| Autor |
Wiadomość |
|
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
 Re: Symetria wiary!
majanovak napisał(a): medieval_man napisał(a): Nie otrzymałem "wytycznych" czyli Biblii. Nie jestem protestantem.
Biblia jest Slowem od Boga. spisanym w Kościele majanovak napisał(a): Wytyczne zas gdy elita Kosciola narzuca wszystkim pozostalym wierzacym by mysleli tak jak oni. Nie, by myśleli, ale by wierzyli. Piotr otrzymał charyzmat utwierdzania we wierze i każdy jego następca, posługuje sie tym charyzmatem majanovak napisał(a): I gdy nie pozwalaja ludziom samodzielnie myslec, bo wg nich tylko oni prawidlowo 'odczytuja' Slowo Boze.
Nie według nich, tylko według Chrystusa, ktory powierzył Piotrowi zadanie strzeżenia wiary majanovak napisał(a): Protestanci po prostu wierza w Slowo Boze i tak je tez traktuja - jako list od Boga, a wiec z bojaznia i czcia.
Tacy protestanci niczym sie nie różnią od pogan, bo wierzą w magiczne słowo. majanovak napisał(a): Kto osmielilby sie cos dokladac, zmieniac gdyby naprawde wierzyl, ze Biblia jest od Boga? Czyli jesli ktos zmienia, doklada to.. no wlasnie to oznacza, ze nie traktuje Slowa jako Bozego Slowa.
Oczywiście, czy katolicy coś dodali do Biblii? Bo moim zdaniem zachowali Biblię taką, jaka była w czasach apsotolskich i zaraz po nich. majanovak napisał(a): No wlasnie wlasnie o tym mowa, o wytycznych: "Biblii odczytywanej poprzez dzisiejszy zakres wiary Kościoła" - czyli elita wie w co maja wierzyc wszyscy prostaczkowie.. Ano dokładnie. Przykro mi, że uważasz się za prostaczkę. Dziekuję, że Krk uważasz za elitę.
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
| Śr kwi 02, 2014 22:00 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Symetria wiary!
medieval_man napisał(a): Soul33 napisał, że natchnienie Biblii nie polega na tym, że była ona dyktowana, ani że trzeba całość jej rozumieć literalnie. Tak jest w istocie, jak mówisz. Zwróć jednak uwagę, że absolutna większość owych alegorii Biblijnych, została obalona przez naukę, już wieki temu. Mimo to, dziś nadal ludzie traktują Biblię dosłownie. Za taki pogląd sytuacji odpowiada KRK, nikt inny. Jeśli weźmiemy na cel podstawę twierdzenia, że człowiek ponosi winę za taką formę życia w jakiej przychodzi nam żyć, o czym wspomina alegoria o Adamie i Ewie (czyli grzech pierworodny), to na tej podstawie zbudowana jest podstawa wiary. Czyli koncepcja zbawienia ludzi od grzechu, bo na tym opiera się cała rola "Boga" w naszym ludzkim istnieniu. Słusznie Soul33 powiedział, że człowiek który przychodzi na świat nie żyje z Bogiem w przyjaźni, bo jego życie jest uwarunkowane naturą, i jest w pełni egoistyczne i roszczeniowe. Ale to dowodzi tylko tego, że Bóg nie istnieje. Że człowiek nie ma żadnego "grzechu", i nie musi być od niczego zbawiany. Dlaczego natura nie jest "grzechem" w żadnym znaczeniu tego słowa? Bo tylko dzięki "egoistycznej" formie natury, jest możliwe życie na ziemi. To dotyczy wszystkich żyjących tutaj form. Gdyby ten Wasz "grzech" nie był konieczny, to w ogóle byś nie istniał. Zatem natura nie jest grzechem, tylko "błogosławieństwem"! Nie poszczególny, wybrany aspekt natury, ale natura jako integralna całość jest "błogosławieństwem". A pojęcia takie jak "dobro" i "zło", są pojęciami absolutnie względnymi, które są również wpisane w naturę. To natura dyktuje prawa, co widać jak na dłoni... a świat w całej swojej "brutalności" pozostaje nie zmienny od zarania dziejów. I mimo że w umysłach ludzi, zaistniał osobowy byt, który przybrał rolę wybawiciela od tej "brutalności" świata, to On sam posługiwał się tą siła, którą tak bardzo (rzekomo) zwalcza. Bóg wpierw stworzył świat taki jakim jest, (a człowiek nie odpowiada w żadnym razie za taki tok wydarzeń), aby nas od niego wybawić, lub też ukarać...  