Czy bóg istnieje? Jeśli tak, dlaczego jest złośliwy.
Autor |
Wiadomość |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
Dabar !
Pozwole się wtrącić , mimo że nie domnie to pytanie .
Sądze jednak , że moja odpowiedź , jako ateisty może zaspokoić twoją ciekawość .
Zwrócił bym się do kogoś kto żeczywiscie istnieje i może mi udzielić pomocy .
Oczywiście mogą zaisnieć w życiu sytuacje gdy niema takich osób do których można by się zwrócić o pomoc . Przypuszczam że związany z tym stres mógł by doprowadzić mnie do obłędu , czyli stanu w którym wymyślił bym sobie urojonego przyjaciela i wierzył w jego realne działania .
Oczywiście rodzi się tu pytanie co gorsze - obłęd , czy śmierć ?
W tej chwili nie potrafie odpowiedzieć , ani nawet przewidzieć swego wyboru w hipotetycznej sytuacji .
Pewni możemy być tylko tego , że śmierć jest nieodwracalna a obłęd być może tak .
Pozdrawiam .
_________________ -p => [ p => q ]
|
Pn lip 21, 2008 21:18 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Czy Bóg istnieje a jeżeli tak to czemu jest złosliwy...
Co by nie próbować odpowiedzieć to i tak znajdzie się ktoś jak mówił mój znajomy; co za pomocą kociego ogona zawróci Wisłę…
-Bóg istnieje a złośliwy jest szatan i wszyscy którzy mu służą.
Jak mówią co niektórzy z was nie ma dowodów –nie uwierzą ;pragnę przypomnieć że ludzki upór jest czasami większy niż dowody matematyczne. W czasach gdy żył Chrystus wielu widziało Jego cuda –więcej uczestniczyło w tych cudach i co i nic wielu nie uwierzyło choć widziało –tak że argument że zobaczę i uwierzę nie można zastosować w 100% do wszystkich ludzi.
Wielu z was mówi że dziś już cudów nie ma –błąd pomiarowy [paralaksy],a jeszcze gorzej gdy można zobaczyć –a większość zatyka sobie uszy i zamyka oczy ..
…”Ja Jestem Ojcem i Matką waszą.
Nie karzę was, a czekam cierpliwie, aż zrozumiecie, co jest dobrem, a co złem. Dopuszczam, by wasze pomyłki i błędy same was karały. Byście mogli przekonać się, doświadczając bólu i krzywdy, że chciwość, pożądliwość oczu i ciała, wynoszenie się nad innymi i szkodzenie im - nie jest drogę właściwą. Ale nie milczę. Raz powiedziałem Słowo Moje, a Ono trwa i przez wieczność zachowuje Moc swoją. Matka nie patrzy w milczeniu na błędy dziecka - ostrzega, gani, wskazuje, co jest dobrem, co złem.
Dałem Słowo Prawdy dla świata, aby go wyprowadziło z ciemności niewoli. Dlatego mówię do was przez Pismo Moje, przez nauczanie Mojego Kościoła, poprzez ludzi, wydarzenia, poprzez wszystko, co organizm wasz odbiera zmysłami, rozumem, wolą.
Nie ma chwili, w której bym was nie uczył, lecz nie od razu spostrzegacie to, a przecież nadejdzie czas, kiedy zobaczycie Mnie działającego we wszystkim i zawsze obecnego w ojcowskiej Miłości Mojej….”
Nie ma podziału na wierzących i nie wierzących –Bóg mówi o wszystkich-wszyscy jesteśmy Jego dziećmi!
|
Pn lip 21, 2008 21:18 |
|
 |
Dabar
Dołączył(a): Pn cze 05, 2006 9:39 Posty: 163
|
danbog napisał(a): Dabar !
Oczywiście rodzi się tu pytanie co gorsze - obłęd , czy śmierć ? W tej chwili nie potrafie odpowiedzieć , ani nawet przewidzieć swego wyboru w hipotetycznej sytuacji . Pewni możemy być tylko tego , że śmierć jest nieodwracalna a obłęd być może tak .
Pozdrawiam .
Pamiętaj. Śmierć ciała nie jest czymś najgorszym. Najgorsza jest śmierć ducha. Duszę zaś uśmierca grzech.
Jezus powiedział:
"Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle."
(Mt 10,28)
Pozdr
Dabar
_________________ [color=#8000FF][b]Zawsze gdy wygrywałem dyskusję, traciłem jedną duszę[/b][/color]
|
Wt lip 22, 2008 17:08 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Dabar napisał(a): Idiota napisał(a): ja tam się nie mam ani za samowystarczalnego, ani za mocnego, ani za dobrego, niemniej nie czuję potrzeby Jezusa. ale ze mnie frik  Ciekawe do kogo byś się zwrócił o pomoc w chwili zagrożenia życia??? Nie oczekuję szczerej odpowiedzi to nie będzie odpowiedzi. prowokatorów unikam jak cholery. Cytuj: Pamiętaj. Śmierć ciała nie jest czymś najgorszym. Najgorsza jest śmierć ducha. Duszę zaś uśmierca grzech.
masz jakieś doświadczenia w tym temacie, czy tylko tak gaworzysz co ślina do głowy ci przyniesie?
podziel się z nami!
co to u lich jest ta dusza?
ponoć nieśmiertelna a ciągle coś gadają o jej śmierci powodowanej przez grzech...
nie można choć raz bez metafor... sprawa jest, było nie było, poważna.
|
Wt lip 22, 2008 17:33 |
|
 |
Sareneth
Dołączył(a): Cz cze 12, 2008 18:56 Posty: 1927
|
Śmierć ducha jest gorsza? Dlaczego? Przecież po śmierci ciała jest się trupem... Tak wogóle to jaką ta dusza pełni funkcję?
