"Bóg Urojony" Richarda Dawkinsa
"Bóg Urojony" Richarda Dawkinsa
Autor |
Wiadomość |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
 Re: "Bóg Urojony" Richarda Dawkinsa
apriori napisał(a): A czy Hitler był ochrzczony w Kościele? Bo skoro był ochrzczony (...), to na prawdę nie jest ważne jakie poglądy pózniej wyznawał , bo dla Koscioła pozostał na zawsze katolikiem, zgodnie z zasadą: „semel catholicus semper catholicus„. No jak tak, to ja też jestem katolikiem 
|
So cze 04, 2011 10:52 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: "Bóg Urojony" Richarda Dawkinsa
Nie tylko Ty, bo ja też Nie od dziś wiadomo,że Kościół jedzie na ilość a nie na jakość, więc niech sie nauczy ponosić konsekwencje takiego sposobu rozumowania  "Bo kto pod kim dołki kopie-sam w nie wpada." Bracia, jeśli człowiek zostanie przyłapany na jakimś upadku, wy, którzy macie Ducha, poprawiajcie takiego w duchu łagodności, bacząc każdy na siebie samego, abyś i ty nie był kuszony. Jedni drugich brzemiona noście, a tak wypełnicie zakon Chrystusowy.
|
So cze 04, 2011 10:54 |
|
 |
walec2011
Dołączył(a): Pn maja 09, 2011 13:58 Posty: 28
|
 Re: "Bóg Urojony" Richarda Dawkinsa
Odpowiem Panu Pilaster cytatem z książki: "Urojony Bóg Richarda Dawkinsa" s. 103: "Chociaż ateizm Hitlera nie może budzić historycznych wątpliwości, to jednak niektórzy zastanawiają się, dlaczego wielokrotnie wspominał on o „Opatrzności” czy „Niepoznawalnym”. Jak wynika z jego wypowiedzi, powyższe pojęcia były odmianą panteistycznej filozofii, gdyż Opatrzność i Bóg, o których mówił, nigdy nie miały charakteru osobowego i w jego pojmowaniu były tym samym co natura i przyroda, jak również naród i krew: [Hitler]: „To, co bolszewizm zrobił z ludzi, wyraźnie pokazuje, że u podstaw wszelkiego wychowania musi leżeć poczucie szacunku – szacunku przed Opatrznością, przed Niepoznawalnym, przed Naturą, jakkolwiek by to nazwać” . „Gdyby chrześcijańskie wyobrażenie Boga było prawdziwe, to [...] każde zwierzę wyobrażałoby sobie Boga, to znaczy Opatrzność, prawo natury w swojej postaci!” . „Dla naszego narodu natomiast jest rzeczą decydującą, czy przyjmuje żydowską wiarę chrześcijańską z jej miękką moralnością miłosierdzia, czy też silną, bohaterską wiarę w Boga w przyrodzie, Boga we własnym narodzie, Boga we własnym losie, własnej krwi” . Hitler stawiał znak równości między naturą, przyrodą i Bogiem, co oznacza, iż wyraził pogląd panteistyczny, który jest jedną z form ateizmu. (Na fakt ujmowania panteizmu jako ateizmu zwraca słusznie uwagę sam Dawkins: „Panteista nie wierzy w ogóle w jakiegokolwiek Boga, w jakikolwiek nadprzyrodzony byt. Dla niego Bóg jest synonimem Natury, Wszechświata czy wreszcie praw nimi rządzących […] Panteizm to w gruncie rzeczy […] ateizm [Bóg urojony s. 44]"
Oznacza to, iż Hitler był ateistą ale w postaci jego panteistycznej odmiany.
