| Autor |
Wiadomość |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Tydzień apostazji
mkb napisał(a): poza tym wiem, ze chciałbyś mnie jakoś "umniejszyć"  ale wybacz..neofitka nie jestem. Nie chciałem ciebie umniejszysz, tylko wykazujesz takie postawy.
|
| Śr maja 23, 2012 17:26 |
|
|
|
 |
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Tydzień apostazji
mkb napisał(a): co ma wspólnego z pycha, ubolewanie nad faktem, ze ludzie odchodzą z Kościoła?
Pisanie, że są duchowo martwi, podczas gdy Ty żyjesz.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
| Śr maja 23, 2012 18:36 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Tydzień apostazji
-Vi- napisał(a): Ja pisałam o tym, że nie dotyczą mnie ustalenia Kościoła np. odnośnie tego, czy jestem katolikiem, czy nie. A kogo mają dotyczyć? -Vi- napisał(a): Nie wiem, nie znam się na tym, na ile prawo polskie reguluje kwestie związane z warunkami wystąpienia z danej organizacji. Państwa polskiego to nie interesuje,to wewnętrzna sprawa danej organizacji( w tym przypadku KK) -Vi- napisał(a): Przede wszystkim poszłabym do prawnika i skonsultowała jak to wygląda z prawnego punktu widzenia. . Jedynie do prawnika,specjalisty od prawa kanonicznego (podobnie jak w przypadku unieważnienia małżeństwa
|
| Śr maja 23, 2012 23:03 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Tydzień apostazji
JedenPost napisał(a): mkb napisał(a): co ma wspólnego z pycha, ubolewanie nad faktem, ze ludzie odchodzą z Kościoła?
Pisanie, że są duchowo martwi, podczas gdy Ty żyjesz. chyba mnie trochę zbyt surowo traktujecie Panowie... ci apostaci tez mogą żyć, a nie chcą. to ich decyzja. dla mnie Eucharystia jest gwarantem życia wiecznego, wiec jak inaczej mam pisać? Jezus Chrystus, w którego boskość wierze, wyraźnie napominał, ze kto nie spożywa Jego ciała i krwi ten umiera (duchowo). Ktoś kto na własne życzenie odchodzi z Kościoła, sam pozbawia się tej wielkiej laski, jest zaprzańcem i wystawia swoja dusze na wielkie niebezpieczeństwo. Zwijcie to jak chcecie, ale w to wierze i współczuje tym ludziom tak zlej decyzji.
|
| Cz maja 24, 2012 1:02 |
|
 |
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Tydzień apostazji
mkb napisał(a): ci apostaci tez mogą żyć, a nie chcą. to ich decyzja.
Moim zdaniem apostazja jest zazwyczaj wynikiem i wyrazem życia duchowego właśnie, w przeciwieństwie do odrętwienia, jakie każe wielu nominalnym "katolikom" trwać w strukturach Kościoła, któremu nie poświęcają nawet jednej myśli. Życie nie kończy się na KK, sorry. Mogę powiedzieć, że w pewnym sensie współczuję Ci, że nie dostrzegasz tego życia wokół siebie, ale przecież nic straconego, otwarcie się na ludzi nie wymaga przecież chyba od razu zaparcia się swojego Kościoła, prawda?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
| Cz maja 24, 2012 7:26 |
|
|
|
 |
|
Iwona19
Dołączył(a): So mar 17, 2012 9:05 Posty: 1335
|
 Re: Tydzień apostazji
JedenPost napisał(a): otwarcie się na ludzi nie wymaga przecież chyba od razu zaparcia się swojego Kościoła, prawda? Jeżeli nie chce się zaprzeć to być może nigdy się nie zaprze (podobnie jak ja)
_________________ "Wszystko badajcie! Trzymajcie się tego, co dobre, a unikajcie wszystkiego, co złe" (1 Tes 5, 21-22)
|
| Cz maja 24, 2012 7:33 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Tydzień apostazji
JedenPost napisał(a): Życie nie kończy się na KK, sorry. Mogę powiedzieć, że w pewnym sensie współczuję Ci, że nie dostrzegasz tego życia wokół siebie, ale przecież nic straconego, otwarcie się na ludzi nie wymaga przecież chyba od razu zaparcia się swojego Kościoła, prawda? dlaczego uważasz, ze nie dostrzegam życia wokół siebie? na pewno je wartościuje, ale żeby go nie dostrzegać? ..cóż, to jest internet. niewiele wiemy o sobie nawzajem, a to co piszemy o sobie samych, często brzmi inaczej niżbyśmy chcieli i daje fałszywy obraz osoby. wierz mi był czas w moim życiu, kiedy byłam totalnie otwarta na ludzi i bardzo tolerancyjna wobec innych i siebie samej...była to jednak głupota i pustota. z czasem człowiek poznaje siebie trochę głębiej, odkrywa, wartościuje. nie wierze w prawdziwość relatywnych punktów widzenia i jakiejś bliżej nie określonej tolerancji dla tego co się dzieje wokół i co ludzie wyczyniają. odkrywam w sobie wiarę w Boga, nie wybieram jej, ale ja odkrywam.stad moje przeświadczenie, ze jest autentyczna i jest moim powołaniem.
