wiec wole wierzyc Bogu choc rowniez wiele nie rozumiem co mowi Slowo Boze i dlaczego jest tak a nie inaczej. Dla jednych to ewolucja jest bogiem. Necromancer napisał(a): Udawanie dziecka przez dorosłego ma sens, no nie wiem, w kabarecie albo podczas zabawy... z dziećmi, a i to tylko do pewnego stopnia. Ale dlaczego ja niby udaje dziecko, na jakiej podstawie mi to wmawiasz? A Ty nigdy nie zadajesz glupich pytan? Jakos na te glupie dzieciece pytania nie dostalam doroslej i madrej odpowiedzi. Dobry jestes w krytykowaniu i osmieszaniu innych, ale slabo Ci wychodzi tlumaczenie i rzeczowa dyskusja wiesz, bo jakos nie powiedziales niczego do tej pory sensownego a jedynie sie przechwalasz. Zapowiadasz cos i na zapowiedziach sie niestety konczy. Jesli nie masz nic sensownego do powiedzenia to po co piszesz w ogole? To chyba nie jest wtedy dyskusja a pyskowka..? Po co to komu? I raczej udowadniasz, ze sie nie nadajesz do dsyskusji jesli ktos nie podziela Twoich pogladow. Necromancer napisał(a): Jeśli rozmawiasz z dzieckiem, to jest to jak najbardziej właściwe podejście. Za to gdybyś z dzieckiem rozmawiała jak z profesorem byłoby to trochę głupie z twojej strony, nie uważasz? Mysle, ze jak ktos ma wiedze i chce sie z nia podzielic to to robi i juz.. Nie udaje madrzejszego niz jest i nie przechwala sie nie majac wiele do powiedzenia. Bo to nie jest madre miec cos zaledwie pospolitego a mowic, ze sie ma asa w rekawie.. Kazdy tak potrafi, nie trzeba do tego zadnej wiedzy. 
|
Cz gru 29, 2011 20:27 |
|
 |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
majanovak napisał(a): zadalam tez pare pytan, skad sie wzial pierwszy piesek? Prawdopodobnie od wilka, a wilk od czegoś prymitywniejszego itd. Wszystko od coraz prostszych form - na tym polega ewolucja życia. Cytuj: Rozumiem ich pozniejsza droge Ogromną radość mi sprawiłaś. Wreszcie mam lepszy humor  Cytuj: ewolucja przeciez to przypadek, losowosc, traf itd. Zgadza sie? Nie zgadza. I znowu mam doła  Cytuj: Mowiles, ze ponoc jest zycie na innych planetach Nic takiego nie mówiłem. Cytuj: Albert Eisntein powiedzial, wg mnie, bardzo trafna rzecz, ze jak sie czegos samemu do konca nie rozumie, to sie nie umie tego komus innemu prosto i jasno wytlumaczyc. A co, gdy 30 dzieci w klasie ma 4-ki i 5-ki, a jedno ciągle pałę? Cytuj: Potrafisz mi to jasno i klarownie wytlumaczyc? Jaśniej nie potrafię. Nie widzę chęci zrozumienia, a tylko i wyłącznie chęć do podważania. Każdy ma jakieś granice energii i motywacji 
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
Cz gru 29, 2011 20:34 |
|
 |
Necromancer
Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51 Posty: 744
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
majanovak napisał(a): A jednak to nie prawda, bo kazde pytanie jest dobre jesli przyblizy nas do celu, czyli w tym przypadku do wiedzy.
Nie każde, ale widać nie chce ci się zaglądać do podręczników albo w ogóle do książek. majanovak napisał(a): Jakos na te glupie dzieciece pytania nie dostalam doroslej i madrej odpowiedzi. Jak serio chcesz, żeby ktoś traktował cię jak rozwydrzonego parolatka, to znajdź sobie rodzica albo nauczyciela czy lepiej pedagoga, który będzie miał do ciebie wystarczająco dużo cierpliwości. majanovak napisał(a): Mysle, ze jak ktos ma wiedze i chce sie z nia podzielic to to robi i juz.. Nie udaje madrzejszego niz jest i nie przechwala sie nie majac wiele do powiedzenia. Bo to nie jest madre miec cos zaledwie pospolitego a mowic, ze sie ma asa w rekawie.. Kazdy tak potrafi, nie trzeba do tego zadnej wiedzy. Słyszałaś przypowieść o perłach? No więc jak ktoś nie kuma najprostszych rzeczy, to... Albo jak dziecku: jak niemowlak może tylko mleko ssać, bo innego pokarmu nie strawi, to nikt mu nie da obiadu dla dorosłego i nie ma sensu sadzać go przy stole jak dorosłego, bo sobie co najwyżej oko wykole widelcem.
