Nadzieje, marzenia ateistów - pytanie do nich.
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
SweetChild napisał(a): Napiszę tak: cały czas udowadniasz sprzeczności czy brednie wychodząc z założenia o słuszności determinizmu. A gdzie zalozylem determinizm przeprowadzajac to rozumowanie? Wlasnie poniewaz go nie zalozylem, wyszla bzdura, ze fotony moga miec dwie rozne polaryzacje. SweetChild napisał(a): Czyżbyś był jeszcze zwolennikiem newtonowskiej teorii absolutnego czasu? Nie jestem, czas nie istnieje, poza tym, ze jest jednostka miary. SweetChild napisał(a): W szczególności kolejność dwóch zdarzeń również zależy od układu odniesienia i jest to wytłumaczone w "Krótkiej historii czasu" Stephena Hawkinga.
Faktycznie czy dla obserwatora?
|
N cze 10, 2007 12:56 |
|
|
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Stationary Traveller napisał(a): A gdzie zalozylem determinizm przeprowadzajac to rozumowanie? Wlasnie poniewaz go nie zalozylem, wyszla bzdura, ze fotony moga miec dwie rozne polaryzacje. Ale to nie jest żadna bzdura, jeśli spojrzeć na to z kwantowego, probabilistycznego punktu widzenia. Stationary Traveller napisał(a): SweetChild napisał(a): W szczególności kolejność dwóch zdarzeń również zależy od układu odniesienia i jest to wytłumaczone w "Krótkiej historii czasu" Stephena Hawkinga. Faktycznie czy dla obserwatora?
Nie ma czegoś takiego jak "faktycznie" oderwane od obserwatora czy układu odniesienia. Analogicznie mógłbym zapytać, czy obiekt A porusza się faktycznie, czy dla obseratora?
Tak jak ruch istnieje tylko w danym układzie odniesiena, tak samo czas i kolejność zdarzeń. Bez układu odniesiena nie ma czasu i kolejności zdarzeń. Stan faktyczny, oderwany od układu odniesiena, nie istnieje według naszej obecnej wiedzy. Dla tych, którym się to nie podoba, pozostaje wiara w Absolut.
|
N cze 10, 2007 13:19 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
SweetChild napisał(a): Ale to nie jest żadna bzdura, jeśli spojrzeć na to z kwantowego, probabilistycznego punktu widzenia. Jest to bzdura nawet z kwantowego, probabilistycznego punktu widzenia. Indeterminizm nie implikuje braku zasady niesprzecznosci. Jezeli chcesz mozesz uznawac, ze fotony moga miec jednoczesnie dwie rozne polaryzacje, wszystko z tego powodu, ze ich oberwacja zaszla w dwoch roznych momentach w jednym momencie - mnie to nie przekonuje. (i nie pisz, ze to skala mikro) SweetChild napisał(a): Stationary Traveller napisał(a): SweetChild napisał(a): W szczególności kolejność dwóch zdarzeń również zależy od układu odniesienia i jest to wytłumaczone w "Krótkiej historii czasu" Stephena Hawkinga. Faktycznie czy dla obserwatora? Nie ma czegoś takiego jak "faktycznie" oderwane od obserwatora czy układu odniesienia. Analogicznie mógłbym zapytać, czy obiekt A porusza się faktycznie, czy dla obseratora? Tak jak ruch istnieje tylko w danym układzie odniesiena, tak samo czas i kolejność zdarzeń. Bez układu odniesiena nie ma czasu i kolejności zdarzeń. Stan faktyczny, oderwany od układu odniesiena, nie istnieje według naszej obecnej wiedzy. Dla tych, którym się to nie podoba, pozostaje wiara w Absolut.
