Autor |
Wiadomość |
Gizbern
Dołączył(a): Wt lut 28, 2006 12:14 Posty: 14
|
Kamyk napisał(a): niejaki alp twierdzil, ze udowodnil nieistnienie Boga (sic!  ) chociaż tego nie zrobił, kiedy wszyscy go olali to sie jakoś uciszył, i dobrze 
Nie można udowodnić nieistnienia. Udowodnić można istnienie. Czy ty potrafiłbyś udowodnić nieistnienie krasnoludków ? Żeby udowodnić ,że czegoś nie ma trzeba najpierw znać definicję tego czegoś.
|
Wt lut 28, 2006 13:45 |
|
|
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
ale to alp. tak twierdził, nie ja  Ja mam na ten temat zgoła odmienny pogląd, też twierdze że sie nei udowodni nieistnienia Boga
|
Wt lut 28, 2006 13:56 |
|
 |
Gizbern
Dołączył(a): Wt lut 28, 2006 12:14 Posty: 14
|
Aha ,to w porządku  ]
Czy mógłby mi ktoś powiedzieć co to jest unitarian universalism i liberal quakers ? Bo tak mi wyszło w tym teście.
|
Wt lut 28, 2006 14:00 |
|
|
|
 |
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
So mar 04, 2006 22:03 |
|
 |
rafal3006
Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30 Posty: 1589
|
Kamyk napisał(a): ale to alp. tak twierdził, nie ja  Ja mam na ten temat zgoła odmienny pogląd, też twierdze że sie nei udowodni nieistnienia Boga
Kamyku niczego opartego na wierze nie da sie ani udowodnic, ani obalić.
Dotyczy to i Boga i krasnoludków.
P.S.
Moja córka wierzy w krasnoludki.
|
So mar 04, 2006 22:15 |
|
|
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
no więc własnie o tym mówie rafale  że to wiara, czyli coś nie do udowadniania. Bo Gizbern opatrznie zrozumiał moją wypowiedź
|
So mar 04, 2006 22:17 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Może i x Twardowski się ostatnio, z racji swojego "zejścia" zrobił modny... Ja często do jego tekstów wracam.
Do pytania w tym temacie wierszyk pasuje bardzo. A jego końcówka - często do wielu na tym forum dyskusji...
Wierzę
wierzę w radość ni z tego ni z owego w anioła co spadł z nieba by bawić się w śniegu w serce co chce wszystkiego i jeszcze cokolwiek w uśmiech że ktoś wymyślił sobie koniec końców i jeszcze mówi po co i co dalej w matkę co zniknęła za furtką ogrodu w Boga prawdziwego bo już bez dowodów takiego co nie lubi teorii o sobie
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
So mar 04, 2006 22:51 |
|
 |
Duch proroczy
Dołączył(a): Śr gru 21, 2005 16:18 Posty: 85
|
1. Eastern Orthodox (100%)
2. Roman Catholic (100%)
3. Seventh Day Adventist (83%)
4. Mainline to Conservative Christian/Protestant (83%)
5. Orthodox Quaker (83%)
6. Hinduism (64%)
7. Church of Jesus Christ of Latter-Day Saints (Mormons) (64%)
8. Orthodox Judaism (62%)
9. Jehovah's Witness (56%)
10. Mainline to Liberal Christian Protestants (55%)
11. Islam (52%)
12. Sikhism (50%)
13. Bahá'í Faith (47%)
14. Liberal Quakers (42%)
15. Jainism (40%)
16. Unitarian Universalism (36%)
17. Mahayana Buddhism (29%)
18. Theravada Buddhism (28%)
19. Reform Judaism (27%)
20. Neo-Pagan (25%)
21. New Age (19%)
22. Nontheist (16%)
23. Secular Humanism (16%)
24. Scientology (14%)
25. Taoism (12%)
26. Christian Science (Church of Christ, Scientist) (11%)
27. New Thought (10%)
_________________ Dla katolika nie może istnieć neutralność. Pan Bóg też nie jest neutralny
|
Pn kwi 03, 2006 20:22 |
|
 |
Arked
Dołączył(a): Cz cze 02, 2005 17:58 Posty: 42
|
1. Secular Humanism (100%)
2. Nontheist (98%)
3. Unitarian Universalism (97%)
4. Theravada Buddhism (84%)
5. Liberal Quakers (75%)
6. Mainline to Liberal Christian Protestants (70%)
7. Neo-Pagan (57%)
8. Christian Science (Church of Christ, Scientist) (45%)
9. Taoism (43%)
10. New Thought (43%)
11. Bahá'í Faith (41%)
12. Church of Jesus Christ of Latter-Day Saints (Mormons) (41%)
13. Mahayana Buddhism (41%)
14. Mainline to Conservative Christian/Protestant (41%)
15. New Age (36%)
16. Reform Judaism (34%)
17. Scientology (34%)
18. Sikhism (34%)
19. Orthodox Quaker (30%)
20. Jehovah's Witness (29%)
21. Eastern Orthodox (27%)
22. Islam (27%)
23. Orthodox Judaism (27%)
24. Roman Catholic (27%)
25. Hinduism (23%)
26. Jainism (23%)
27. Seventh Day Adventist (15%)
Jak wszyscy wklejają to i ja wkleje... 
