A przekornie spytam, skąd się zło wzięło w człowieku?

Ja zawsze myślałem, że z wolności. Po prostu człowiek jest wolny i może wybierać.

Tak. Może wybierać między dobrem a złem. Skąd pochodzi zło?

To skutek grzechu pierworodnego, jak już wielokrotnie o tym pisano.

Odpowiedziałem już.

Czy chodzi Ci o Księgę Rodzaju? Tam jest to ujęte bardzo symbolicznie. Moim zdaniem jednak wynika z niej, że bierze się z wyboru człowieka. Podstawową kwestią pozostaje, że człowiek może wybierać, tzn. jest wolny.

Człowiek może wybierać między tym co jest dostępne do wyboru. Dostępne jest dobro i zło. Człowiek może wybrać dobro i zło. Zło się nie wzięło z możliwości wyboru. Zło jest jedną z opcji do wyboru. Skoro zło istnieje, to ktoś za nie odpowiada. Szatan powiecie? Zatem, kto stworzył Szatana?
Jeżeli dam Ci wybór między lizakiem a cukierkiem i wybierzesz cukierka, nie oznacza to, że cukierek powstał z Twojego wyboru, czyż nie?
Żeby człowiek mógł wybrać zło, zło musiało istnieć wcześniej jako opcja do wyboru. Zatem, człowiek nie jest odpowiedzialny za istnienie zła.

No tak, Bóg mógł wcale świata nie stworzyć. Nie da się zaprzeczyć.

Bóg dał człowiekowi wolność. Uważasz to za błąd lub złe działanie?

Pewnie że złe. Jako wszechmogący mógł stworzyć świat inaczej. Szczęście jest ważniejsze od wolności, lub inaczej - co komu po wolności kiedy jest nieszczęśliwy? Człowiek szczęśliwy nie martwi się niczym, bo czuje się wspaniale i jest wdzięczny za to w każdej sekundzie istnienia. Nie przeszkadza mu to, że nie jest wolny, że ktoś najmądrzejszy, wszechmocny i dobry decyduje za niego, bo dobrze wie, że sam lepiej dla siebie by nie wybrał. Czyż niebo nie na tym polega? Po co Bogu ten ziemski teatrzyk, ta gra w niebo-piekło? I dlaczego zorganizował to tak, że to do piekła wiedzie szersza brama. Doprawdy ponure to wszystko, coś jak zemsta za Adama i Ewę. A za dobrą nowinę uznaje się to, że dzięki Jezusowi możemy uniknąć strach pomyśleć czego. Niepojęte i smutne to chrześcijaństwo, a ja wrażliwy człowiek jestem i jak dla mnie zbyt dużo w nim sadomasochizmu.

Chcemy nadać Bogu własną twarz i myśli, stąd cały problem. Szatan jak wiadomo jest zbuntowanym aniołem, który Bogu powiedział- "nie będę służył!"

To niech nie służy. Ale czy z tego powodu musi stawać się potworem?

Wiesz, Bóg go skazał na wieczne potępienie. A syn gwiazdy porannej nie jest typem samotnika i ściąga ludzi na drogę wiecznego potępienia. Bywa. Co do tematu. Bóg nie jest miłością tak jak nam się wydaje. Bóg jest miłością ponieważ dał każdemu możliwoś naprawienia grzechu przodków (pierworodnego). To co się dzieje na ziemi nie ma większego odbicia w miłości Boga, ponieważ to jest nie ważne, nie istotne.

Musi, bo szatan to samo zło, ale jak zapewne wiesz, istnieje szereg ludzi zwłaszcza młodych, którzy oddają mu cześć.

Unikacie odpowiedzi. Bóg stworzył zło. Nie człowiek. Gdzie tu miłość?

Rozejrzyj się dokoła, czego człowiek dokonał? "Co masz, czego byś nie otrzymał"

To nie jest łatwy temat do dyskusji. Tylko Bóg ma doskonały wgląd w to czym jest grzech i zło. Zło zrodziło sie z buntu anioła lucyfera, ja tak to rozumiem. Był on istotą niemal doskonałą dlatego kara dla niego i innych aniołów którzy z nim poszli jest wieczna i bez odwrotu. Lucyfer znał twarz Boga a mimo to chciał oddalić się od niego. Bóg na początku oddzielił światło od ciemności jako pewna opcja przeciwna jemu czyli wszystkiemu co dobre, lucyfer z tej opcji skorzystał i odtąd "generuje" zło, podjudza i wymyśla nowe formy zła i sprzeciwu wobec Boga i podszeptuje je człowiekowi. Człowiek z kolei źle używa swoją wolność nadaną przez Boga i skłania się podszeptom szatana. Sytuacja Adama i Ewy to przecież tak naprawdę nasza sytuacja gdzie ulegamy pokusom lucyfera. Podszepty lucyfera są sprytne przecież nie mówił Adamowi i Ewie że stracą Boga, oddalą sie od niego. Kłamie że zdobędą mądrość. I tak sie dzieje w kółko. Przecież człowiek jako taki nie chce zła nie posłuchałby lucyfera gdyby powiedział prawdę i wprost jakie będą konsekwencje, gdyby zachęcał go do zła (np.wprost do zabijania, kradzieży..). Lucyfer mówi o słodkich rzeczach, miłych i niegroźnych.., Człowiek zapałał miłością własną i miłością do świata nie chciał słuchać Boga i tak rozumiem grzech pierworodny w nas wszystkich. Z tego generuje się reszta zła. Wymyślanie Bogu czemu stworzył świat tak a nie inaczej..,hm, ja rozumiem te pytania ale teraz wiem że na pewne odpowiedzi trzeba być gotowym. Nawet Mojżesz bodajże musiał zakryć twarz bo nie mógł zobaczyć oblicza Boga jak przechodził..Majestat boski jest przeogromny dlatego dusza musi się oczyszczać aby być godna zobaczenia Boga i odkrycia jego zamysłów. Jesteśmy zbyt marni rozumnie aby pojąć sami bez pomocy Boga (łaski jego) jego tajemnice i plan stworzenia świata taka jest prawda. W obliczu grzechu i oddalenia człowieka Bóg sie nie ujawnia, nie może bo wszystko co święte nie może przebywać koło grzechu. Mówi sie też że właśnie po śmierci pojmiemy dużą część z tych tajemnic Boga i jego zamysłów a ja tylko jako wierząca staram sie pamiętać że Bóg nazywa nas swoim najcudowniejszym stworzeniem i jak pisze w księdze Salomona.. bo dla nieśmiertelności Bóg stworzył człowieka uczynił go obrazem swej własnej wieczności..,Tworząc nas takimi Bóg chce wskazać na swoją ogromną miłość bez granic ze względu na swoje uniżenie do nas.