Jak napisalem, ruch zalezy od ukladu odniesienia z definicji, natomiast zaistnienie zdarzenia nie zalezy od ukladu odniesienia, dzieje sie faktycznie (obiekty rowniez poruszaja sie faktycznie, niezaleznie od obserwacji, ale tylko w stosunku do czegos). Tylko moment obserwacji zjawisk zalezy od polozenia obserwatora.
|
N cze 10, 2007 13:31 |
|
|
|
 |
Neferiti
Dołączył(a): Pt cze 01, 2007 22:44 Posty: 14
|
Stationary Traveller napisał(a): i ja podalem te informacje, zebys juz mogla wiedziec o czym piszesz. Podziekuj. Nie życzę sobie byś zwracał się do mnie takim tonem.Nie mam zamiaru podejmować z Tobą dyskusji, bo póki co Twoja kultura osobista nawet nie wzbiła się na poziom krawężnika. Arogancja świetnie uzupełnia twój brak wiedzy. I o ile wcześniej mogłam przypuszczać, że liznąłeś podstawy fizyki kwantowej, tak teraz widzę, że masz braki nawet jeśli chodzi o STW. Stationary Traveller napisał(a): To by znaczylo, ze kiedy nie wiemy gdzie jest elektron to on interferuje, a jak wiemy, to juz nie, mimo, iz z tekstu wynika, ze zawsze zajmuje konkretne miejsce w przestrzeni. Drwisz sobie?  Przeczytaj jeszcze raz CO i KIEDY wywołuje zjawisko interferencji ( i do czego jest to potrzebne), bo mam wrażenie, że nie zrozumiałeś czego dotyczy ten fragment. Stationary Traveller napisał(a): Obiektywizm przedewszystkim. Otoz, albo piszemy o stanie faktycznym, albo o tym co zdaje sie ludzia, wiec i duchy moga byc "rzeczywiste". A może by tak zaznajomić się ze Szczególna Teoria Względności Einsteina  Stationary Traveller napisał(a): No tak, jezeli polaryzacja w obu fotonach musi byc taka sama, to trudno po zbadaniu jednego nie wywnioskowac, ze drugi ma taka sama polaryzacje. Trudno natomiast pojac, co sklania do tak "odwaznych" tez, ze dopiero po zbadaniu czasteczki maja okreslona polaryzacje i to obie naraz - szczerze to nie wiem. Co wiecej, ciagle czekam na teorie wyjasniajaca skad elektron wie, ze jest juz zbadany przez naukowca oraz skad ten drugi wie, ze ma miec taka sama polaryzacje jak ten juz zbadany, a nie np inna. Brak przyczynowosci wszak moglby doprowadzic do pomylki tegoz elektronu.
...śmiech na sali.
Twierdzenie Bella  poczytaj także o paradoksie EPR.
Tyle ja, proszę mi nie odpisywać, a bliżej zapoznać się z zagadnieniem o którym dyskutujesz, bo zwątpiłam nie tylko w twoją wiedzę, ale także w twój intelekt. O kulturze osobistej nie wspomnę; w to nie wierzyłam od samego początku.
_________________ Zdrowy rozsądku mój, Ty zawsze przy mnie stój Rano, wieczór, we dnie, w nocy...
|
N cze 10, 2007 16:05 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Neferiti napisał(a): Nie życzę sobie byś zwracał się do mnie takim tonem. Nie mam zamiaru podejmować z Tobą dyskusji, bo póki co Twoja kultura osobista nawet nie wzbiła się na poziom krawężnika. Arogancja świetnie uzupełnia twój brak wiedzy. I o ile wcześniej mogłam przypuszczać, że liznąłeś podstawy fizyki kwantowej, tak teraz widzę, że masz braki nawet jeśli chodzi o STW. Co nie tak z moja kultura osobista? To Ty nie podziekowalas za przydatne informacje. Roznica miedzy nami jest taka, ze tylko ja czytalem teksty o fizyce kwantowej krytycznie. Neferiti napisał(a): Przeczytaj jeszcze raz CO i KIEDY wywołuje zjawisko interferencji (i do czego jest to potrzebne), bo mam wrażenie, że nie zrozumiałeś czego dotyczy ten fragment. Tam jest napisane, ze jak wiemy