|
So cze 04, 2011 18:07 |
|
|
|
 |
walec2011
Dołączył(a): Pn maja 09, 2011 13:58 Posty: 28
|
 Re: "Bóg Urojony" Richarda Dawkinsa
Cytuj: Więc naprawdę, możecie sobie darować te przepychanki czy był katolikiem ,czy nie. Bo ta sprawa jest aż nader oczywista...  [/quote] Zgadza się, ta sprawa jest oczywista do momentu gdy ktoś jest ochrzczony jako np. dziecko. Ale ta sprawa nie jest już oczywista w późniejszym wieku człowieka, gdyż istnieje zaczerpnięta z Ewangelii instytucja prawna ekskomuniki. "Urojony Bóg Richarda Dawkinsa" s. 92: "Apostazja Hitlera względem wiary chrześcijańskiej, wyrażająca się w treści jego antychrześcijańskich poglądów, skutkowała, zgodnie z przepisami prawa kanonicznego, ekskomuniką latae sententiae . Powyższe oznacza, iż wódz III Rzeszy przez „całkowite porzucenie wiary chrześcijańskiej” został tym samym wyłączony ze wspólnoty chrześcijańskiej z mocy prawa. Do nałożenia tejże ekskomuniki nie jest wymagana jakakolwiek czynność prawna, wystarczy, jeśli osoba będąca wcześniej członkiem Kościoła dzieli opinie właściwe dla osób odstępujących od wiary w Chrystusa." Więc Hitler nie tylko, że nie był Katolikiem ale również był ateistą.
|
So cze 04, 2011 18:14 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: "Bóg Urojony" Richarda Dawkinsa
walec2011 napisał(a): Odpowiem Panu Pilaster cytatem z książki: "Urojony Bóg Richarda Dawkinsa" s. 103: "Chociaż ateizm Hitlera nie może budzić historycznych wątpliwości, to jednak niektórzy zastanawiają się, dlaczego wielokrotnie wspominał on o „Opatrzności” czy „Niepoznawalnym”. Jak wynika z jego wypowiedzi, powyższe pojęcia były odmianą panteistycznej filozofii, gdyż Opatrzność i Bóg, o których mówił, nigdy nie miały charakteru osobowego i w jego pojmowaniu były tym samym co natura i przyroda, jak również naród i krew: [Hitler]: „To, co bolszewizm zrobił z ludzi, wyraźnie pokazuje, że u podstaw wszelkiego wychowania musi leżeć poczucie szacunku – szacunku przed Opatrznością, przed Niepoznawalnym, przed Naturą, jakkolwiek by to nazwać” . „Gdyby chrześcijańskie wyobrażenie Boga było prawdziwe, to [...] każde zwierzę wyobrażałoby sobie Boga, to znaczy Opatrzność, prawo natury w swojej postaci!” . „Dla naszego narodu natomiast jest rzeczą decydującą, czy przyjmuje żydowską wiarę chrześcijańską z jej miękką moralnością miłosierdzia, czy też silną, bohaterską wiarę w Boga w przyrodzie, Boga we własnym narodzie, Boga we własnym losie, własnej krwi” . Hitler stawiał znak równości między naturą, przyrodą i Bogiem, co oznacza, iż wyraził pogląd panteistyczny, który jest jedną z form ateizmu. (Na fakt ujmowania panteizmu jako ateizmu zwraca słusznie uwagę sam Dawkins: „Panteista nie wierzy w ogóle w jakiegokolwiek Boga, w jakikolwiek nadprzyrodzony byt. Dla niego Bóg jest synonimem Natury, Wszechświata czy wreszcie praw nimi rządzących […] Panteizm to w gruncie rzeczy […] ateizm [Bóg urojony s. 44]"
Oznacza to, iż Hitler był ateistą ale w postaci jego panteistycznej odmiany. Co prawda nie jestem Pilastrem, ale odpowiem panu, bo uwielbiam komentować pierdoły w postaci ''panteistycznego ateizmu''. Otóż podobnie jak Pilaster, nie uważam żeby Hitler był katolikiem, ani też ateistą. Określenie Hitlera jako panteisty odmiany religijnej jest jak najbardziej trafne. Więc proszę tu rozpowszechniać bredni i jakichś panteistycznych ateizmach albo teizmach panteistycznych. Od momentu kiedy panteizm stał się popularny w Europie, tj od XVIIIw, panteizm dzielimy na naiwny czyli religijny, lub wyrafinowany czyli filozoficzny. Od czasu do czasu można trafić na hybrydę która mniej lub bardziej udolnie łaczy te dwa nurty. Rzecz polega na tym, ze zarówno Dawkins jak i pan walec2011 wypowiadają się o rzeczach, o których nie mają najmniejszego pojęcia. A czynią tak ponieważ czują się upoważnieni do zabrania głosu po przeczytaniu kilku anonsów prasowych. Zanim pan następnym razem zacytujesz "Rozmowy przy stole" to sprawdź pan co pisze w przypisach. A jest wyraźnie wyszczególnione, że interpretacja w duchu panteizmu wyrafinowanego pochodzi od Bormanna i w takiej wersji, poprawionej przez Bormanna poszła w świat. Mam tu na myśli utożsamienie Bóg= prawa natury. Bynajmniej nie jest to pogląd Hitlera. Więc od wielkiej biedy w szeregi ateistów można zaliczyć Bormanna. I chyba Bormann i Goering byli jedynymi ateistami w tym towarzystwie, bo reszta proszę walca2011, wierzyła w bardzo różne dziwne rzeczy, o czym pan jak i forumowi ateiści przekonacie się, gdy zajmiecie sie lekturą książek a nie wypisywaniem głupot po forum postaci "Hitler to katolik", "Hitler to ateista". Zacznijcie może od książki autorstwa C. Michalskiego "Ezoteryczne źródła nazizmu".
