Autor |
Wiadomość |
wojwek
Dołączył(a): Pn gru 27, 2010 14:27 Posty: 224
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Acro napisał(a): A czy ja oczekuję, ze Bóg będzie interweniował w niegrożnych i nieszkodliwych przypadkach? Czy dla ciebie zniszczenie pluszaka w zabawie to takie samo zagrożenie, jak utrata ręki? Rety, zaczynam się bać o los twoich córek!
Widzę, że nie dostrzegasz przenośni. Przecież Bóg nie będzie na siłę zabierał Tobie nożyczek jak chcesz zrobić sobie lub komuś krzywdę. Masz po to wolna wole aby decydować jak chcesz żyć. Ty wybierasz czy Bóg będzie tym na którym chcesz oprzeć swoje życie czy nie chcesz zawracać sobie tym głowy. Acro napisał(a): Primo: mowa o miłości abolutnej (ponoć taka jest boska). Secundo: sobie zrobi, jeśli ty pilnujesz (choć kazdy normalny rodzić będzie walczy do końca), ale jeśli wszechmocny - to chyba nie? Chyba że nie potrafi człowieka upilnować?
Bóg także walczy do końca tylko nie narzuca się jak ty byś tego oczekiwał. Jest miłosierny dlatego, że w każdym momencie możesz się do Niego zwrócić o pomoc. Miłosierdzie nie polega na tym aby siedzieć stale przy kimś i go głaskać po główce. Bóg różni się tym, że kocha bezgranicznie nie tak jak ludzie. Acro napisał(a): Czyli jednak dla ciebie? OK, mogę spóbować to zrozumieć, nie rozumiem tylko twojej dwulicowości: czemu w takim razie nie chcesz mnie odwiedzić w garażu? Wszak to będzie tylko korzyść dla ciebie! Gratis! No, tchórzu! Zrób to, co deklarujesz! A gdzie tutaj widzisz dwulicowość? Zaciągnij mnie do siebie do garażu, poznęcaj się trochę nade mną to może Tobie przejdzie. Po całej zabawie przybijemy sobie piątki i jeżeli będę w stanie to pójdę sobie do domu  .
|
N gru 18, 2011 22:01 |
|
|
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
wojwek napisał(a): Widzę, że nie dostrzegasz przenośni. Przecież Bóg nie będzie na siłę zabierał Tobie nożyczek jak chcesz zrobić sobie lub komuś krzywdę. Masz po to wolna wole aby decydować jak chcesz żyć. Ty wybierasz czy Bóg będzie tym na którym chcesz oprzeć swoje życie czy nie chcesz zawracać sobie tym głowy.
No tak: jak córeczka Wojwka bawiłaby się granatem, to Wojwek by jej przecież siła nie zabierał, bo wolna wola etc, ze smutkiem ale biernie by obserwował, jak mu się dziecko wysadzi w powietrze! Chyba ci powinni prawa rodzicielskie zabrać... Bóg zresztą wcale nie musi zabierać nożyczek siłą: może sprawić, abysmy byli wystarczająco mądrzy, by się nimi nierozważnie nie bawić. Jakoś udało mu się to np w stosunku do odgryzania sobie nóg. Odgryzłeś sobie Wojwek? Patrz, czemu nie? A gdzie twoja wolna wola? Cytuj: Bóg także walczy do końca tylko nie narzuca się jak ty byś tego oczekiwał. Jest miłosierny dlatego, że w każdym momencie możesz się do Niego zwrócić o pomoc. Miłosierdzie nie polega na tym aby siedzieć stale przy kimś i go głaskać po główce. Bóg różni się tym, że kocha bezgranicznie nie tak jak ludzie.
I teraz czas na tłumaczenie wynurzeń Wojwka na język ludzki: Za chwilę córka Wojwka straci rączki w wyniku wybuchu granatu, a Wojwek nic nie robi. Tzn on walczy o nią do końca patrząc, jak się bawi tym granatem. I w każdej chwili przecież córka może spytać Wojwka, czy nie powinna granatu odłożyć, więc o co cho? No dobry, kochający, mądry tatuś jest przecież! Cytuj: A gdzie tutaj widzisz dwulicowość? Zaciągnij mnie do siebie do garażu, poznęcaj się trochę nade mną to może Tobie przejdzie. Po całej zabawie przybijemy sobie piątki i jeżeli będę w stanie to pójdę sobie do domu  . Ja ci uprzejmość robię, ty będziesz miał z tego ową mityczną "korzyść", to jeszcze cię musze siłą ciągnąć do garażu?! Gdybyś wierzył w to, co tu chlapiesz, to byś dawno sam czekał pod bramą aż przyjdę i cię wpuszczę...