gdzie jest dokladnie to nie zachodzi interferencja, a jak nie wiemy to zachodzi - nie widze wytlumaczenia dla takich przypuszczen. Neferiti napisał(a): A może by tak zaznajomić się ze Szczególna Teoria Względności Einsteina  Negowanie frenologii oznacza jej nieznajomosc? Zjawiska zachodza niezaleznie od faktu obserwacji, to logiczne, gdyby bylo przeciwnie, nigdy nie powstalyby systemy zdolne do obserwacji (np ludzie). Faktycznie zdarzy sie albo a albo b, to, ze ludzie dostrzega cos ta, a nie inaczej jest zaniedbywalne. Neferiti napisał(a): Cytuj: No tak, jezeli polaryzacja w obu fotonach musi byc taka sama, to trudno po zbadaniu jednego nie wywnioskowac, ze drugi ma taka sama polaryzacje. Trudno natomiast pojac, co sklania do tak "odwaznych" tez, ze dopiero po zbadaniu czasteczki maja okreslona polaryzacje i to obie naraz - szczerze to nie wiem. Co wiecej, ciagle czekam na teorie wyjasniajaca skad elektron wie, ze jest juz zbadany przez naukowca oraz skad ten drugi wie, ze ma miec taka sama polaryzacje jak ten juz zbadany, a nie np inna. Brak przyczynowosci wszak moglby doprowadzic do pomylki tegoz elektronu. ...śmiech na sali. Twierdzenie Bella  poczytaj także o paradoksie EPR. A moze zamiast odsylac mnie co czegos wyjasnij skad sie bierze wiedza fotonu i bedzie po sprawie. Neferiti napisał(a): Tyle ja, proszę mi nie odpisywać, a bliżej zapoznać się z zagadnieniem o którym dyskutujesz, bo zwątpiłam nie tylko w twoją wiedzę, ale także w twój intelekt. O kulturze osobistej nie wspomnę; w to nie wierzyłam od samego początku.
Po pierwsze intelekt to wiedza + inteligencja, wiec o wiedzy moglas juz nie pisac.
Po drugie nie wyjasnilas zadnej mojej watpliwosci, wiec zakladam, ze to Ty nie dysponujesz odpowiednia wiedza, a nie ja.
Po trzecie jak nie chcesz ze mna pisac, to Ty mi nie odpisuj, a nie wymagaj tego odemnie.
|
N cze 10, 2007 18:04 |
|
|
|
 |
charis
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:57 Posty: 1
|
Cytuj: Po pierwsze intelekt to wiedza + inteligencja, wiec o wiedzy moglas juz nie pisac.
Tobie Kolego brakuje i drugiego i pierwszego też... 
|
N cze 10, 2007 21:02 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Stationary Traveller napisał(a): Jest to bzdura nawet z kwantowego, probabilistycznego punktu widzenia. Indeterminizm nie implikuje braku zasady niesprzecznosci. Jezeli chcesz mozesz uznawac, ze fotony moga miec jednoczesnie dwie rozne polaryzacje, wszystko z tego powodu, ze ich oberwacja zaszla w dwoch roznych momentach w jednym momencie - mnie to nie przekonuje. (i nie pisz, ze to skala mikro) Oczywiście, że indeterminizm nie implikuje braku zasady niesprzeczności. Przecież z tego, że foton może mieć jednocześnie dwie rożne polaryzacje nie wynika, że foton ma jednocześnie dwie rożne polaryzacje. Zgodnie z ujęciem klasycznym możemy powiedzieć, że foton ma albo polaryzację P1, albo polaryzację P2. Zgodnie z mechaniką kwantową foton ma polaryzację P1 z prawdopodobieństwem p1 oraz polaryzację P2 z prawdopodobieństwem p2. Stationary Traveller napisał(a): Jak napisalem, ruch zalezy od ukladu odniesienia z definicji, natomiast zaistnienie zdarzenia nie zalezy od ukladu odniesienia, dzieje sie faktycznie (obiekty rowniez poruszaja sie faktycznie, niezaleznie od obserwacji, ale tylko w stosunku do czegos). Tylko moment obserwacji zjawisk zalezy od polozenia obserwatora.
