Dlaczego Bóg stworzył Choroby
Autor |
Wiadomość |
Mark Zubek
Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36 Posty: 1414
|
Sorry to było do NO a nie do Wojtka :-)
|
Śr sty 10, 2007 20:31 |
|
|
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: Bóg nien sworzył żadnych chorób A kto Cytuj: lecz może je wykożystywać, byśmy byli bardziej wraźliwi na losy tych, jak napisałeś powyżej opuszczonych. Tyle, że w wielu przypadkach nie byłoby opuszczonych gdyby nie choroby ... Chodziło mi przede wszystkim o to, że w wielu przypadkach ludzie umierają samotnie i nikt nie wie o ich chorobie i cierpieniu.Może ale nie musi więc gdy w otoczeniu dokonuje się duchowa przemiana (pozytywna oczywiście) to jest w tym działanie Boga a jeśli nie znaczy Bóg się nie wtrącał wygodne tłumaczenie... Prawde mówiąc dopuszczanie wpływu Boga na nasze codzienne życie jest dość ryzykowne np. w wypadku chorób i ich wykorzystywania przez Boga podobno Hitler był śmiertelnie chory co być może przyspieszyło wybuch wojny... Pojawia się pytanie czemu Bóg pozwolił mu żyć dość długo by ją zacząć, czy Bóg chciał drugiej wojny światowej, może chciał ukarać żydów? Bo niby czemu Kowalski który nic szczególnie złego nie zrobił może umrzeć dla dla dobra innych a taka bestia jak Hitler nie... Cytuj: Ciekawe zestawienie z tymi chorobami wenerycznymi, jakbyś nie wiedział jaką drogą się, one przenoszą. Pewnie nie podczas życia w/g przykazań bożych?.
Różnie to bywa np.z Aids można się urodzić pewnie znalazłoby się też sporo chorób na które mógłby zapaść niejeden święty do głowy przychodzi mi np.częściowa stulejka utrudniająca higiene intymną, żydzi chronili się przed tym schorzeniem za pomocą obrzezania.
Z resztą tacy ludzie też kiedyś mogą się ustatkować,załorzyć rodzine a w takim wypadku cierpią nie tylko grzesznicy...
|
Śr sty 10, 2007 20:54 |
|
 |
Mark Zubek
Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36 Posty: 1414
|
NO;
Jaki sens jest stwarzać aby zaraz zniszczyć.
Tak się dzieje tylko w ramach przypadku lecz nie z woli którą jest dobro.
Jeśli więc Hitler jak piszesz był chory, to przecież byli ludzie którzy
wiedzieli i nic nie zrobili.
Nawet jeśli był chory to my wiemy i też mało robimy gdy widzimy podobną
chorobę (społeczną).
Jeśli był chory, to sprawa jego winy wyglada zapewne inaczej.
Lecz czy chciał być zdrowy?
Czy miał zdolność oceny swojej sytuacji?
Zbyt wiele niewiemy aby określić całość mozliwych rozwiązań jakie kreuje
jedna choroba człowieka.
Zakładając że miałby odpowiednią opiekę w dzieciństwie i kochające
osoby w okół siebie, być może rozpoznałby miłość i dobro.
A ludzie którzy wykreowali światowego mordercę zaznali by spokoju
po śmierci?
Każdy z nas ma możliwość powstrzymać potencjalnego Hitlera, czy jednak
pochylamy się nad chorobą z szacunkiem i miłością dla chorego?
|
Śr sty 10, 2007 21:55 |
|
|
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: Jeśli więc Hitler jak piszesz był chory, to przecież byli ludzie którzy wiedzieli i nic nie zrobili.
No właśnie poco zsyła chorobe jeśli wie, że to nic nie zmieni ani dla tego człowieka ani dla innych w wypadku Hitlera pytanie brzmi czemu skoro już zesłał nie doprowadził sprawy do końca...
|
Śr sty 10, 2007 22:26 |
|
 |
Randolf
Dołączył(a): So mar 24, 2007 23:45 Posty: 56
|
 Re: Dlaczego Bóg stworzył Choroby
[quote="No"]No właśnie nękają ludzi i zwierzęta od zawsze, powodują cierpienie i śmierć.Dlaczego dobry podobno Bóg tak pokierował ewolucją to nie może być przecież przypadek Bóg nie popełnia błędów a choroby genetyczne dlaczego tak zaprojektował to nasze DNA,że pojawiają się błędy,wady jak to sobie tłumaczycie?[/quote]
Teoretycznie trafne pytanie.Problem polega na tym ze to co Bog stworzyl czyli czlowieka to pojecie chorob bylo wyjatkiem.Wyobrazasz sobie czystosc wody kilka tysiecy lat temu.Zawartosc tlenu o 1.7 wieksza niz teraz?Rakja czyli niebo ktore nie przepuszczalo fal krotkich.Mysle ze wtedy jedynie katar mogl byc problemem ( z przesada) Ale do dziala
wlaczyl sie czlowiek.Z wody krystalicznie czystej stworzy szambo
powietrze przerobil na chemiczny oblok.W ramach techno--logii unicestwia
wszystko co jest do unicestwienia.A wiec nie mowmy co stworzyl Bog
ale co zdewastowal czlowiek i w dodatku nie mysli zzrezygnowac.