|
So cze 04, 2011 18:34 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: "Bóg Urojony" Richarda Dawkinsa
walec2011 napisał(a): Cytuj: Więc naprawdę, możecie sobie darować te przepychanki czy był katolikiem ,czy nie. Bo ta sprawa jest aż nader oczywista...  Zgadza się, ta sprawa jest oczywista do momentu gdy ktoś jest ochrzczony jako np. dziecko. Ale ta sprawa nie jest już oczywista w późniejszym wieku człowieka, gdyż istnieje zaczerpnięta z Ewangelii instytucja prawna ekskomuniki. "Urojony Bóg Richarda Dawkinsa" s. 92: "Apostazja Hitlera względem wiary chrześcijańskiej, wyrażająca się w treści jego antychrześcijańskich poglądów, skutkowała, zgodnie z przepisami prawa kanonicznego, ekskomuniką latae sententiae . Powyższe oznacza, iż wódz III Rzeszy przez „całkowite porzucenie wiary chrześcijańskiej” został tym samym wyłączony ze wspólnoty chrześcijańskiej z mocy prawa. Do nałożenia tejże ekskomuniki nie jest wymagana jakakolwiek czynność prawna, wystarczy, jeśli osoba będąca wcześniej członkiem Kościoła dzieli opinie właściwe dla osób odstępujących od wiary w Chrystusa." Więc Hitler nie tylko, że nie był Katolikiem ale również był ateistą. Kompletną nieprawdą jest to co piszesz. Żaden apostata, ekskomunikowany (czy to formalny ,czy nieformalny) nie przestaje być katolikiem. Apostata to jedynie ekskomunikowany katolik, czyli pozostający w niepełnej łączności ze wspólnotą Kościoła, tj. poprzez ekskomunikę pozbawia się praw przynależnych komuś nieekskomunikowanemu, ale obowiązkom katolika, prawu kanonicznemu nadal podlega: Kan. 11 - Ustawom czysto kościelnym podlegają ochrzczeni w Kościele katolickim lub do niego przyjęci, którzy jednak posiadają wystarczające używanie rozumu oraz - jeśli ustawa czego innego wyraźnie nie zastrzega - ukończyły siódmy rok życia. Jako (jak podejrzewam) katolik , powinieneś sobie zdawać sobie sprawę, z takiej oczywistości. Tak więc podsumowując- Hitler , był katolikiem.