|
Śr kwi 05, 2006 21:23 |
|
 |
wozz
Dołączył(a): Śr kwi 05, 2006 19:46 Posty: 62
|
1. Secular Humanism (100%)
2. Nontheist (94%)
3. Unitarian Universalism (93%)
4. Liberal Quakers (86%)
5. Theravada Buddhism (85%)
6. Mainline to Liberal Christian Protestants (75%)
7. Taoism (63%)
8. Orthodox Quaker (57%)
9. Neo-Pagan (54%)
10. Bahá'í Faith (48%)
11. Mahayana Buddhism (46%)
12. Church of Jesus Christ of Latter-Day Saints (Mormons) (44%)
13. New Age (42%)
14. Seventh Day Adventist (40%)
15. Mainline to Conservative Christian/Protestant (40%)
16. Reform Judaism (38%)
17. Sikhism (38%)
18. Jainism (35%)
19. Christian Science (Church of Christ, Scientist) (33%)
20. New Thought (32%)
21. Hinduism (26%)
22. Scientology (26%)
23. Jehovah's Witness (19%)
24. Eastern Orthodox (18%)
25. Islam (18%)
26. Orthodox Judaism (18%)
27. Roman Catholic (18%)
połwy z tych nazw to nawet nie kojarzę...
|
Śr kwi 05, 2006 22:08 |
|
 |
hiob
Dołączył(a): Cz cze 19, 2003 22:45 Posty: 274
|
rafal3006 napisał(a): niczego opartego na wierze nie da sie ani udowodnic, ani obalić. Dotyczy to i Boga i krasnoludków.
P.S. Moja córka wierzy w krasnoludki.
To wcale nie jest takie proste. Większość naukowych prawd przyjmujemy na wiarę. Albo są bowiem one zbyt skomplikowane, żebyśmy sami mogli je doświadczalnie sprawdzić, albo są zbyt trudne do sprawdzenia w domowych warunkach. Wiele też naukowych prawd jest opartych na prawdopodobieństwie zdarzeń. Historia jest nauką, jednak ma więcej wspólnego z wiarą, niż z prostą algebrą. Historycy często rekonstruują wydarzenia z bardzo szczątkowych zapisów i danych. Paleontologia, historia naturalna, kosmologia, wiele dziedzin nauki opiera się na wierze. Część naukowców wierzy, że ich teorie są prawdziwe, część wierzy, że ci inni wiedzą o czym mówią. Nie wszystko w nauce się da udowodnić tak jednoznacznie, jak twierdzenia matematyczne na poziomie podstawówki.
Ale jak przyjmiemy takie założenie, to istnienie Boga można udowodnić. Można je udowodnić logicznym rozumowaniem. A rachunkiem prawdopodobieństwa łatwo jest wykazać, że bez Boga, czy też Jakieś Pozamaterialnej Inteligencji świat nie mógłby powstać. Każdy, kto twierdzi inaczej, ma wielką wiarę. Dużo większą od tej, niż ta wymagana do uznania istnienia Boga. Żeby to lepiej zilustrować, polecam choćby ten argument na istnienie Boga: Bóg istnieje, bo świat musi mieć swego architekta. Zapraszam do przeczytania.
PS. Z tymi krasnoludkami coś musi być. Właśnie kolejny raz przeleciałem nad oceanem maszyną cięższą od powietrza. Albo krasnoludki, albo anioły, samo to na pewno nie lata
_________________ Zapraszam na swoje forum, gdzie można przeczytać wszystkie moje felietony, pooglądać zdjęcia z niekończącej się podróży dookoła USA i nawet zobaczyć na żywo obraz z kamery na moim trucku: www.katolik.us
|
Pt kwi 07, 2006 4:31 |
|
 |
Arked
Dołączył(a): Cz cze 02, 2005 17:58 Posty: 42
|
hiob napisał(a): Ale jak przyjmiemy takie założenie, to istnienie Boga można udowodnić. Można je udowodnić logicznym rozumowaniem. A rachunkiem prawdopodobieństwa łatwo jest wykazać, że bez Boga, czy też Jakieś Pozamaterialnej Inteligencji świat nie mógłby powstać. Każdy, kto twierdzi inaczej, ma wielką wiarę. Dużo większą od tej, niż ta wymagana do uznania istnienia Boga. Żeby to lepiej zilustrować, polecam choćby ten argument na istnienie Boga: Bóg istnieje, bo świat musi mieć swego architekta. Zapraszam do przeczytania.
