Tylko niewielu ateistow jest na tyle chorych, by zachwycac sie szczatkami umarlych. Od tego mamy gabinet Pani Tussauds. My holdujemy zasadzie "Wieczny odpoczynek racz mu/jej dac Panie", dla nas zwloki to nie jarmarczny pokaz.
Nasze przyklady leza tam gdzie ich miejsce, w ziemi.

Popieram.
Jakoś to szastanie szczątkami umarłych w stylu "kopiujwkleja" i dziwne licytacje kto ładniejszy i prawdziwszy, uwłaczają choćby zwykłemu człowieczeństwu. I jak pisał Dural - wychodzi z tego jarmarczny pokaz.

Ps. Własnie burza usilnie wygania mnie z neta do... po burzy <papa>

Chciałeś powiedzieć, które zostały zakonserwowane. Faktem jest, że współcześnie ciała konserwują głównie chrześcijańscy fetyszyści, wciskający potem ten kit ciemnej ciżbie. A informacje o tym że ciało było konserwowane zostawiają drobnym maczkiem, którego ciemna ciżba nie zauważy, nawet jeśli się jej go pod nos podsunie.

Oczywiście nie chrześcijańskich konserwowanych ciał, też pewnie znalazłoby się w setkach, jak choćby mumie władców i dostojników egipskich, mumia Lenina, Stalina (choć tą akurat trzymano bardzo krótki czas), znaleziska archeologiczne ciał naturalnie zakonserowanych przez muł albo lód...

I niezależnie jak długą podasz listę zakonserwowanych ciał świętych katolickich, to i tak nie ma tu ani jednego cudu

Ale zrozum, po co podawać przykłady około stu ciał? Sam fakt, że ten rzekomy "cud" dotyka także ciała pogan, pokazuje, że zmarły nie musi być ani świętym, ani nawet katolikiem (!), by jego zwłoki nie ulegały po złożeniu do grobu tak szybkiemu rozkładowi. Więc gdzie tu element cudowności, zarezerwowanej tylko dla katolickich świętych?

Podkreślam - ta nietypowa mumifikacja NIE zachowuje ciała w stanie absolutnie nienaruszonym bez względu na okoliczności. Kiedy zwłoki zostaną wydarte z miejsca spoczynku, przeniesione do innego miejsca, tudzież przebrane czy umyte - cały proces się załamuje w takim czy innym stopniu. Więc żaden cud, tylko normalne zjawisko o nie do końca rozpracowanym mechaniźmie.

A co do tych przykładów... Zastanowiłeś się, że ciał zwykłych ludzi nie ekshumuje się tak często, jak świętych? Skąd wiesz, ile tak naturalnie zakonserwowanych ciał spoczywa na pierwszym lepszym cmentarzu? Żadnych adekwatnych statystyk nie znajdziesz.

Poza tym, wiesz na pewno, że w Europie ludzie przejawiali kiedyś paniczny strach oraz pewną fascynację demonicznymi wampirami. Pomijając przypadki, gdzie były to ludowe opowieści, albo gdzie mamy do czynienia z historiami osób chorych na katalepsję - istnieją przekazy, gdzie na jednym cmentarzu po zbiorowej ekshumacji, przeprowadzanej pod okiem władz, znajdowano po kilka- kilkanaście ciał w podejrzanie dobrym stanie. Tyle że wtedy uznawano takie ciała za siedziby demonów, nie za oznakę świętości. I przebijano zwłoki kołkiem, palono je lub obcinano im głowy - a nie wystawiano na pokaz w glorii chwały.

Co, tylu zmarnowanych świętych?

Skupmy się najpierw na ciele Św. Bernadetty, następnie jak chcecie możemy przestudiować przypadek ciała Lenina, i może ( jak spełnicie konkretne kryteria) pewnego mnicha.

Potem porównamy te przypadki.

Oto pierwszy filmów z Nevers, gdzie leży Cudowne Ciało Świętej Bernadetty;

http://www.blinkx.com/video/st-bernadet ... co6KChgD6w


1. Wiemy, że prowadziła Święte życie, które wyniosło Ją na Ołtarze

Bernadeta Soubirous, która dostąpiła przywileju objawień Matki Bożej, wstąpiła do Nowicjatu Sióstr w Nevers w 1866 r. i pozostała w tym Domu, aż do swojej śmierci 16. kwietnia 1879 r.