Zaistnienie zdarzenia też zależy od układu odniesienia. Układy odniesienia, w których zaistnieje zdarzenie A leżą w tzw. stożku świetlnym tego zdarzenia. W układach odniesienia poza tym stożkiem zdarzenie A nigdy nie zaistnieje. To tak w skrócie, znowu mogę polecić "Krótką historię czasu".
|
N cze 10, 2007 21:59 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
charis napisał(a): obie Kolego brakuje i drugiego i pierwszego też... Chytrus Kazdy ma jakas inteligencje i wiedze, wiec np piszac o braku wiedzy nalezy odniesc sie do konkretnego zagadnienia. Oczywiscie wiedzy i inteligencji nigdy mi zbyt wiele. SweetChild napisał(a): Oczywiście, że indeterminizm nie implikuje braku zasady niesprzeczności. Przecież z tego, że foton może mieć jednocześnie dwie rożne polaryzacje nie wynika, że foton ma jednocześnie dwie rożne polaryzacje. Z niesprzecznosci wynika, ze nie moze miec. SweetChild napisał(a): Zgodnie z ujęciem klasycznym możemy powiedzieć, że foton ma albo polaryzację P1, albo polaryzację P2. Zgodnie z mechaniką kwantową foton ma polaryzację P1 z prawdopodobieństwem p1 oraz polaryzację P2 z prawdopodobieństwem p2. Cytuj: Foton ma polaryzacje P1 albo P2, a prawdopodobienstwa uzywamy z powodu braku danych. (jak juz wiemy jaka ma dokladnie to nie uzywamy prawdopodobienstwa) To tutaj fundamentalna kwestia: prawdopodobienstwo jest indukcyjnym schematem opisu rzeczywistosci. Stosujemy je, kiedy nie mamy przeslanek z ktorych mozemy dedukowac. Np wyjmowanie pilek z pudelka opisujemy prawdopodobienstem, pomimo iz jest to scisle zdeterminowany proces. Gdybysmy znali ulozenie pilek oraz ruch jaki ma zamiar wykonac wyjmujacy to prawdopodobiensto nie byloby konieczne do opisu. A Wy twierdzicie, ze pilka okresla sie dopiero gdy juz jest wyjeta - nie sposob tego pojac. SweetChild napisał(a): Zaistnienie zdarzenia też zależy od układu odniesienia. Układy odniesienia, w których zaistnieje zdarzenie A leżą w tzw. stożku świetlnym tego zdarzenia. W układach odniesienia poza tym stożkiem zdarzenie A nigdy nie zaistnieje. To tak w skrócie, znowu mogę polecić "Krótką historię czasu".
Nie wiem co to: stozek swiatla (w tym kontekscie). Twierdzisz, ze np Twoje narodziny mogly sie nie wydarzyc w jakims "odniesnieniu" w naszym Wszechswiecie?
Jak poszukam na HD i znajde to przeczytam w tygodniu te ksiazke.
|
N cze 10, 2007 22:55 |
|
 |
karolus
Dołączył(a): Cz kwi 19, 2007 8:50 Posty: 15
|
ateista jak kazdy czlowiek pewnie by chcial zeby Bog byl ale on wolal by Go zrozumiec a nie slepo w Niego wierzyc-- bo ktos tak powiedzial--odkrywac cos z pewnym zalozeniem ze cos jest to nie zadne odkrywanie--to chyba Aldous Huxley napisal(mniej wiecej) "czasem bluznierstwo jest wiekszym aktem wiary niz sama wiara" 
|
Pn cze 11, 2007 10:31 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Stationary Traveller napisał(a): Z niesprzecznosci wynika, ze nie moze miec. Jak już zdobędziesz "Krótką historię czasu", to jest tam opisane (o ile dobrze pamiętam) doświadczenie YoungaCytuj: Doświadczenie w swojej pierwotnej formie nie budziło wielkich kontrowersji w świecie fizyki, jednak późniejsze jego modyfikacje postawiły przed fizykami znaki zapytania. Okazało się bowiem, że nawet pojedyncze fotony wysyłane przez szczeliny w znacznych odstępach czasu, które nie miały prawa wzajemnie ze sobą interferować, tworzyły za szczelinami na światłoczułym materiale wzór interferencyjny (pionowych prążków). Efekt ten będąc jedną z manifestacji kwantowej natury światła jest często używany do objaśniania podstaw mechaniki kwantowej. Wniosek jest taki, że pojedynczy foton jednocześnie przechodzi przez jedną i drugą szczelinę (przez pierwszą z prawdopodobieństwem p1 i przez drugą z prawdopodobieństwem