Tym samym tokiem rozumowania, który przedstawiłeś można dojść do wniosku, że to uznanie istnienia Boga wymaga dużo większej wiary niż brak wiary w jego istnienie. Łatwo to wykazać rachunkiem prawdopodobieństwa...
Wszystko zależy od tego co przy takich wyliczeniach weźmiesz pod uwagę. W ten sposób każdy liczący prawdopodobieństwo istenienia Boga może osiągnąć inny wynik. Ja np. w przeciwieństwie do Ciebie mógłbym uznać przekonanie o koniecznośći istnienia jakiegość konstruktora za naiwne i związane z ograniczeniem ludzkiego umysłu. Natomiast przy wyliczaniu prawdopodobieństwa istnienia Boga mógłbym wziąć pod uwagę możliwość nieprawdziwości treści Biblii, wszelkie badania psychologiczne i socjologiczne na temat powastania religii(a więc wiary w Boga) i wiele innych. Z całą pewnością otrzymałbym wtedy wynik zupełnie odmienny od tego który ty przedstawiłeś. Jak więc jest z tym prawdopodobieństwem? Czy nie jest tak, że wiele danych przy takim wyliczeniu ma charakter subiektywny?
|
So kwi 08, 2006 17:36 |
|
 |
hiob
Dołączył(a): Cz cze 19, 2003 22:45 Posty: 274
|
Arked napisał(a): Tym samym tokiem rozumowania, który przedstawiłeś można dojść do wniosku, że to uznanie istnienia Boga wymaga dużo większej wiary niż brak wiary w jego istnienie. Łatwo to wykazać rachunkiem prawdopodobieństwa...
Wszystko zależy od tego co przy takich wyliczeniach weźmiesz pod uwagę. W ten sposób każdy liczący prawdopodobieństwo istenienia Boga może osiągnąć inny wynik. Ja np. w przeciwieństwie do Ciebie mógłbym uznać przekonanie o koniecznośći istnienia jakiegość konstruktora za naiwne i związane z ograniczeniem ludzkiego umysłu...
Nie, nie można. Jeżeli jest inaczej, podaj konkretne wyliczenia. Ja w tekście, do którego podałem link w powyższym moim poście wykazuję, jak nieprawdopodobne jest to, że świat istnieje, że powstało na nim życie itd. W żadnym innym przypadku nauka nawet by nie sugerowała, że coś powstało w dany sposób, gdyby prawdopodobieństwo tego było tak znikome. Inaczej mówiąc, żaden naukowiec, który by doszedł do wniosku, że prawdopodobieństwo, że województwo małopolskie przed milionem lat było jednym wielki jeziorem jest równe jeden razy dziesięć do minus czterdziestej potęgi, nie ogłaszałby tego jako teorię tłumaczącą istnienie skal wapiennych na tym terenie, bo naraziłby się tylko na śmieszność. Gdy widzimy, że rakieta wystrzelona w celu dostarczenia astronautów na księżyc, dolatuje tam i ląduje, wiemy z pewnością, że nie był to przypadek, ale wynik pracy naukowców. Gdy widzimy obraz na ścianie, wiemy, że nie namalował się sam i nie powiesił, ale wiemy z pewnością, że to dzieło artysty i praca kogoś, kto wbił gwóźdź i powiesił obraz. Równocześnie mimo, że rachunek prawdopodobieństwa wyklucza przypadkowość powstania świata, upieramy się przy przypadkowym powstaniu tego świata, jako jedynego naukowego sposobu wytłumaczenia istnienia życia. Dlaczego? Otóż tylko dlatego, że zakładamy, tzn. naukowcy zakładają, że Bóg nie może istnieć. Wtedy rzeczywiście nieprawdopodobne i niemożliwe staje się możliwe i pewne. Ale tak podchodząc możemy odrzucić fakt, że istnieją malarze i uznać, ze każdy obraz powstał, choć to mało prawdopodobne, samoistnie i przez przypadek. Głupie? Jasne, ze głupie, bo malarze istnieją , a obrazy same nie powstają. Wiemy to, nawet, jak nie znamy malarzy. Wystarczy spojrzeć na obraz. Tylko, że taka sama logika udowadnia istnienie Boga. Tym bardziej, ze świat jest nieskończenie bardziej skomplikowany niż obraz, czy nawet lot na księżyc.