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
N gru 18, 2011 22:51 |
|
 |
Januarius
Dołączył(a): So mar 14, 2009 19:18 Posty: 55
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Ciekawa rozmowa! Przekonywanie ślepego od urodzenia, że istnieją kolory. Powodzenia panowie!!!
|
Pn gru 19, 2011 10:34 |
|
|
|
 |
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Januarius napisał(a): Ciekawa rozmowa! Przekonywanie ślepego od urodzenia, że istnieją kolory. A jak nie od urodzenia?
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
Pn gru 19, 2011 10:40 |
|
 |
mareta
Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17 Posty: 3468
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Niósł ślepy kulawego, dobrze im się działo;
Ale że to ślepemu nieznośne się zdało,
Iż musiał zawżdy słuchać, co kulawy prawi,
Wziął kij w rękę: "Ten - rzecze - z szwanku nos wybawi".
Idą; a wtem kulawy krzyknie: "Umknij w lewo!"
Ślepy wprost i, choć z kijem, uderzył łbem w drzewo.
Idą dalej; kulawy przestrzega od wody -
Ślepy w bród: sakwy zmaczał, nie wyszli bez szkody*
Na koniec, przestrzeżony, gdy nie mijał dołu,
I ślepy, i kulawy zginęli pospołu.
I ten winien, co kijem bezpieczeństwo mierzył,
J ten, co bezpieczeństwa głupiemu powierzył Tyle by o dyskusji powiedział biskup Krasicki. Nie gniewajcie się Pozdrawiam
_________________ "Jesteśmy stworzeni na miarę Słowa, które stało się człowiekiem"
|
Pn gru 19, 2011 18:42 |
|
|
|
 |
wojwek
Dołączył(a): Pn gru 27, 2010 14:27 Posty: 224
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Acro napisał(a): No tak: jak córeczka Wojwka bawiłaby się granatem, to Wojwek by jej przecież siła nie zabierał, bo wolna wola etc, ze smutkiem ale biernie by obserwował, jak mu się dziecko wysadzi w powietrze! Chyba ci powinni prawa rodzicielskie zabrać...
Bóg zresztą wcale nie musi zabierać nożyczek siłą: może sprawić, abysmy byli wystarczająco mądrzy, by się nimi nierozważnie nie bawić. Jakoś udało mu się to np w stosunku do odgryzania sobie nóg. Odgryzłeś sobie Wojwek? Patrz, czemu nie? A gdzie twoja wolna wola?
Moje dziecko wie, że granatami bawić się nie wolno, bo można zrobić sobie krzywdę i wygląda na to, że chyba wie na temat dobra i zła więcej od Ciebie  , skoro nie jesteś na tyle mądry aby wiedzieć co jest granatem a co nie. A przykład z odgryzaniem sobie nóg uświadomił mi tylko, że nie ma sensu dalej rozmawiać. Acro napisał(a): I teraz czas na tłumaczenie wynurzeń Wojwka na język ludzki:
Za chwilę córka Wojwka straci rączki w wyniku wybuchu granatu, a Wojwek nic nie robi. Tzn on walczy o nią do końca patrząc, jak się bawi tym granatem. I w każdej chwili przecież córka może spytać Wojwka, czy nie powinna granatu odłożyć, więc o co cho? No dobry, kochający, mądry tatuś jest przecież!
To jest Twoje tłumaczenie, które mija się z prawdą. Acro napisał(a): Ja ci uprzejmość robię, ty będziesz miał z tego ową mityczną "korzyść", to jeszcze cię musze siłą ciągnąć do garażu?! Gdybyś wierzył w to, co tu chlapiesz, to byś dawno sam czekał pod bramą aż przyjdę i cię wpuszczę... Gdybym myślał tak jak Ty myślisz to zamiast pracować i przebywać z rodziną musiałbym pod niezliczona ilością garaży wystawać  .
|
Śr gru 21, 2011 23:30 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
wojwek napisał(a): Moje dziecko wie, że granatami bawić się nie wolno, bo można zrobić sobie krzywdę i wygląda na to, że chyba wie na temat dobra i zła więcej od Ciebie  , skoro nie jesteś na tyle mądry aby wiedzieć co jest granatem a co nie. A przykład z odgryzaniem sobie nóg uświadomił mi tylko, że nie ma sensu dalej rozmawiać. Mogę podać bardziej wysublimowany przykład, ale wtedy pewno nie zrozumiesz, więc starałem się kawę na ławę. Na pewno twoje dzieci mają rozległą wiedzę dotyczącą nie tylko granatów, niewypałów i niewybuchów, ale także wszelkich toksyn, jadowitych zwierząt i roślin, chorób, niebezpiecznych konstrukcji, zjawisk i milionów innych zagrożeń a także potrafią po obrazie siatkówki oka rozróznić dobrego człowieka od złego, prawda? Może przyjdziesz z nimi do garażu - dam im ładnie pomalowany granat, zobaczymy, czy powiedzą: taaa, granat skorupowy obronny F1, pół kilo matariału wybuchowego, ozbrojony - nie dziękuję,m nie bawię się.Prawda? Odpowiedz na pytanie a nie uciekaj znowu tchórzliwie. Cytuj: To jest Twoje tłumaczenie, które mija się z prawdą.