p2). I nie jest to niezgodne z zasadą niesprzeczności, taka po prostu jest natura cząstek elementarnych. Sprzeczność występuje wówczas, gdy założymy klasyczny charakter cząstek elementarnych i będziemy się upierać, że cząstka może przejść albo przez jedną szczelinę albo przez drugą. Ponieważ wynik eksperymentu temu przeczy to należy uznać poczynione założenie za niewłaściwe. Stationary Traveller napisał(a): Foton ma polaryzacje P1 albo P2, a prawdopodobienstwa uzywamy z powodu braku danych. (jak juz wiemy jaka ma dokladnie to nie uzywamy prawdopodobienstwa) Nie wiem, czy tego nie dostrzegasz, ale to jest właśnie Twoje założenie, którego tak uparcie się trzymasz. Na jakiej podstawie twierdzisz, że foton ma polaryzacje P1 albo P2? Oczywiście, takie założenie jest w pierwszym momencie uprawnione, jako zgodne z naszymi obserwacjami makroświata, ale wobec wyników eksperymentów w skali mikro nie pozostaje nam nic innego, jak je porzucić jako założenie błędne. Stationary Traveller napisał(a): To tutaj fundamentalna kwestia: prawdopodobienstwo jest indukcyjnym schematem opisu rzeczywistosci. Stosujemy je, kiedy nie mamy przeslanek z ktorych mozemy dedukowac. Np wyjmowanie pilek z pudelka opisujemy prawdopodobienstem, pomimo iz jest to scisle zdeterminowany proces. Gdybysmy znali ulozenie pilek oraz ruch jaki ma zamiar wykonac wyjmujacy to prawdopodobiensto nie byloby konieczne do opisu. A Wy twierdzicie, ze pilka okresla sie dopiero gdy juz jest wyjeta - nie sposob tego pojac. Jak wyżej, zakładasz, że kulki mają określony stan (np. kolor), bo takie założenie jest uprawnione wobec naszych doświadczeń z markoświata. Zresztą długi czas tak sobie wyobrażano atomy, a później cząstki elementarne: jako malutkie kulki ściśle określonych właściwościach. Dopiero w ostatnim stuleciu wyniki eksperymentów pokazały, że prawdziwa natura cząstek elementarnych jest inna, a analogie ze skali makro nie sprawdzają się w skali mikro. Stationary Traveller napisał(a): SweetChild napisał(a): Zaistnienie zdarzenia też zależy od układu odniesienia. Układy odniesienia, w których zaistnieje zdarzenie A leżą w tzw. stożku świetlnym tego zdarzenia. W układach odniesienia poza tym stożkiem zdarzenie A nigdy nie zaistnieje. To tak w skrócie, znowu mogę polecić "Krótką historię czasu". Nie wiem co to: stozek swiatla (w tym kontekscie). Twierdzisz, ze np Twoje narodziny mogly sie nie wydarzyc w jakims "odniesnieniu" w naszym Wszechswiecie? Tak. Załóżmy, że w czasie T0 wsiadasz do rakiety i oddalasz się od Ziemi z prędkością światła. Wówczas moje narodziny w późniejszym czasie T1 (układu odniesienia związanego z Ziemią) w Twoim układzie odniesienia (związanym z rakietą) nigdy się nie wydarzą. Dla uproszczenia można też zamiast moich narodzin jako zdarzenie wyobrazić sobie błysk niebieskiej żarówki. Ponieważ oddalasz się od Ziemi z prędkością światła, to światło niebieskiej żarówki nigdy Cię nie dogoni i w twoim układzie odniesienia niebieska żarówka nigdy nie rozbłyśnie. Dalej, załóżmy, że jakiś czas po starcie w Twoim układzie odniesienia rozbłyśnie czerwona żarówka. Ponieważ mój układ odniesienia oddala się od Twojego z prędkością światła, to w moim układzie czerwona żarówka nigdy nie rozbłyśnie. Ja więc będę twierdził, że rozbłysła niebieska żarówka, a Ty, że czerwona. I każdy z nas w swoim układzie odniesienia będzie miał rację. Można też założyć, że prędkość Twojej rakiety jest nieco mniejsza niż prędkość światła. Wówczas w naszych układach odniesienia zajdą obydwa zdarzenia (rozbłyśniecie czerwonej i niebieskiej żarówki), ale całkiem możliwe, że w różnej kolejności. Stationary Traveller napisał(a): Jak poszukam na HD i znajde to przeczytam w tygodniu te ksiazke.