|
So cze 04, 2011 20:30 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: "Bóg Urojony" Richarda Dawkinsa
apriori napisał(a): Kompletną nieprawdą jest to co piszesz. Żaden apostata, ekskomunikowany (czy to formalny ,czy nieformalny) nie przestaje być katolikiem. Apostata to jedynie ekskomunikowany katolik, czyli pozostający w niepełnej łączności ze wspólnotą Kościoła, tj. poprzez ekskomunikę pozbawia się praw przynależnych komuś nieekskomunikowanemu, ale obowiązkom katolika, prawu kanonicznemu nadal podlega: Kan. 11 - Ustawom czysto kościelnym podlegają ochrzczeni w Kościele katolickim lub do niego przyjęci, którzy jednak posiadają wystarczające używanie rozumu oraz - jeśli ustawa czego innego wyraźnie nie zastrzega - ukończyły siódmy rok życia. Jako (jak podejrzewam) katolik , powinieneś sobie zdawać sobie sprawę, z takiej oczywistości. Tak więc podsumowując- Hitler , był katolikiem. Tak się zastanawiam, czy ty na pewno umiesz czytać i rozumiesz to co czytasz? Zdaje sie że nie bardzo. Skoro nie rozumiesz, języka prawniczego, jak przystało na adwokata z urzędu, wyobraź sobie że jako apostata (którym zresztą nie jesteś, jak przystało na "ateistę katolickiego"  ) próbujesz zawrzeć ślub kościelny jako katolik, ale przy zachowaniu statusu apostaty...Jak sadzisz, dojdzie taki ślub do skutku? 
|
So cze 04, 2011 20:53 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: "Bóg Urojony" Richarda Dawkinsa
Cytuj: Tak się zastanawiam, czy ty na pewno umiesz czytać i rozumiesz to co czytasz? Zdaje sie że nie bardzo.  Najpierw ty sam powinienes sie douczyc, doczytać a potem krytykować. Cytuj: wyobraź sobie że jako apostata (którym zresztą nie jesteś, jak przystało na "ateistę katolickiego"  Oczywiście,że nie jestem apostatą-nie wiem skąd taki pomysł,że jestem  > Ja jestem katolikiem -podobnie jak Hitler. Cytuj: próbujesz zawrzeć ślub kościelny jako katolik, ale przy zachowaniu statusu apostaty...Jak sadzisz, dojdzie taki ślub do skutku?  Oczywiście ,że dojdzie... co o" omnium in mentem" nie słyszałeś???? Zapytam Cię tak: Czy apostata ,który by się nawrócił musi zostać ponownie ochrzczony...? Doczytać  a potem dyskutować 
|
So cze 04, 2011 20:58 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: "Bóg Urojony" Richarda Dawkinsa
apriori napisał(a): Cytuj: Tak się zastanawiam, czy ty na pewno umiesz czytać i rozumiesz to co czytasz? Zdaje sie że nie bardzo.  Najpierw powinienes sie douczyc, doczytać a potem krytykować. Cytuj: wyobraź sobie że jako apostata (którym zresztą nie jesteś, jak przystało na "ateistę katolickiego"  Oczywiście,że nie jestem apostatą-nie wiem skąd taki pomysł,że jestem  > Ja jestem katolikiem -podobnie jak Hitler. Cytuj: próbujesz zawrzeć ślub kościelny jako katolik, ale przy zachowaniu statusu apostaty...Jak sadzisz, dojdzie taki ślub do skutku?  Oczywiście ,że dojdzie... co o" omnium in mentem" nie słyszałeś???? Zapytam Cię tak: Czy apostata ,który by się nawrócił musi zostać ponownie ochrzczony...? Doczytać  a potem dyskutować  Po raz kolejny potwierdziłeś, że jesteś nie tylko baranem jak Hitler, ale i wtórnym analfabetą. tutaj adwokacie masz dokument, i sobie poczytaj. Jako apostata, odłączony potrzebujesz zgody co najmniej biskupa. W dokumentacji kościelnej masz wyraźnie zaznaczone że jesteś apostatą, a nie katolikiemNatomiast ta gadka o odłączniu (a dotyczy przede wszystkim protestantów), niepełności itd jest ze wzgledu na sakrament chrztu, który jak chcą katolicy, ma być podobno "wieczny" ale sam fakt chrztu nie czyni z nikogo katolika. I tak powie ci każdy ksiądz czy nawet niedouczony katecheta.
|
So cze 04, 2011 21:11 |
|
 |
walec2011
Dołączył(a): Pn maja 09, 2011 13:58 Posty: 28
|
 Re: "Bóg Urojony" Richarda Dawkinsa
Proszę przetłumaczyć słowo ekskomunikowany (excommunicatio)? Bo wedle mojej wiedzy to słowo oznacza "poza wspólnotą". Pan natomiast próbuje wykazać, że słowo ekskomunikowany oznacza "pozostający w niepełnej łączności ze wspólnotą Kościoła" co jest sprzeczne z pojęciem ekskomuniki.