Tak to sobie biedny człowieczyna ubzdurał, i jeszcze obwinia się za to całe "zło" tego świata, o czym wspomina alegoria Adama i Ewy... tak bardzo nieprawdziwa i nie słuszna, że aż śmieszna. medieval_man napisał(a): Otrzymałem wiarę Kościoła, której pewien zakres jest wyrażony w Biblii odczytywanej poprzez dzisiejszy zakres wiary Kościoła. I to własnie jest istotą mojego odejścia od pustej i nic nie znaczącej wiary w "rytuały" religijne. Ten "dzisiejszy zakres" wiary Kościoła własnie. Ten "dzisiejszy zakres" jak to nazwałeś, jest zmieniającym się zakresem od początku świata. Nie tylko w obrębie Twojej religii, ale w ogóle. Jesteś kolejnym wcieleniem "poganina", który składa cześć własnemu Bóstwu... nic ponad to. Ten "zakres" będzie ewoluował, w efekcie czego, za pewien okres czasu ludzie będą składać cześć zupełnie innemu "Bóstwu", które to stanie się tym "jedynym prawdziwym", cokolwiek, lub ktokolwiek by to nie był. Jahwe zaś sam stanie u bram Szeolu, że tak się wyrażę. medieval_man napisał(a): Czyli przez poszerzenie zakresu rozumienia. Które będzie poszerzało się nadal poprzez precyzowanie. Pole do dyskusji nad precyzowaniem nadal otwarte. Tutaj jesteśmy zgodni... Własnie tak to działa...
|
| Cz kwi 03, 2014 9:12 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Symetria wiary!
Soul33 napisał(a): Whispernight napisał(a): Co masz na myśli mówiąc: słabość ludzkiej natury? Skłonność do zła, czyli czynów szkodliwych - dla siebie lub innych. Jednak ową słabość można zamienić w siłę, jeśli Bóg tak nakaże... Izraelitą, nie szukając daleko? Oczywiście "zło" w tym sensie jest "konieczne", i nie zyskuje statusu "zła" pochodzącego od Szatana, czy tak? No przecież trzeba było wyrżnąć te "barbarzyńskie" plemiona, aby oczyścić drogę dla Boga, który przychodzi z przesłaniem miłości... no tak, to zrozumiałe. Przyjacielu mylisz pojęcia. Skłonność do czynów szkodliwych dla innych, nie jest "słabością" natury, tylko jedyną jej siłą! Taka jest natura. I tak jak dla "własnych korzyści" zabija dziki zwierz swoją zdobycz... tak Izraelici zabijali swoich "wrogów", a mówiąc dokładniej... tak Bóg zabijał swoich "wrogów". Zapytam jeszcze raz: Czy cel uświęca środki?
|
| Cz kwi 03, 2014 9:33 |
|
|
|
 |
|
amadeus35
Dołączył(a): So kwi 03, 2010 15:13 Posty: 1226
|
 Re: Symetria wiary!
medieval_man napisał(a): majanovak napisał(a): medieval_man napisał(a): Nie otrzymałem "wytycznych" czyli Biblii. Nie jestem protestantem.
Biblia jest Slowem od Boga. spisanym w Kościele majanovak napisał(a): Wytyczne zas gdy elita Kosciola narzuca wszystkim pozostalym wierzacym by mysleli tak jak oni. Nie, by myśleli, ale by wierzyli. Piotr otrzymał charyzmat utwierdzania we wierze i każdy jego następca, posługuje sie tym charyzmatem majanovak napisał(a): I gdy nie pozwalaja ludziom samodzielnie myslec, bo wg nich tylko oni prawidlowo 'odczytuja' Slowo Boze.
Nie według nich, tylko według Chrystusa, ktory powierzył Piotrowi zadanie strzeżenia wiary majanovak napisał(a): Protestanci po prostu wierza w Slowo Boze i tak je tez traktuja - jako list od Boga, a wiec z bojaznia i czcia.