Argumenty te, nawiasem mówiąc, nic nie mówią o chrześcijaństwie. To, jaki jest Bóg, to zupełnie inne zagadnienie. Wskazują tylko na to, że Jakaś Transcendentalna Inteligencja, istniejąca zanim powstała materia, czas i przestrzeń, musiała istnieć. Inaczej bowiem ani świat materialny by nie powstał, ani nie byłby takim niesamowicie skomplikowanym i perfekcyjnie działającym organizmem. To się po prostu nie mogło, nawiązuję znowu do rachunku prawdopodobieństwa, wydarzyć.
Wykaz mi teraz przy pomocy rachunku prawdopodobieństwa, że istnienie Boga jest nieprawdopodobne. Pozdrawiam.
_________________ Zapraszam na swoje forum, gdzie można przeczytać wszystkie moje felietony, pooglądać zdjęcia z niekończącej się podróży dookoła USA i nawet zobaczyć na żywo obraz z kamery na moim trucku: www.katolik.us
|
N kwi 09, 2006 6:13 |
|
 |
Arked
Dołączył(a): Cz cze 02, 2005 17:58 Posty: 42
|
hiob,
Przy ogromie wszechswiata nieprawdopodobne staje się nieuniknione (maksyma geologów). Tutaj cały rachunek prawdopodobieństwa zawodzi. Ja podam z mojej strony inny przykład. Powiedzmy, że kupiłeś kupon Toto Lotka. Prawdopodobieństwo wygranej jest prawie zerowe, a jednak ludzie regularnie wygrywają w tej grze. Wiadomo, że wynika to z ogromnej liczby zakładów jakie zawierają grający. Gdyby rozumować tak jak Ty to każdy wygrywający musiałby uwierzyc że wygraną otrzymał od jakiegoś konstruktora. Powastanie życia na Ziemi nie jest analogiczne to przykładów jakie podałeś. Materia (atomy, związki chemiczne) ma taką właściwość, że przy odpowiednich warunkach może powstać życie. Takie warunki zaistnaiły na Ziemi i nie widzę tu konieczności działania jakiegoś konstruktora. Chyba że można tak nazwać czas i konieczność do adaptacji w zmiennych warunkach powstałych organizmów.
Co do zaś samego powstania wszechświata to nie wiem czy jest jakikolwiek sens rozpatrywania tego za pomocą rachunku prawdopobieństwa. Naprwadę. Przede wszystkim dlatego, że za mało wiemy jeszce na ten temat. A wypełnianie próżni naszej niewiedzy i niezrozumienia Bogiem jest kiepskim pomysłem. Może np. okazać się ze wszechświat istniał zawsze i nie ma początku ani końca jedynie zmienia się z w czasie (z naszego punktu widzenia) np. od jednego big bangu przez rozszerzanie, następnie kurczenie, po kolejny big bang i tak bez końca. Takich teorii zapewne wiele jeszcze powstanie i być może kiedyś dojdziemy prawdy.
Cytuj: naukowcy zakładają, że Bóg nie może istnieć. Jedni to zakładają inni nie. Ja nie uważam, że Bóg nie może istnieć. Moim zdaniem jego istnienie nie jest konieczne do powstania wszechświata, a później inteligentnego życia. To jest temat naszej dyskusji. Cytuj: Argumenty te, nawiasem mówiąc, nic nie mówią o chrześcijaństwie. To, jaki jest Bóg, to zupełnie inne zagadnienie. Wskazują tylko na to, że Jakaś Transcendentalna Inteligencja, istniejąca zanim powstała materia, czas i przestrzeń, musiała istnieć. Inaczej bowiem ani świat materialny by nie powstał, ani nie byłby takim niesamowicie skomplikowanym i perfekcyjnie działającym organizmem. To się po prostu nie mogło, nawiązuję znowu do rachunku prawdopodobieństwa, wydarzyć. Nie bardzo rozumiem co nazywasz perfekcyjnie działąjącym organizmem. Świat nieożywiony czy ożywiony? Natomiast twoje argumenty mnie nie przekonują i przez to uważam, że wnioski do jakich dochodzisz najprawdopodobniej(;)) są błędne. Cytuj: Wykaz mi teraz przy pomocy rachunku prawdopodobieństwa, że istnienie Boga jest nieprawdopodobne. Pozdrawiam.
W świetle tego co napisałem w poprzednich podtach mija się to z celem.
|
N kwi 09, 2006 17:43 |
|
 |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
Koncepcja boga nie stanowi odpowiedzi na żadne pytanie.
Koncepcja boga to zebranie wszystkich niewiadomych w jedno miejsce i nazwanie nic nie znaczącym terminem " bóg " z założenia spełniającym w niewiadomo jaki sposób wszelkie warunki pozwalające zdefiniować wartości niewiadomych.
Tylko że jakie te wartości są nadal nie wiadomo.
Zatem termin bóg jest wyrazem naszej niewiedzy.
|
N kwi 09, 2006 17:51 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|