"Apostata to jedynie ekskomunikowany katolik" jedynie?
Kan. 1364 - § 1. Odstępca od wiary, heretyk lub schizmatyk podlega ekskomunice wiążącej mocą samego prawa, przy zachowaniu przepisu kan. 194, § 1, n. 2; duchowny może być ponadto ukarany karami, o których w kan. 1336, § 1, n. 1,2 i 3.
W przepisie tym użyte jest określenie ekskomunika i oznacza ono "poza wspólnotą". Apostata jest zatem poza wspólnotą a nie jak to Pan określił "pozostający w niepełnej łączności ze wspólnotą Kościoła". Gdzie Pan w tym przepisie przeczytał, czy przetłumaczył z łaciny słowa "pozostający w niepełnej łączności..." tego tam nie ma. Jest natomiast słowo ekskomunika "poza wspólnotą". Ten artykuł jest właściwym odniesieniem się do Ewangelii natomiast Pana interpretacja jest sprzeczna z Ewangelią. Człowiek, który jest apostatą nie może być w kościele, który założył Jezus. W ogóle go w nim nie ma.
odnośnie kan. 11 Adolf Hitler był ochrzczony? Był. Posiadał pełnię rozumu? Tak. Ukończył 7 rok życia? Tak. Więc podlega przepisom o ekskomunice.
|
So cze 04, 2011 21:36 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
 Re: "Bóg Urojony" Richarda Dawkinsa
walec2011 napisał(a): Odpowiem Panu Pilaster cytatem z książki: "Urojony Bóg Richarda Dawkinsa" s. 103: Te właśnie androny o Hitlerze są jednym z powodów, dla których ta ksiązka to pozycja skrajnie tendencyjna i mało wiarygodna. A już zdania takie jak "Hitler nie mógł wierzyć w Boga, bo ktoś wierzący nie mógłby doprowadzić do masowych mordów" kwalifikują to dzieło do kateogorii bajek. Cytuj: Chociaż ateizm Hitlera nie może budzić historycznych wątpliwości Nie może i nie budzi, bo jest oczywistym faktem, że "ateizm Hitlera" to wierutna bzdura. Cytuj: Więc Hitler nie tylko, że nie był Katolikiem ale również był ateistą. To ekskomunika automatycznie czyni ateistą? Hitler ateista - quizhttp://www.youtube.com/watch?v=YP_iNCGH9kY
|
So cze 04, 2011 23:01 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: "Bóg Urojony" Richarda Dawkinsa
Cytuj: Po raz kolejny potwierdziłeś, że jesteś nie tylko baranem jak Hitler, ale i wtórnym analfabetą.  tutaj adwokacie masz dokument, i sobie poczytaj. Jako apostata, odłączony potrzebujesz zgody co najmniej biskupa. W dokumentacji kościelnej masz wyraźnie zaznaczone że jesteś apostatą, a nie katolikiem Natomiast ta gadka o odłączniu (a dotyczy przede wszystkim protestantów), niepełności itd jest ze wzgledu na sakrament chrztu, który jak chcą katolicy, ma być podobno "wieczny" ale sam fakt chrztu nie czyni z nikogo katolika. I tak powie ci każdy ksiądz czy nawet niedouczony katecheta. Jeśli chodzi o twoje obrażanie innych - moderacja forum mam nadzieję sie tym w końcu zajmie. Natomiast nie wiem w jakim celu linkujesz mi "omnium in mentem"-ja sie świetnie w nim orientuję. Cytuj: ale sam fakt chrztu nie czyni z nikogo katolika. A co niby czyni katolikem? - pierwsza komunia św?  Jak czytamy ( powtórzę) w kpk: Kan. 204 - §1. Wiernymi są ci, którzy przez chrzest wszczepieni w Chrystusa, zostali ukonstytuowani Ludem Bożym i stawszy się z tej racji na swój sposób uczestnikami kapłańskiego, prorockiego i królewskiego posłannictwa Chrystusa, zgodnie z własną każdego pozycją, są powołani do wypełniania misji, jaką Bóg powierzył pełnić Kościołowi w świecie.