Nowe mutacje chorob firmy made in....... To co potrafia to jak bachory
niszczy,przerabiac.W imie szmalu w imie wladzy.A czym wiecej choruje tym wiekszy biznes.
|
So mar 31, 2007 2:19 |
|
|
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Choroby istniały na długo przed przed człowiekiem a wady genetyczne to już ewolucja...
|
So mar 31, 2007 18:55 |
|
 |
Randolf
Dołączył(a): So mar 24, 2007 23:45 Posty: 56
|
[quote="No"]Choroby istniały na długo przed przed człowiekiem a wady genetyczne to już ewolucja...[/quote]
Jak bylem malym kajtkiem to bedac na wczasach na wsi pilem wode
ze strumyka.Dzisiaj moge ja uzywac do udrazniania rur.
To postep.
|
So mar 31, 2007 19:40 |
|
 |
trade
Dołączył(a): N lis 19, 2006 23:14 Posty: 202
|
Jesli to pytacie o to po co sa choroby, wady genetyczne itp ( cos przez co cierpimy ) to mozna zapytac o wszystkie inne rzeczy przez ktore cierpimy. Czemu Bog nie sworzyl czlowieka tak zeby nie cierpial glodu i pragnienia, zeby mogl no nie wiem np. czerpac energie ze slonca itp. Tak samo po co smierc, czemu nie zostajemy od razu zabrani do nieba np. podobnie jak Maryja.
To wszystko musi miec jakis zwiazek z grzechem czlowieka. Pamietajmy ze nie zostalismy stowrzeni do zycia na ziemy ( zawsze ) ale przede wszystkim do zycia wiecznie w niebie. Zatem wszystko co tu sie dzieje ( mowie raczej o rzeczach niezaleznych bezposrednio od nas ) nie jest celem samym w sobie ale prowadzic powinno do tego glownego celu. Gdyby cierpienie bylo celem samym w sobie to pewnie ludzie cierpieliby i w niebie. Zatem to wszystko ma ksztaltowac ducha i od nas zalezy jak z tego korzystamy. Rozni ludzie maja rozne drogi, jedni sa bardzo chorzy od Bog wymaga zeby jedynie godnie znosili cierpienie i nie zlorzeczyli. Od tych zdrowych i utalentowanych wymaga byc moze aby pomagali slabszym nie zagarniajac otrzymanych talentow dla siebie. To Bog wybiera dla nas droge a skoro nas kocha to wybiera najlepsza.
|
So mar 31, 2007 22:24 |
|
 |
nemonia
Dołączył(a): So mar 31, 2007 22:30 Posty: 14
|
Cytuj: Tak samo po co smierc, czemu nie zostajemy od razu zabrani do nieba
czy gdyby nie było śmierci, człowiek potrzebowałby Boga ?
The first requisite for immortality is DEATH (pierwszym warunkiem nieśmiertelności jest śmierć) Lec
czy to nie strach właśnie przed nią, przed cierpieniem i nieznaną przyszłością sprawia, że człowiek dąży do bliskości Boga (który włada przecież również i śmiercią)
czy człowiek wierzy ze "strachu" ?
czy ktoś zna odpowiedź
|
N kwi 01, 2007 0:45 |
|
 |
trade
Dołączył(a): N lis 19, 2006 23:14 Posty: 202
|
nemonia napisał(a): The first requisite for immortality is DEATH (pierwszym warunkiem nieśmiertelności jest śmierć) Lec
Dla czlowieka tak, ale to wynik grzechu. Aniolowie sa niesmiertelni, tez zostali stworezeni przez Boga i nie musza umierac. nemonia napisał(a): czy to nie strach właśnie przed nią, przed cierpieniem i nieznaną przyszłością sprawia, że człowiek dąży do bliskości Boga (który włada przecież również i śmiercią)
czy człowiek wierzy ze "strachu" ?
czy ktoś zna odpowiedź
Strach przed smiercia, pieklem itp moze byc droga do Boga, powodem zblizenia sie do niego. Jednak nie to jest celem Boga ani jego zamiarem. Bog woli aby droga do niego byla milosc i ufnosc. Nie bez powodu najwiekszym przykazaniem jest " Bedziesz milowal Pana Boga swego ...".