Polecam, bo ja piszę tak, jak to sam zrozumiałem. Całkiem prawdopodobne, że gdzieś się mylę albo pomijam istotne "szczegóły".
|
Pn cze 11, 2007 11:35 |
|
 |
Niedowiarek
Dołączył(a): So cze 02, 2007 8:54 Posty: 19
|
karolus napisał(a): ateista jak kazdy czlowiek pewnie by chcial zeby Bog byl Błędna generalizacja. Jak doszedłeś do takiego wniosku? Osobiście nie wyobrażam sobie żeby istnienie jakiegokolwiek boga (zwłaszcza takiego, jakim przedstawiają go główne religie monoteistyczne) mogło pozytywnie wpłynąć na moją egzystencje, a zatem nie widzę powodu bym miał tego pragnąć. karolus napisał(a): ale on wolal by Go zrozumiec a nie slepo w Niego wierzyc
To już bliższe prawdzie, aczkolwiek stawianie zrozumienia ponad ślepą wiarą nie oznacza wcale pragnienia istnienia Boga.
|
Pn cze 11, 2007 13:57 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
To co powiedzieć o tym,bo dla mnie to cud.Przytaczam fragmenty wiadomości z www.tvp.pl
Cytuj: Opisując nerwowe oczekiwanie na wiadomości o stanie Kubicy dziennik nazywa cudem to, że wyszedł z tego „przerażającego wypadku” praktycznie bez żadnego szwanku. W komentarzu podkreśla się natomiast, że wypadek w Montrealu przywołuje wspomnienia „koszmarów Formuły 1”, takich jak śmierć Ayrtona Senny, który zginął w okolicznościach podobnych do tych w niedzielę.
„Tyle strachu o Kubicę” – ogłasza w tytule „La Repubblica”. Dziennik zauważa, że kierowca, który ocalał ze straszliwego wypadku, ma na kasku nazwisko polskiego papieża. Także i ta gazeta informuje, że początkowo wydawało się, że Kubica nie żyje. Opisując dynamikę wydarzeń relacjonuje, że na 27. okrążeniu Polak przyspieszył i wtedy zderzył się z Toyotą Jarno Trullego. To, że nic się nie stało, należy według gazety uznać za „autentyczny cud”.
|
Pn cze 11, 2007 14:23 |
|
 |
Rin
Dołączył(a): Pt cze 01, 2007 15:11 Posty: 88
|
dobry bolid.
|
Pn cze 11, 2007 14:30 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
A może jednak nie tylko o bolid chodziło.Jest wiele przypadków,których umysł nie pojmie.W Hiroshimie było o wiele więcej cudów.Proszę poszukać artykułów w sieci.A ile osób wyszło cudem z lawin,ile ocalało z World Trade Center.A dlaczego pomimo to ateiści nie dowierzają?
|
Pn cze 11, 2007 14:40 |
|
 |
Niedowiarek
Dołączył(a): So cze 02, 2007 8:54 Posty: 19
|
Cytuj: A dlaczego pomimo to ateiści nie dowierzają?
Dlatego, że nie ma dowodów na boską interwencję - tylko spekulacje i subiektywne odczucia.
|
Pn cze 11, 2007 14:47 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|