Mało znanym jest niesamowity fakt, że ciało Bernadety od śmierci aż do dnia dzisiejszego zachowuje zadziwiającą świeżość i piękno. Wbrew wszelkim prawom natury, w ogóle nie ulega procesowi rozkładu zarówno zewnętrznego jak i wewnętrznego. Pielgrzymi, przybywający do kaplicy konwentu Saint-Gildard, widzą nienaruszone ciało św. Bernadety Soubirous ubrane w strój zakonny. Sprawia wrażenie, że śpi. Wydaje się, że śmierć ją przemieniła, twarz jest lekko przechylona na lewą stronę, dookoła złożonych rąk owinięty jest różaniec.

Widok leżącej w szklanym sarkofagu św. Bernadety zawsze wywołuje u pielgrzymów ogromne zaskoczenie i zdziwienie. Zaraz potem zaczynają pytać: "Czy to jest naprawdę ona? Czy rzeczywiście nie uległa rozkładowi? Czy jest zabalsamowana? Czy to jej prawdziwa twarz czy tylko sztuczna maska? Są to słuszne pytania na które spróbujemy szczegółowo odpowiedzieć w oparciu o naukowe studium o. Andre Ravier, który praktycznie całe swoje życie poświęcił badaniom i opracowaniu całego życia św. Bernadety, ze szczególnym uwzględnieniem okresu jej pobytu w zakonie. Napisał również naukową pracę na temat fenomenu nierozkładającego się ciała św. Bernadety.






Jest to Ciało, które nie było balsamowane, ani nie było przy nim żadnych ingerencji poza tymi, które robione były w obecności Świadków i Notariusza.

W razie Waszych wątpliwości postaram się mocno przybliżyć temat Cudownego zachowania Ciała Świętej Bernadetty.

Chętnie też postaram się przybliżyć najlepiej zachowane ciało osoby, nie będącej ciałem Świętego Katolickiego - Lenina.

Jest też jeszcze jedno Ciało, które nie uległo rozkładowi i należy do pewnego mnicha – nie będącego za życia Katolikiem. Je tez możemy omówić, jednakże tylko wtedy, gdy rzeczowo będziecie brać udział w dyskusji przedstawiając własną argumentację popartą przykładami, a nie epitety.

Ciała Faraonów i innych tym podobnych szkoda omawiać, gdyż są to głównie zwoje bandaży – szkoda słów.

Przecież już ci mówiliśmy że ciało twojej Bernardetty BYŁO konserwowane
Ale nie dociera. Co za beton.



Pod bandażami są ich ciała. W stanie takim, w jakim są, ale się nie dziw. Za 3000 lat z twojej Bernardetty nie zostanie nawet tyle.

Fakty mówią co innego i są to Wasze puste słowa, nie poparte żadnymi dowodami.


A u Ciał Świętych nie ma bandaży, ani żadnej formy balsamowania, abstrahując od tego co dzieje się z ciałami faraonów po zdjęciu bandaży.
[/b]

Jakby gadać do ściany. Owszem, są "formy balsamowania" czy jakby tego nie nazwać. Jest konserwacja ciał. I to przypuszczam że może być znacznie mniej trwała od tej, którą stosowali Egipcjanie
Bądź co bądź mumie egipskie przetrwały 3000 lat, za 3000 lat o tej Bernardetcie nikt nie będzie pamiętał.

Fakty tj. twoje pustosłowie, czerpane z pustosłowia tych którzy liczą właśnie na publiczność na twoim poziomie intelektualnym.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Bernadette_Soubirous

Kiedy się powie ciemnej ciżbie "ciało stosunkowo nieźle się zachowało, po konserwacji wygląda na nietknięte", ciemna ciżba pokroju fratera zawsze wychwyci tylko "ciało... się.. zachowało... nietknięte". O tym że było konserwowane nie słyszą i słyszeć nie chcą. Wolą łykać brednie wypisywane w tanich hagiografiach.