_________________ ...lecz kiedy Jedyny opuścił swych czcicieli, jego Słowo pozostało...
...i nadejdzie dzień, kiedy powróci Jedyny. I znów rozlegnie się dźwięk Sarenetha...
|
Wt lip 22, 2008 17:38 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
wg. św. Tomasza dusza jest formą ciała...
co z tego wynika?
nie wiem.
na pewno coś ważnego, co by mnie przekonało że śmierć duszy jest straśliwa...
niestety nie wiem co byto miało być.
|
Wt lip 22, 2008 18:23 |
|
 |
Dabar
Dołączył(a): Pn cze 05, 2006 9:39 Posty: 163
|
Sareneth napisał(a): Śmierć ducha jest gorsza? Dlaczego? Przecież po śmierci ciała jest się trupem... Tak w ogóle to jaką ta dusza pełni funkcję?
Po śmierci ciała nie jesteś trupem, albo lepiej - nie jesteś już w trupie - bo jesteś już poza ciałem. Dusza oddziela się od ciała.
Dlatego kiedy zabijesz w sobie ducha i a na dodatek umrze jeszcze ciało, to rzeczywiście tragedia.
Jaką funkcję pełni dusza? Jest tchnieniem Boga w ciało człowieka. Widać jak Bóg daje duszę człowiekowi w Księdze Rodzaju:
Rdz 2,7 Wtedy to Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą.
Idiota tak zachęca żebym się podzielił.
A ty Idioto, nie doświadczasz śmierci duchowej, kiedy popełnisz zło?
Pozdr
Dabar
_________________ [color=#8000FF][b]Zawsze gdy wygrywałem dyskusję, traciłem jedną duszę[/b][/color]
|
Wt lip 22, 2008 18:30 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Dabar napisał(a): Sareneth napisał(a): Śmierć ducha jest gorsza? Dlaczego? Przecież po śmierci ciała jest się trupem... Tak w ogóle to jaką ta dusza pełni funkcję? Po śmierci ciała nie jesteś trupem, albo lepiej - nie jesteś już w trupie - bo jesteś już poza ciałem. Dusza oddziela się od ciała. Dlatego kiedy zabijesz w sobie ducha i a na dodatek umrze jeszcze ciało, to rzeczywiście tragedia. czyli co DOKŁADNIE?? na czym ta tragedia polega? przestajemy istnieć? czy dusza nie jest nieśmiertelna? i ponowię pytanie: doświadczyłeś tego czy tylko tak kit pociskasz? Cytuj: Idiota tak zachęca żebym się podzielił. A ty Idioto, nie doświadczasz śmierci duchowej, kiedy popełnisz zło?
nie mam pojęcia ci to jest śmierć duchowa. inaczej bym nie pytał. ja pytam jak czegoś nie wiem i oczekuję jasnej odpowiedzi. nie jestem prowokatorem.
a ty jak dotąd nie podzieliłeś się z nami swymi doświadczeniami w tym względzie. to mało kulturalne.
i jeszcze jedno:
czy duch i dusza to jedno?
bo wiesz... gadaliśmy o śmierci duszy a ty nagle coś o jakimś duchu. zaraz wyjmę stolik do seansów spirytystycznych...
|
Wt lip 22, 2008 19:30 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
po śmierci duchowej niemożna np. duchować
|
Wt lip 22, 2008 21:32 |
|
 |
Dabar
Dołączył(a): Pn cze 05, 2006 9:39 Posty: 163
|
@Idiota
OK.
Kiedy jestem blisko Boga, doświadczam jego obecności w moim życiu, to wówczas Duch Święty mieszka w mojej duszy. Jestem radosny, zyczliwy, mam pokój w sercu, trudno mnie wyprowadzić z równowagi, mam chęć pomagać innym ludziom, chcę ich zawsze wysłuchać, itd. To oczywiście nie jest żadana moja zasługa, ale tak objawia się łaska Jezusa Chrystusa w człowieku.
Natomiast kiedy zgrzeszę ciężko, np. w sferze seksualnej, czuję że z mojej duszy "przegoniłem" Ducha Świętego. Zaczynam doświadczać smutku, rozdrażnienia, przeklinam, obmawiam, a nawet czuję czasami wręcz fizyczny ból. Tak jakbym zranił jakieś swoje wnętrzności. Do tego pocę się i szybko się męczę. Po prostu dusza płaczę.