oraz Kan. 849 - Chrzest, brama sakramentów, konieczny do zbawienia przez rzeczywiste lub zamierzone przyjęcie, który uwalnia ludzi od grzechów, odradza ich jako dzieci Boże i przez upodobnienie do Chrystusa niezniszczalnym charakterem włącza ich do Kościoła, jest ważnie udzielany jedynie przez obmycie w prawdziwej wodzie z zastosowaniem koniecznej formy słownej.Czy w tych kanonach widzisz jakąś klauzulę dla apostatów? Takie jest zatem stanowisko Kościoła- a ten chyba sie nie myli? No i ponawiam pytanie zasadnicze: Czy apostata ,który by się nawrócił musi zostać ponownie ochrzczony...?
|
N cze 05, 2011 8:33 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: "Bóg Urojony" Richarda Dawkinsa
Cytuj: Proszę przetłumaczyć słowo ekskomunikowany (excommunicatio)? Bo wedle mojej wiedzy to słowo oznacza "poza wspólnotą". Pan natomiast próbuje wykazać, że słowo ekskomunikowany oznacza "pozostający w niepełnej łączności ze wspólnotą Kościoła" co jest sprzeczne z pojęciem ekskomuniki.
Ekskomunika jest czym innym w różnych kościołach chrześcijańskich. Znaczenie w kościele katolickim( bo o taki tu mówimy ) - to kara kościelne( kara poprawcza) pozbawiająca prawa uczestnictwa w zyciu religijnym Koscioła. Pozbawiająca prawa, czyli wykluczająca z tego życia. Co to jet życie religijne kościoła? To są sakramenty.... Zadam Ci to samo pytanie co Fretensisowi:Czy apostata ,który by się nawrócił musi zostać ponownie ochrzczony...? - bo jako katolik( tak podejrzewam) chyba nie bedziesz negował tego, że to chrzest jest niezniszczalnym wcieleniem do Kościoła- zresztą odpowiednie kanony masz podane w moim poprzednim poście.
|
N cze 05, 2011 8:45 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: "Bóg Urojony" Richarda Dawkinsa
apriori napisał(a): Jeśli chodzi o twoje obrażanie innych - moderacja forum mam nadzieję sie tym w końcu zajmie. Ja na twoim miejscu nie liczyłbym na żadną polityczną poprawność. To że jesteś wtórnym analfabetą, to po prostu fakt, który po raz kolejny potwierdziłeś wpisem właśnie komentowanym. apriori napisał(a): Natomiast nie wiem w jakim celu linkujesz mi "omnium in mentem"-ja sie świetnie w nim orientuję. Własnie widać jak swietnie apriori napisał(a): A co niby czyni katolikem? - pierwsza komunia św?  Jak czytamy ( powtórzę) w kpk: Kan. 204 - §1. Wiernymi są ci, którzy przez chrzest wszczepieni w Chrystusa, zostali ukonstytuowani Ludem Bożym i stawszy się z tej racji na swój sposób uczestnikami kapłańskiego, prorockiego i królewskiego posłannictwa Chrystusa, zgodnie z własną każdego pozycją, są powołani do wypełniania misji, jaką Bóg powierzył pełnić Kościołowi w świecie.