Tacy protestanci niczym sie nie różnią od pogan, bo wierzą w magiczne słowo.majanovak napisał(a): Kto osmielilby sie cos dokladac, zmieniac gdyby naprawde wierzyl, ze Biblia jest od Boga? Czyli jesli ktos zmienia, doklada to.. no wlasnie to oznacza, ze nie traktuje Slowa jako Bozego Slowa.
Oczywiście, czy katolicy coś dodali do Biblii? Bo moim zdaniem zachowali Biblię taką, jaka była w czasach apsotolskich i zaraz po nich. majanovak napisał(a): No wlasnie wlasnie o tym mowa, o wytycznych: "Biblii odczytywanej poprzez dzisiejszy zakres wiary Kościoła" - czyli elita wie w co maja wierzyc wszyscy prostaczkowie.. Ano dokładnie. Przykro mi, że uważasz się za prostaczkę. Dziekuję, że Krk uważasz za elitę. Czy uwazasz drogi Przyjacielu, ze poganie wiarza w Boga Ojca, Jezusa Chrystusa i Ducha Swietego  Czytaja i studiuja Slowo Boze i wprowadzaja je w zycie. Czy ich fundamentem `´niewiary`` jest Pismo Swiete ? Szczegolnie mnie interesuje ``protestanckie magiczne slowo`` o ktorym piszesz, prosze o wyjasnienie co miales na mysli ? Dla przypomnienia Papiez Franciszek ma inn zdanie na temat Protestantow  To znaczy ze katolicy dodali do Bibli jej ujmaujac i zmieniajac, mam na uwadze przedewszystkim 10-Przykazan Bozych gdzie w szczegolny sposob zabrano skrocono i podzielono, czy to twoim zdaniem byl powrot do wczesniejszego wydania, jesli tak to do ktorego 
_________________ Bog jest Miloscia :)
|
| Cz kwi 03, 2014 10:29 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Symetria wiary!
Znalam protestanta, ktory zarzucal Kosciolowi katolickiemu zafalszowanie modlitwy Ojcze Nasz, bo uczono dzieci formy krotszej, niz ta odmawiana podczas Mszy sw.
Ogolnie medieval_man ma racje. Jezeli ktos traktuje jakakolwie ksiege jak ostateczna wyrocznie, to traktuje ja magicznie. Pismo sw, szczegolnie nowy Testamet, to byly pisma uzytkowe spisane w Kosciele, dla Kosciola i przez Kosciol uznane za natchnione. Pomijanie historiii Pisma sw konczy sie wlasnie balwochwalczym kultem ksiegi jako takiej. A przeciez to protestanci wmawiaja nam, ze katolicy czcza obrazy. Jesli tak, to wy czcicie litery. Bez zroumienia ich kontekstu, sensu i historii.
Ostatnio edytowano Cz kwi 03, 2014 10:42 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz
|
| Cz kwi 03, 2014 10:34 |
|
|
|
 |
|
amadeus35
Dołączył(a): So kwi 03, 2010 15:13 Posty: 1226
|
 Re: Symetria wiary!
Kael napisał(a): Znalam protestanta, ktory zarzucal Kosciolowi katolickiemu zafalszowanie modlitwy Ojcze Nasz. bo uczono dzieci formy krotszej, niz ta odmawiana podczas Mszy sw.
Ogolnie medieval_man ma racje. Jezeli kots traktuje jakakowliek ksiege jak ostateczna wyrocznie, to traktuje ja magicznie. Pismo sw, szczegolnie nowy Testamet, to byly pisma uzytkowe spisane w Kosciele, dla Kosciola i przez Kosciol uznane za natchnione. Pomijanie historiii Pisma sw konczy sie wlasnie balwochwlaczym kultem ksiegi jako takiej. A przeciez to protestanci wmawiaja nam, ze katolicy czcza obrazy. Jesli tak, to wy czcicie litery. Bez zroumienia ich kontekstu, sensu i historii. Katolicy nie tylko czcza obrazy ale rowniez i figurki wyrzezbione z drzewa, jak rowniez relikwie czyli inaczej mowiac czastki ludzkie niezyjacego juz czlowieka. Czy ktos moze mi wytlumaczyc dlaczego tak sie dzieje ? Czy nie uwazasz ze to jest wbrew przykazaniu Bozemu ktore brzmi : Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego co jest na ziemi nisko ani tego, co jest w wodach pod ziemią! Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą. Okazuję zaś łaskę do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i przestrzegają moich przykazań.Amen.