Co za błyskotliwa riposta! Nie zapomniałeś tupnąć przy tym nóżką? Cytuj: Gdybym myślał tak jak Ty myślisz to zamiast pracować i przebywać z rodziną musiałbym pod niezliczona ilością garaży wystawać  . Nie sądzę aby (na szczęście) w wielu garażach oferowane Ci takie "korzyści" (jak to nazywasz) jak u mnie. Ale gdybyś robił tak jak tu gadasz, to byś u mnie już pod garażem był i czekał na te "błogosławieństwa" oraz "korzyści". Ale Wojwek jest tylko małym człowieczkiem zasłaniającym swoją miałkość wielkimi, ale pustymi słowami. Wojwku - prawda cię wyzwoli! Wesołych Świąt i uważaj na córeczki.
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Cz gru 22, 2011 0:58 |
|
 |
wojwek
Dołączył(a): Pn gru 27, 2010 14:27 Posty: 224
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Wiataj Acro. Dziękuję życzenia. Również życzę Tobie Błogosławionych, zdrowych i Spokojnych Świąt Bożego Narodzenia. P.s. Fajnie byłoby się kiedyś spotkać i sobie podyskutować w realu  . Pozdrawiam.
|
Cz gru 22, 2011 11:47 |
|
 |
RED
Dołączył(a): Wt maja 24, 2011 16:02 Posty: 205
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
mareta napisał(a): Ja codziennie dostrzegam dowody,że Bóg jest miłością Ja tez spotkalem sie ostatnio z potwierdzeniem o Milosierdziu Bozym.Czytalem wywiad z 82-letnia kobieta mieszkanka Jeruzalem ktora jako dziecko przezyla Oswiecim na pytanie dotyczace Boga odpowiedzala "Z bogiem nie jestem zabardzo zaprzyjazniona,za duzo widzalam i za duzo przezylam zlych rzeczy,Bog o mnie zapomnial a ja zapomnialam o nim.
|
Cz lut 02, 2012 13:32 |
|
 |
mareta
Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17 Posty: 3468
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
W Oświęcimiu zginął również dobrowolnie za kogoś św Maksymilian Kolbe. Poszedł na śmierć dobrowolnie z miłości do innego człowieka. Jeśli nie od Boga to skąd wziął tę miłość?
_________________ "Jesteśmy stworzeni na miarę Słowa, które stało się człowiekiem"
|
Cz lut 02, 2012 18:00 |
|
 |
Necromancer
Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51 Posty: 744
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Jeśli miłość miał od Boga to zapewne antysemityzm od Szatana. Jakie to wszystko proste.
_________________ ateista
|
Cz lut 02, 2012 18:07 |
|
 |
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
mareta napisał(a): W Oświęcimiu zginął również dobrowolnie za kogoś św Maksymilian Kolbe. Poszedł na śmierć dobrowolnie z miłości do innego człowieka. Miliony poszło niedobrowolnie. mareta napisał(a): Jeśli nie od Boga to skąd wziął tę miłość? Z siebie samego.
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
Cz lut 02, 2012 18:12 |
|
 |
mareta
Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17 Posty: 3468
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Necromancer napisał(a): Jeśli miłość miał od Boga to zapewne antysemityzm od Szatana. Jakie to wszystko proste. Jeżeli jesteś ateistą to jakim sposobem uznajesz istnienie szatana. Św Maksymilian nie był antysemitą, podaj dowody albo nie ssij palca.
|
Cz lut 02, 2012 18:21 |
|
 |
beldex
Dołączył(a): Cz wrz 29, 2011 18:27 Posty: 264
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
mareta napisał(a):Jeśli nie od Boga to skąd wziął tę miłość? Elbrus napisał(a): Z siebie samego.
Elbrus: "Co masz czego byś nie otrzymał..."
|
Cz lut 02, 2012 18:31 |
|
 |
RED
Dołączył(a): Wt maja 24, 2011 16:02 Posty: 205
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
mareta napisał(a): W Oświęcimiu zginął również dobrowolnie za kogoś św Maksymilian Kolbe. Poszedł na śmierć dobrowolnie z miłości do innego człowieka. Jeśli nie od Boga to skąd wziął tę miłość? A milionom ktorych zamordowano zabraklo Bozej Miosci?
|
Pt lut 03, 2012 9:25 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|