Pokój i radość życia odzyskuję przez spotkanie z Chrystusem, który przebacza i uzdrawia duszę w sakramecie pokuty i pojednania.
Ja tego tak doświadczam. Żadnego kitu nie wciskam.
Pozdr
Dabar
_________________ [color=#8000FF][b]Zawsze gdy wygrywałem dyskusję, traciłem jedną duszę[/b][/color]
|
Wt lip 22, 2008 22:02 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
no to mamy jasność.
teraz ja:
ja nie grzeszę ani nie jestem blisko Boga bo nie wiem co to jest, jedno i drugie.
jestem radosny kiedy mam po temu powody i w odpowiednich warunkach smutny.
nie krzywdzę innych jeśli nie mam dobrych powodów, a jeśli uczynię to przypadkiem nie rozdzieram szat, choć jest mi przykro.
widzę z twych słów że Łaska Jezusa Chrystusa objawia się w mym życiu ciągle, bo, pomimo że nie darzę tego człowieka jakimś szczególnym sentymentem, mimo to zajmuję się w życiu głównie pomaganiem innym. to dziwne. dziwne tym bardziej, że nie zawracam sobie głowy unikaniem tego co Ciebie od podobnych czynności odstręcza.
zatem, niezależnie od faktu całkowitej śmierci duchowej (rozumianej według twoich kryteriów), wypełnia mnie łaska boża.
pomyśl nad tym.
|
Wt lip 22, 2008 23:41 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Idiota napisał(a): no to mamy jasność. teraz ja:
ja nie grzeszę ani nie jestem blisko Boga bo nie wiem co to jest, jedno i drugie. jestem radosny kiedy mam po temu powody i w odpowiednich warunkach smutny. nie krzywdzę innych jeśli nie mam dobrych powodów, a jeśli uczynię to przypadkiem nie rozdzieram szat, choć jest mi przykro. widzę z twych słów że Łaska Jezusa Chrystusa objawia się w mym życiu ciągle, bo, pomimo że nie darzę tego człowieka jakimś szczególnym sentymentem, mimo to zajmuję się w życiu głównie pomaganiem innym. to dziwne. dziwne tym bardziej, że nie zawracam sobie głowy unikaniem tego co Ciebie od podobnych czynności odstręcza.
zatem, niezależnie od faktu całkowitej śmierci duchowej (rozumianej według twoich kryteriów), wypełnia mnie łaska boża.
pomyśl nad tym.
Po przemyśleniu twoich postów dochodzę do wniosku że nie jesteś takim "idiotą "-jak siebie malujesz
... "Bądźcie więc względem siebie cierpliwe, bo Ja czuwam nad wzrostem waszym i dojrzałość w ogrodzie Moim obiecuję wam. Żyjecie, dzieci, w czasie, żyjecie też w wymiarach fizycznych poddani prawom waszego świata. Zależni też jesteście od warunków, jakie stały się waszym udziałem bez waszej woli. Często są one nawet sprzeczne z tym, co sumienie wasze uznaje za prawidłowe. A wy sami nic zmienić nie możecie. Dlatego boli was świat, który was otacza - tym bardziej, im więcej niesprawiedliwości i krzywd dookoła siebie widzicie, a Ja wciąż zakres widzenia waszego poszerzam i budzę serce współczujące w was. Przygotowuję was przecież do współpracy ze Mną. Pragnę, by wasze uczucia stały się delikatne, by wrażliwość waszego serca rosła, a oczy jasno widziały to, co złe jest, co fałszywe, co okrutne, krzywdzące, niosące ból. Chcę, abyście dzielili ze Mną współczucie i pragnienie zapobiegania złu spadającemu na braci waszych. Kiedy już ustalicie się w Przyjaźni ze Mną, wtedy ukażę wam to, czego pragnę, abyście czynili. Niektórym z was daję ich zadanie już przy urodzeniu i wtedy niczego innego nie pragnę jak tego, byście żyli ze Mną i świadczyli o Mnie sobą w kalectwie lub chorobie...."
|
Śr lip 23, 2008 0:40 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
pozwolisz, zostanę przy swoim zdaniu.
poza tym, co to za brednie? to jakiś schizofrenik pisał??
pambuk? jakiś czaneling? kyrielejson!
|
Śr lip 23, 2008 0:59 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Idiota napisał(a): pozwolisz, zostanę przy swoim zdaniu...
Ależ pozwolę -takie prawo demokracji; każdemu niech sie zdaje ... 
|
Śr lip 23, 2008 14:38 |
|
 |
schodek
Dołączył(a): Wt sie 05, 2008 5:05 Posty: 54
|
Pan Bóg nie jest złośliwy- to było by zbyt okrutne. On tylko jak piszą tu na forum ludzie, poddaje dzieci, kobiety i starców "próbom wiary" zsyłając na nich choroby, ból i cierpienie.
_________________ Na tym forum nie ma cenzury- jest tylko inkwizycja
|
Wt sie 05, 2008 11:55 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|