_________________ ateista
|
Cz gru 29, 2011 20:45 |
|
 |
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Soul33 napisał(a): Prawdopodobnie od wilka, a wilk od czegoś prymitywniejszego itd. Wszystko od coraz prostszych form - na tym polega ewolucja życia. To dlaczego Acro mowi, ze 'Ewolucja nie wie jak powstal swiat"?? Jest biologiem, ateista, i wierzy w ewolucje.. Soul33 napisał(a): Ogromną radość mi sprawiłaś. Wreszcie mam lepszy humor  na pewno szybko Cie rozczaruje, bo za chwile nie spelnie Twoich oczekiwan.. Soul33 napisał(a): Nie zgadza. I znowu mam doła  Ales Ty emocjonalny Soulu.. Kazde slowo dyktuje Ci jak sie czujesz..? To chyba szybko idziesz spac, po takich dawkach emocji na koniec dnia, co? Rozumiem, ze Ty masz na mysli, pozniejsza droge, droge przetrwania istniejacych juz gatunkow, silnejszego, ktory sobie radzi z przeciwnosciami, a ja znowu mysle o poczatku. No wiesz, ze na poczatku nie bylo nic i cos musialo sie stac, zeby powstalo cos.. I tu, SKORO NIE BYLO INTELIGENTNEGO KREATORA, musialaby byc przypadkowosc, losowosc, bo przeciez nie bylo nadzorcy, ani kontrolujacego, czy teraz sie zgadza..? A wiec czy ewolucja nie jest przypadkowa? Rozumiesz moje pytanie? Soul33 napisał(a): Nic takiego nie mówiłem. No ok, nie ma sprawy, moze ktos inny mowil. Soul33 napisał(a): A co, gdy 30 dzieci w klasie ma 4-ki i 5-ki, a jedno ciągle pałę? Chyba sciagasz z Necromancera, nie warto wiesz.. Mowie Ci, wiele zalezy jednak od nauczyciela. Byl kiedys nawet taki film, przyszedl ktos kto tak zmotywowal uczniow, ktorych wszyscy przekreslili, ze wiekszosc zdala mature czy jakies wazne egzaminy, i nawet musieli powtarzac testy, bo im nie wierzyli, ze ich na to stac..! A wiec tak naprawde wiekszosc zalezy od 'sprzedajacego' wiedze, bo mozna sie chciec nauczyc, ale nauczyciel moze byc do bani.. albo leniwy, albo miec mnostwo wymowek, albo slabo przekazuje wiedze. Ale wiem, ze jak sie chce to sie da rade.. Soul33 napisał(a): Jaśniej nie potrafię. Rozumiem, nie przejmuj sie. Tak bywa. Soul33 napisał(a): Nie widzę chęci zrozumienia, a tylko i wyłącznie chęć do podważania. Każdy ma jakieś granice energii i motywacji  Oj to nie tak, chce sie dowiedziec, bo widze ogromne luki w mojej wiedzy, ale nie ma kto by wyjasnil. Napisales dwa zdania i myslisz, ze to wszystko co powinnam wiedziec i reszte przyjac na wiare..? 