_________________ Bog jest Miloscia :)
|
| Cz kwi 03, 2014 10:42 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Symetria wiary!
medieval_man juz tlumaczyl. Do tego trzeba jednak znac jezyki starozytne i czytac Pismo sw ze zrozumieniem tych jezykow. Jest o tym na forum i to calkiem niedawno. Wyszukiwarka ci to znajdzie bez problemu.
|
| Cz kwi 03, 2014 10:43 |
|
 |
|
amadeus35
Dołączył(a): So kwi 03, 2010 15:13 Posty: 1226
|
 Re: Symetria wiary!
Mam inne zdanie na ten temat. Rozumiem ze medieval zna starozytne jezyki i potrafi czytac je ze zrozumieniem, szczegolnie jesli chodzi o jezyk Biblijny,czy tak ? Bo nie bardzo wiem o co w tym wszystkim chodzi ?
_________________ Bog jest Miloscia :)
|
| Cz kwi 03, 2014 11:09 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Symetria wiary!
A co to takiego "jezyk biblijny"? Uwazasz, ze tlumaczenie zawsze oddaje wiernie sens oryginalu? Ze kazdy jezyk ma taki sam zasob slow o tym samym znaczeniu i mozna 1:1 wypowiedziec to samo z tym samym znaczeniem?
A ile znasz plynnie jezykow obcych?
|
| Cz kwi 03, 2014 11:56 |
|
 |
|
amadeus35
Dołączył(a): So kwi 03, 2010 15:13 Posty: 1226
|
 Re: Symetria wiary!
Jezyk Biblijny jest taki w ktorym Jezus Chrystus odnosi sie do wielu porownan ktore nie dla wszastkich sa czytelne, rozumieja jedynie ci ktorzy prowadzeni sa w Duchu Swietym. Uwazam ze kazde tlumaczenie moze miec kilka odpowiednikow ktore jednak nie maja znaczenia w potwierdzeniu faktu, w tym przypadku czystosci Wiary w Boga. Co innego sa zmiany lub usuwanie czesci Biblijnych. Osobiscie znam 3- jezyki i czesto zajmuje sie tlumaczeniem dlatego wiem o czym pisze 
_________________ Bog jest Miloscia :)
|
| Cz kwi 03, 2014 12:17 |
|
 |
|
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: Symetria wiary!
Whispernight napisał(a): Słusznie Soul33 powiedział, że człowiek który przychodzi na świat nie żyje z Bogiem w przyjaźni... Gwoli ścisłości, to nie ja pisałem o tej przyjaźni z Bogiem, tylko medieval_man. Whispernight napisał(a): Czy cel uświęca środki? Cel nie uświęca środków ale z perspektywy Boga wyglądać może to inaczej - i tak każdy kiedyś umrze, a jeśli zginął na rozkaz Boga, może zostać wzięty prosto do nieba. Ludzka perspektywa śmierci jako czegoś ostatecznego nie oddaje perspektywy Boskiej.
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
| Cz kwi 03, 2014 12:27 |
|
 |
|
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
 Re: Symetria wiary!