|
| Cz maja 24, 2012 8:05 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Tydzień apostazji
JedenPost napisał(a): Popatrzmy. Literalnie, na poziomie samego tak sformułowanego zdania nie masz racji, ponieważ jakiekolwiek (czyjekolwiek) ustalenia odnoszące się do Ciebie dotyczą Ciebie, no bo kogo innego  ? Dalej: ustalenia Kościoła dotyczące Twojego członkostwa w KK do niczego Cię nie zobowiązują - tu masz oczywiście rację. Czy zdanie "Vi jest członkiem KK" jest prawdziwe? Tu opinie mogą być różne, każdy ma (może mieć) swoje kryteria. Na niektóre opinie apostazja wpłynie, na niektóre nie. Czy zdanie "Vi jest członkiem KK wg. przyjętych przez niego kryteriów" jest prawdziwe? Tu być może tkwi sens apostazji. Po jej przeprowadzeniu osoba, która np. w prasie umieściłaby taką informację o Tobie mogłaby zostać wezwana do jej sprostowania. Najkrócej jak się da - opinie mogą być różne. Ale dla mnie jest istotny mój status prawny. Hinduiści też mnie pewnie jakoś tam postrzegają. Jest to równie istotne i ma takie samo znaczenie jak w przypadku postrzegania przez KK  JedenPost napisał(a): Tym samym? Każda z procedur, o których mówisz, umocowana jest w prawie cywilnym, apostazja tylko w kościelnym, spod którego wychodzisz, względnie je odrzucasz. Prawa cywilnego odrzucić nie możesz. Apostazja jest procedurą. Prowadzi do wystąpienia z KK. Status takiej osoby jako nie będącej w KK uznały sądy polskie. Już o tym pisałam. JedenPost napisał(a): Widzisz, tu jest pies pogrzebany... w myśl polskiego prawa jedynym kryterium przynależności do danego Kościoła jest Twoja wola. Nie chcesz - nie jesteś członkiem żadnego. Jeśli jednak zgadzasz się uczestniczyć w wewnętrznych procedurach jednego z nich jest to Twoja sprawa, toteż KK może od jutra orzec: nikt nie wychodzi i państwu nic do tego, bo to jest deklaracja nie mająca mocy prawnej nad nikim, kto z własnej woli nie zechce jej podlegać. Trudno zresztą żeby było inaczej, na takim stawianiu sprawy opiera się - zdaje się - państwo świeckie. Kozioł już na to odpisał. mykitos napisał(a): A kogo mają dotyczyć? Dotyczą katolików. Np. Ciebie. mykitos napisał(a): Państwa polskiego to nie interesuje,to wewnętrzna sprawa danej organizacji( w tym przypadku KK) Ty jak rozumiem, jesteś specjalistą w tej dziedzinie...? Z tego co pamiętam, chyba jednak zupełnie nie... mykitos napisał(a): Jedynie do prawnika,specjalisty od prawa kanonicznego (podobnie jak w przypadku unieważnienia małżeństwa j.w A ja zwykłam polegać na opinii ludzi kompetentnych. I na wiedzy  mkb napisał(a): chyba mnie trochę zbyt surowo traktujecie Panowie... Biorąc pod uwagę to, co wypisujesz, traktują cię bardzo łagodnie. Pycha. Po prostu pycha.
|
| Cz maja 24, 2012 8:35 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Tydzień apostazji
-Vi- napisał(a): Pycha. Po prostu pycha. przyganiał kocioł garnkowi..
|
| Cz maja 24, 2012 8:40 |
|
 |
|
czuowiek
Dołączył(a): Pt mar 02, 2012 16:32 Posty: 1029
|
 Re: Tydzień apostazji
-Vi- napisał(a): Apostazja jest procedurą. Prowadzi do wystąpienia z KK. Status takiej osoby jako nie będącej w KK uznały sądy polskie. I jakie wiążą się z tym profity dla osoby, którą sądy polskie uznają "jako nie będącą w KK"? Dlaczego jeśli ciebie "sądy polskie uznają za nie będącą w KK" a mnie nie uznają, bo nie jestem apostatą, to ty - jak rozumiem - najwyraźniej "masz lepiej" ode mnie? Bo nie grozi ci pogrzeb katolicki? Czy coś jeszcze?