Jakby gadać do ściany. Owszem, są "formy balsamowania" czy jakby tego nie nazwać. Jest konserwacja ciał. I to przypuszczam że może być znacznie mniej trwała od tej, którą stosowali Egipcjanie
Bądź co bądź mumie egipskie przetrwały 3000 lat, za 3000 lat o tej Bernardetcie nikt nie będzie pamiętał.

Wiedziałem, że to napiszesz. W końcu co innego możesz zrobić. Wijesz się bezradnie broniąc tych swoich bredni, to co innego ci pozostaje niż żałośnie negować informacje, które ci się podaje, jeśli ci się nie podobają.




Nie tędy droga panie frater. To ja proszę o jakieś rzeczowe źródła, że Bernardetta "w niewyjasnialny i cudowny sposób" nie uległa rozkładowi. Tylko zaznaczam: RZECZOWE ŹRÓDŁA. Nie tony hagiografii opatrzonych świętymi obrazkami.

Co do wosku to możesz sobie porównać chociażby z innymi Wikipediami, na angielskiej jest napisane mniej więcej to samo.

Z innymi źródłami są problemy. A to głównie dlatego, że tą Bernardettą prawie nikt się nie zajmuje poza takimi fraterami - innymi słowy większość materiałów o niej to nie rzetelne informacje, tylko cudaczne hagiografie.

Ale jednak, skoro nalegasz.

A precise imprint of the face was molded so that the firm of Pierre Imans in Paris could make a light wax mask based on the imprints and on some genuine photos. This was common practice for relics in France, as it was feared that although the body was mummified, the blackish tinge to the face and the sunken eyes and nose would make an unpleasant impression on the public.
- http://www.catholicpilgrims.com/lourdes ... e_body.htm

Został wykonany odlew twarzy, tak żeby firma Pierre Imans (nie wiem czy to nazwisko, czy nazwa, mniejsza) mogła zrobić woskową maskę w oparciu o odlew i autentyczne zdjęcia. To normalna praktyka dla relikwii we Francji, jako że chociaż ciało było zachowane, to czarne zabarwienie na twarzy i zapadnięte oczy i nos, mogły zrobić złe wrażenie na publiczności.
- tłumaczenie prowizoryczne, wiem że nie idealne

Innymi słowy ciało było tak "nietknięte rozkładem i idealnie zachowane", że aż musieli zatykać woskiem dziury w twarzy. A przypominam, że ów tekst pochodzi z katolickiej strony.

Nienaruszone ciało "Świętej od spraw niemożliwych i rozpaczliwych" spoczywa w szklanej gablocie w Bazylice Św. Rity z Casica we Włoszech. Zmarła w 1457r, jej ciało kilka razy zmieniało pozycję, a jej oczy same się otwierały i zamykały.

Moje pytania;
1. Jak Ciało Św. Rity mogłoby otwierać oczy w masce woskowej?
2. Dlaczego , jeżeli to jest maska woskowa - wygląda tak jakby ciało było trochę zniszczone (przyschnięte)?
3. Czy Świętym dokleja się na masce ich własne owłosienie, czy może jest sztuczne, czy może pochodzi z np. lamy?


Św. Rita z Papieżem Janem Pawłem II

Nienaruszone ciało "Świętej od spraw niemożliwych i rozpaczliwych" spoczywa w szklanej gablocie w Bazylice Św. Rity z Casica we Włoszech. Zmarła w 1457r, jej ciało kilka razy zmieniało pozycję, a jej oczy same się otwierały i zamykały.

Moje pytania;
1. Jak Ciało Św. Rity mogłoby otwierać oczy w masce woskowej?
2. Dlaczego , jeżeli to jest maska woskowa - wygląda tak jakby ciało było trochę zniszczone (przyschnięte)?
3. Czy Świętym dokleja się na masce ich własne owłosienie, czy może jest sztuczne, czy może pochodzi z np. lamy?


Św. Rita z Papieżem Janem Pawłem II





Papieżem modlącym się przy Ciele Św. Rity jest naturalnie Jan Paweł II.