amadeus35 napisał(a): Czy uwazasz drogi Przyjacielu, ze poganie wiarza w Boga Ojca, Jezusa Chrystusa i Ducha Swietego  Czytaja i studiuja Slowo Boze i wprowadzaja je w zycie. Czy ich fundamentem `´niewiary`` jest Pismo Swiete ? Szczegolnie mnie interesuje ``protestanckie magiczne slowo`` o ktorym piszesz, prosze o wyjasnienie co miales na mysli ? Dla przypomnienia Papiez Franciszek ma inn zdanie na temat Protestantow  Dlaczego stosujesz błędną zasadę logiczną mówiącą (obrazowo), że skoro mleko jest białe to wszystko, co jest białe jest mlekiem? Nie napisałem, że poganie wierzą w to, co jest przedmiotem Credo chrześcijańskiego. Natomiast jestem przekonany, że wiele osób, które uważają się za wierzące, są po prostu poganami, bo wierzą w swojego bożka, a nie Boga. I tak, pośród protestantów (ale nie tylko) sa poganie wyznający wiarę w Biblię, a nie w Boga. Biblia jest dla nich bożkiem, idolem, a to, co robią jest niczym innym jak bibliolatrią. Jak napisała Ci Kael posługiwanie sie Biblią jako absolutem jest przejawem myślenia magicznego, pogańskiego. Biblia nie jest dziełem Boga w tym sensie, że Bóg ją sam napisał i zrzucił Kościolowi na ołtarze czy wierzacym pod poduszkę. Biblia powstała jako dzieło wierzacych ludzi, ktorzy tworzyli ją pod Bożym natchnieniem chcąc w sposób nieomylny przekazać prawdy niezbędne do zbawienia. Proces powstawania Biblii zakonczył się na przełomie I/II stulecia, więc normalne jest, że Biblia odzwierciedla w części ludzkiej poglądy i sposób myślenia ludzi z tej epoki. Dlatego Biblię nalezy odczytywać ze świadomością, że jest ona częścią przepowiadania żywego Kościoła i że to przepowiadanie trwa nadal mimo że Biblia została zamknięta. A "protestanckie magiczne słowo" to własnie odczytywanie Biblii jako księgi absolutnej. Gorzej od protestantów słwoją skięge traktują tylko muzułmanie, ktorzy uważają, że jedynym ważnym tekstem jest tekst spisany po arabsku. No, magia... amadeus35 napisał(a): To znaczy ze katolicy dodali do Bibli jej ujmaujac i zmieniajac, mam na uwadze przedewszystkim 10-Przykazan Bozych gdzie w szczegolny sposob zabrano skrocono i podzielono, czy to twoim zdaniem byl powrot do wczesniejszego wydania, jesli tak to do ktorego  Kolejny raz. W Biblii katolickiej jest dokładnie ten sam tekst Dekalogu jak w Biblii protestanckiej. Inne jest tylko rozumienie przykazania o obrazach. Samo przykazanie jednak w Biblii pozostaje w wersji niezmienionej przez katolików.
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
| Cz kwi 03, 2014 14:35 |
|
 |
|
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: Symetria wiary!
JedenPost napisał(a): majanovak napisał(a): Czy chce wierzyc w cos co nie jest prawda? Nie, ale widzisz nie mozna tak podejsc do Boga. Owszem, można. majanovak napisał(a): Nikt mu juz nie wyperswaduje, ze Boga nie ma. I dobrze, zapewne. Jeśli jest ze swojej wiary zadowolony i czyni go ona lepszym człowiekiem nie widzę racjonalnego powodu, by próbować mu ją wyperswadowywać. Rozumiem też racjonalne powody, które mają wierzący, by próbować przeciągnąć niewierzących na stronę swojej wiary i dopóki ktoś nie mówi/pisze w tym celu rzeczy w moim mniemaniu nieetycznych, obraźliwych lub bzdurnych - nie mam za złe. Ot, taka - wbrew nazwie tematu - lokalna asymetria wiary i niewiary. Z wiary zadowolony..? Wiara to nie spodnie, zeby sie miala podobac czy nie podobac. Wiara to przekonanie, ze jest Bóg, ze On nas stworzyl, ze On jest Panem swiata i stad nasze dzialanie, odpowiedz. Kto naprawde wierzy ten to musi pokazac, bo jak w cos wierzysz to to widac. To nie chodzi tez o przeciaganie na czyjas strone. Nie wiem co ty masz w glowie tak myslac, ale widzisz ja czytam Slowo Boze i wiem co bedzie POTEM. Jesli nie uwierzysz, jesli nie staniesz sie czescia Bozej rodziny to POZNIEJ to takze sie nie zmieni. A Bóg wezmie do nieba tylko swoja rodzine tylko tych ktorzy Mu zaufali, uwierzyli, ktorzy GO PRZYJELI. Do nieba przeciez nie moze wejsc nic nie czystego. Wiec dlatego Jezus mowi do nas na kartach Biblii: "Odpowiadając Jezus, rzekł mu: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi na nowo, nie może ujrzeć Królestwa Bożego."
|
| Cz kwi 03, 2014 17:27 |
|
 |
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Symetria wiary!
majanovak napisał(a): Z wiary zadowolony..? Wiara to nie spodnie, zeby sie miala podobac czy nie podobac.