_________________ Johnny99: "Wszyscy, włącznie z tobą, wiedzą, że nikt nie wierzy w żadnego Potwora, a działalność Koscioła Spaghetti ma na celu wyśmiewanie wiary. Jest to tzw. wiedza powszechna."
|
| Cz maja 24, 2012 8:45 |
|
 |
|
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Tydzień apostazji
Vi napisał(a): Ale dla mnie jest istotny mój status prawny. Jaki status prawny mają w prawie polskim chrzest i apostazja? Cytuj: Apostazja jest procedurą. Prowadzi do wystąpienia z KK. Jest procedurą tylko i wyłącznie wewnątrzkościelną. Nie jest żadnego rodzaju procedurą mającą oparcie w prawie cywilnym. Cytuj: Status takiej osoby jako nie będącej w KK uznały sądy polskie. Można prosić o przytoczenie wyroku? czuowiek napisał(a): to ty - jak rozumiem - najwyraźniej "masz lepiej" ode mnie? To niemożliwe, bo oznaczałoby dyskryminację sprzeczną z Konstytucją. W państwie świeckim, jakim jest Polska, obywatel nie może być w lepszej (lub gorszej) sytuacji prawnej jedynie z powodu należenia bądź nienależenia do związku wyznaniowego.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
Ostatnio edytowano Cz maja 24, 2012 8:49 przez Johnny99, łącznie edytowano 1 raz
|
| Cz maja 24, 2012 8:49 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Tydzień apostazji
mkb napisał(a): przyganiał kocioł garnkowi.. Jak się nie wie co napisać, to się pisze cokolwiek. Byle napisać Ty ty się popisujesz pewnymi postawami względem innych ludzi. To ciebie zatem dotyczy pycha.
|
| Cz maja 24, 2012 8:49 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Tydzień apostazji
czuowiek napisał(a): I jakie wiążą się z tym profity dla osoby, którą sądy polskie uznają "jako nie będącą w KK"?
Dlaczego jeśli ciebie "sądy polskie uznają za nie będącą w KK" a mnie nie uznają, bo nie jestem apostatą, to ty - jak rozumiem - najwyraźniej "masz lepiej" ode mnie? Bo nie grozi ci pogrzeb katolicki? Czy coś jeszcze? Naprawdę kompletnie nic się nie zmieniło od wczoraj w moim podejściu do dalszej rozmowy z tobą... To aż niewiarygodne, że ty wciąż nie rozumiesz...
|
| Cz maja 24, 2012 8:52 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Tydzień apostazji
grunt, ze ty wszystko rozumiesz .. czuowiek napisał(a): Bo nie grozi ci pogrzeb katolicki? "nie grozi pogrzeb katolicki"...to są wasze obawy? wolelibyście być chowani jak zwierzęta?
|
| Cz maja 24, 2012 8:53 |
|
 |
|
czuowiek
Dołączył(a): Pt mar 02, 2012 16:32 Posty: 1029
|
 Re: Tydzień apostazji
A nie wiem. To już Userkę -Vi- pytać musisz. Ona dokonała apostazji m.in. dlatego, że wisiało nad nią przerażające widmo pochówku w obrządku katolickim.  Mi jest najzupełniej obojętne kto i jak zakopie w ziemi, albo spali w piecu nieświeże mięso i kości, które po mnie pozostaną. Ważne, że wcześniej studenci medycyny będą to mogli wykorzystać, aby się czegoś nauczyć. A co potem? A co za różnica...  -Vi-, mnie możesz ignorować, nie ma sprawy, ale 4 posty wyżej masz dwa bardzo istotne pytania, które zadał ci kolega Johnny99. Mam nadzieję, że przynajmniej jemu odpowiesz(?).
_________________ Johnny99: "Wszyscy, włącznie z tobą, wiedzą, że nikt nie wierzy w żadnego Potwora, a działalność Koscioła Spaghetti ma na celu wyśmiewanie wiary. Jest to tzw. wiedza powszechna."
|
| Cz maja 24, 2012 9:07 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|