oraz Kan. 849 - Chrzest, brama sakramentów, konieczny do zbawienia przez rzeczywiste lub zamierzone przyjęcie, który uwalnia ludzi od grzechów, odradza ich jako dzieci Boże i przez upodobnienie do Chrystusa niezniszczalnym charakterem włącza ich do Kościoła, jest ważnie udzielany jedynie przez obmycie w prawdziwej wodzie z zastosowaniem koniecznej formy słownej.Gdyby tak było, to każdy protestant, a zwłaszcza ci którzy konwertowali z katolicyzmu na którąś z denominacji protestanckich, byłby do końca życia katolikiem. A tak po prostu nie jest. Tradycyjnie, jak znakomita większość ateistów forumowych, apriori, nie dość że nie rozumie tego, co czyta i cytuje, to na dodatek ma spore trudności z myśleniem abstrakcyjnym. Co jest dość typowe. W ramach dnia litości dla ateistów, wytłumaczę wszystkim ateistycznym ekspertom o co chodzi z tym "niezniszczalnym charakterem", który przez adwokata z urzędu został wyboldowany. Sformułowanie to, odnosi się do charakteru samego sakramentu, a nie do człowieka. Aby nie operować zbytnią abstrakcją, zazwyczaj niezrozumiałą dla apriori i jemy podobnych ekspertów proponuję posłużyć się przykładem. Apriori kupuje samochód wraz z gwarancją (chrzest) nie oczywiście dożywotnią, ale powiedzmy 3 letnią. W okresie gwarancyjnym samochód się psuje. W umowie zaznaczone jest, że sprzedający ma obowiązek usunąć usterkę, awarię, a nie anulować umowę kupna sprzedaży. Umowa nadal jest ważna. Umowa nadal będzie ważna, jeśli apriori poprzez niewłaściwe użytkowanie samochód zniszczy, ale nie zniszczy przecież samej umowy. apriori napisał(a): Czy w tych kanonach widzisz jakąś klauzulę dla apostatów? Takie jest zatem stanowisko Kościoła- a ten chyba sie nie myli? Właściwe w tym miejscu brakuje mi słów wartościujących, które można na forum publicznym, bez wywołania skandalu zamieścić. Pozostanę przy krótkim stwierdzeniu, iż zacytowane kanony mówią o ważności sakramentu, sakramentu( per analogiam: umowy na kupno samochodu), a nie odnoszą się bezpośrednio do osoby( samego samochodu), której sakrament został udzielony. apriori napisał(a): No i ponawiam pytanie zasadnicze:Czy apostata ,który by się nawrócił musi zostać ponownie ochrzczony...? Nie musi, ponieważ sakrament jest ważny, tak samo jak nie można dostać rozwodu kościelnego, nie można tego sakramentu unieważnić. Jedynie co można, to można starać się o wykazanie, że sakrament nie został udzielony w sposób prawidłowy(a wiec w taki, aby mógł obowiązywać) z powodu zatajenia takiego lub innego czynnika.
|
N cze 05, 2011 9:49 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: "Bóg Urojony" Richarda Dawkinsa
Cytuj: Ja na twoim miejscu nie liczyłbym na żadną polityczną poprawność. Poczekamy,Zobaczymy... Cytuj: Gdyby tak było, to każdy protestant, a zwłaszcza ci którzy konwertowali z katolicyzmu na którąś z denominacji protestanckich, byłby do końca życia katolikiem. A tak po prostu nie jest. Dla KK tak właśnie jest, A to za kogo sam zainteresowany będzie sie uważał to już inna sprawa-bo on sam to może sie uważać nawet za Ducha św. Cytuj: a nie anulować umowę kupna sprzedaży. A no własnie, w przypadku chrztu kupujesz coś(nierozerwalną więź z Kościołem) czego niestety nie możesz odsprzedać... Możesz porzucić ten "samochód" gdzieś na odludziu, ale ten "samochód" zawsze będzie juz Twój...I ubezpieczenie bedziesz musiał i tak płacić, chociaż nie będziesz jeżdził tym samochodem - bo go porzuciłeś. Cytuj: Pozostanę przy krótkim stwierdzeniu, iż zacytowane kanony mówią o ważności sakramentu, sakramentu( per analogiam: umowy na kupno samochodu), a nie odnoszą się bezpośrednio do osoby( samego samochodu), której sakrament został udzielony. Wiernymi są ci, którzy przez chrzest wszczepieni w Chrystusaniezniszczalnym charakterem włącza ich do Kościoła  No faktycznie nie odnoszą sie do osoby ...jak ja w ogóle mogę tego nie widzieć A tak poważniej ..o ważności chrztu mówi ten fragment kanonu: jest ważnie udzielany jedynie przez obmycie w prawdziwej wodzie z zastosowaniem koniecznej formy słownej -a nie ten przez mnie pogrubiony. Cytuj: Jedynie co można, to można starać się o wykazanie, że sakrament nie został udzielony w sposób prawidłowy(a wiec w taki, aby mógł obowiązywać) z powodu zatajenia takiego lub innego czynnika.
No i co? odstępca to niby stara się o wykazanie, że jego chrzest był nieważny?
|
N cze 05, 2011 10:26 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|