|
Cz gru 29, 2011 21:29 |
|
 |
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Necromancer napisał(a): Nie każde, ale widać nie chce ci się zaglądać do podręczników albo w ogóle do książek. Mam czytac cale tomy, by umiec zadac wlasciwe pytanie..? Ale to prawda, nie chce mi sie zagladac i szukac, to tez sporo informacji, a jeszcze nie opanowalam techniki szybkiego czytania.. Necromancer napisał(a): Jak serio chcesz, żeby ktoś traktował cię jak rozwydrzonego parolatka, to znajdź sobie rodzica albo nauczyciela czy lepiej pedagoga, który będzie miał do ciebie wystarczająco dużo cierpliwości. Wcale nie chce by ktos mnie tak traktowal. Ja Ciebie tez tak nie traktuje, wiec czemu Ty mialbys mnie..? Necromancer napisał(a): Słyszałaś przypowieść o perłach? No więc jak ktoś nie kuma najprostszych rzeczy, to... Albo jak dziecku: jak niemowlak może tylko mleko ssać, bo innego pokarmu nie strawi, to nikt mu nie da obiadu dla dorosłego i nie ma sensu sadzać go przy stole jak dorosłego, bo sobie co najwyżej oko wykole widelcem. Oczywiscie kumam co mowisz, ale widzisz nie potrzebnie sie uwazasz za profesora. Najpierw trzeba pokazac, ze ma sie wiedze, a Ty poki co, to sie nia tylko chwalisz.. Jak napiszesz po polsku, to ja zrozumiem, o to sie nie martw. Jeszcze nic nie napisales, a juz mowisz, ze uczen nic rozumie.. W gruncie rzeczy wiekszosc lezy po stronie nauczyciela. Uczen moze byc glodny wiedzy, ale jak nauczyciel slaby to i tak musi uczyc sie sam..
|
Cz gru 29, 2011 21:39 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
majanovak napisał(a): To dlaczego Acro mowi, ze 'Ewolucja nie wie jak powstal swiat"?? Jest biologiem, ateista, i wierzy w ewolucje.. Napisał prawdę. Problemem jest to, że nie potrafisz odczytać tego zdania. Cytuj: A wiec czy ewolucja nie jest przypadkowa? Rozumiesz moje pytanie? Łączysz zagadnienia, które są rozdzielne. Cytuj: Byl kiedys nawet taki film, przyszedl ktos kto tak zmotywowal uczniow, ktorych wszyscy przekreslili, ze wiekszosc zdala mature Obecne matury są na takim poziomie, że trzeba się starać, by ich nie zdać. Cytuj: albo slabo przekazuje wiedze. Trzeba pomyśleć o dobrej szkole lub pracy z książką. Nauczyciel powinien podprowadzać uczniów do wiedzy, nie wciskać im odpowiedzi na pytania testowe. Cytuj: Oj to nie tak, chce sie dowiedziec, bo widze ogromne luki w mojej wiedzy, ale nie ma kto by wyjasnil Biologii musisz nauczyć się sama, to forum dyskusyjne. Cytuj: Napisales dwa zdania i myslisz, ze to wszystko co powinnam wiedziec i reszte przyjac na wiare..? Nie uwierzyłabym Soulowi, sprawdziłabym w literaturze czy nie kręci. To ateista. Zamąci Ci w głowie i będzie problem. Rozmowa z ateistą a wierzenie ateiście to odrębne sprawy.
|
Cz gru 29, 2011 21:52 |
|
 |
Necromancer
Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51 Posty: 744
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
majanovak napisał(a): W gruncie rzeczy wiekszosc lezy po stronie nauczyciela. Uczen moze byc glodny wiedzy, ale jak nauczyciel slaby to i tak musi uczyc sie sam.. No właśnie w tym problem. Bo czy nauczyciel dobry czy słaby, uczeń i tak musi uczyć się sam.
_________________ ateista
|
Cz gru 29, 2011 22:20 |
|
 |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Rozmawialiśmy o ewolucji życia. Czy na każdej lekcji biologii pytałaś jak biologia wyjaśnia powstanie świata? I na matematyce też? Albo na chemii? majanovak napisał(a): Uczen moze byc glodny wiedzy Jeśli to jest odniesienie do Ciebie, to chyba kpisz.
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
Cz gru 29, 2011 22:53 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
majanovak napisał(a): To dlaczego Acro mowi, ze 'Ewolucja nie wie jak powstal swiat"?? A Maja dalej swoje… Ewolucja nie wie jak powstał świat, ponieważ ewolucja nie znajmuje się tym zagadnieniem. Tak jak chemia nie wie jakie były przyczyny wybuchu II wojny światowej, a biologia nie wie nic o twierdzeniu Pitagorasa. majanovak napisał(a): A wiec czy ewolucja nie jest przypadkowa? Nie jest przypadkowa, w ewolucji działa dobór kumulatywny.
|
Cz gru 29, 2011 22:55 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|