|
N kwi 01, 2007 16:18 |
|
 |
nemonia
Dołączył(a): So mar 31, 2007 22:30 Posty: 14
|
aniołów w to nie mieszajmy, żyjemy na ziem a tu ich nie ma. Tu jest piasek, światło, przestrzeń, głos, śmierć.
ja przeprowadzam po prostu taki myślowy eksperyment, czy istniała by wiara gdyby nie było śmierci, i wychodzi mi z tego, że nie. Nic na to nie poradzę
Cytuj: Bog woli aby droga do niego byla milosc i ufnosc
czy można ufać i szczerze kochać kogoś kto włada naszym losem. znając naturę człowieka można powiedzieć, że nie.
wiem, za dużo tu pytań i wątpliwości. nie rozumiem jak ludzie religijnie mogą być tak wszystkiego pewni, jakby wszytko już wiedzieli. ja tak nie umiem, to chyba trzeba by się nad niczym nie zastanawiać
|
N kwi 01, 2007 23:45 |
|
 |
trade
Dołączył(a): N lis 19, 2006 23:14 Posty: 202
|
nemonia napisał(a): wiem, za dużo tu pytań i wątpliwości. nie rozumiem jak ludzie religijnie mogą być tak wszystkiego pewni, jakby wszytko już wiedzieli. ja tak nie umiem, to chyba trzeba by się nad niczym nie zastanawiać
i dobrze ze sa pytania, to znaczy ze chcesz poznac, zrozumiec.
Jezus mowi: „Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom".
Czesto ludzie bardzo wyksztalceni inteligentni maja duzy problem z wiara dlatego ze staraja sie Boga poznac umyslem, zrozumiec Go. Zwykle dosc szybko dochodza w swej logice do pewnych sprzecznosci. Bog nie podlega prawom logiki. Bog kieruje sie prawem milosci bo sam jest Miloscia i jest wierny swoim postanowieniom. Dlatego nie umysl jest wlasciwym "narzedziem" poznawania Boga tylko serce. I choc nikt nigdy nie zglebi Boga to jednak sercem zrozumiesz najwiecej.
W ewangelii mamy przyklad najdoskonalszego z ludzi stworzonych czyli Maryji i tego jak Ona poznawala Boga.
"Lecz Maryja zachowywala wszystkie te sprawy i rozwazala je w swoim sercu" ( Łk 2,19)
"A Matka Jego chowala wiernie wszystkie te sprawy w swym sercu" (Łk 2,51)
Łukasz ewangelista czesto powtarza " Maryja rozwazala w swoim sercu".
Ona wiedziala jak poznawac Boga my tez tak powinnismy.
Jesli np. nie wiesz jak rozumiec jakies dzialania Boga to doszukuj sie przyczyn w milosci. Na tym polega "logika milosci". Bog to doceni i kierujac sie twoim dobrem pomoze ci zrozumiec. Do ciebie nalezy staranie sie oraz intencja, sukces zalezy od Niego bo poznanie jest laska, odpowiedzia ktora Bog umieszcza w sercu bo wie ze tam moze byc zrozumiana. Jesli ktos mysli ze sam pozna Boga grzeszy pycha.
"Nikt tez nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawic " (Mt 11, 25-27)
|
Pn kwi 02, 2007 11:00 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: ja przeprowadzam po prostu taki myślowy eksperyment, czy istniała by wiara gdyby nie było śmierci, i wychodzi mi z tego, że nie. Nic na to nie poradzę
Śmierć i niepewność jutra to główne powody człowiek potrafi myśleć z wyprzedzeniem więc boi się przyszłości.
|
Pn kwi 02, 2007 16:12 |
|
 |
nemonia
Dołączył(a): So mar 31, 2007 22:30 Posty: 14
|
Świat w którym rządzą prawa fizyki, biologia itd, nakazuje nam ludziom używać rozumu a nie serca jako narzędzia poznawania.
Boga nie da się poznać rozumem, na drodze logicznego myślenia zawsze dochodzi się do absurdów.
|
Pn kwi 02, 2007 20:36 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Wbrew tobie świadczy Doktor Anielski Święty Tomasz z Akwinu ale nie do końca.
"Rozum jest najpiękniejszym darem Boga" - Święty Tomasz z Akwinu
Istotę Boga można pojąć rozumem i dowieść że jest dobry że istota jest tym samym co istnienie i wiele innych rzeczy ale nie całkiem. Nie da się rozumem dojść do tajemnic Trójcy Przenajświętszej i nie da się kilka innych prawd wiary udowodnić ale poznawanie Boga rozumem nie prowadzi do absurdów.Nigdy.
Radzę poczytać trochę Summy Teologicznej aprzekonasz się że nie jest rozum zły.
www.katedra.uksw.edu.pl
|
Pn maja 28, 2007 7:32 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|