A po co rozum miałby sie zajmować jakąś "istotą Boga"? Uciąć ją brzytwą Ockhama.
Bez Boga mozna żyć, bez rozumu NIE.

Akurat nie szafowałbym słowem dowód, jeśłi chodzi o istnienie czy nieistnienie Boga. Dowód to jest wtedy, kiedy mówimy że suma kątów wewnętrznych w trójkącie na 180 stopni. "Dowody" na istnieni Boga dowodami nie są. Są to co najwyżej pewne koncepcje myślenia o absolucie, który może istnieć, ale może też nie istnieć. Tym bardziej nie możemy udowodnić, że Bóg jest taki lub inny [dobry, miłosierny, kochający, wierny].

Pozdrawiam,
Jakub

choroby zas sa czescia Doswiadcznia Boga ludzi,a by ci byli Wytrwalisi i bardziej Święci

To ty tak myślisz i masz do tego prawo. Ale w żadnym wypadku nie jest to sensowny opis rzeczywistości.

A dlaczego poniższe koncepcje nie miałyby być równie prawdziwa:
1. Choroby są częścią doświadczenia ludzi przez Szatana, który chce ze słabych stworzyć sobie armię, aby później walczyć z silniejszymi niebiańskimi zastępami.
2. Wielki Groźny Potwór Spaghetti zsyła na ludzio choroby, aby przekonać ich do zdrowszej diety i czczenia jego osoby.

Bóg nie stworzył chorób. To konsekwencja grzechu pierworodnego i naszego grzechu. Bóg jednak 2000 lat temu wziął na krzyż także każdą naszą chorobę, nie tylko grzech i słabość. Na pewno kojarzycie zdanie z Pisma Świętego "On dźwigał nasze choroby." Jezus chodził i uzdrawiał tych którzy uwierzyli Jemu i w Niego i uzdrawiał ich za darmo. Nie mogli sobie na to zasłużyć. Tak jak każdy przez grzech byli tego niegodni. Uzdrawiał ich tylko za darmo przez wiarę przez którą otrzymali też odpuszczenie grzechów. . Bóg mnie uzdrowił. Miałam rozchwiany okres, co 2, 2.5 miesiąca. Teraz od mojego uzdrowienia minęło parę miesięcy, a mój ostatni okres trwał 28 dni. Zostałam też między innymi uzdrowiona z choroby kręgosłupa(obniżenie kręgów).Stało się to w czasie modlitwy nade mną. Pan Bóg chce moi drodzy zaspokoić wszystkie wasze pragnienia. Ja również znam niejednego człowieka uzdrowionego przez Boga. On uzdrawia i serca i ciała. Jeśli chcecie doświadczyć mocy łaski bożej zapraszam was na kurs filipa lub seminarium wiary, które są organizowane w całej Polsce. Są to rekolekcje wspólnoty Szkoły Nowej Ewangelizacji. Wspólnota odnowy w Duchu św. też organizuje podobne. Szukajcie, a znajdziecie.

[quote="Paulina1805"]Bóg nie stworzył chorób. /quote]
To skąd się wzięły. Konkretnie. I czy przed powstaniem człowieka (czyli przed 100 tysiacami lat) nie było chorób?

Hm... przyznam się, że trochę musiałem przewartościować swoje stanowisko. W którymś z podobnych topików wypowiadałem się na temat tego, że to nie Bóg zsyła na człowieka cierpienie.

Jednak, po lekturze pierwszych kilku rozdziałów Biblii (słucham na mykatolicy.pl), wygląda na to że Bóg zsyła na człowieka choroby jako karę za jego nieposłuszeństwo... Nawet nie próbuję przekonywać sam siebie, że to rozumiem, ale co dziwniejsze...

Wiedząc o tym, że Bóg (teoretycznie!) zsyła choroby - po przeczytaniu Exodusu, Księgi Powtórzonego Prawa, Księgi Jozuego, itp. gdybym miał się za kimś opowiedzieć (w sensie, kto ma rację), powiedziałbym że Bóg!

Wydaje mi się to pewnym uproszczeniem, ale najczęściej jest wynikiem jakiegoś grzechu - więc być może śmierć i choroby też?

Zsyła, dopuszcza, godzi się... to wszystko są dla mnie uproszczenia. Istotę Boga i Jego działalności trudno jest zrozumieć w trójwymiarowej przestrzeni materialnego świata, jakim jesteśmy ograniczeni. Podejrzewam, że w Jego wymiarze związki przyczynowo-skutkowe mogą wyglądać tak, że nawet sobie tego wyobrazić nie umiemy...

Bóg mówi jasno, co nie znaczy, że tłumaczy nam Swoje powody:

"Widzicie, ja kładę dziś przed wami błogosławieńswo i przekleństwo. Błogosławieństwo, jeśli usłuchacie poleceń Pana, waszego Boga, które ja wam dzisiaj daję - przekleństwo, jeśli nie usłuchacie poleceń Pana, waszego Boga, jeśli odstąpicie od drogi, którą ja wam dzisiaj wskazuję",
"życie lub smierć"

Widocznie tylko jedna droga jest dobra i widocznie to jedyny sposób osiągnięcia szczęścia przez ludzi. Generalnie, człowiek został stworzony do życia w świętości - żył bez grzechu w raju.

Może te wszystkie choroby i całe zło, które na nas spada są owocami tego nieposłuszeństwa?

To tak, jak dziecko, które w barze sushi próbuje wasabi, a potem płacze, że ostre....

To skąd wiesz, czy wg boskich związków przyczynowo -skutkowych 'nie cudzołóż' nie oznacza po przetłumaczeniu na ludzki: 'baw się, aż się porzygasz?"

A taki długi post napisałem i się skasował ech....

Możesz spróbować jeszcze raz.

Acro, a Ty zrozumiałeś co ja napisałem, czy piszesz co Ci ślina na język przyniesie? Wiesz co to jest związek przyczynowo-skutkowy?

OK. Uogólnię. Zamieniam 'boski związek przyczynowo-skutkowy' na 'boską logikę, trudną do zrozumienia w trójwymiarowej przestrzeni materialnego świata". Lepiej? Rozumiesz, o co cho, czy na żabie wytłumaczyć?

Ależ zamieniaj sobie w co chcesz, proszę uprzejmie, tyle że w ten sposób to dyskutujesz sam ze sobą.