Mam rozumieć, że masz do własnej wiary stosunek ambiwalentny, ani Cię ziębi, ani grzeje?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
| Cz kwi 03, 2014 17:34 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Symetria wiary!
medieval_man napisał(a): Biblia nie jest dziełem Boga w tym sensie, że Bóg ją sam napisał i zrzucił Kościołowi na ołtarze, czy wierzącym pod poduszkę. Biblia powstała jako dzieło wierzacych ludzi, którzy tworzyli ją pod Bożym natchnieniem chcąc w sposób nieomylny przekazać prawdy niezbędne do zbawienia. Proces powstawania Biblii zakonczył się na przełomie I/II stulecia, więc normalne jest, że Biblia odzwierciedla w części ludzkiej poglądy i sposób myślenia ludzi z tej epoki.
To bardzo rozsądne tłumaczenie i cały problem w tym, że sam KRK nie umie, lub nie chce tego tak tłumaczyć. Poza tym istnieje jeszcze jeden problem w powyższym temacie, a dokładnie "ingerencja Boga". Czyli jego bezpośrednie objawienie względem ludzi, w które to osobiście całkowicie nie wierzę. medieval_man napisał(a): A "protestanckie magiczne słowo" to własnie odczytywanie Biblii jako księgi absolutnej. Widzisz... katolickie magiczne słowo, również!. To że Ty przyjacielu tłumaczysz to w prawidłowy i rozsądny sposób to jedno, a że katolicy Biblię traktują dosłownie to drugie. A jest to zasługą KRK... nikogo innego. medieval_man napisał(a): Gorzej od protestantów swoją księgę traktują tylko muzułmanie, którzy uważają, że jedynym ważnym tekstem jest tekst spisany po arabsku. No, magia... Z tym się nie zgodzę. Muzułmanom chodzi tylko i wyłącznie o poprawne tłumaczenie, i z tego tytułu maja ansę do tłumaczeń Biblii (słusznie, jak widać), że treść została w wielu miejscach "zafałszowana" niepoprawnym tłumaczeniem... czy to celowo, czy też przypadkiem. Dlatego Koran nie może być tłumaczony, aby nie powstały idiotyzmy pod tytułem "Biblia Tysiąclecia" która to nie na próżno zyskała przydomek "Biblii Tysiąca kłamstw...". Natomiast rola Koranu jest nie co inna, aniżeli Biblii, jak zapewne wiesz. Wiec Biblia była pisana "pod" natchnieniem, a Koran jest "bezpośrednim" (tak są przekonani przynajmniej muzułmanie... no cóż, co zrobić...  ) słowem Bożym. Więc oni mają prawo traktować Koran dosłownie, a Wy nie. Kael napisał(a): amadeus35 napisał(a): Czy nie uważasz ze to jest wbrew przykazaniu Bożemu które brzmi :"Nie będziesz czynił..." Do tego trzeba jednak znać języki starożytne i czytać Pismo św ze zrozumieniem tych językow. Jest o tym na forum i to całkiem niedawno. Wyszukiwarka ci to znajdzie bez problemu. Kael moja droga, słowa które przytoczył Amadeus35, są bezpośrednim słowem Boga, a nie ludzką "wizją" pod natchnieniem, i tym co tam sobie człowieczyna mógł przez to rozumieć. KRK "sankcjonuje" daleko idące bałwochwalstwo, a katolicy są tego najlepszym dowodem. Ciemnota i zaściankowość w tym temacie sięga zenitu... "Cudowne" leczące obrazy, relikwie, kult świętych... Heh, moja babcia ma wytapetowany pokój ojcem św, Janem Pawłem II, obrazkami Marii panny i wszelakimi krzyżami. Jak to nazwać? To iście średniowieczny katolicyzm. Soul33 napisał(a): Whispernight napisał(a): Czy cel uświęca środki? Cel nie uświęca środków ale z perspektywy Boga wyglądać może to inaczej - i tak każdy kiedyś umrze, a jeśli zginął na rozkaz Boga, może zostać wzięty prosto do nieba. Soul33, właśnie potwierdziłeś, że cel uświęca środki! Czyli mord jest złem wcielonym, "ALE" użyty w dobrej "wierze" nie jest złem... To jest absolutnym dowodem, że muzułmanie niczym się nie różnią od Chrześcijan! A obecna denominacja Chrześcijan na świecie, wręcz groteskowo wypacza dualizm. Stawiając muzułmanów, jako tych wypaczających słowo Boże, a sami są wcieleniem miłości i pokoju... Komedia bez biletu.
|
| Pt kwi 04, 2014 9:25 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|